Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Recommended Posts

Posted

I ja z daleka miziam bez reglamentowania  Strachulca:-)

Nutusia pewnie odsypia na klawiaturze weselisko, bo wczoraj pewnie zamiast odsypiać, to odgruzowywała mieszkanie po tornadzie :siara:

Posted

A właśnie, że NIE!!!!!!

 

Zabawa była naprawdę superowa - zupełnie się tego nie spodziewaliśmy i choć mieliśmy się urwać dość wcześnie, bo już na 10:45 w niedzielę byłam umówiona z p. Agnieszką na odbiór Rudej, ale tak nam się fajnie balowało, gadało i biesiadowało, że do domu dotarliśmy o...5 rano!!! :megagrin:

 

Oczywiście znów się nie obyło bez komplikacji pt. Imka. Gdy przyjechał Tomek z Weroniką, Imka wraz z innymi przybiegła w delegacji powitalnej, po czym uznała, że skoro w domu jest OBCY, nie należy tam wchodzić. A tu trzeba było naszym samochodem wyjechać, dzieci samochodem wjechać... O, i tu "obcy" się przydał, bo stanął przy bramie i tym samym brama stała się całkiem niedostępna. Imka stała pod krzakiem, patrzyła spode łba i ani drgnęła. Gdy wyjeżdżaliśmy, było bardzo ciepło i pięknie, więc towarzycho zostało w ogrodzie. Wieczorem zadzwoniłam do Uli, żeby je wpuściła do domu, a tu słyszę, że Ula leży z gorączką i psy może wpuścić tylko Włodek. I pytanie, czy Imka odważy się wejść do domu?... Poprosiłam, by poszedł... w przerwie meczu (jak już będzie ciemno) ;)) Co chwila wychodziliśmy na dwór, żeby sprawdzić czy się bardzo nie oziębia, ale noc była cieplutka jak w czerwcu!

Na szczęście Imcia stanęła na wysokości zadania i pod osłoną nocy wparowała do domu z resztą stada. Gdy wróciliśmy, śladów po przejściu tornada nie było żadnych - tylko jakby... sąsiad z góry nas zalał :eviltong:

 

Rano, jeszcze na wpół przytomni, pojechaliśmy do Nowego Dworu na spotkanie z Rudą. Przemiła z niej psina. Jeszcze jest kompletnie zdezorientowana kolejną, już 4 zmianą domu na przestrzeni tygodnia :lookarou:  Do lecznicy bała się wejść, więc czekałyśmy na zewnątrz. W gabinecie zachowywała się spokojnie, dała sobie zajrzeć w zębiszcza i... od drugiej strony też :siara:  Doktor określił jej wiek na rok. Cieczka jest w końcowej fazie. Umówiłam się na sterylizację na 23 października i prawdopodobnie rzutem na taśmę, zabiorę również Imkę. Ruda wcześniej została przez p. Agnieszkę odpchlona, ma obróżkę p/pchelną. Wczoraj dostałyśmy 3 tabletki na odrobaczenie na 3 dni z rzędu. Sterylka będzie kosztowała 120 zł (Panie Doktorze - DZIĘKUJEMY!). Pieniądze na zabieg dostałam od p. Agnieszki - również pięknie dziękuję, bo to duża pomoc :loveu:

 

Rudzielec się trochę obawia naszych potworów - szczególnie gdy pędzą przez ogród jak piorun kulisty :lmaa:  Najbardziej się zakumplowała z... Imką - i to z wzajemnością! Szukają swojego towarzystwa i przez większość czasu są blisko siebie (chociaż Ruda jeszcze niezbyt pewnie się czuje na kanapie i wybiera legowisko...). Do człowieka jest bardzo przymilna - wpycha łepek do głaskania, podaje łapkę, a następnie obie - robiąc "słupka". W nocy spała grzecznie na posłanku przy łóżku. Wczoraj myślałam, żeby jeszcze nie zostawiać jej z psami w ogrodzie, ale dziś Sławek ma urlop - pojechał tylko odwieźć mnie na pociąg i załatwić kilka urzędowych spraw - więc uznaliśmy, że to dobry moment na "próbę".

Posted

Oj, Imcia jest zazdrosna o wszystkich! Rano wyłazi z niej agresor - zęby pokazuje, warczy i odgania ode mnie wszystkich i wpycha mi ten swój szpiczasty nochal w oko albo w ucho :) Rudaska (nazwałam ją Florka dla potrzeb ogłoszeniowych i p. Piotr powiedział, że to jest fajne imię i być może tak zostanie - jeśli wymyślą jakieś inne ma do mnie dzwonić ;)) już się rozkręciła. Biega po ogrodzie, bawi się zabawkami, skacze na nas jak opętana (oj, będzie ją czego uczyć, będzie...) i pcha się na kanapę i na łóżko!

Jej koleżka w DS ma na imię Keks i choć ma dopiero 3 miesiące kawał z niego chłopa (waży 9 kg, a Florka 11). Trochę protestuje przed zostawaniem samemu w domu, więc towarzystwo Florci powinno pomóc.

 

Tak sobie dziś rano pomyślałam, patrząc na szalejącą Imkę, że chyba czas ją zacząć ogłaszać... Wiadomo, że z wyborem domu będzie kłopot, a przy adopcji będę miała wreszcie szanse na bezsenność, ale... do odważnych świat należy ;) Poczekamy do 23go na sterylkę i... niech się dzieje wola nieba - trzeba dać panu B. szansę :)

Posted

Ban B. bez danej szansy - też nie da rady ;). A jak Imcia taka zazdrośnica, to.....musi szybko dostać ludzia na wyłączność :).

Florka = Flora =  Flo - ładnie i...ile mozliwości zawołania  na psa :)

Posted

No właśnie,ta wielka miłość jak się dostanie swojego ludzia,powoduje zazdrość i agresję do współlokatorów.

No bo jak można się dzielić skarbem,skoro już się go dostało?

Wydaje mi się,że takie pieski powinny być jedynymi w nowym domku.

Ale to tylko marzenie.

Nutusiu,czytałam o tych 2 chętnych domkach.

Może któregoś szczeniaczka ze Znajdek by im podrzucić.

Tam jest teraz wyjątkowy wysyp maluchów.

Posted

A ja jednak myślę, że Imce przydałby się spokojny i wyrozumiały psi współtowarzysz w DS... No, ale zobaczymy jak się sytuacja rozwinie od 23go, a także potem, no i kto zadzwoni z ogłoszenia ;)

 

Co do chętnych domków - jeden już praktycznie zapsiłam wczoraj - ten na Żoliborzu i strrrrrrasznie się cieszę :) Pojedzie tam Pusia z Makowa, której domku szuka już od dłuższego czasu konfirm13 (poprzednia wspólna z Krysią adopcja nie wypaliła).

A ten drugi domek dostał wczoraj jedną propozycję i nie raczył jeszcze odpowiedzieć czy szukać dalej, czy "dać se luz" :( Ale telefony jeszcze dzwonią, więc kto wie, kto wie?...

Posted

I ja się cieszę(tfu, tfu - od uroku ;) ) ogromnie. Jak to miło, kiedy spotkają się ze sobą Pies i Człowiek (czasami z niewielką pomoca Przyjaciół :) )

 

https://www.youtube.com/watch?v=jBDF04fQKtQ

Posted

Florka bardzo fajnie :) Niech się dziewczyna sterylizuje i wybywa na swoje bo koleżka Keks pewnie się już nie może doczekać ;)

A co do ogłaszania Imci jestem jak najbardziej ZA, tak jak rozmawiałyśmy :)

Trzymam też kciuki za Pusię :kciuki:

Posted

O, tak, tak! Niech się sterylizuje i wybywa, bo wczoraj była niezbyt miła :( Ponieważ zauważyłam, że Gapcia jest jakaś taka nieswoja i znów ustawia się w pozycji "o, ja biedna, nieszczęśliwa", czyli ofiary, postanowiłam, że zostawię ją w domu. Żeby jej nie było nudno, zostawiłam jej do ogryzania kostkę prasowaną. Gdy wróciliśmy do domu, gdzieś tam się jeszcze po domu pałętał fragmencik owej kostki i przejęła go Florka. Po czym bardzo swej zdobyczy pilnowała. By uniknąć zatargów, odebrałam jej tę zdobycz, ale niestety chyba była z tego powodu tak wściekła, że bardzo nieładnie się zachowywała wobec innych. Nawet Lili się dostało!

 

Na szczęście... Sławek się pochorował i do poniedziałku będzie na zwolnieniu ;) Dzięki temu mogę spokojnie pracować (a właśnie mi dowiozło, że o matko), zamiast się zastanawiać co tam w domu. Potem jeszcze tylko wtorek, środa, w czwartek zabieg i już z górki :)

Posted

Na szczęście... Sławek się pochorował i do poniedziałku będzie na zwolnieniu ;) Dzięki temu mogę spokojnie pracować (a właśnie mi dowiozło, że o matko), zamiast się zastanawiać co tam w domu.

 

No pięknie... "Na szczęście Sławek się pochorował" :-) Oby tego nie przeczytał;-)

 

Oczywiście rozumiem Cie Nutusiu, bo identycznie reaguję, kiedy Jacek musi zostać chory w domu, ale dla kogoś niezbzikowanego na punkcie psów to brzmi bardzo dziwnie:-)

Posted

Fajne są takie teksty :)  "Na szczęście Sławek się pochorował".............................   "Sam się ucieszył ze względu na psiaki :)" .

Dobrze się to czyta. Ze zrozumieniem  ;)

Posted

Oj tak, tak - i ja powinnam się zając grabieniem liści, ale wciąż są inne "priorytety"... Miałam się za to zabrać w sobotę, to dostaliśmy zaproszenie na wieczór poezji do naszej... remizy ;)

 

Imka lata jak mała torpeda - powinnam filmik nagrać, ale potem nie będę umiała ani go zgrać, ani wysłać, ani wstawić :( Jest okropnie zazdrosna o mizianie innych, ale jak już się wepchnie i zaczynam miziać ją - szybko jej się nudzi i złazi z kolan. Wczoraj ją wzięłam na ręce gdy spała - ułożyłam sobie w ramionach jak dziecko, na pleckach i wreszcie jej się przyjrzałam z bliska! Ma cudne, długie białe rzęsy na tym oczku na białej połówce twarzy, a czarne na czarnej połówce. Nosek troszkę zadarty, długie białe wąsy.... Śliczna jest po prostu! :) A sierść ma mięciutką i gładką jak jedwab...

 

Z Florki jest złodziejaszek - straciłam wczoraj 2 kromki chleba, zanim zdążyłam zrobić sobie kanapki! Na jedzenie psich chrupek trzeba ją namawiać i siedzieć przy niej, żeby jej np. Imka nie wyżarła z miseczki. No, ale jak wiadomo - zdobyczne jest lepsze, a kradzione nie tuczy :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...