Nutusia Posted May 26, 2015 Author Posted May 26, 2015 Kaś, co ja bym bez Ciebie zrobiła?!!?!? :) Chyba bym wybiła wreszcie te szkodniki! ;) Kocio jest u nas od połowy września. Bardzo długo trwała jego aklimatyzacja, uparcie siedział w kotłowni, najchętniej za piecem, ale wreszcie uznał, że w domu jest fajniej i teraz - gdy zostanie przypadkiem zamknięty w kotłowni (gdzie jest kuweta i kocia stołówka), kategorycznie domaga się wypuszczenia :) A w niedzielę po raz pierwszy miał miejsce taki obrazek: Quote
Kejciu Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 i własnie mam mokre oczy - niesamowicie wzruszają mnie zdjęcia psów i kotów wtulonych w siebie.... też bym tak chciała.... Quote
Nutusia Posted May 26, 2015 Author Posted May 26, 2015 Kiedyś się doczekasz ;) Niestety, u nas mogą być takie wtulone tylko gdy jesteśmy w domu. Gdy zostają same, dla ich bezpieczeństwa są rozdzielane... Kocio zazwyczaj spędza ten czas... w szafie ;) Quote
konfirm31 Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 Słodkie zdjęcia :). Wspaniała trójeczka i wielce niewinna. Cała :) Quote
AMIGA Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 i własnie mam mokre oczy - niesamowicie wzruszają mnie zdjęcia psów i kotów wtulonych w siebie.... też bym tak chciała.... Też byś się chciala tak do kiciusia i psiakó przytulać?:) To ile to roboty - u Nutusi miałabyś przytulanki do wyboru, a i Nutusia by spokojniej w pracy siedziała nie myśląc, co tym razem polegnie. Nutusiu - dziury faktycznie imponujące. Ja z moimi to chyba tylko do żlobka. Quote
Mattilu Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 Ja tylko w kwestii formalnej: pułapki to były na Hohonie. Wszystkich ściskam i miziam w zależności od gustów i upodobań :) Quote
Kejciu Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 Też byś się chciala tak do kiciusia i psiakó przytulać? :) To ile to roboty - u Nutusi miałabyś przytulanki do wyboru, a i Nutusia by spokojniej w pracy siedziała nie myśląc, co tym razem polegnie. Nutusiu - dziury faktycznie imponujące. Ja z moimi to chyba tylko do żlobka. koteły mam dwa i w nocy nie mogę się opędzić bo mi na twarzy leżą bo najwygodniej ( im ? ) psiaczki też mam dwa ale u rodziców - łączenia ich jeszcze nie było:)więc takimi zdjęciami się pochwalić nie mogę :D Quote
Nutusia Posted May 26, 2015 Author Posted May 26, 2015 Wszystko przed Tobą! :) Ja też zawsze narzekałam, że nie mam kota, który tuliłby się do mnie i do psów. A teraz mam i przestałam narzekać :) Quote
Nutusia Posted May 27, 2015 Author Posted May 27, 2015 Jak przysłowiowy pies z kotem to najczęściej... ludzie żyją :( Byłam wczoraj w lecznicy przy okazji ząbkowego zabiegu Codiego. Zeszłam na dół i chciałam wziąć z sali operacyjnej kawałek ligniny. A tu w przedsionku, w słynnym "brodziku", leży kudłate bure psię. Podeszłam bliżej, psię wystawiło nos przez szczebelki bramki, polizało mnie po dłoni. Wtedy zobaczyłam, że ma z jednej strony wygolony zadek i bliznę po zabiegu. Okazało się, że to sunia, którą z szosy gdańskiej zgarnęli ludzie wracający z Gdańska do domu w Lublinie. Leżała przy drodze i nie mogła wstać. Zapakowali ją do samochodu. Najpierw zjechali do najbliższej miejscowości przy trasie. Tam spotkali dziecko, które stwierdziło, że pies jest pana Mirka. Pana Mirka udało się znaleźć pod sklepem, gdzie w niedzielę życie towarzyskie toczy się najżywiej. Pan Mirek stwierdził jednak, że to nie jego pies. Sunia jest dobrze utrzymana, nie jest wychudzona ani skołtuniona, choć ma dość długą i puchatą sierść. Ludzie, którzy nie przejechali obok niej obojętnie, wstępowali do każdej czynnej lecznicy po drodze, ale żaden lekarz nie chciał przyjąć bezpańskiego psa po wypadku. Aż dojechali do Nowego Dworu, do naszej lecznicy... Sunia jest już po operacji. Miała strzaskaną miednicę, którą Doktor poskładał jak puzzle i skręcił przy pomocy płytki i sześciu śrub. I zdarzył się cud - zaraz po ustąpieniu narkozy, sunia wstała!!! Jest przemiła, przegrzeczna, przekochana i przewdzięczna. Jak nie ma pacjentów (co niestety zdarza się niezwykle rzadko), chodzi luzem po całej lecznicy, krok w krok za personelem. Na tzw. oko, sunia ma ok. 4 lat. Jest w końcówce cieczki, więc ciąża jest wielce prawdopodobna. W przyszłym tygodniu Doktor chce ją wysterylizować. No i trzeba jej znaleźć dom... Chyba nie muszę pisać jak bardzo biję się z myślami... A tak to teraz, po zabiegu, wygląda w środku: Quote
Nutusia Posted May 27, 2015 Author Posted May 27, 2015 No właśnie, o rany... Na razie dumamy ze Sławkiem, żeby wziąć tę bidusię choć na ten przedłużony weekend, bo wtedy lecznica będzie pewnie dyżurowała świątecznie, będzie tłum i zero czasu choćby na wyprowadzenie na siusiu. Przynajmniej jakieś fotki do ogłoszeń dodatkowe byśmy strzelili. Komfort mam taki, że gdyby cokolwiek nie zagrało, mogę ją w każdej chwili odstawić do brodzika. Komfort dość pozorny, ale jednak... 1 Quote
AMIGA Posted May 27, 2015 Posted May 27, 2015 Noi w ostateczności masz Biskupin (sory. sory za głupie żarty). Jak czytałam o panu Mirku to mi się od razu pewien nasz ulubiony serial przypomniał Coś tak podejrzewam, że jak sunie weźmiecie na weekend, to już jej nie oddacie i stanie się Waszą - tórą to już? - tymczasowiczką. Nie wiem gdzie mam pytać, a jakoś nic nie piszesz - co u Lechosława Wielkiego? Quote
konfirm31 Posted May 27, 2015 Posted May 27, 2015 Widziałam malutką na FB i udostępniłam na swojej stronie. Ty, Nutusiu, nie jesteś na FB, ale chodzisz do Złotego Doktora i sama masz złote serce. Dalej już nic nie napiszę........ Też pytam - co u Lesia? Quote
Marysia R. Posted May 27, 2015 Posted May 27, 2015 O matulu, jakie cudo! Chętnie bym jakoś pomogła ale co ja mogę skoro jeden rudy delikwent zapuścił u mnie korzenie... Ale gdybym mimo wszystko mogła wam jakoś pomóc to dawaj znać :) Quote
jola_li Posted May 27, 2015 Posted May 27, 2015 Szczęście w nieszczęściu miała suczka, że dostrzegli ją dobrzy ludzie. Oby jak najszybciej dostrzegli ją inni - z pustym kącikiem czekającym na lokatora (ewentualnie zimną kanapą czekającą na ogrzanie)... Quote
Nutusia Posted May 28, 2015 Author Posted May 28, 2015 No właśnie, te oczy... Maryś, ja też niewiele mogę, bo u mnie z kolei się podstępnie zadomowiła Imka o dwóch twarzach :( Gdy pytałam Sławka o zdanie w temacie suni z lecznicy, powiedział "mi tam już wszystko jedno" ;) Lesio bierze vetoryl - ma tabletki do 6 czerwca. W niedzielę jedziemy po raz kolejny na test hamowania (cokolwiek to znaczy), czyli rano pobranie krwi, podanie leku i po 8 godzinach kolejne pobranie krwi, a potem oczekiwanie na wyniki badania z laboratorium. W jego zachowaniu nic się nie zmieniło, bo i po co miałoby się zmieniać ;), ogonek jak nie porastał, tak nie porasta, choć już tego Euthyroxu na tarczycę łyka drugie opakowanie. Nadal posikuje, ale to chyba nie ma związku i się nie obejdzie bez propalinu. Jeszcze mam nadzieję, jeszcze się łudzę, jeszcze wierzę, że to może jednak nie Cushing... Quote
AMIGA Posted May 28, 2015 Posted May 28, 2015 Ja Temu Sławkowi chyba pomnik postawię. A w każdym razie zawiążę komitet do budowy pomnika. Oczywiście będzie tam stał z Nutusią :) 1 Quote
Nutusia Posted May 28, 2015 Author Posted May 28, 2015 Ło matko - na pomniku też razem? Nie wystarczy, że w lipcu stuknie nam 30 lat małżeństwa, do czego trzeba doliczyć 4 lata przed ślubem. No ile można?!!?!?!!?!?!!?!?!? Quote
Nutusia Posted May 28, 2015 Author Posted May 28, 2015 Czy ja wiem?.... ;) Zapraszam na bazarek dla Tabaki, Kulki i kotka Feniksa od Krzysia "białogońskiego" :) http://www.dogomania.com/forum/topic/147127-tworzy-si%C4%99-puzzle-filmy-gry-ksi%C4%85%C5%BCki/ Quote
Anecik Posted May 28, 2015 Posted May 28, 2015 Stażu również pogratulować. I kolejna bidulinka :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.