Jump to content
Dogomania

Czy śpisz ze swoim psem w łóżku?


chicken

Recommended Posts

[quote name='Dropsik77']
Kombinacje mamy- w zimie zakradała się do mojego pokoju wieczorową porą i wykradała spod ciepłej kołderki psiura. Uciekała z nim do swojego łóżka i przetrzymywała w celu zagrzania sobie stóp ;)
[/quote]
u nas też wieczorem każdy probuje zwabić Hexi do swojego łóżka, bo każdy chce, żeby z nim spała :lol:

Link to comment
Share on other sites

Śpię z moim małym kundelkiem w łóżku , też nie widzę w tym nic złego :lol:
Rozpycha się fakt :evil_lol: ale zawsze się jakoś zmieścimy, łóżko mam pojedyncze także jakbym chciała z berneńczykiem spać, to bym wylądowała na ziemi XD
Ale ogólnie gdybym miała już kiedyś własny dom i duże łóżko, nawet taki olbrzym mógłby się wcisnąć mi do łóżka :eviltong:
Narazie jednak Luśka śpi na dole , na posłaniu przy piecyku , w lecie śpi w swoim pokoju też na dole. Przez co rozumując na dole, tam drzwi są cały czas otwarte więc wchodzi i wychodzi kiedy chce . Oprócz nocki , bo się ją zamyka x)

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Ja sypiam w trójkącie - ja, pies (3 miesięczny pinczer miniaturowy) i żona.
Niestety, obecnie piesek zostaje sam w domu na 7 godzin i cały ten czas przesypia, więc wieczorami mamy problemy z ululaniem go. Co najmniej do 23'ciej mały nie daje nam żyć - chce się bawić, szaleć - domaga się zainteresowania. Jest to o tyle dziwne, że kiedy wracamy do domu i chcemy się nim zajmować, to jest dość spokojny, "stonowany" i grzeczny, ale kiedy kładziemy się do łóżka - wstępuje w niego szatan :)

Link to comment
Share on other sites

Nie mam nic przeciwko spaniu z psem w jednym łóżku ale miejsce psa jest jednak na podłodze , tu nie chodzi już nawet o higienę ( bo pies nieraz jest bardziej zadbany niż niejeden człowiek) ale o fakt że ucząc go spać w jednym łóżku z właścicielem dajemu mu prawo do niejakiej dominacji , wie że może to samo co właściciel więc jest tak samo panem w tym domu jak i on :/ to nie za dobre rozwiązanie a co do zagryzienia w nocy to powiem tak , psu nigdy sie nie ufa , nawet temu najbardziej spokojnemu , nigdy nie wiadomo co mu sie przyśni , a niech śni mu się że gryzie się z jakimś psem obudzi się w szoku i na kogo sie rzuci ?? najprawdopodobniej na Ciebie bo będziesz najbliżej ( czego oczywiście nie życzę ) , nie pisze że tak będzie ale nie mozna takiej ewentualnosci nie brac pod uwagę :)

Link to comment
Share on other sites

Mam się czuć zdominowana i zacząć obawiać się o własne życie? Z teorii dominacji sam Fisher się wycofał przed śmiercią, więc można ją do kufra wsadzić i na strych wynieść. Co do zagryzienia to ja śpię z każdym psem, który jest pod moją opieką i właściciel nie ma nic przeciwko. Spałam [SIZE=1](brzmi to ciekawie, ale wiadomo o co chodzi :evil_lol:)[/SIZE] z dobkiem, którego pierwszy raz na oczy widziałam, z ONem którym się opiekowałam (spał na poduszce, a jak była też Hexa to spała z mojej drugiej strony) i z innymi mniejszymi psiakami. Żyję, jestem cała, może tylko czasem podrapana, ale dla mnie to sama radość przytulanie się do psiego futra :loveu: i ze spania z psem w łóżku nie zrezygnuję. Jak kiedyś mały członek rodziny pojawi to Hexi po prostu dostanie swoje łóżko na jakiś czas (trzeba myśleć przyszłościowo :razz:). [SIZE=1]Kot mój też spał w łóżku, nawet pod kołdrą i w nocy nawet nie użył pazurów mimo że w dzień był strasznym diabełkiem agresorkiem i chodziłam cała w krwawych krechach. Raz nawet zdarzyło mi się dzielić łóżko z 6 kotami (kocica i 5 kociaków 6-tygodniowych) i jedyne na co narzekać mogłam to to że maluchy nie spały jednocześnie i podobała im się firanka, na którą się wspinały :p[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Nemezis - tak (chociaż już z tego wyrosła i jest jej za gorąco :D)
Ramzes - tylko nad ranem (aby się poprzytulał ze mną :D) - strasznie się wierci w nocy i nie da się z nim spać :)

Psiaki mają swoje posłania z nami na piętrze - drzwi otwarte, jakby coś chciały

Link to comment
Share on other sites

[B]Mala[/B], trochę mnie rozbawił Twój post.
Należy Ci współczuć, musisz chyba żyć w nieustannym lęku o swoje życie, mając psa.;)
Co do "mądrości" Fishera, to nie sposób nie zgodzić się z [B]Monia[/B].

Zresztą takie metody zastosowane do przekonanego o swojej sile psa, mogą tylko w pewnych okolicznościach doprowadzić do chęci skonfrontowania się takiego psa z człowiekiem.
Brałaś to pod uwagę? Zwizualizuj sobie to...

Tak jest praktycznie od zawsze, że trafiają do mnie psy niełatwe i agresywne.
Ostatni z psów, który przybył do mojego domu wykazywał agresję do ludzi i zwierząt, zachowywał się w niektórych sytuacjach bezkompromisowo.
Był zwierzęciem bardzo pewnym siebie, z ugruntowanym przekonaniem, że siłą można wszystko, a szczękom nikt się nie oprze.
I co? Śpimy razem, razem jemy, bawimy się w przeciąganie i inne zabawy siłowe, pozwalam mu pierwszemu wchodzić i wychodzić, często omijam go, gdy się uwali w przejściu itd.-słowem robię chyba wszystko odwrotnie do zaleceń Fishera.

Bez agresji, prób sił, dominowania, doprowadziłam do tego, że pies respektuje moje polecenia, że mogę robić przy nim wszystko nawet to, czego nie znosi, że mogę zabierać mu jego największe przysmaki, których kiedyś bez walki, by nie oddał, wypraszać z kanapy czy łóżka.
Jestem dla niego najważniejsza i nie próbuje podważać mojej nadrzędnej roli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']Zresztą takie metody zastosowane do przekonanego o swojej sile psa, mogą tylko w pewnych okolicznościach doprowadzić do chęci skonfrontowania się takiego psa z człowiekiem.[/QUOTE]
Byłam świadkiem sytuacji kiedy właścicielka próbowała wyegzekwować od psa "do mnie" ciągnąc go za ogon a następnie wywalając na glebę i mówiąc "Kto jest teraz alfą" :shake:. Pies (ON) uciekał na swoje miejsce jak go dorwała :roll:. Mnie wmurowało i nie mogłam wydusić słowa.. Poza tym zawsze przechodził ostatni przez drzwi i nie mógł wygrywać w przeciąganiu. Ja się do żadnej z zasad mi przekazanych nie stosowałam i nie miałam z nim dużych problemów, nawet z rzucaniem się do psów (tu musiałam się wspomóc halterem, wcześniej szkolony był siłowo, do tego na kolcach go szarpała treserka :shake:)
Przyznam się, że ja też raz zastosowałam metodę dominacji na Hexi i nigdy więcej, bo bym psa swojego spaskudziła gorzej niż jest w tej chwili przy jej chwiejnej psychice :roll:.

Co do komentarzy, to dzisiaj mój dziadek powiedział, że Hexa to mądry pies jest (dziadek za psami nie przepada i z jego ust to jest prawdziwy komplement ;)).

Link to comment
Share on other sites

Moje gady śpią ze mną tylko w zimie :cool3: Jak jest chłodno to zwykle suki mam w łóżku a Frotka zaraz obok, na posłanku koło łóżka (jak Chibi i Luka się uwalą na moim małym łóżku to w ogóle nie ma miejsca dla Frotka... dla mnie w sumie też nie :diabloti:). Ja tam uwielbiam z psami spać, tylko potem się wstawać nie chce, jak się przytuli do ciepłego futerka :loveu: Drzwi mam otwarte, jak któreś się zechce przytulić to może przyleźć. I nie widzę w tym nic złego:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja spałam i śpię z psami oraz kotami.

Jedna moja pitbullka Tanga zawsze sypia na łóżku, a druga - Łapa - czasem nie ma ochoty i śpi na posłaniu obok łóżka, ale zwykle rano nie wytrzymuje, żeby nie wleźć i budzę się z dwoma rednosami uwalonymi pomiędzy mną, a oparciem kanapy, moje słodkie dziewczynki :evil_lol:

Spieszę wyjaśnić, że mimo sypiania ze mną, a nawet na mnie i pod moją własną kołderką, mimo kładzenia mi się "na klacie", podstępnego wylizywania twarzy i szyi, jak tylko uchylę oko... mimo ładowania się na łóżko bez zaproszenia (i na inne meble), moje pitbulle są wręcz nadmiernie uległe.
Teoria dominacji upadła, przykro mi.

Najbardziej lubię chwile wczesnym rankiem, gdy obie leżą przytulone do mnie, jedna z mordką przy mojej twarzy i oddychają miarowo, spokojnie. Jestem szczęśliwa, że mogę dać im takie życie i że za chwilę rozpoczniemy pełen wrażeń dzień, ale na razie wystarczy - zależnie od pory roku i temperatury w pomieszczeniu - odkryć, albo przykryć "córeczkę", żeby dalej spała sobie spokojnie.

A koty to nawet nie pytają o zgodę.
Wkraczają i zajmują miejsce, aż czasem ciasno się robi na łóżku :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Zaraz zaraz. Dwa niemałe psy, Ty, koty (ile?):crazyeye: a jakiej wielkości jest Twoje łóżko? :lol: bo jeśli standardowe:-o to wychodzi mi, że pieski śpią na Tobie i czasem Ty na na pieskach, a koty zajmują wszelkie pozostałe wolne przestrzenie oraz śpią na was:evil_lol::p

Link to comment
Share on other sites

Guest Madarek

moja rotka kiedyś jak żona wstawała rano do pracy zajmowała jej miejsce jak długa koło mnie... teraz zawsze przy mnie na podłodze, obojętnie gdzie śpię czy w jednym czy drugim pokoju psisko ze mna. natomiast Pekinka zasypia z nami potem wędruję po posłaniach. kundelka natomiast zawsze w posłaniu swoim. Kot ma na regale wysoko koszyk to taki jego "azyl" nikt go tam nie zaczepia ale lubi też nad głową pani spać.

Link to comment
Share on other sites

Mój 15 letni Binguś/ nie spał w łóżku bo mu mąż nie pozwalał:shake:.Za to teraz gdy od półtora miesiąca mamy dwie sunie/obydwie ze schroniska/nawet nie marudzi,że śpią na łóżkach.Keya od pierwszych minut w domu rozwalała się na fotelach i kanapach:lol::lol: Śmiesznie wygląda jak mąż taki zasadniczy i stanowczy siedzi na fotelu nie opierając się,dosłownie na zydelku bo na fotelu leży Keya:evil_lol:Moreta natomiast jest psem bardzo bojaźliwym i śpi ze mną od drugiego dnia w domu.Sama wlazła i tak już zostało.I czasem jak śpią ze mną we dwie,to rano jestem strasznie zdrętwiała,ale bardzo szczęśliwa że mam takie przytulaszczki.Są takie kochane:loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam nie dużego kundelka (10kg), ale w nocy potrafi się rozpychać a na dodatek ten nie miły zapaszek z pyska :evil_lol:
dla przykładu po kąpieli chce wejść do łózka i co widzę?:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/183/bc2fe0808178fc09med.jpg[/IMG][/URL]

zaspane, pytające oczka- co ty tu robisz?

Link to comment
Share on other sites

Hmmmm ja nie zyje w ciągłym strachu ale jestem realistką , mój pies jest potulny jak baranek , mogę mu wybierać jedzenie z miski kiedy je , mogę mu wziąć jego ulubiona zabawkę mogę mu wyciągać kleszcze czy zaglądać w paszczę nie mniej jednak ma dziwne odchyły i wiele razy było blisko a kogoś by ugryzł /zaatakował , więc nie mam tez pewności że kiedyś nie rzuci się na mnie , nie mówię że tak będzie ale że jest taka możliwość , wy może nie czytacie gazet , nie oglądacie telewizji gdzie ciągle słyszy się "taki był grzeczny a zagryzł , pies do rany przyłóż a rozszarpał dziecko " , więc gratuluję wam życia w błogiej nieświadomości :)

Link to comment
Share on other sites

Mala wybierz sie z psiakiem na szkolenie, bo to nie jest zdrowa sytuacja, ani dla Ciebie, ani dla psa jesli masz watpliwosci co do jego zachowan:shake: Ze zdjecia wynika,ze masz ON, mialam rotke sypiala ze mna tylko kiedy polozylam specjalny pled, to byla nagroda, chodzilam na szkolenia. Jednak mialam do niej zaufanie i nie zawiodlam sie prze 8 lat( trafila do mne kiedy miala 1,5 roku)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']wy może nie czytacie gazet , nie oglądacie telewizji gdzie ciągle słyszy się "taki był grzeczny a zagryzł , pies do rany przyłóż a rozszarpał dziecko " , więc gratuluję wam życia w błogiej nieświadomości[/quote]
Ja nie mam telewizora, ja kieruję się rozsądkiem. Czego i Tobie życzę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...