AgusiaP Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 Byłyśmy dzisiaj z klatka. Niestety Henius chyba dobrze sobie ja zapamiętał. Monika została z nim sam na sam, chciał do niej podbiec, ale jak zabaczyl klatke wycofał sie i juz w to miejsce nie wrócil... Quote
kiyoshi Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 ojoj:( i co zrobić z tak opornym pieskiem:( chyba zgodze się z tym co było wcześniej napisane- jedynie przegłodzenie pomoże! gdyby głód przyparł go do muru to i do Moniki podejdzie i do klatki wejdzie... A tak jak jest najedzony to i sił ma więcej by czmychnąć. Podziwiam Waszą determinacje dziewczyny! Nieustannie trzymam kciuki, by sytuacja się odwróciła w lepszą stronę Quote
Gabi79 Posted April 12, 2015 Author Posted April 12, 2015 Byłyśmy dzisiaj z klatka. Niestety Henius chyba dobrze sobie ja zapamiętał. Monika została z nim sam na sam, chciał do niej podbiec, ale jak zabaczyl klatke wycofał sie i juz w to miejsce nie wrócil... Czyli to prawda, że jak psiak raz był w klatce, to raczej już drugi raz nie wejdzie. Oj Heniu, cwaniaku..... Quote
AgusiaP Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Nic ... teraz wszystko w rękach Moniki, my stoimy w pogotowiu, gdyby udało sie Monice jakimś sposobem zachęcić Henia, żeby wszedł do budy. Klatki jeszcze nie oddajemy. Quote
paula_t Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Dziewczyny, a zastanawiałyście się nad innymi opcjami, skoro na złapanie Henia w klatkę łapkę raczej nie ma na co liczyć...? Quote
Gabi79 Posted April 12, 2015 Author Posted April 12, 2015 Dziewczyny, a zastanawiałyście się nad innymi opcjami, skoro na złapanie Henia w klatkę łapkę raczej nie ma na co liczyć...? Paula, a masz może jakąś propozycję? Z sedalinem chyba nie ma co ryzykować Quote
AgusiaP Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Z serialem absolutnie nie, tam jest straszny ruch... Quote
Gabi79 Posted April 12, 2015 Author Posted April 12, 2015 Z serialem absolutnie nie, tam jest straszny ruch... No właśnie, mogło by dojść do nieszczęścia Quote
AgusiaP Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 No właśnie, mogło by dojść do nieszczęścia Miała być Sedalinem, słownik w Tablecie mi zmienił a ja nie zauważyłam... Quote
cancer43 Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Tak sobie dywaguję - a może palmer ?Tylko czy gdzieś blisko jest ktoś kto mógłby pomóc ? Quote
zachary Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 A może poprosić o pomoc jamora?.On jest bardzo doświadczony i skuteczny w łapaniu. Quote
cancer43 Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 A może poprosić o pomoc jamora?.On jest bardzo doświadczony i skuteczny w łapaniu. No tak,ale od Jamora do Henia to około 300 km Quote
Mysza2 Posted April 13, 2015 Posted April 13, 2015 Rozważałyśmy różne rozwiązania, ale "po pierwsze nie szkodzić". Spróbujemy dać Heniowi i Monice czas na ponowne budowanie zaufania. Były już sytuacje rokujące, że coś z tego może wyjść. O tym, że Henio wejdzie drugi raz do klatki, to można na bardzo długo, albo i na zawsze zapomnieć :( To mądry psiak Quote
Gosia. Posted April 13, 2015 Posted April 13, 2015 No tak,ale od Jamora do Henia to około 300 km Jamor łapał już psiaki na Śląsku :) Quote
zachary Posted April 13, 2015 Posted April 13, 2015 agat21, trzeba zapytać jamora, podać mu opis sytuacji i ustalić szczegóły.On ma stronę z informacją o kontakcie. Quote
Mazowszanka13 Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Jamor łapał ostatnio suczkę, która uciekła z hoteliku Psia Chata pod Skierniewicami. Nie wiem ile wziął, ale chyba trzeba liczyć w setkach. Mam dla Henia 300 zł z bazarku. Może być dla Jamora na łapanie, może być na hotelik jak go złapiecie. Napiszcie co z tą forsą robić. Czy już przelewać (i komu) czy czekać na rozwój sytuacji. Link do bazarku: http://www.dogomania.com/forum/topic/146067-zako%C5%84czony-rozliczam-szafa-z-ubraniamihaft-r%C4%99cznyitpdla-kraba-i-henia/ Quote
Gosia. Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Ile Jamor by wziął za akcję "heniową"? Musisz dzwonić bezpośrednio do Jamora i porozmawiać z nim Quote
Mysza2 Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Jamor łapał ostatnio suczkę, która uciekła z hoteliku Psia Chata pod Skierniewicami. Nie wiem ile wziął, ale chyba trzeba liczyć w setkach. Mam dla Henia 300 zł z bazarku. Może być dla Jamora na łapanie, może być na hotelik jak go złapiecie. Napiszcie co z tą forsą robić. Czy już przelewać (i komu) czy czekać na rozwój sytuacji. Link do bazarku: http://www.dogomania.com/forum/topic/146067-zako%C5%84czony-rozliczam-szafa-z-ubraniamihaft-r%C4%99cznyitpdla-kraba-i-henia/ Na stronie hotelu Jamor jest cennik. Dojazd od 1 do 2 zł za kilometr oczywiście płatne niezależnie od powodzenia akcji + 300 zł za złapanie. Maksimum 8 godzin na akcję. W obie strony to 600 km. Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale długo się z Agusią zastanawiałyśmy. To bardzo dużo kasy, a bid w potrzebie, którym można już pomóc za taką kasę całe mnóstwo. Tak jak my to oceniamy - znając teren i zachowania Henia - to szanse są takie sobie. Bywają dni że Henio się nie pojawia przez 2 lub 3 kolejnie dni. Wydamy 1000 zł, a Jamor Henia może na oczy w tym dniu nie zobaczyć. Jeszcze w zimie Henio trzymał się tylko tego miejsca, teraz niestety już tak nie jest. Poznał teren i okolice. Jest już ciepło, Henio nie jest głodny, nie jest zaciążoną sunią. Mazowszanko, jeśli masz psiaka który potrzebuje już pieniążków to proszę przekaż je dla niego. Bardzo Ci dziękujemy kochana za pomoc i tak nam przykro, że nam się dotąd nie udało. Nasz plan B oparty jest na Monice i mamy nadzieję, że wypali, ale to może potrwać. Niestety nasze działania z klatką spowodowały większą nieufność Henia, ale powoli relacje Moniki z Heniem wracają do normy. Na szczęście nie kojarzy jej z klatką i całą akcją i w tym nasza nadzieja. Nie piszę szczegółów bo nigdy nie wiadomo kto czyta i nie chcemy poddawać pomysłów ludziom, którzy nie zawsze mają dobre zamiary. Quote
elik Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Na stronie hotelu Jamor jest cennik. ... Nie piszę szczegółów bo nigdy nie wiadomo kto czyta i nie chcemy poddawać pomysłów ludziom, którzy nie zawsze mają dobre zamiary. Jestem pełna uznania dla Waszego bardzo wyważonego i przemyślanego działanie. Myślę, że z takim cwaniaczkiem, jak Heniu, tylko takie działanie ma szanse powodzenia. Quote
Mazowszanka13 Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 Na stronie hotelu Jamor jest cennik. Dojazd od 1 do 2 zł za kilometr oczywiście płatne niezależnie od powodzenia akcji + 300 zł za złapanie. Maksimum 8 godzin na akcję. W obie strony to 600 km. Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale długo się z Agusią zastanawiałyśmy. To bardzo dużo kasy, a bid w potrzebie, którym można już pomóc za taką kasę całe mnóstwo. Tak jak my to oceniamy - znając teren i zachowania Henia - to szanse są takie sobie. Bywają dni że Henio się nie pojawia przez 2 lub 3 kolejnie dni. Wydamy 1000 zł, a Jamor Henia może na oczy w tym dniu nie zobaczyć. Jeszcze w zimie Henio trzymał się tylko tego miejsca, teraz niestety już tak nie jest. Poznał teren i okolice. Jest już ciepło, Henio nie jest głodny, nie jest zaciążoną sunią. Mazowszanko, jeśli masz psiaka który potrzebuje już pieniążków to proszę przekaż je dla niego. Bardzo Ci dziękujemy kochana za pomoc i tak nam przykro, że nam się dotąd nie udało. Nasz plan B oparty jest na Monice i mamy nadzieję, że wypali, ale to może potrwać. Niestety nasze działania z klatką spowodowały większą nieufność Henia, ale powoli relacje Moniki z Heniem wracają do normy. Na szczęście nie kojarzy jej z klatką i całą akcją i w tym nasza nadzieja. Nie piszę szczegółów bo nigdy nie wiadomo kto czyta i nie chcemy poddawać pomysłów ludziom, którzy nie zawsze mają dobre zamiary. To umówmy się tak. Podzielimy 300 zł na dwie części. Wskażcie jakiegoś psa z Waszych okolic potrzebującego wsparcia, a ja poszukam drugiego w swoich okolicach :) Quote
paula_t Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 Zadałam pytanie, nie było mnie parę dni i widzę, że się dyskusja z tego wytworzyła;) Eluś, myślałam właśnie o sedalinie, ale skoro to jest przy ruchliwej drodze, to za duże ryzyko niestety:( Co do Jamora, to wydaje mi się, że w tym wypadku nie ma to najmniejszego sensu. Heniutek raz jest, raz go nie ma, potrafi nie pojawiać się przez kilka dni. Co innego, gdyby Jamor był na miejscu, można by po Niego zadzwonić i przyjechałby w moment, ale w takim wypadku to strata pieniędzy i czasu. Na szczęście wiosna już w pełni, Heniutek nie marznie i miejmy nadzieję, że z czasem uda się bidnego chłopaka złapać. Quote
elik Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 ... gdyby Jamor był na miejscu, można by po Niego zadzwonić i przyjechałby w moment, ale w takim wypadku to strata pieniędzy i czasu. Na szczęście wiosna już w pełni, Heniutek nie marznie i miejmy nadzieję, że z czasem uda się bidnego chłopaka złapać. Również tak uważam. Kasy na dogo nigdy nie za wiele, a tu pomoc Jamora mogłaby okazać się droga i nie skuteczna. W Krakowie był podobny przypadek z psiakiem, którego pan zmarł nagle na rondzie Grunwaldzkim. Kto zna Kraków, wie, że to skrzyżowanie bardzo ruchliwych, przelotowych ulic. Mijały dni, tygodnie, miesiące, a psiak czekał na powrót pana i choć zjadał to co przynieśli ludzie, nikomu nie pozwalał się do siebie zbliżyć. Po bardzo długim czasie pozwolił zbliżyć się pani, która codziennie do niego przychodziła i dokarmiała go. Zamieszkali razem. Nieszczęście, pani też zmarła :( Dżekuś, bo tak go nazwała, zginął pod kołami pociągu :( Jedni mówili, że popełnił samobójstwo, inni, że to niemożliwe w przypadku zwierzęcia. Kto to wie ??? Dżekuś ma swój pomnik nad Wisłą w pobliżu miejsca, gdzie tak długo wiernie czekał na swojego pana. Nie rozwijam czarnych scenariuszy. Tak mi się teraz przypomniała ta historia i łzy utrudniają pisanie :( Historia Henia będzie miała szczęśliwe zakończenie. Ja w to wierzę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.