Guest TyŚka Posted November 3, 2015 Posted November 3, 2015 Tolu, a przypomnij gdzie mieszkają państwo. Może znamy jakiegoś szkoleniowca, który by do nich podjechał i doradził. Zastanowiłabym się na miejscu Państwa o zasadach: jakie panują w domu, czy wszyscy respektują je, bo wygląda mi to na syndrom rozpieszczonego psa, nieznającym słowa "nie". Co Państwo robią z psem? Ile czasu dziennie poświęcają Tośkowi (ile z tego to zajęcia umysłowe)? Co robią, gdy atakuje psy/koty? Quote
Tola Posted November 3, 2015 Posted November 3, 2015 Może obróżka feromonowa zdała by egzamin? Tosiek na razie bierze jakies leki wyciszajace, ale nic to nie pomaga. Quote
b-b Posted November 3, 2015 Posted November 3, 2015 Przybyłam ale niestety nie umiem nic doradzić. Chciałoby się powiedzieć - uciąć mu jajka ...ale przecież już ich nie ma. Może faktycznie obroża by pomogła...i stanowcze NIE kiedy źle się zachowuje. Quote
Poker Posted November 3, 2015 Posted November 3, 2015 Nasza kota jest bardzo ufna do ludzi i psów w domu.Ale zdarzają się tymczaski mało przyjazne i ona doskonale wyczuwa na co sobie z którym psem może pozwolić.jeszcze się nie zdarzyło,żeby któryś pies ją pogryzł. Zdarza się jak było z Karmelkiem,że miał w mordce kłaczki sierści. Jak któryś tymczas za mocno goni kotę, to od początku bardzo ostro słownie reagujemy,żeby czuł wyraźna dezaprobatę. Zamiast dysków można zastosować pęk , nawet starych kluczy, byle mocno dzwoniły. Odmieniło mu się , bo poczuł się zbyt pewnie.Psy jak ludzie, często dobroć traktują jak słabość. A on pewnie jeszcze jest zazdrosny. Quote
Guest TyŚka Posted November 6, 2015 Posted November 6, 2015 Tolu, a przypomnij gdzie mieszkają państwo. Może znamy jakiegoś szkoleniowca, który by do nich podjechał i doradził. Zastanowiłabym się na miejscu Państwa o zasadach: jakie panują w domu, czy wszyscy respektują je, bo wygląda mi to na syndrom rozpieszczonego psa, nieznającym słowa "nie". Co Państwo robią z psem? Ile czasu dziennie poświęcają Tośkowi (ile z tego to zajęcia umysłowe)? Co robią, gdy atakuje psy/koty? Podbijam swoje pytanie. Quote
Tola Posted November 6, 2015 Posted November 6, 2015 Państwo mieszkają po Gnieznem, niewiele wiem o ich metodach walk z tośkowa zazdrością. Doświadczenie w postępowaniu ze zwierzakami na pewno mają, większość ich czworonogów była p przejściach. Pani pisze, ze bardzo kochają Tośka, starają się zrozumieć, ale koty tez kochają, a mały zazdrośnik w domu nie toleruje żadnych innych zwierząt. Na razie nie wiem co z kotami, wczoraj rodzina szukała ich nadal :( Quote
ona03 Posted November 6, 2015 Posted November 6, 2015 Można na początek, dopóki kotki nie wrócą zastosować "areszt" domowy dla Tośka i wyjścia na siku tylko na smyczy,aby kotki mogły podejść pod swój dom i czuć się bezpiecznie. Jak wrócą to spotkania pies-kot w domu, Tosiek też na smyczy i wyznaczanie granic, jakoś trzeba mu obniżyć pozycję w stadzie. Quote
Anula Posted November 6, 2015 Posted November 6, 2015 A może brać na ręce koty głaskać i ignorować Tośka,nie patrzeć na niego ale kątem oka obserwować.Gdyby się zbliżył,skakał do nich powiedzieć nie wolno.Ja tym sposobem jednego tymczaska tak oduczyłam.Zrozumiał,że kot ma prawo przebywać na moich rękach i ma takie same prawa jak on.Oczywiście z początku było,piszczenie,wycie,kręcenie się w kółko,skakanie ale przeszło.Też sadzałam kota na blacie szafki,głaskałam,tuliłam,a także jak siedziałam przy komputerze.Jedynie pozostało niedopuszczanie do miski. Quote
Poker Posted November 6, 2015 Posted November 6, 2015 Myślę ,ze ona 03 dobrze radzi. Trzeba zapędy Tośka spacyfikować. poczuł się łobuz za pewnie. Musi zrozumieć gdzie jest jego miejsce w szeregu. Może rzucać piłeczkę albo dawać smaczek w momencie zbliżania się kota. Quote
Tola Posted November 7, 2015 Posted November 7, 2015 Dziękuję za wszystkie cenne rady, mam nadzieję, ze pańcia Toska czyta je; na razie nie odpisuje. Quote
Tola Posted November 7, 2015 Posted November 7, 2015 Pani wejdzie dzisiaj i poczyta, może uda się poskromić malucha. U Tośka bez zmian, dobrze chociaż, ze koty się znalazły. Quote
Poker Posted November 7, 2015 Posted November 7, 2015 Całe szczęście ,że kocie się odnalazły.Może już nie będą się ewakuować. Tosiek, ogarnij się chłopaku, bo my przez ciebie zawału dostaniemy. Quote
Tola Posted November 7, 2015 Posted November 7, 2015 Od 3 dni próbuję wysłać sms do evel (kiedyś bardzo pomogła na wątku miniaturki, która w nowym domu nagle próbowała dominować małą dziewczynkę (łacznie z gryzieniem), ale ma chyba pełna skrzynkę, a nr tel nie mam... Quote
Poker Posted November 7, 2015 Posted November 7, 2015 SMSa chcesz wysłać ,a nie masz nr telefonu ?? 1 Quote
Murka Posted November 7, 2015 Posted November 7, 2015 Dobrze, że kotki wróciły... Wg mnie trzeba ograniczyć Tośkowi terytorium, koty muszą w domu się czuć bezpiecznie i Tosiek nie może wszędzie grasować. U nas nie było żadnych problemów z innymi zwierzętami, ani z tymi, które spotykał na ogrodzie, ani z tymi, z którymi mieszkał w psim pokoju. Tosiek był raczej uległy wobec innych psów. Koty spotykał codziennie na korytarzu i też nie było problemu. Quote
Tola Posted November 8, 2015 Posted November 8, 2015 SMSa chcesz wysłać ,a nie masz nr telefonu ?? No przecież, że próbowałam wysłać PV ;) 1 Quote
Tola Posted November 8, 2015 Posted November 8, 2015 Dobrze, że kotki wróciły... Wg mnie trzeba ograniczyć Tośkowi terytorium, koty muszą w domu się czuć bezpiecznie i Tosiek nie może wszędzie grasować. U nas nie było żadnych problemów z innymi zwierzętami, ani z tymi, które spotykał na ogrodzie, ani z tymi, z którymi mieszkał w psim pokoju. Tosiek był raczej uległy wobec innych psów. Koty spotykał codziennie na korytarzu i też nie było problemu. Radziłam Pani podobnie, bo rozmawiałam z wczoraj z p. Ewą, która 3 lata temu adoptowała 2 suczki od nas ze schronu, a miała już w domu 2 koty. http://www.dogomania.com/forum/topic/115183-ma%C5%82a-bia%C5%82a-sunia-chyba-ju%C5%BC-straci%C5%82a-nadziej%C4%99-razem-z-fion%C4%85-juz-w-cudownym-ds/page-12 Na początku tez były problemy, p. Ewa podzieliła wtedy dom na 2 strefy no i jakoś po paru miesiącach uspokoiło się. Quote
Guest TyŚka Posted November 8, 2015 Posted November 8, 2015 Poza tym trzeba dosadnie pokazać, że gonienie kotów jest w tym domu niedozwolone i nikt nie będzie tego tolerował. Czasem po dobroci się nie da... Bo Tosiek wygląda na takiego, który się rozpanoszył. Tolu, w bloggerze evel podany jest mail: https://www.blogger.com/profile/15754539135140341626Nie wiem czy jest aktualny, ale warto spróbować. I daj znać, jak odnajdą się kotki :( Quote
Jolanta08 Posted November 8, 2015 Posted November 8, 2015 Pewnie żaden kot jeszcze nie pieprznął Tośka łapką w nos i se pozwala,choć nie wiem czy by i to pomogło.Mojej znajomej kot do czasu pozwalał się wyganiać aż któregoś dnia się wkurzył i walnął psa łapką z liścia w nos i od tej pory jest spokój.Najpierw się tolerowali a potem żyli w przyjaźni.Pomysł z ograniczeniem terenu wydaje się być dobry. Mocno trzymam kciuki za resocjalizację Tośka Quote
Guest TyŚka Posted November 8, 2015 Posted November 8, 2015 a tak, nie doczytałam z tego wszystkiego, przepraszam. Quote
Bogusik Posted November 8, 2015 Posted November 8, 2015 Teraz nadrobiłam zaległości z Tośkowymi kocio problemami.Tak jak ciocie radzą,Państwo muszą sprowadzić Tosia na ziemię,bo za bardzo pobujał w obłokach.Zdominował dom i pozwala sobie na wszystko,a zapewne odwoływanie działa,jak grochem o ścianę.Takie nadmierne rozpieszczanie, oczywiście w dobrej wierze i z serca,często się tak niestety kończy ... Łatwo nie będzie ale myślę,że przy odpowiednim i konsekwentnym postępowaniu Tosiek w końcu pojmie co mu wolno,a czego nie.Trzymam kciuki! Quote
terra Posted November 13, 2015 Posted November 13, 2015 Jak się sprawuje Tosiek? Są jakieś postępy w nauce tolerowania kotków? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.