Jump to content
Dogomania

Ćwiczenia a swoboda na spacerze


REVOLUTION

Recommended Posts

Ale to mozesz komendy wplesc w wyglupy. To nic trudnego, ot chociazby ganianie razem, usadzasz psa, odbiegasz kawalek, przywolujesz ja, chwalisz i znowu ganiacie (chyba, ze jeszcze nie masz na tyle opanowanego siad, zeby Ci nie zerwala jak odbiegniesz. Wtedy po prostu dostosowujesz to do jej umiejetnosci i tyle). Nie musisz tego wszystkiego az tak silnie rozgraniczac, grunt zebyscie obie mialy z tego zabawe.

Taka jest wlasnie nasza ulubiona czesc spaceru :) zaczynalam usadzajac psa i odchodzac spokojnie i przywolujac najpierw kilka krokow i tak coraz dalej a teraz odbiegam ,fajne cwiczenio-zabawa dla mojego psa ,zadne niuchanie krzaczkow go wtedy nie interesuje. Cwiczenia na ogol przeplatamy bieganiem ,az pancia sie zmeczy ,pies nigdy nie ma dosc :) Tak jest gdy jestesmy na spacerze sami gdy jest sunia z nami to juz zupelnie inna bajka 

Link to comment
Share on other sites

Pies nakierowany na środowisko to taki, który woli to niż smaki, zabawę itp. I właśnie dlatego, że wyżeł jest psem współpracującym w środowisku, jest na nie nakierowany.


Nie chodzi mi o odwoływanie psa za każdym razem kiedy sobie wącha bo to bez sensu. Większość czasu sobie niucha do woli :)

Link to comment
Share on other sites

Mój psiak generalnie uwielbia biegać i przeciągać się zabawką, jak to robimy, też jest bardzo na tym skupiony i wyłączony na otoczenie, ale jak za bardzo przesadzę z ilością, no to idzie do wąchania. Jeszcze nie znalazłam takiej czynności, którą robiłybyśmy razem i którą ona bezgranicznie uwielbia. Uwielbiała szukanie myszy w polu, ale to już nieaktualny problem, wie że jej nie wolno!:-)

Link to comment
Share on other sites

Mój psiak generalnie uwielbia biegać i przeciągać się zabawką, jak to robimy, też jest bardzo na tym skupiony i wyłączony na otoczenie, ale jak za bardzo przesadzę z ilością, no to idzie do wąchania. Jeszcze nie znalazłam takiej czynności, którą robiłybyśmy razem i którą ona bezgranicznie uwielbia. Uwielbiała szukanie myszy w polu, ale to już nieaktualny problem, wie że jej nie wolno!:-)


Moj tez uwielbia biegac, dlatego bieganiem jest tez nagradzany. Najczesciej zmiany pozucji na odleglosc tak zawsze sie koncza, ze psu pozwalam biec, a on leci poki mnie nie przegoni i zawraca za kawalek ze smiejacym sie pyskiem i wywalonym ozorem i czeka na komende zwalniajaca, zeby mogl znowu sobie pobiec;)
Link to comment
Share on other sites

Jak według Ciebie zachowuje się pies nakierowany na środowisko?


Bardzo dobrze wyraził się o tym Traczer w jakimś wywiadzie, kiedy zapytano go, dlaczego nie biega z psami zaprzegowymi, tylko z greysterami. on powiedział, że próbował biegać zdaje się z husky, ale miał wrażenie, że te psy owszem ciągną wózek, ale tylko patrzą, żeby się urwać gdzieś i na własną łapę zapolowac na jakieś kury czy kota.
A greyster zawiera ogromna domieszke krwi wyzla, co sprawia że praca w drużynie z człowiekiem jest dla nich priorytetem i sprawia im ogromną frajdę.
O to chodzi.

Twój pies nie jest nakierowany na środowisko, tylko po prostu tak ci mówią ludzie, którzy mają zerowe doświadczenie z wyzlami. Stąd też teksty o tym, że ona jest trudna i nie pasuje do behawioralnych schematów.

Gdybyś w odpowiednim wieku zamiast zapisać ja na sznurek zaczęła z nią współpracowac (bo myślisz o hodowli przecież, chcesz coś tam na polu pokazać) to nie miałybys połowy kłopotów, które masz.
Link to comment
Share on other sites

Pewnie masz rację, akurat linka to pomysł hodowcy. Nie ma się co zastanawiać co zrobiłam źle i dlaczego. Jest jak jest i muszę to ogarniać na bieżąco. Na szczęście mam psa, który mi to ułatwia. Z kolejnym na pewno będę inaczej pracować bo będę miała już większe doświadczenie

Link to comment
Share on other sites

To chciałabym zapytać Was o coś jeszcze: jak radzicie sobie z pobudzeniem psa na spacerze, takim które wywołuje zachowania które normalnie nie występują, np. pogoń samochodów? Mój psiak wczoraj odebrał mnie z mamą z pociągu no i cały spacer zachowywała się jak nie ona, nie byłam w stanie tego opanować, choć zwykle wystarczy przypomnieć jej zasady, czy też zdarzają się Wam takie sytuacje?

Link to comment
Share on other sites

Mam psa pasterskiego i mialam z tym spory problem. Ja biegalam w przeciwna strone, krzyczac i piszczac zachecajacym, slodkim glosem. Ruszalam sie jak najwiecej zebym byla atrakcyjniejsza od samochodu. Rzucalam cos, za czymwariowala, czyli szarpak i jej nim machalam przed nosem. Jak tylko moglam lapalam na smycz, glaskalam i dawalam komende 'spokoj' i smakolyka. Nakrecalam ja na siebie.
Z linka tez kombinowalam, ale juz nie pamietam co i jak, bo u nas ona szybko do lamusa poszla.
Ale to jak bylysmy na spacerze. Z tym, ze im lepiej szlo na spacerze tym lepiej pozniej przy samochodach. Specjalnie szlysmy okrezna droga, przy ulicy, zeby suka sie przyzwyczaila i tam tez bylo co chwila spokoj-smakolyk, glask po glowce w miedzy czasie i znowu.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Czy ktoś ma sposób na okiełznanie głupawki młodego psa na spacerze? Zwykle pojawia się podczas spacerów nad wodę lub za długich, zbyt emocjonujących spacerów. Pies robi kółka na smyczy, gwałtownie przyspiesza, reaguje na każdy ruch bardziej żywo. Przytrzymanie w siadzie nie pomaga, chwilowe wybieganie też, przechodzi po dłuższym czasie. Mile widziane porady:)

Link to comment
Share on other sites

A co Ci to właściwie przeszkadza że robi kółka? Na moje - niech sobie robi, byleby przyjęła do wiadomości, że ma je robić w obrębie udostępnionej przez Ciebie długości smyczy, a nie wyrywać Ci rękę. I nie zmieniać Twoich planów co do obranego kierunku marszu. Furia jak się za mocno rozpędza, to zawracam cmoknięciem, albo sama zawraca jak się "natnie" na koniec długości flexi ;) Chyba że np. jest to miasto, dużo ludzi i trzeba iść grzecznie. Jak mus to mus.

 

Czy Ty ćwiczysz chodzenie przy nodze na smaka? Bo było o sztuczkach, zabawach, lękach na mężczyzn, a o tym jakoś nie było. A to jest fajny patent - dwa w 1: ćwiczenie dynamiczne i skupienie psa na sobie. Bo siad na głupawkę to niezbyt trafiony pomysł. Ja co prawda stosuję siad (jako 1 z wielu narzędzi) w wybranych przypadkach, nie tyle głupawki co agresji, ale to trochę inna historia i raczej nie dla Was w tym przypadku.  

Link to comment
Share on other sites

ej...wyobrazasz sobie sytuacje, w ktorej nie wolno ci sie cieszyc jak dzika, bo ktos nazywa to dzika furia i probuje przekierowywac twoje emocje na zabawke lub zaczyna cwiczyc z toba samokontrole?

 

 

bez jaj...pies to nie jest robot.

co to jest za przyjemnosc w posiadaniu psa, ktoremu mozna tylko rzucac pilke lub cwiczyc z nim chodzenie przy nodze?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

To nie tak, ja lubię głupawki mojego psa, w końcu są oznaką radości, jak zdarzają się na podwórku lub na polanie, gdzie pies swobodnie biega, to często dołączam:-P Gorzej jak zdarzają się na smyczy w mieście i choć pies wie jak w tych miejscach się zachowywać to nagle nie może się opanować. Wiadomo, że w takich miejscach pies musi iść przy nodze i byś skupiony na właścicielu. Takie nagłe napady radości są jednym z powodów, z których nie mogę puszczać psa bez smyczy w bardziej ruchliwych miejscach. Mam nadzieję że z czasem nauczę się je opanowywać i bardziej kontrolować :) Za wszelkie porady z góry dziękuje! Dodam, że takie napady radości też często pojawiają się na widok innego psa, nie każdego a przyjaźnie nastawionego. Wiem, że to trochę z mojej winy, bo zwykle spotkania z psami kończą się szaleńczą zabawą, ale staram się wplatać coraz więcej ćwiczeń.

Link to comment
Share on other sites

Ja się w pełni zgadzam z A_niusia. Rzecz we własciwym ustaleniu co / gdzie / kiedy. Pies musi byc ogarnięty, ale jednovześnie musi mieć prawo do bycia psem. I to się wcale nie wyklucza. To jest kwestia rozumienia jakiego ma się psa, o jakim temperamencie i potrzebach i dogadania się, tak aby byc dla tego psa Przewodnikiem, a nie wrzodem na d... ;) Mi się wydaje, ale mogę się mylić, że Ty Jowita za dużo "ciśniesz" tego psa i niekoniecznie wtedy kiedy trzeba. Tylko ostrożnie z interpretacja, bo to wcale nie jest przyzwolenie na brak wychowania ;)
A poza tym, coraz bardziej mi się podoba ta Twoja psica :) Właśnie ze względu na temperament.

Link to comment
Share on other sites

Furie, ja też ją uwielbiam, oryginał mi się trafił. Z ciśnięciem czasem może być, popadam ze skrajności w skrajność, za dużo super wytrenowanych psów widuję. Jednak jeszcze dużo ogarnięcia wymaga, szczególnie z przywołaniem i zobojętnieniem na bodźce z zewnątrz, reszta na drugim planie, chociaż zaczynamy przygodę z frisbee, chyba się psince spodoba, trzymajcie kciuki:)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dlaczego koniecznie dążysz do opracowania jakiegoś dziwnego, gotowego schematu postępowania ze swoim psem?
Zacznij go obserwować i wsłuchiwać się w to, co Ci "mówi"...

 

Bo bardzo chce mieć wyniki, chce jak najszybciej mieć efekty. Przy 4-5 psie jej minie, ale na razie chce robić wszystko szybko. Jak każdy początkujący. Ale się pyta, zamierza brać udział w seminariach, nauczy się. 

Jowita, ja np: rozgraniczam spacer i trening. Na spacerach pies ma luz, zwłaszcza jak łazimy po puszczy z innymi psami, ćwiczę wtedy właściwie tylko przywoływanie. Natomiast na spacerkach sam na sam z psem, troszkę ćwiczymy. Jest to bardzo uzaleznione od tego ile chce pies czasami to jedno dwa ćwiczenia, czasami zabawa z talerzykami, ostatnio hula hop. Natomiast na placu szkoleniowym jest głównie praca, tam zabawa jest nagrodą. A mimo to na plac szkoleniowy pies ciągnie jak głupi - czyli to mu odpowiada.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Brezyl, dzięki za zrozumienie i poradę. Tak wiem, zadaje dużo pytań, mam mnóstwo wątpliwości - na forum już chyba jestem z tego znana:P, ale zaczynam, stąd to się bierze. Myślę, że seminaria, spotkania ze szkoleniowcami też bardziej mi rozjaśnią sytuację.

Z tą zabawą, pytanie wzięło się stąd, że z jednej strony zasada: nic za darmo, z drugiej: zmotywowanie psa. Ja lubię nagradzać psa za to, że po prostu wybiera mnie, w rozpraszających warunkach, gdzie dużo zapachów, ruch itp. Chodziło mi o to czy zawsze przed zabawą muszę wymagać wykonania jakieś komendy?

Czekunia, ze schematami masz rację, ale czego najbardziej się boje to notoryczne błędy, choć człowiek się na nich uczy:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...