Jump to content
Dogomania

Rufi zwany Czarnym - biega szczęśliwie po Tęczowych Łąkach... [`]


Recommended Posts

Poproszę o przesłanie na Priv kwoty rachunku za pobyt w lecznicy + leki do domu

oraz dane lecznicy do przelewu (numer konta, nazwa i adres) :)

Super, że ten Pan się nim zaopiekuję :D

 

I fajnie, że to taka luksusowa lecznica :)

 

U nas takich chyba nie ma :( Nawet koty po zabiegach zabierałam do domu jeszcze nie wybudzone do końca.

Link to comment
Share on other sites

Ciocie Kochane, miałyśmy dziś awaryjną akcję odbioru czterech szczeniaków, do których wątku Lili wrzucała link kilka postów wyżej - z małymi trzeba była pojechać do lecznicy, odrobaczyc, obfotografować, zawieźć do DT... I nie zdążyłyśmy do lecznicy przed jej zamknięciem  :( a w soboty czynna jedynie do tej godziny. Byłyśmy tam w między czasie (ze szczeniorami) i wiemy, że u Rufiego wszystko dobrze - zostanie zaszczepiony, miał robione EKG serduszka - niestety nie wygląda to dobrze. Oceniony jest na ok. 5 lat. Trudno też odgadnąć jego zachowanie, czasem jest nieprzewidywalny - w jednej chwili merda ogonem i pozwala robić ze sobą wszystko, a w drugiej powarkuje i pokazuje ząbki. Ale to też na pewno obce otoczenie robi swoje...

 

 

W każdym razie jesteśmy jutro umówione na odebranie Rufiego w południe i odtransportowanie go do DT :)

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Rufi już bezpiecznie odtransportowany do DT :)

 

Troszkę nieprzewidywalny z niego psiak, na mnie i Lili8522 zareagował przyjaźnie, natomiast skoczył do pana weterynarza, który chciał mu odciąć metkę od kupionej przez nas obroży... Ogółem ponoć cieszył się na widok obsługi lecznicy, ale przy okazji każdego badania denerwował się, warczał i pokazywał zęby...

 

Nie mamy jeszcze podliczonego pobytu w lecznicy - jutro będziemy wszystko wiedzieć - ile wyniósł sam pobyt, wizyta, EKG serduszka, pierwsza dawka leków na serce, szczepienie i odrobaczenie. Może wyjść nam tego sporo...

 

Pani wet powiedziała też, że po uspokojeniu jego serduszka będzie można myśleć o kastracji, jeżeli będziemy tym zainteresowani.

 

 

Wykupiłyśmy też dzisiaj receptę na lekarstwa na kolejne pół miesiąca, wrzucam tu do Baltimoore i wszystkich wiadomości:

 

4gja14.jpg

 

 

Rufi poznał dotychczasowe miejsce oraz Pana, który zapewnił mu opiekę przecież przez tak krótki czas, zanim zabrałyśmy go do lecznicy. Cieszył się jak szczeniak, biegał po ogrodzie jak szalony i dokazywał z piłeczką. 

 

 

Biorę się za zmniejszanie zdjęć i za chwil kilka obszerna fotorelacja... :)

Link to comment
Share on other sites

Pan właśnie przed chwilą do mnie dzwonił chwalił się, że byli na spacerze nad rzeką :)

Po przyjściu do domu Rufi ( a raczej już Czarny bo zmienił imię) zjadł kolacje z tabletkami i próbował się wgramolić do łóżka :)

Niestety został oddelegowany na swoją super leżankę którą od Nas dostał ;)

Uroczy psiak! :)

Link to comment
Share on other sites

Wspaniale informacje i Wy dziewczyny jestescie wspaniale.... jak sie czyta tytul  a potem widzi sie takie zdjecia to naprawde serce rusza i lza w oku sie zakreci... jak szybko mozna odmienic los psiaka... cos mi sie wydaje, ze Pan juz go nie bedzie chcial oddac, napewno zda sobie sprawe , ze nikt inny nie okaze mu tyle uczucia co Rufi....

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki Kochane! Gdyby nie Wasza pomoc, wsparcie tu na wątku i przede wszystkim grosiki, które w tak krótkim czasie wpłynęły na nasze konto... Nawet nie odważyłybyśmy się wziąć na siebie tego wszystkiego. Razem odmieniliśmy i jestem pewna, że odmienimy jeszcze bardziej los Rufiego :) 

 

Pan na chwilę obecną niestety nie jest w stanie adoptować naszego Przystojniaka, nie wiemy, co będzie w przyszłości, ale lepiej nastawiać się póki co na ogłoszenia i szukanie Rufiemu dobrego domu. Jeżeli Pan jest na nie to może lepiej będzie znaleźć dom dla Rufiego vel Czarnego jak najszybciej.

 

 

Będziemy relacjonować pobyt w DT na bieżąco :)

Link to comment
Share on other sites

Na dzień dzisiejszy Pana nie stać aby opiekować się Rufim/Czarnym tym bardziej kiedy

okazało się, że ma problemy z sercem i tabletki to dodatkowy wydatek :( 

Choć nie ukrywamy, że z obojga stron to miłość od pierwszego wejrzenia i wczorajsza reakcja

Czarnego była bezcenna :)

 

Ja dziś miałam znów rozmowę z Panem opiekującym się Rufim/Czarnym.

Ma się bardzo dobrze choć zaczął wybrzydzać przy jedzeniu suchej karmy a że Pan

ma miękkie serce to dostał coś gotowanego ;) Tabletki je bez mrugnięcia okiem :)

Niestety cwaniaczek przechodzi przez płoty jak kot... Pan poszedł na chwilę do sąsiada a Czarny został

na ogrodzie chwile później Czarny już był z Panem no bo jak to tak go zostawiać? 

Wieczorem znów wybrali się na spacer po okolicy :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...