Jump to content
Dogomania

Passja

Members
  • Posts

    195
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Passja

  1. Okej, sytuacja wygląda tak: Luna jest kotem zafascynowana i już go kocha. Czasem podejdzie do niego spokojnie (bardzo rzadko ) i kot tylko prycha ale da się lizac, bo mu futerko liże na potęgę. Ale zwykle wygląda to tak ze jest BARDZO nachalna (w zabawie ta nachalnosc wygląda u niej czasem jakby była agresywna a muchy by nie skrzywdziła) i jak kota zapędzi w róg to go tak samo liże i zauwazylismy ze ISKA i próbuje podnieść za kark, jak małego psiaka. Po ilości szram na nosie juz dawno bym się domyśliła ze trzeba podchodzic spokojnie ale widocznie ona ma z tym problem. Pozwoliła mu zjeść ze swojej miski ale przybliżyła do niego nos na 15cm i jak skończył to za nim pobiegła znowu...
  2. Dziękuje, przyda sie, na pewno, bo czuje ze poza tym będę musiała z nią dużo pracowac
  3. Raczej traktuje go jak zabawkę za która można pobiegac/która można się pobawić. Teraz trochę siedzialysmy i "patrzylysmy". Luna leżała zainteresowana kotem a kot leżał na brzegu łóżka i trochę się stroszyl trochę był zainteresowany, ale i tak musiała ja trzymać za szelki żeby mi na niego nie wystartowała i nie klapala. Przy okazji klapie zębami jak się chce bawić, ale TP żadne pocieszenie bo w zabawie jest nieobliczalna
  4. Husky jest mojego narzeczonego, dobrowolnie bym nie wzięła tej rasy bo ich charakter jest chyba dla mnie zbyt dużym wyzwaniem :p (przynajmniej jak tak patrzę na Lunę). Ma 2lata. Wiem, ze kiedyś się zaprzyjaźniła z jakimś kotem, ale kot był dorosły i strzelam ze umiał sobie poradzić z psem lepiej niż mały kociak :p z tym, ze tam fruwaly klatki i firanki przez kilka dni. Ja potrzebuje tylko akceptacji i poradzenia sobie z jej chęcią polowania na młodego. Wczesniej ja wybiegalam zdrowo przez godzinę żeby zmeczyc, ale jak zobaczyła kota to w nią nowy duch wstąpił
  5. Nigdy nie miałam tego problemu, bo psy były wprowadzane do domu jako szczeniaki i wszystko było dobrze. Teraz mam prawie 3miesiecznego kociaka i wprowadzamy huskyego. Teraz, czyli w tym momencie. Luna macha ogonem na widok kota ale później się na niego rzuca i klapie zębami (tak samo klapie przy zabawie, czego nienawidzę bo nawet człowieka może poranic niechcący zebem) i co ja teraz mam zrobić. Kot juz jej w pysk dal tyle razy ze nie zlicze ale boje się ze zrobi mu krzywdę. Stoję przy niej i nadzoruje, ciągne za szelki ale zaraz się chyba zabije. Chwilowo kota wrzucilam do sypialni a pies siedzi obok mnie.
  6. Przy okazji - mamy 2.5miesiecznego kociaka w domu. Mam nadzieje, ze uda im się zaprzyjaźnić bo mam obawy twz
  7. Ja dla psów mam zawsze dużo czasu, wiec to dla mnie nie problem :D jeszcze do niedawna miałam 3, teraz mam 2 i doszła Luna, zresztą spacer/wycieczka z psami to dla mnie sama frajda. generalnie sąsiedzi uwielbiają Lunę bo juz ja znają, ale i tak pies na tarasie to nigdy nie wiadomo co się stanie a musiałaby mieć otwarte drzwi balkonowe wiec dodatkowo wyzerka dla ludzi. Mi husky się podobały, ale wiedziałam, ze to nie pies dla mnie, nie spodziewalam się, ze kiedyś będę miała takiego pptworka dlatego się obawiam, ze sobie z nią nie poradze. Zawsze mnie zadziwia kiedy patrzy 20minut w ścianę a później niby spokojna nagle dostaje szału zabawy, skacze, piszczy, szczeka, nie wiem co jej tam w głowie siedzi.
  8. Klaki91, dobry pomysl, dzieki :D No właśnie tak się zastanawiam, ze chyba juz wole ja zamknąć na te 8-9h w domu niż wypuszczać na taras :p w każdym razie nigdy wczesniej nie zdecydowalabym się na huskyego, mam nadzieje ze z czasem Luna zmieni moje podejście :)
  9. Spacer z moimi psami to dużo ruchu, dużo biegania i dużo skakania, bawimy się zarówno wspólnie jak i one same między sobą. Narzeczony jeździ z Luną na rowerze, kompletnie nie mogę przyswoić nazwy tego psiego sportu, a poza tym towarzyszy mi w spacerach jak może. Bordera już nie mam od 3 miesięcy, jest za Tęczowym Mostem, ale mam po niej dwa temperamentne psiska; ) A pies teraz staje się nasz wspólny, mimo wszystko mi najmocniej zależy na tym, żeby zapewnić jej (i sobie) spokój i odpowiednie wybieganie. Nie rozumiem pytania co z weekendami :P dalej prosze o pomoc w zrozumeiniu huskych i ich
  10. Niestety na więcej mnie nie stać. Przed praca godzinę biegam wiec będę zabierać ze sobą psa a wieczorem godzina-dwie z moimi dwoma psimi wariatami będzie musiała jej starczac. Dziękuje za link do tematu. Edit: widze, ze taka sama opinia o huskych jak o BC "szczęśliwy BC, to wybiegany BC" czy cos w tym stylu ;)
  11. Luna jest slodziakiem ponad wszystko, ale jest ciężka :D Bierzemy ja z narzeczonym do domu w przyszłym tygodniu, na razie jest u teściów, a ja trochę się obawiam. Nigdy nie miałam do czynienia z huskym i jest to pierwszy husky jakiego znam - totalnie nieposkromiony wulkan energii, pies z takim ADHD ze nawet mój Border collie jej nie dorównywał :D z tym, ze Rita to byla inna bajka i inny charakter, który bez problemu ulozylam i była psem na medal. Luna ma dwa lata, nie spuszzam ja na spacerze ze smyczy bo jak zobaczy cos za czym można gonić - biegnie. Skacze, w skrajnych emocjach aż łapie za ubrania przez co je niszczy , kica (jak zając, dosłownie) . Nie znam jej, dotychczas spacerowalam z nią tylko z narzeconym i tylko kilka razy , ale widze, ze będę miała problem z "poskromieniem" jej. Psy które mam są zupełnie inne , muszę zostawić je w domu rodzinnym (ale tylko 2km dalej :D) i na wychowanie dostaje tego słodkiego potwprka. Będzie z nami w mieszkaniu i zapewnie jej dwa długie spacery dziennie, z czego jeden z moimi psami , dodatkowo będzie miała 50m taras do własnej dyspozycji jak będziemy w pracy ale jak widzę te mała szarancze to się obawiam. Dlatego prosilabym doświadczonych psiarzy, właścicieli husky itd o swoje opinie, pomoc w zrozumieniu tego co siedzi w głowie huskym i jakieś porady odnośnie poskromienia charakteru takiego psa. Niestety na szkolenie chwilowo mnie nie stać, bo właśnie skonczylismy remont, co było uszczerbkiem na naszych portfelach, wiec będę zmagać się z Liskiem sama.
  12. Hej! Baaaaardzo długo nas tutaj nie było i dużo się pozmieniało. Przede wszystkim psiska mi wyrosły na duże, ukochane rozrabiaki, które niby są rozpieszczone ale wiedzą, że słowa pańci muszą być usłuchane :D Niestety stała się też tragedia, bo odeszła Rita, czyli mama Borysa i Tequili. Miała 8 lat. Zaatakował ją kleszcz i już nic nie dało się zrobić, tym bardziej, że choroba przebiegła strasznie szybko ze względu na choroby Rity i babeszioze, którą przechodziła rok wcześniej. My nie zdążyliśmy zareagować :( Przyzwyczajona do trzech psiaków, z którymi latałam na spacery i spędzałam czas i swojej ukochanej suczki, dalej nie mogę się odzwyczaić. Jest pusto i smutno. Na szczęście zostawiła po sobie dwa moje szkraby. Jeśli chodzi o dzieciaki - ciagle mamy walki (w zabawie!), jednak w hierarchii wyżej jest Tequila i mimo, że Borys daje jej popalić i w zabawach jest silniejszy ona jest jednak Samicą Alfa. I jest małą wyścigówką, jeszcze żaden pies jej nie przegonił :D Borys generalnie nie akceptuje innych psów i jest bardzo zazdrosny i obronny, mimo, że dla mnie ciapa pełniąca funkcje przytulanki i poduszki, to dla reszty świata już nie. Chyba, że ktoś się z nim zaprzyjaźni, co nie jest takie trudne :P
  13. Dziewczyny! Tequila dzis dostala cieczke. Jak sobie radzicie z psami z cieczka w domu? Bo ja nie mam pomyslu. O majtkach jakichs slyszalam, ale ja znam tego malego diabła, to jej na tyłku nie posiedzi dluzej niz pol minuty. A nie wyobrazam sobie jej trzymac 2 tygodnie na dworze. I przy okazji - powinnam ja po cieczce od razu wysterylizowac? Bo przeciez Borys to chlopak...
  14. Marta, one takie duze przy tej Ricie, ze podobienstwa wielkiego nie ma :P Wilczocha, Borysowi sie jeszcze robi namiastka kity puchata :P My spacerkujemy codziennie ze wszystkimi, Rita oczywiscie z nami i poza spacerami szaleje w ogrodzie z malymi a dalej tyje strasznie. Taka mala beczulka sie z niej zrobila a porcje jedzenia ledwo dziubie :o
  15. Passja

    Szanti

    Nie mogę się na Szanti napatrzeć. Jest taka dostojna i ma tyle uroku w sobie :)
  16. Bo wyłysiała, ale już jej futro do normy wraca :D Ale generalnie strasznie przytyła mimo, że mało je :/ a tu cała trójca sprzed sekundy dosłownie:
  17. Passja

    Szanti

    ej, jaki z niej Lisek jest piękny :D u nas po sterylce Rita zrobiła się kwadratem bezfutrzastym i nie wiem od czego to zależy, bo przecież ledwo 2 tyg minęły
  18. No właśnie smutno jest strasznie i psiska też smutne są jak samotnie wychodzimy, a jak wracamy to sie nacieszyć sobą nie mogą. W sumie cieszę się, że ten semestr na studiach mam stosunkowo lekki, bo jakbym je miała w poprzednich latach, to bysmy na te spacery o 22 chyba wychodzili
  19. Napisałam, że smutne, bo lubię z całą trójką albo z dwójką wychodzić wspólnie. Troche trwało oduczenie zaganiania wszystkiego Rity, ale wiem, da się - teraz czasem spojrzy tylko tęsknym wzrokiem za rowerem. Tylko po prostu zapomniałam jakie to utrapienie :) A, i nie wiem czy się chwaliłam, ale Tequ jak zobaczy freesbe to szaleje. Jak jej pierwszy raz rzuciłam to wiedziała co zrobić i złapała w locie zgrabnie jak sarenka
  20. TyŚka, tak, z każdym jestem sam na sam, spacerujemy oddzielnie, ale smutne są te spacery strasznie marta1624 to u mnie Borys stoi jak beton tylko jak widzi jednego okolicznego pijaczka, no stoi kloc i sie nie ruszy Wilczocha, one jak są na smyczy to za niczym nie lecą, Borys czasem pociągnie lekko jak widzi auto/rower, ale nic więcej. Bez smyczy to jest w ogóle inna bajka :/ Zresztą socjalizowaliśmy się ładnie, tu raczej chodzi o ten gen zaganiania odziedziczony po matce mam wrażenie :(
  21. W sumie cos w tym jest, jak ide z 3 psami to sie kazdy za glowe lapie :P Ale mamy wieeeelkie problemy z rowerami/samochodami, bo jak zobaczą to im szjaba do glowy odbija, tu akurat dużo mają po Ricie :/ więc jak jesteśmy bezsmyczowi tam gdzie możemy to i tak zawsze nasluchuje czy zaden rower/samochod nie jedzie. Tequila pod tym względem jest grzeczniejsza (i tylko pod tym), ale Borys ma taki gen zaganiania, że strach się bać
  22. W miedzy czasie kilka zdjec! :D Rita juz jest zdrow, ale nam sie jakos postarzala nagle. Ale z drugiej strony 8 lat to juz nie mlodzieniaszek. Mamy problemy skorne od 2 roku zycia i nagle sie nasilily, wiec idziemy do alergolora w weekend zobaczyc co tam sie dzieje ;) A male juz nie sa male, Borsy wazy 24 kg a Tequila 20,5 :D Na tym zdjeciu widac jaką Tequila ma budowe - mala głowa, silnie rozbudowana klatka i reszta szczupla i drobna, przez co mamy problemy z obroza. Kazda zsunie jak ja najdzie taka ochota, wiec szelkujemy sobie, ale obroz i tak jest, bo adresatka :P W ogole nie wiem skąd skojarzenie wielu osob, ze jest zmieszana z chartem, ale co ktos ją poznaje to slysze, ze ma cos z charta - czy listonosz, czy kurier czy znajomi :o
  23. Ja też kotom nigdy kroplówek nie podawalam po sterylce, generalnie kocice w porównaniu do psów po operacji są jak nowo narodzone :O a też mi sieprzewinęło pełno kotów :P W każdym razie Rita czuje się lepiej, więcej je i się rusza, nie bardzo chce siedzieć w domu, woli poleżeć na posłaniu na dworze, także dziękuję za uspokojenie :D
  24. Takie małe kucyki :D Taaak, śpimy we trójkę, ale Borys jak ja wchodzę pod kołdrę złazi i kładzie się na dywanie :P Swoją drogą w poniedziałek Rita poszła pod nóż - wysterylizowaliśmy ją. Słabo to znosi a ja się martwię. Dostała kubraczek ale nie była w stanie się w nim ruszać, wstawała tylko wtedy kiedy musiała, więc dzień po jej go zdjęłam. Jest strasznie wystraszona tak jakbyśmy ją bili i kuli sie na każdy dźwięk, lekko jęczy, prawie w ogóle nie je, pije tylko wode jak się jej podetknie pod pyszczek. Jak wrócę dziś z uczelni zadzwonię do weterynarza, bo ze mnie typowa panikara a i tak mam wrażenie, że za długo zwlekam. A z freesbe spróbujemy. Generalnie wiem, że też trzeba mieć perfekcyjny aport, a on u nas jest perfekcyjny tylko w ogrodzie :/
×
×
  • Create New...