Jump to content
Dogomania

Schronisko w Katowicach - POMÓŻMY IM ZNALEŹĆ DOMY !!! Ruszył wolontariat!


Recommended Posts

[quote name='soboz4']

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-q5fYX7PjXe8/UeqE2jqx4SI/AAAAAAADKrQ/EwQPGw5zw1o/s640/DSC_0027.JPG[/IMG]

[/QUOTE]

Kurde dziewczyny, kawał dobrej roboty! Jak Smyka podczas obcinania widziałam, jeszcze zmordką zarośniętą, to nie myślałam, że z niego taki przystojniak się zrobi:D Teraz raz dwa znajdzie domek!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzia.uje93']A dlaczego Baster (693/13) wrócił do schroniska??[/QUOTE]

Od zaadoptowania był w naszym schronie już kilka razy. Uciekinier. Właściciele mówili, że potrafi się wymsknąć z obroży, szelek. Zawsze go odbierali. Tym razem powiedzieli, że nie odbiorą. Boją się, że znowu ucieknie. A mieszkają w centrum Katowic i boją się, że Baster w końcu wpadnie pod samochód.
Tyle dowiedziałam się w czwartek w schronie.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny-zaginął pies- ogromny Timur. Wątek ponizej. Jakbyście coś wiedziały. Mogę przesłąć plakaty.
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/245225-DRAMAT-wielkiego-Timura-skrajnie-wycieńczony-ZAGINĄŁ-MIKOŁÓW-KATOWICE!!!!/page2[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klementynkaa']a czy właściciele pofatygowali się popracować nad tym uciekinierstwem? litości... przecież istnieją na to sposoby...[/QUOTE]

Dokładnie, jak Aza przyszła do mnie to tez mi się próbowała wymykać z obroży i szarpać w stronę schroniska, ale wystarczy zacisnąć mocniej obrożę/szelki i po sprawie. Ale najważniejsze to chyba zbudować wież z psem, tak aby wolał zostać przy nas niż wracać do schroniska. Teraz chodzę z nią normalnie na spacery w okolice schroniska i jakoś już jej się odechciało tam wracać, a kiedyś nie mogłam z nią iść nawet na spacer w okolice parku na Dąbrówce bo szarpała jak oszalała do schroniska. Jej przeszło to po ok. 2 miesiącach, a Baster z tego co pamiętam poszedł chyba wcześniej do domu niż ona...

Link to comment
Share on other sites

z FB
"UWAGA KATOWICE PILNIE POTRZEBNA POMOC !!!!!!!!!!!!!
DWA PSY,OWCZARKI KAUKASKIE, PRZEBYWAJĄ NA OPUSZCZONEJ POSESJI. SASIEDZI WIDUJA CZASEM JAKIS RUCH ALE NIE CODZIENNIE. JEDEN Z PSOW LEDWO SIĘ PODNOSI
SA GŁODNE,NA JEDZENIE RZUCIŁY SIĘ JAKBY DAWNO NIE JADŁY,CIĘZKO PODAĆ WODĘ BO NIE MA SIĘ JAK TAM DOSTAĆ . POTRZEBUJEMY KOGOŚ ,KTO ZECHCIAŁBY TAM PODJECHAĆ I SPRAWADZIĆ CO SIĘ DZIEJE.
STRAŻ MIEJSKA STWIERDZIŁA BEZTROSKO,ZE PIESKI MOGĄ POLEŻEĆ JESZCZE ZE DWA DNI , BO ONI NIE MAJĄ AKUTALNIE CZASU TAM PODJECHAĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POSESJA ZNAJDUJE SIĘ W LESIE, TRZEBA SIĘ KIEROWAC NA ADRES BRYGADZISTÓW 36 , DALEJ DROGĄ W LAS DO KOŃCA I SKRĘCIĆ W LEWO. CZERWONY DOM,JEDYNY W TYM MIEJSCU. BŁAGAMY O POMOC."

ja znam to miejsce i podjadę tam zobaczyć co i jak, czy ktoś chce i może się przyłączyć?

Link to comment
Share on other sites

byłam, opisałam wszystko na FB:

"byłam, faktycznie są w dużo gorszej kondycji niż je widywałam. młodszy (on ma około roku, półtora) jest dziwnie wygięty ale wesolutki, starszy leży, ledwo wstaje, nie ma siły chodzić ani stać. oba zjadają to co dostaną. wodę mają w tej wannie, która stoi przy budynku, młody pił w czasie gdy je obserwowałam, niestety ten starszy nie ma siły tam podejść. chciałam dac im pić w mojej materiałowej miseczce bo ją da się pod płotem przesunąć ale... młody uznał, ze to zabawka i mi ją zajumał buuuu... gdyby ktoś był tam i miał szansę ją wydostać to będę wdzięczna, taka czerwona materiałowa.
wykonałam telefon na policję skąd jednak przełaczono mnie na straż miejską, pan dyspozytor sprawdził wczorajsze zgłoszenie, zostało ono "przekazane do referatu" co oznacza w praktyce, że jutro ktoś się tym zajmie zapowiedziałam, że rano będę sprawdzała postępy. w tej sprawie należy kontaktować się z panem Józefem Barańskim, kierownikiem referatu południe, ul. Żelazna 18, pokój nr 202, tel. (32) 49 40 260
gdyby ktoś miał jakieś info to piszcie proszę, pomijając moją miseczkę to ciekawa jestem jak skończy się sprawa, fajne te psiaki, zawsze były na maksa rozszczekane i aktywne a teraz takie boroki przytulaste przez płot... zdjęcia mam, wrzucę później."

Link to comment
Share on other sites

Następna akcja na Dolinie za nami, bardzo dziękujemy Wszystkim którzy byli!

Pogoda nam dopisała, humory także.

Marta i Piotrek godnie zastąpili Olgę i zadbali o to byśmy nie byli głodni i upiekli nam kiełbaski na grillu. Nasz nowy wolontariusz Andrzej "opiekował" się puszką na datki, za które pięknie dziękujemy! To Wasza hojność pomaga nam w opiece nad zwierzętami, w ich leczeniu, aktywnym szukaniu domów, czy poprawie warunków w schronisku.

W czasie akcji odwiedził nas wyadoptowany Sedan i dwie tymczasowiczki Misia i Tami.

Magda wspaniale zrobiła pokazowe szkolenie.

Niestety żaden zwierzak nie znalazł domu, ale ludzie przeglądali wizytówki i może przyjadą do schroniska, przynajmniej mam taką nadzieję.

Mieliśmy jednego kociaka, a raczej śpiewną kocicę, która zdecydowanie wolała być na rękach niż w klatce...
Zdjęcia w albumie poniżej:

[url]https://picasaweb.google.com/118380588009733343934/20130721AkcjaAdopcyjnaNaDolinieTrzechStawow#[/url]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-0CURPSRn4rY/UewAHZAd25I/AAAAAAADK-k/tFDS0Y3V6MQ/s720/DSC_0024.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klementynkaa']byłam, opisałam wszystko na FB:

"byłam, faktycznie są w dużo gorszej kondycji niż je widywałam. młodszy (on ma około roku, półtora) jest dziwnie wygięty ale wesolutki, starszy leży, ledwo wstaje, nie ma siły chodzić ani stać. oba zjadają to co dostaną. wodę mają w tej wannie, która stoi przy budynku, młody pił w czasie gdy je obserwowałam, niestety ten starszy nie ma siły tam podejść. chciałam dac im pić w mojej materiałowej miseczce bo ją da się pod płotem przesunąć ale... młody uznał, ze to zabawka i mi ją zajumał buuuu... gdyby ktoś był tam i miał szansę ją wydostać to będę wdzięczna, taka czerwona materiałowa.
wykonałam telefon na policję skąd jednak przełaczono mnie na straż miejską, pan dyspozytor sprawdził wczorajsze zgłoszenie, zostało ono "przekazane do referatu" co oznacza w praktyce, że jutro ktoś się tym zajmie zapowiedziałam, że rano będę sprawdzała postępy. w tej sprawie należy kontaktować się z panem Józefem Barańskim, kierownikiem referatu południe, ul. Żelazna 18, pokój nr 202, tel. (32) 49 40 260
gdyby ktoś miał jakieś info to piszcie proszę, pomijając moją miseczkę to ciekawa jestem jak skończy się sprawa, fajne te psiaki, zawsze były na maksa rozszczekane i aktywne a teraz takie boroki przytulaste przez płot... zdjęcia mam, wrzucę później."[/QUOTE]

Podasz link do FB gdzie są zdjęcia?

Link to comment
Share on other sites

zaraz wrzuce zdjęcia o ile net mi nie padnie, to jest pogranicze Ligoty i Załęża, niedaleko starej wojskowej strzelnicy (teraz autostrada tam jest).

wrzuciłam: [url]https://www.facebook.com/magdalena.slomion/media_set?set=a.611925515495763.1073741826.100000349598882&type=3[/url]

Edited by Klementynkaa
Link to comment
Share on other sites

Bardzo dawno tam nie byłam, z rok chyba. Ale dawniej dosyć często i karmiliśmy 2 kaukazy przez płot i raz wyszedł właściciel i nas grzecznie poprosił, żeby tego nie robić, bo on przyjeżdża z wiadrem specjalnego jedzenia nich. To był w miarę młody facet ale oczywiście szczegółów żadnych nie pamiętam.

Link to comment
Share on other sites

w sprawę zaangazowała się Fundacja "SOS Animals" Ogólnopolski Ruch Obrony Zwierząt, dziś zadzwonił do nich właściciel informując, że: "Psy posiadają wszelką dokumentację weterynaryjną. Pan przyjeżdza dziennie ok 8 rano dać jeśc i nalać wody, psy maja ten mały staw do swojej dyspozycji. W upały u psów zjawia się 2x. Starszy ma 12 lat, młody 1,5 roku."

nie wiem co o tym myśleć, powiedzieć można wszystko przez telefon, jak jest w rzeczywistości nie dowiemy się.

relacja z "interwencji" [URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.547584501943664.1073741855.480882601947188&type=1[/URL]

a tu się toczyła dyskusja, jakoś mnie poirytowało podejści przedstawicielki fundacji ale może się faktycznie niepotrzebnie czepiam [URL]https://www.facebook.com/magdalena.szmidt.5/posts/622343971111782?comment_id=6980085&offset=0&total_comments=21&notif_t=feed_comment_reply[/URL]

Edited by Klementynkaa
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klementynkaa']w sprawę zaangazowała się Fundacja "SOS Animals" dziś zadzwonił do nich właściciel informując, że: "Psy posiadają wszelką dokumentację weterynaryjną.

nie wiem co o tym myśleć, powiedzieć można wszystko przez telefon, jak jest w rzeczywistości nie dowiemy się.
[/QUOTE]wypadało by aby SOS Animals sprawdziło te książeczki i będzie wiadomo chociaż tyle że psy mają opiekę weterynaryjną

Link to comment
Share on other sites

Mam trochę niecodzienną prośbę, moja adoptowana staruszkaIga coraz gorzej chodzi, zastanawiałam się nad wózeczkiem dla niej. Jak już dojdziena Dolinę to w swoim tempie trochę pochodzi, chciałabym ją „dowozić” na trawkę.Czy ktoś ma jakiś pomysł na wózeczek dla psa??? Może ma jakiś stary wózeczekdla lalek, albo mały wózek dziecięcy???
Bardzo bym była wdzięczna za wskazówki.
Iga dostaje leki p.bólowe i p.zapalne ale za wiele nieskutkują.

Link to comment
Share on other sites

Uwaga, jamnik wyrzucony z samochodu, od dwóch dni błąka się na ulicy Ossowskiego między numerami 12-42 w Katowicach, prośba o złapanie i odprowadzenie do schroniska w Katowicach albo zadzwonienie po dyspozytora w schronisku: 601-46-23-99

Ja pojadę za chwilę i spróbuję go złapać, ale nie mieszkam w tych okolicach i nie wiem czy mi się uda!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...