Figunia Posted January 5, 2016 Posted January 5, 2016 Dziekuje kochanym Ciociom za piekne zyczenia ! Dobrego Roku, obfitujacego w same pomyslne zdarzenia. Zdrowia i "kasiorki", coby pospelniec choc poniektore marzenia... :) Wszystkiego Naj, Naj, Naj... Wszystkim Stworzeniom takze zycze Dobrego Roku, bez cierpienia... Quote
Figunia Posted January 5, 2016 Posted January 5, 2016 Coby tradycji stalo sie zadosc, wkleje co ciekawsze fragmenty listow Jurka, dot. oczywiscie Lonieczki. Nieco sie w tym wzgledzie zaniedbalam, ale prosze o wybaczenie, bom zachorzala ciezko, jak chyba nigdy. Nadal zreszta nie moge sie wykaraskac, ale to juz kwestia czasu, raczej bede zyla... ;) Z 24 grudnia: Dzisiaj mieliśmy spokojniejszą noc-tylko raz wstawaliśmy o 1,30 i dopiero teraz o 5,00.Chyba ogonki wyczuły,że na dzisiejszy wigilijny dzień będę potrzebował więcej siły.Teraz jak piszę to Niunia leży na moich kolanach a staram się nad Nią sięgnąć do klawiatury.Zrobiłem Jej poduszkę z kocyków pod główkę,żeby nie zwisała i spokojnie Nasze maleństwo ukochane śpi.Wczoraj była dużo na powietrzu bo było w słońcu 17 stopni.Trochę czasowo moje plany dnia się poprzestawiały ale zrealzowałem wszystko.Po spacerze osiedlowym poszliśmy grabić ogródek bo koniecznie cała trójka chciała wyjść do mnie.Ale Lonieczce pomimo tego ubrałem ten Twój czarny kubraczek.Biegała po ogródku i przed domem z kamykami,kopała wspaniałe dziury ,które potem zasypałem i była "wulkanem energii" Nie wiem czy się nie przeforsowała,czy może było Jej w nocy za gorąco bo stale wychodziła spod kołdry i leżała na wierzchu.Dzisiaj będzie więcej w domu i tylko bedzie wychodzić na chwilę na ogródek ponieważ chcę by wypoczęła.Przychylił bym Jej NIEBA byle tylko była szczęśliwa i zdrowa!Dzisiaj spędzi z Nami swoją pierwszą Wigilię więc na pewno w Twoim imieniu złoże Jej życzenia zdrowia i ucałuję Jej Pysio z kochanym "jęzorkiem " 25.XII Wszystkie moje ogonki dostały opłatek i poszyłem im "mikołajowe czapeczki " na sesję zdjęciową byśmy mieli pamiątkę z pierwszej Wigilii Niuni u Nas. 26.XII .Loniusia jest już całkiem zdrowa!!!Wczoraj dostała swoje ulubione piłeczki,które wrzuca pod tapczan i potem szczeka bym je wyjął,więc ja co chwila nurkuję na podłogę i ciupagą je wyciągam a Ona mi robi "powtórkę z rozrywki ",tak że żona mówi,że przy takiej gimnastyce to chudnięcie mam zapewnione ! Niunia wychodzi częściej na ogródek bo jestem pewny,że nic się nie zadzieje.A wczorajszy bardzo długi spacer po Osiedlu zaliczyła pod specjalnym nadzorem bo też była żona i ona zwracała uwagę na Napka a ja na Niunię bo Milenka to jest bardzo samodzielna i posłuszna-przybiega na każde zawołanie.A po świętach znowu będzie kontrolne ważenie,żeby mieć stałą kontrolę nad Jej sadełkiem-hi,hi,hi ! chociaż kochane ciałka nigdy nie za wiele a ile do pieszczenia więcej !!!- Quote
Figunia Posted January 5, 2016 Posted January 5, 2016 Kolejne dni: Teraz zaczniemy przygotowania do Sylwestra- Mateusz będzie przystrajał serpentynami dom i się cieszy na samą myśl ,że tradycyjnie będzie mógł siedzieć z Nami do północy by witać Nowy Rok.Domownicy przyzwyczaili się już,że ja z ogonkami o 23,30 idziemy na górę do mojej sypialni ,zasuwamy zasłony w oknach,puszczamy trochę głośniej telewizor i kładziemy się do mojego łóżka. Najbardziej te chwile fajerwerków przeżywa Napoleon i wymaga przytulania. No i obowiązkowo nawet w następny dzień chodzą wszyscy na smyczy bo nieraz "spóżnieni " imprezowicze odpalają race w ciągu dnia i wtedy Napi chce jak najszybciej być w domu ii cały czas biegnie a ja obok... Nasza Kruszynka jest zdrowa i dzisiaj jak zwykle po tygodniu będzie Jej kontrolne ważenie-chociaż mówiłem do żony ,że nadchodzą mrozy i w piątek i sobotę ma być minus 5 nawet w dzień t w nocy będzie jeszcze więcej.Jak będę z Nią w nocy wstawał to muszę zakładac Jej to ubranko z wełenki od Ciebie ,żeby moje słodkie ciepłe "brzusio" nie zmarzło!A gdyby Niunia troszkę "nabrała ciałka" to też dobrze bo jest Jej wtedy cieplej.Ale jest bardzo sprawna bo potrafi wskoczyć na moją leżankę -gdyby miała nadwagę to by z takich popisów były nici.Masz rację jeśli chodzi o te biedne stworzenia doświadczane przez złych osobników bo nie mogę nazwać ludżmi tych co wyrządzają krzywdę i zadają ból i cierpienie tym najwierniejszym ze stworzeń.To kanalie-jak codziennie na facceboku przeglądam informacje co się wydarzyło to zawsze mówię do żony /Ona nie może nawet o tym słuchać,bo jest Jej zaraz słabo /,że potrzeba totalnej wojny by ludzie znowu stali się ludżmi.Tak jak mi opowiadali Rodzice,że dopiero jak leciały bomby na Warszawę i nikt nie był pewny co będzie za godzinę,dzień to wtedy ludzie stali się serdeczni,przyjacielscy,pomagali sobie i znowu stawali się ludżmi.Mobilizuję też różnymi wpisami ludzi by jak najwięcej pomagali tym biednym pieskom i kotkom imam taką nadzieję,że to w pewnym sensie jest jakaś pomoc,że jakiś "ogonek " znajdzie kochający dom.Zawsze tą formę pomocy -udostępniania i mobilizowania do udzielania pomocy stosuję po napisaniu do Ciebie i muszę Ci się szczerze przyznać,że momentami jestem tak rozbity,że wyłączam komputer by dojść do siebie i nie zwariować.Do czego jeszcze zdolne są niektóre kanalie.Ohyda !Dopiero jak tulę moje "ogonki" to się wyciszam i uspokajam Wczoraj kontrolnie ważyłem Kruszynkę i wszystko jest ok. Jak ważyła 5 kg tak cały czas utrzymuje się Jej ta waga.Nie ma też żadnych sensacji żołądkowych więc już się do mojego karmienia zaadoptowała.Na spacerkach Napi i Milunia chodzą na smyczy bo zdarzają się już próby fajerwerków i strzały w oddali.Mila i Lonia na nie nie reagują a Napi zaraz ucieka do domu.Wczoraj jak wracałem z zakupów to zobaczyłem na przystanku sunię -labradorkę ,biegającą,szukającą ,wybiegała na ulicę więc spytałem się Pani czekającej na autobus czy to jest Jej piesio-Odpwiedziała,że przybiegła za Nią z Krzywoustego-skojarzyłem,że to może być uciekinierka z Naszego Osiedlą.W związku z tym ,że Sunia reagowała na Nią poprosiłem Ją o pomoc w zaprowadzeniu na ul. Szpaczą.I tak zrobiliśmy-okazało się,że to pomyłka bo tamta sunia była na posesji.Ale tamta sąsiadka,która mnie zna z moją "trójką" ogonków ze spacerów zadeklarowała ,że się nią zaopiekuje i zadzwoni do ękopatrolu by Ją zabrali do schroniska bo jak ktoś będzie szukał to najpierw tam dzwonią.Takie są losy tych biednych zwierząt jak trafią na ludzi,którzy nie dokładają należytych starań w zakresie opieki i dopilnowywania. Dzisiaj tam podjadę i dowiem się jak przebiegała ta sprawa dalej. Wreszcie odpowiedz dla Poker i Cioteczek, ktore P. Jurka pozdrawialy (jak mniemam, dla innych tez...) Aniu-zapomniałem podziekować za pozdrowienia od koleżanek z Dogomanii,oczywiście serdecznie je odwzajemniam i uprzejmię "donoszę " ,że moje ogonki jadły w święta gotowaną pierś z kurczaka z warzywami oraz białą kaszą gryczaną a w "uzupełnieniu" wszystko to udało im się od mnie po troszeczku "wyżebrać " - wszystko to co sam przygotowywałem -trochę rybki po grecku/raczej ten warzywny mix/uduszonego schabiku na zimno tudzież polędwiczki zawijanej w boczuś - wierne uczestniczyły przy moich posiłkach by coś im skapnęło.Dlatego było kontrolne ważenie -jedynie Ja jeszcze jestem przed ważeniem kontrolnym ale muszę jednak się skontrolować Quote
Figunia Posted January 5, 2016 Posted January 5, 2016 I z 31.XII Już zapowiedziałem,że o 23,30 zabieram wszystkie ogonki do siebie na górę,zasłaniam zasłony w oknach by nie widziały błysków fajerwerków,puszczam trochę głośniej muzykę by ztonować huki wystrzałów i pokażemy się dopiero rano. z 1.stycznia: U nas Sylwester przebiegł pod "kontrolą".Do 22,00 byliśmy wszyscy na dole a potem ja zz pieskami poszedłem na górę.Wszystkie zasłony na oknach były zaciągnięte,lekko zgłóśniona muzyka w telewizorze i tak doczekaliśmy się noworocznych fajerwerków o 24,00.Loniusia wtuliła mi się pod kołdrą podd pachę i bezproblemowo przetrwała,Napoleon wskoczył taż pod moją kołdrę i był w miarę spokojny ,a najbardziej przeżyła to Milenka-najpierw biegała po pokoju,potem wskoczyła na mnie i tak do końca przytulona biedulka drżała.Starałem się Ją uspokoić i tulić ale dopiero jak ucichły wystrzały to się położyła koło mnie i zasnęła.Pchełka ukryła się przy drzwiach do garażu i potem przyszła do łazienki gdzie miała postawioną awaryjnie kuwetę.Około 1-wszej wszystkich wyniosłem na ogródek i po powrocie spaliśmy do 7-mej.Ale po tych ekscesach Napi stracił apetyt na śniadanko i Milenka także - a Lonia bez problemów wszystko zjadła,dodatkowo promocyjnie żółteczko z jajeczka i teraz ładnie cała trójka śpi. kolejne: Cieszę się,że sprawiłem Ci radość zdjęciami a szczególnie Naszą Kruszynką ale ona wygląda "tłuściutko " tak na rękach bo jak się wyciągnie albo biega to nie wygląda na grubaska.Waga pokazuje cały czas 5 kg.Ale jak przybyło Jej trochę "tłuszczyku" to może teraz i lepiej bo u nas w nocy było minus 13 stopni a w dzień minus 8,także Niunia tylko jest wynoszona na ogródek do załatwienia i zaraz ucieka do domu pod kocyk i mój polar.Natomiast Milenka z Napim obecnie tylko raz dziennie ok.13,30 maszerują na spacerek po osiedlu.A z rana i wieczorem jak jest najzimniej to też wychodzą na krótko ! Ale takie minusy mają być jeszcze tylko 4-5 dni a potem już będzie ocieplenie tzn.w dzień temperatury do plus 4-5 stopni. Milenka nie bardzo chciała się fotografować ale i tak uroczo wyszła.To taka mała kochana "łobuziara" -stale podkrada Loni kamyki i wynosi do jadalni a Niunia szuka ich na swoim fotelu w kocyku.I przynajmniej mają trochę zabawy.Zgodne są obydwie wraz z Napkiem jak widzą ,że niosę "miseczki" - o to wtedy pełnia szczęścia. Quote
Figunia Posted January 5, 2016 Posted January 5, 2016 Nasze ogonki łącznie z kotką nie "palą się " do wyjścia nawet na ogródek - tylko na momencik i zaraz powrót pod kocyki -jeden wyjątek to Milenka -ona by biegała po śniegu i mrozie trochę dłużej - ale jeszcze parę dni i już będzie cieplej - na całe szczęście ,bo mi brakuje dwóch długich spacerów z ogonkami -porannego i wieczornego. I juz wiesci najswiezsze, czyli dzisiejsze: Nasza Kruszynka , mimo mrozów jest cieplutka jak kaloryferek i przytulona do mnie śpi do rana /Dzisiaj była pierwsza noc w czasie całego pobytu Loni u nas ,że jak zasnęlą pod moją pachą o 21,30 to obudziła się o 6,00- niebywałe ale prawdziwe!/Nawet nie wstała jak Napoleon mnie obudził na "nocny spacer" o godzinie 3,00. Ale okazuje się,że to moje ogonki mi podbierają jedzonko- wczoraj miałem duszone 2 żeberka i do tego mix warzyw "na patelnię " polanych tym sosikiem z duszenia.Oczywiście cała trójka ogonków zaraz była przy mnie pomimo,że oni dostali obiadek jako pierwsi i szczekali na mnie dotąd dopuki im nie "odpaliłem " doli,czyli prawie całych tych żeberek,całe szczęście ,że i tak były małe.A żona mówi ,że one robią ze mną co chcą i wszystko im wolno - i tak ma być- hi,hi,hi-przynajmniej szybciej schudnę . Quote
Figunia Posted January 5, 2016 Posted January 5, 2016 Moj kochany Krasnalek pozdrawia wszystkie Ciocie!!!! 2 Quote
Figunia Posted January 6, 2016 Posted January 6, 2016 Cuda zawsze wzruszaja... Basiu, Tobie i Twoim psiapsiuchom w potrzebie tez takich cudow zycze!!!! Placzmy potem, na zdrowie!!! 1 Quote
anica Posted January 6, 2016 Posted January 6, 2016 Oj tak masz rację Aniu, wzruszają! nawet bardzo, bardzo! ... i dlatego tak chętnie zaglądamy do Loni! dobrze ,że jest wątek! dobrze ,że jest Pan Jurek! dobrze ,że jesteście! .. czy widzicie ,że Lonia na każdym zdjęciu uśmiecha się! Aniu, jakim cudem powklejałaś zdjęcia? Quote
Figunia Posted January 6, 2016 Posted January 6, 2016 No jakos udalo mi sie... :) Jak mam pomoc w postaci corci czy ziecia, to wszystko jest mozliwe...Poprosilam Ja o pomoc, odrzekla: "probuj, jak ci nie wyjdzie, to pomoge" i od razu mi wyszlo... Kliknelam w fotke, ktora przyslal mi Jurek (w mailu), potem w "Zapisz" i jak sie zapisalo, to znowu klik w "dodaj plik" na watku, a nastepnie 2x w fotke i juz "wskoczyla" do postu. Tylko zdjecia sa tak wielkie, nie umiem ich zmniejszyc. Quote
Mysza2 Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Cudny Krasnal:):) Jak dobrze, że są takie domki, żyć się chce:) Quote
anica Posted January 8, 2016 Posted January 8, 2016 Dziękuję ,Aniu, nie to , jak rodzina! Taaak, Myszko dla mnie to kolejny przykład, że trzeba Wierzyć! ...że jeśli bardzo,bardzo! chcemy, to się spełni! przyznam się szczerze... że jak widziałam (tak na własne oczy) jak Lonia wpatruje się w Anię, jak mocna jest więź między nimi... nic nie chciałam mówić, ale myślałam, dobrze chyba nie jest?! ... a tu proszę! z wielką radością przyznaję .... ciocia Poker miała rację! Quote
Figunia Posted January 8, 2016 Posted January 8, 2016 Jakbym tak miala szczerze, jak na spowiedzi, to przyznam, ze tak samo mocno, jak ciesze sie, ze Lonia jest w najlepszych rekach, tak tez chce mi sie plakac, z tesknoty za nia. Tak chcialabym ja wysciskac, wycalowac, pogadac sobie z nia, wycalowac brzusio, lapki....i zapewnic, ze nigdy, nikomu jej nie oddam...A to wszystko nie jest mozliwe. Jak mozna jednoczesnie smucic sie i radowac? I jeszcze od czasu do czasu pojawia sie takie glupie, egoistyczne przekonanie, ze Ona wolalaby byc ze mna...Mam nadzieje, ze tego Jurek nie przeczyta, choc wiem, ze to normalny Czlowiek, rozumie wszystko i nie ma za zle. Bo czy to normalne, ze otrzymujac TAKIE wiesci, jeszcze sie smuce...? .A Lonieczka to tak za mną biega ,że musi cały czas mnie widzieć.Nawet jak zejdę do piwnicy to zaraz jest przy schodach i patrzy kiedy wrócę a potem jak mnie znów zobaczy to biega i piszczy z radości,a w nocy to muszę na Niej położyć rękę to wtedy spokojnie śpi.Nawet jak przewracam się na drugi bok to ręką muszę Ją obejmować i się wtula.Dzisiaj nawet nie chciała po wstaniu "dosypiać" na fotelu tylko położyła się przymnie i śpi pod moim polarkiem -taka z Niej pieszczocha,a żona mówi ,że jest rozpieszczona do granic możliwości i tak ma być !Mówię żonce ,że tak "dziewczyny" reagują na "prawdziwego faceta "-hi,hi,hi Quote
Poker Posted January 8, 2016 Posted January 8, 2016 Przesłodki krasnal z Lonieczki. A w rękach wielkiego mężczyzny całkowicie rozbraja. Miłość p.Jurka jest bezwarunkowa i to jest właśnie piękne. Figuniu , raduj się najmocniej jak potrafisz ,a my z Tobą,że Kruszynka ma tak wspaniały domek. Quote
Nadziejka Posted January 10, 2016 Posted January 10, 2016 Cudnemu Krasnalkowi Loniaczkowi i Rodzince ludeczkowo zwierzunkowej Zdrowenka Wszelikiego Cudownosci Dnia Kazdego Aniu Anuniu sciskam serduchem Quote
Figunia Posted January 10, 2016 Posted January 10, 2016 O 8 Jan 2016o15:13, Figunia napisał: Jakbym tak miala szczerze, jak na spowiedzi, to przyznam, ze tak samo mocno, jak ciesze sie, ze Lonia jest w najlepszych rekach, tak tez chce mi sie plakac, z tesknoty za nia. Tak chcialabym ja wysciskac, wycalowac, pogadac sobie z nia, wycalowac brzusio, lapki....i zapewnic, ze nigdy, nikomu jej nie oddam...A to wszystko nie jest mozliwe. Jak mozna jednoczesnie smucic sie i radowac? I jeszcze od czasu do czasu pojawia sie takie glupie, egoistyczne przekonanie, ze Ona wolalaby byc ze mna...Mam nadzieje, ze tego Jurek nie przeczyta, choc wiem, ze to normalny Czlowiek, rozumie wszystko i nie ma za zle. Bo czy to normalne, ze otrzymujac TAKIE wiesci, jeszcze sie smuce...? .A Lonieczka to tak za mną biega ,że musi cały czas mnie widzieć.Nawet jak zejdę do piwnicy to zaraz jest przy schodach i patrzy kiedy wrócę a potem jak mnie znów zobaczy to biega i piszczy z radości,a w nocy to muszę na Niej położyć rękę to wtedy spokojnie śpi.Nawet jak przewracam się na drugi bok to ręką muszę Ją obejmować i się wtula.Dzisiaj nawet nie chciała po wstaniu "dosypiać" na fotelu tylko położyła się przymnie i śpi pod moim polarkiem -taka z Niej pieszczocha,a żona mówi ,że jest rozpieszczona do granic możliwości i tak ma być !Mówię żonce ,że tak "dziewczyny" reagują na "prawdziwego faceta "-hi,hi,hi Raduje sie Pokerku, raduje...przeciez trzeba miec choc odrobine rozsadku... :) Mialo byc pod wpisem Poker, ale uparcie juz po raz kolejny wpis laduje pod moimi cytatami...wrrrrr... Quote
Figunia Posted January 10, 2016 Posted January 10, 2016 O 8 Jan 2016o15:13, Figunia napisał: Jakbym tak miala szczerze, jak na spowiedzi, to przyznam, ze tak samo mocno, jak ciesze sie, ze Lonia jest w najlepszych rekach, tak tez chce mi sie plakac, z tesknoty za nia. Tak chcialabym ja wysciskac, wycalowac, pogadac sobie z nia, wycalowac brzusio, lapki....i zapewnic, ze nigdy, nikomu jej nie oddam...A to wszystko nie jest mozliwe. Jak mozna jednoczesnie smucic sie i radowac? I jeszcze od czasu do czasu pojawia sie takie glupie, egoistyczne przekonanie, ze Ona wolalaby byc ze mna...Mam nadzieje, ze tego Jurek nie przeczyta, choc wiem, ze to normalny Czlowiek, rozumie wszystko i nie ma za zle. Bo czy to normalne, ze otrzymujac TAKIE wiesci, jeszcze sie smuce...? .A Lonieczka to tak za mną biega ,że musi cały czas mnie widzieć.Nawet jak zejdę do piwnicy to zaraz jest przy schodach i patrzy kiedy wrócę a potem jak mnie znów zobaczy to biega i piszczy z radości,a w nocy to muszę na Niej położyć rękę to wtedy spokojnie śpi.Nawet jak przewracam się na drugi bok to ręką muszę Ją obejmować i się wtula.Dzisiaj nawet nie chciała po wstaniu "dosypiać" na fotelu tylko położyła się przymnie i śpi pod moim polarkiem -taka z Niej pieszczocha,a żona mówi ,że jest rozpieszczona do granic możliwości i tak ma być !Mówię żonce ,że tak "dziewczyny" reagują na "prawdziwego faceta "-hi,hi,hi Znowu to samo... To do Ewuni: Przekaze Ewuniu Jurkowi Twoje zyczenia, dziekuje!!!! Tobie takze zyczymy Zdrowia i wszelkiej Pomyslnosci! Quote
Mysza2 Posted January 10, 2016 Posted January 10, 2016 Z ogromną przyjemnością podczytuję relacje Pana Jerzego ( jak pewnie wszyscy na tym wątku) Quote
anica Posted January 12, 2016 Posted January 12, 2016 O 8.01.2016o15:25, Poker napisał: Przesłodki krasnal z Lonieczki. A w rękach wielkiego mężczyzny całkowicie rozbraja. Miłość p.Jurka jest bezwarunkowa i to jest właśnie piękne. Figuniu , raduj się najmocniej jak potrafisz ,a my z Tobą,że Kruszynka ma tak wspaniały domek. ... a Lonia czuje tą miłość i odwzajemnia! ... to nowe dogo ,może doprowadzić człowieka do szału! teraz nawet emotikonek nie mogę wkleić? co to znaczy? Przeciągnij tutaj aby załączyć lub dodaj pliki...? jak kliknę ...to mi pulpit wyskakuje?? jak to przeciągnąć? co to znaczy? Quote
b-b Posted January 12, 2016 Posted January 12, 2016 Godzinę temu, anica napisał: ... a Lonia czuje tą miłość i odwzajemnia! ... to nowe dogo ,może doprowadzić człowieka do szału! teraz nawet emotikonek nie mogę wkleić? co to znaczy? Przeciągnij tutaj aby załączyć lub dodaj pliki...? jak kliknę ...to mi pulpit wyskakuje?? jak to przeciągnąć? co to znaczy? Aniu zmniejszasz przeglądarkę tak aby pokazał Ci się kawałek pulpitu. I chwytając myszką zdjęcie (znajdujące się na tym kawałku pulpitu) - klikając lewym przyciskiem myszy i trzymając przeciągasz je w to miejsce i puszczasz. Wstawiam specjalnie duże zdjęcie aby było wszystko widać :) http://i.imgur.com/vv3kwlM.jpg Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.