Grażyna49 Posted February 23, 2015 Posted February 23, 2015 Hmmm,hmmm chyba to samo zapowiadałam co Amiga. No cóż wydasz Sonieczkę i stan posiadania własnych o jedną sztukę Ci się zwiększy a domek tymczasowy tylko dla jednego psiurka będzie. Wiem,wiem /nie bij/Sonia była nadprogramowa. Quote
Poker Posted February 23, 2015 Posted February 23, 2015 Imcia sobie może i wybrała ,ale Nutusia niekoniecznie .Chyba. To wielki postęp ,że spała w łóżku przy człowieku. MOże ona potrzebuje więcej czasu na pokochanie ludzia jako takiego,a nie konkretnego. Przydałby się jej DT z mniejszą ilością psów, a najlepiej bez nich.Wtedy byłaby zmuszona do bliższych kontaktów z człowiekiem.Tylko jak znaleźć taki DT. Quote
Kejciu Posted February 23, 2015 Posted February 23, 2015 Imcia sobie może i wybrała ,ale Nutusia niekoniecznie .Chyba. To wielki postęp ,że spała w łóżku przy człowieku. MOże ona potrzebuje więcej czasu na pokochanie ludzia jako takiego,a nie konkretnego. Przydałby się jej DT z mniejszą ilością psów, a najlepiej bez nich.Wtedy byłaby zmuszona do bliższych kontaktów z człowiekiem.Tylko jak znaleźć taki DT. Myślę że całkowicie bez nich to byłaby porażka nr 2... W temacie zostania z DT/DS to Nutusia i TZ są decyzyjni - i jeśli podjęli decyzję że szukają domku to szukają - ja nadal trzymam kciuki za Imkę Quote
Nutusia Posted February 23, 2015 Author Posted February 23, 2015 Musiałby to być niezwykle doświadczony DT bez psów, a takich to chyba wcale nie ma ;) Przyznam szczerze, że jak zobaczyłam wtedy Imkę u p. Magdy, gdy ją zabierałam, serce by mi pękło, gdyby miała przechodzić jeszcze raz przez to samo. Natomiast dom z mniejszą liczbą psów, albo z psami takimi jak Lesio - który ma pod pędzelkiem małą krzykaczkę, a ona nie bardzo ma śmiałość do niego startować, to by było TO! Gdybyście o takim słyszały, proszę o cynk!:) Imka już spała ze mną, całkiem wtulona, przed adopcją. Oczywiście nigdy z własnej woli ;) U niej to nie jest kwestia wyboru, że ze mną tak, a z p. Magdą nie - to już ustaliliśmy. Będziemy jej szukać domu. Już czwarty pies na stałe (Gapcia) to było przegięcie. O piątym nie może być mowy :( Quote
Grażyna49 Posted February 23, 2015 Posted February 23, 2015 Myślę że całkowicie bez nich to byłaby porażka nr 2... W temacie zostania z DT/DS to Nutusia i TZ są decyzyjni - i jeśli podjęli decyzję że szukają domku to szukają - ja nadal trzymam kciuki za Imkę Oczywiście masz rację,ale pożartować chyba można? Może to taki angielski zart /czyli słabo śmieszny/ale taki mi się nasunął. Ja już za stan obecny podziwiam i Nutusię i jej małżonka. Jak przeglądam jej pamiętnikowy wątek to po prostu ślozy leję i się zastanawiam jak może być taka przepaść między podejściem człowieka do zwierzęcia.Jeden by dał serce na tacy a inny siekierą w głowę. Ta siostry podhalanka ma już przerzut na drugą listwę, Szew w miejscu węzła /tego zaatakowanego/ nie goi się, Byli z nią w sobotę na działce,była szczęśliwa. Na razie nie widać,że ją boli. Quote
konfirm31 Posted February 23, 2015 Posted February 23, 2015 Myślę, że każdy z detowiczów Nutusi, chętnie by został Jej deesiakiem :). Ale by było ;). Dom dla Imki z pewnością się znajdzie, tylko to może trochę potrwać. Sądzę, że w ogłoszeniach, trzeba napisać, że szukamy domu z psem - lub dwoma :). Quote
Poker Posted February 23, 2015 Posted February 23, 2015 Piszę o domu bez psów, żeby musiała się zbliżyć do ludzkiego zwierza jakim jest człowiek.Być może p.Magda jej nie podpasowała. Dom z psem byłby dobry ,bo mogłaby sobie żyć swoim dotychczasowym trybem czyli ludź dobry do dawania papu.Natomiast przyjaźń z innym futrzakiem. Quote
Mysza2 Posted February 23, 2015 Posted February 23, 2015 Musiałby to być niezwykle doświadczony DT bez psów, a takich to chyba wcale nie ma ;) Przyznam szczerze, że jak zobaczyłam wtedy Imkę u p. Magdy, gdy ją zabierałam, serce by mi pękło, gdyby miała przechodzić jeszcze raz przez to samo. Natomiast dom z mniejszą liczbą psów, albo z psami takimi jak Lesio - który ma pod pędzelkiem małą krzykaczkę, a ona nie bardzo ma śmiałość do niego startować, to by było TO! Gdybyście o takim słyszały, proszę o cynk! :) Imka już spała ze mną, całkiem wtulona, przed adopcją. Oczywiście nigdy z własnej woli ;) U niej to nie jest kwestia wyboru, że ze mną tak, a z p. Magdą nie - to już ustaliliśmy. Będziemy jej szukać domu. Już czwarty pies na stałe (Gapcia) to było przegięcie. O piątym nie może być mowy :( Nutusia, łatwo o takie domy nie jest, ale nam z Agusiąp udało się wyadoptować 6 takich totalnych dzikusów jak Inka i Tobie i Ince też się w końcu uda. Wszystkie mają się dobrze na szczęście bo jakimś cudem trafili się odpowiedni ludzie, ale łatwo ani szybko nie było. Już chyba pisałam, ze tylko jeden poszedł do domu z drugim psem. Wszystko zależy od człowieka, Ty dajesz radę, to ktoś inny (byle mądry i dobry) też może dać radę (nawet jeśli w domu nie ma psów). Z psami na pewno jest łatwiej, Co czujesz patrząc na Inkę wiem i rozumiem Cię w 200%. I komukolwiek ją oddasz to będziesz skichana ze strachu tak jak my, przez kilka miesięcy (głownie o to żeby nie uciekła) Bardzo mocno Wam kibicuję i przepraszam, że się tu wchrzaniam, ale temat jest mi bardzo bliski:) Quote
Nutusia Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 Mysza, jakie "wchrzaniam"!?!?!?! Dziękuję Ci bardzo, że się odezwałaś, wsparłaś i ducha walki zagrzałaś :) Jeśli chodzi o dawanie rady, to zdecydowanie nie ja ją daję z Imką, tylko jednak moje psy. U p. Magdy ten jeden dzień z Korcikiem Dziadka p. Maćka też był zupełnie inny, wyjątkowy - Imka pokazała jasną połowę swojej twarzy... Można by pewnie szukać jakiegoś pasjonata behawioru i oddać mu Imcię, ale byłoby mi jednak jej bardzo żal. Zdecydowanie wolę, by trafiła do domu z innym psem, i oby ku radości również tego psa ;) Będę ją ogłaszać jako psa do towarzystwa dla rezydenta :) Imcia jest psem ogrodnika - sama nie podejdzie na głaski albo nie będzie ich znosiła, ale drugiemu do mnie czy do Sławka dostęp utrudnia!!! Szybkość, z jaką się przemieszcza po domu jest kosmiczna. Potrafi zeskoczyć z kanapy tak, że spada pośrodku salonu!!! Równie szybko i sprytnie wtrynia się pomiędzy nas a psa, który chce być głaskany (zazwyczaj wszystkie na raz! ;)) Zaczyna podgryzać tego psa albo nasze ręce. Karcimy ją za to, bo jest po prostu nieznośna. A potem ją łapię, sadzam sobie na kolanach i głaszczę "za karę"! :) Znowu ją wczoraj zdybałam w łóżku i zmusiłam, by zasnęła tuż przy mnie. O wiele dłużej wytrzymała, bo gdy się przebudziłam ok. 3, nadal spała przy mnie :) Quote
Kejciu Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 Oczywiście masz rację,ale pożartować chyba można? Może to taki angielski zart /czyli słabo śmieszny/ale taki mi się nasunął. Ja już za stan obecny podziwiam i Nutusię i jej małżonka. Jak przeglądam jej pamiętnikowy wątek to po prostu ślozy leję i się zastanawiam jak może być taka przepaść między podejściem człowieka do zwierzęcia.Jeden by dał serce na tacy a inny siekierą w głowę. Ta siostry podhalanka ma już przerzut na drugą listwę, Szew w miejscu węzła /tego zaatakowanego/ nie goi się, Byli z nią w sobotę na działce,była szczęśliwa. Na razie nie widać,że ją boli. Oczywiście że można pożartować:) ja napisałam poprostu co ja myślę o kwestii decyzji i tyle w temacie :) Quote
Nutusia Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 Ty Kaś to się szykuj na wizytę Małego Szaleńca u Sabiny ;) :) Quote
Kejciu Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 Ty Kaś to się szykuj na wizytę Małego Szaleńca u Sabiny ;) :) Oczywiście zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami serdecznie zapraszam :-) Quote
Nutusia Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 Bardzo dziękujemy :) Umówimy się jak już wrócę z warszawskiej psiej misji ;) Quote
Mattilu Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 trzymam kciuki za częstsze pokazywanie jasnej strony Imki :-) Quote
konfirm31 Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 Mysza, jakie "wchrzaniam"!?!?!?! Dziękuję Ci bardzo, że się odezwałaś, wsparłaś i ducha walki zagrzałaś :) Jeśli chodzi o dawanie rady, to zdecydowanie nie ja ją daję z Imką, tylko jednak moje psy. U p. Magdy ten jeden dzień z Korcikiem Dziadka p. Maćka też był zupełnie inny, wyjątkowy - Imka pokazała jasną połowę swojej twarzy... Można by pewnie szukać jakiegoś pasjonata behawioru i oddać mu Imcię, ale byłoby mi jednak jej bardzo żal. Zdecydowanie wolę, by trafiła do domu z innym psem, i oby ku radości również tego psa ;) Będę ją ogłaszać jako psa do towarzystwa dla rezydenta :)Imcia jest psem ogrodnika - sama nie podejdzie na głaski albo nie będzie ich znosiła, ale drugiemu do mnie czy do Sławka dostęp utrudnia!!! Szybkość, z jaką się przemieszcza po domu jest kosmiczna. Potrafi zeskoczyć z kanapy tak, że spada pośrodku salonu!!! Równie szybko i sprytnie wtrynia się pomiędzy nas a psa, który chce być głaskany (zazwyczaj wszystkie na raz! ;)) Zaczyna podgryzać tego psa albo nasze ręce. Karcimy ją za to, bo jest po prostu nieznośna. A potem ją łapię, sadzam sobie na kolanach i głaszczę "za karę"! :) Znowu ją wczoraj zdybałam w łóżku i zmusiłam, by zasnęła tuż przy mnie. O wiele dłużej wytrzymała, bo gdy się przebudziłam ok. 3, nadal spała przy mnie :) Dla mnie to nie zazdrość psa ogrodnika, tylko typowe CSy - w tym przypadku rozdzielanie, żeby zapobiec konfliktowi. Imka wchodzi między Ciebie czy Sławka a psa, żeby zapobiec nieporozumieniom miedzy Wami i ....Waszymi psami. Tak psy łagodzą konflikty miedzy psami, a więc i ludźmi i międzygatunkowe - jak tu. Ona nie rozumie, że taka bliskość w tym przypadku, nie stanowi zagrożenia, a wręcz przeciwnie. Tak mnie uczono na kursie szkolenia pozytywnego Polecam sztandarową lekturę :) http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=3873 Quote
Nutusia Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 Może i tak - ja się nie znam, ja tu tylko sprzątam ;) Tyle tylko, że to właśnie Imka swoim zachowaniem prowokuje konflikt! Bo jak się za bardzo pcha i próbuje podgryzać psa, który chce być głaskany (w dodatku okropnie wtedy Imka warczy), to ten, który się nie może dopchać spokojnie do głaskania, właśnie na Imkę jest zły i daje temu wyraz! Quote
konfirm31 Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 No, bo Twoje/Wasze pozostałe psy, nie traktują Was jako zagrożenia, a wręcz przeciwnie. Imeczka widzi to inaczej. Więc rozdziela. Tak myślę ;) 1 Quote
DoPi Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 u mnie jak zaczynam głaskać Luśkę to od razu pojawia sie Marley, który d..skiem wypycha Luśkę i podstawia łeb do głasków . Natomiast faktycznie jak zaczynamy z synem mym sie poszturchiwać (dla żartu oczywiście) to od razu między nami są oba psy. Quote
Mattilu Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 u nas też Hopka szczeka i rozdziela "walczących" Quote
Nutusia Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 trzymam kciuki za częstsze pokazywanie jasnej strony Imki :smile: Oto jedna z jaśniejszych jej stron ;) Quote
Nutusia Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 I jeszcze zarośnięty zadek Gapiszonowy ;) I filozoficznie dziś do życia nastawiona Lilichna Quote
konfirm31 Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 To rzeczywiście, najjaśniejsza strona Imki - namówi do wspaniałej zabawy każdego psa. Nawet poważną Sonię - Nionię :). Ślicznie "moja" Sonia wygląda u Ciebie, Nutusiu. To nie ta sama smutna sunia z chorym oczkiem :) Quote
Nutusia Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 Zapraszam na bazarek dla Imki i Soni :) http://www.dogomania...la-soni-i-imki/ Quote
DoPi Posted February 25, 2015 Posted February 25, 2015 Z Imci po prostu tylko stres wychodzi i musi go odreagować :) Lilucha na wystawę powinna iść, no cudo normalnie, a Gapcia na mój "podołek" :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.