malagos Posted February 13, 2016 Posted February 13, 2016 Aż się zawstydziwszy - pomyliłam Bliss z Maxem ... Ale i tak śliczne są, a co! Quote
konfirm31 Posted February 13, 2016 Author Posted February 13, 2016 Nie wstydaj - ONek, to ONek ;). Max pojechał do domu, dziewczyny odsypiają szaleństwa :) Quote
malagos Posted February 14, 2016 Posted February 14, 2016 To i Ty odsapniesz - teraz to Ty masz ferie :) Quote
inka33 Posted February 16, 2016 Posted February 16, 2016 O 15.11.2015o08:51, konfirm31 napisał: Ogłoszenie,że "Lerka szuka domu ", straciło ważność i go nie odnawiam. Max daleka, więc póki co, się nie martwię, a mała ptaszyna, radośnie mi ćwierka od rana. Uwielbia zabawki i jak się budzi, wraca ze spaceru, lub ja przychodzę ze sklepu, zaczyna latać po mieszkaniu "jak piorun kulisty " - określenie pożyczone od Nutusi - i wszystko mi znosić - może coś rzucę, albo razem z nią poszarpię? Zaczynam się przekonywać, że jeden pies w domu - to zbyt mało - potrzebne są dwa ;). Gorzej, że malizna ma dużą tendencję do tycia i jest okrutnie żarta - zje wszystko : surową marchew, jabłko, futerko pluszaka, nitki z szarpaka, chustkę(całą!), którą pluszak miał na szyi, listki, trawki, patyczki, śmieci i fuje (to już na spacerze). Lata "jak z propelerem", więc powinna być chuda, jak wiór. A - nie jest.....Jeść daję mniej, niż w rozpisce i mało smaczków,. Jak jej jeszcze zmniejszę rację żywnościowe, to mi panele podłogowe zeżre, a na spacerze? Strach pomyśleć co? Na zdjęciach, stare pluszaki - poobgryzane przez Lerkę i nowe - czekające na pogryzienie i amputacje. Właśnie taką czerwoną chustkę, zeżarła w całości z żyrafy - widziałam jeszcze jej koniec, ale już nie dałam rady wyciągnąć jej z pyska, bo krztusząc się(troszku), połknęła do końca. Jeż jest juz bezchustkowy - profilaktycznie ;) Bardzo się cieszę! :) :) :) Lerka, nie jedz już wiecej żadnych szmatek!!! :/ PS. Zdjęć tu nie widzę... :( Quote
konfirm31 Posted February 16, 2016 Author Posted February 16, 2016 Witaj, Ineczko :). Zdjęcia i były i są, ale pewnie te co były, poległy w zmienianym dogo, więc pewnie są tylko najnowsze .... Lerka nadal niestety, jest sznurko i szmatożerna. Pluszaki leżą w Klinice Pluszaka(czekając na zszycie), to Lerka z lubością podgryza szmatę od podłogi i te nieliczne szarpaki, których jeszcze całkiem nie obgryzła :(. Okrąglutka - nadal jest, a karma typu light, się u niej nie sprawdziła, bo malizna łyka bez gryzienia i zbyt mało pije, więc zaklopsowała ją na amen :(. Quote
konfirm31 Posted March 31, 2016 Author Posted March 31, 2016 Witaj, Mattilu i dzięki za pamięć :) . O Lerce i Bliss, piszę czasem na wątkach koleżanek - dogomaniaczek. Trwa szczęście - Lerki, nasze i Bliss (chyba w tej kolejności ;)). Wróciła wiosna, więc wróciły spacery po lesie i łąkach nad Orzycem. Lerka spędziła z nami rodzinne Święta w mazurskich lasach - razem z Maxem(ON córki) i Tajgą - labradorką mojej bratanicy. Trzy duże psy i jedna malizna, latały po działce od nocy do rana i towarzyszyły nam w długich spacerach. Jeśli bratanica pstryknęła jakieś zdjęcie szalejącym psom, to wrzucę na wątek. Wiem już jakim psem jest Lerka(oprócz tego, że jest przemiła i rozbrajająca) - ale - rasa jest ważna :D. To Doxie -Pin, czyli mieszanka jamnika i ratlerka, z samymi zaletami tych ras, a bez żadnych ich wad ;). I jak myśmy mogli bez niej tak długo żyć? 1 Quote
konfirm31 Posted March 31, 2016 Author Posted March 31, 2016 Godzinę temu, Nutusia napisał: Jamnik i ratlerek bez wad?! To jest TO! :D Na tym polega prawidłowe kojarzenie w hodowli - na eliminowaniu wad ;). Quote
Poker Posted March 31, 2016 Posted March 31, 2016 No i widzisz konfirmie miły jakie nieoczekiwane szczęście Was spotkało? Teraz już wiecie po co żyliście do tej pory !! Czekaliście na Lerkę !!! Quote
konfirm31 Posted March 31, 2016 Author Posted March 31, 2016 2 minuty temu, Poker napisał: No i widzisz konfirmie miły jakie nieoczekiwane szczęście Was spotkało? Teraz już wiecie po co żyliście do tej pory !! Czekaliście na Lerkę !!! Faktycznie. Widać to nam było sądzone :). TZ ją też bardzo polubił, chociaż cały czas uparcie twierdzi, że ona jest bardziej "rat", niż "lerka" .Żal tylko, że (mieszkamy w bloku w dwupokojowym mieszkaniu) TZ nie zgadza się na trzeciego psa, czyli możliwości tymczasowania, ledwo mi się zaczęły, to już - skończyły :(. Quote
Mattilu Posted April 6, 2016 Posted April 6, 2016 Najwazniejsze, ze jestescie szczesliwi, a psom pomagasz Krysiu inaczej :) Quote
konfirm31 Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 W zeszłym tygodniu, odwiedziliśmy działkę i lasy okołodziałkowe. Psy latały przeszczęśliwe. Na działce, zjadły obiad, popiły wodą przywiezioną z domu(działkową wodę nam pan hydraulik puścił dopiero dzisiaj) i odpoczęły przez chwilę obok tarasu. Tak więc, sezon działkowy - rozpoczęty - przynajmniej z punktu widzenia psów ;) Jak nie pada, jeździmy do lasu makowskiego. Tam, z każdym dniem, coraz więcej się zieleni i bieli wśród zeszłorocznych liści pod drzewami. Zaczyna się sezon zawilcowy. Z rzadka, widać pojedyncze kępki przylaszczki. Jak przekwitną, zaczną się konwalie, ale my je pewnie będziemy podziwiać w lasach działkowych 1 Quote
Florentyna Posted April 10, 2016 Posted April 10, 2016 Lerka to się chyba trochę zaokrągliła po zimie, co? :) Quote
konfirm31 Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 Lerka przybiera kształt doskonały - kulisty, pomimo ograniczania jedzenia, smaków i długich spacerów. Ona kocha jeść(surowa marchewka, jabłka, ogórki ) i wszystko, wszystko. Na karmie typu light, zatyka się i zwraca przez otwór gębowy, jak juz się cała dokumentnie zapcha. Fajnie mamy rzeczywiście. Do lasu - 5 minut samochodem :). Jak nie leje, tam jeździmy na przedobiadowe psacerki. Quote
Poker Posted April 10, 2016 Posted April 10, 2016 Z ptaszka Lerki zrobi się mała paróweczka .Motylem byłam ,ale utyłam. Fajnie Wam w lesie.My do lasu mamy spory kawałek ,ale duży park pod nosem. Lerka z Bliss wyglądają jak Pat i Pataszon. Słodki widok przy tak zróżnicowanych gabarytach, Quote
Florentyna Posted April 10, 2016 Posted April 10, 2016 Jedyny słuszny kształt - kulisty :) Jestem na niego skazana przez całe życie, ale nadal go nie polubiłam..... Quote
konfirm31 Posted April 12, 2016 Author Posted April 12, 2016 Wiosna trochę chmurzasta, trochę deszczowa, ale - jest. Wczoraj TZ czekał na kuriera, więc poszłyśmy same trzy nad Orzyc. Na skraju oziminy, kwitnie złoć żółta a psy zajadały się zieloną oziminą z wyraźnym ukontentowaniem - same witaminki :). Na poboczu, rośnie i lśni na złoto ziarnopłon wiosenny(szczyr pewnie wybrał inne tereny ;)), a Orzyc płynie majestatycznie, wracając z rozlewisk do swojego zwykłego koryta. Na wiosennych łąkach, psy buszują w trawie, pachnie wiosną i kwitnącymi mirabelkami. Taki pejzaż :). Niestety, ulotny..... Quote
malagos Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 Oj tam, uloty, zaraz będzie inny, bardziej zielony, też śliczny! Quote
Nutusia Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 Pozdrowionka słoneczne przesyłam z mojego... akwarium ;) Quote
konfirm31 Posted April 18, 2016 Author Posted April 18, 2016 Nutusiu, tylko nie zmieniaj się w rybkę - nawet taka złotą ;-) My psacerkujemy cały czas. Psy nakarmione Bravecto, w pełni korzystaja z wiosny. Ja z TZtem, oglądamy się wnikliwie po spacerze. Póki co, my bez kleszczy, Lerka podobnie, z Bliss wyczesałam dwa suche i martwe kleszcze(ona jeszcze ma kiltix). Po przeniesieniu na działkę, zaczniemy się z TZtem Offować - bo kleszcze, kleszczami, ale komary pewnie będą(off działa na obie paskudy, tyle, że krótko). A póki co, zdjęcia psacerkowe. Znad Orzyca, gdzie coraz bardziej zielono i obłędnie kwitną mirabelki i z lasu, gdzie masowo kwitną zawilce, jest z dnia na dzień coraz więcej zieleni i zaczyna się pojawiać gwiazdnica wielkokwiatowa. I wreszcie zaczęła śpiewać zięba, a nie tylko jak dotychczas - sikora :). Quote
Nutusia Posted April 18, 2016 Posted April 18, 2016 Nio... pięknie jest - u nas też zielono, kwitnie i śpiewa. Nie wiem co, ale ładnie ;) :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.