Jump to content
Dogomania

Aman, psi olbrzym... Życzymy szczęścia w nowym super domku!


Agata69

Recommended Posts

  • Replies 484
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Agata69']Czyli na dwoje babka wróżyła, pies byłby wszystkich i niczyj.[/quote]
Dokładnie.

[quote name='Agata69']Nie ukrywam, że wolelibyśmy dla Amana dom i prawdziwych właścicieli.[/quote]
Też tak myślę.

Uciec może by nie uciekł skoro tak przywiązał się do jednej kupy piachu i lubi ludzi to gdyby go dobrze traktowali to by się do nich przywiązał,
ale jeśli osrodek sezonowy to co po sezonie?
Poza tym z opisu na wątku na moje oko wynika że zupełnie nie nadaje się do "niewpuszczania ludzi na teren ..."

No chyba że sytuacja stanie sie podbramkowa to lepszy rydz niż nic ...

Link to comment
Share on other sites

Kochani, myślę, że nie zamykajmy sobie drogi, ale trzeba intensywnie szukać dalej. Ja dzisiaj zrobiłam najazd na 3 wetów z ogłoszeniami i zdjęciami. W poniedziałem przejadę się po dalszych lecznicach.
Swoją drogą w Empiku zaczną mnie palcami pokazywać, bo wywołuję zdjęcia psów w ilościach hurtowych.

Link to comment
Share on other sites

Aga, ja myślę, że może warto by pojechać tam i zobaczyć to na własne oczy, pogadać z tymi ludźmi, spytać co się stało z poprzednim psem. A gdzie to w ogóle jest ten ośrodek?
może to jakaś szansa, a może wprost przeciwnie. Ciekawe co się stało z poprzednim psem. Czy pies stróżujący ma tam dożywocie, czy raczej nie. Jeśli nie, to nie chcę nawet myśleć...
kurcze taki piękny pies i nikt go nie chce...

Link to comment
Share on other sites

dopiero mam chwile czasu.
juz opowiadam.
rozmawialam z dyr tej szkoly-to jest szkola mistrzostwa sportowego,biegaja,trenuja itp.chodzi o to,zeby pies nie gonil mlodziezy ale gonil lobuzow.oni mieli dobermanke ze schroniska,wchodzila nawet do klas,dzieciaki dawaly jej kanapki.....miala podobno nowotwor.
moze i by tam mial dobrze,ale tak jak agata zaznaczyla-bylby i wszystkich i nikogo.bede z dyr w kontakcie i moze faktycznie tam pojade sprawdzic...ale wolalabym dom prywatny i najwyzej 4 wlasciciei....
boje sie zeby uciekl,on tam ma chodzic luzem,tak jak ktos tam wyzej zaznaczyl-on sie tu juz przyzwyczail,ja go karmie,lazi ze mna na spacery na laki,wybiega sie,wode ma,buda w razie deszczu jest no i za siatka jego ukochana sunia-wilczyca....moglby uciec.
aaaa.....sluchajcie ten kretyn co tu dzis przyjechal (co aman sie go tak boi) powiedzial sasiadce,ze jakis sztucer przywiezie.....ja wciaz wszystkim mowie,ze on ma juz pana tylko jeszcze nie moze po niego przyjechac (teraz wymyslilam ze pojechali nad morze i dopiero go wezma jak wroca)...Boziu wybacz te moje klamstwa i kombinacje.....

Link to comment
Share on other sites

Ja my ślę że to trzeba sprawdzić i w poniedziałek trzeba tam jechać, pogadać, popatrzeć. Może to nie najlepsze wyjście, ale jakoś boję się o amana. Agi nie ma pół dnia , albo i więcej na posesji, a jak już padły słowa o sztucerze, to nie przelewki. Myślę, że trzeba coś postanowić. Albo jakis nowe lokum, albo hotel..
[B]Może ktoś z doświadczonych osób przejechałby się z Aga do tego ośrodka?[/B] To jest gdzieś na obrzeżach łodzi. Co dwie pary oczu i uszu to nie jedna. Ja robię co mogę, zaczepiam nawet obcych na spacerze z psem.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny dostałam takiego maila w sprawie Amana. (ja to chyba jednak nie wyjadę, he,he):
WITAM
JESTEM ZAINTERESOWANA PRZYGARNIECIEM ADAMA. JEDNAK TYLKO WTEDY GDY BEDZIE MOZLIWE DOSTARCZENIE GO DO MOJEGO MIEJSCA ZAMIESZKANIA.
Z POWAZANIEM EDYTA P.

Spytałam p. Edytę skąd jest? Czekam na odpowiedź.

Link to comment
Share on other sites

oj dziewuszki wy moje kochane.....rozmawialam z szyszka,czekamy jak nie wiem co na dalsze wiesci.magda dzieki za propozycje dowiezienia (ja tez sie smialam w rozmowie z agata zeby tylko nie szczecin..).ale jak warunki beda dobre to go nawet tam zawioze.

Link to comment
Share on other sites

Sorry, ze sie tak wtracam, ale ( poniewaz juz pare setek psow wyadoptowalam) , to stawianie warunku, typu wezme psa, ale dotransportujcie mi go pod drzwi, wzbudza we mnie zawsze podejrzenie i niesmak. Gdy ktos naprawde chce psa, to i we wlasnej inicjatywie stara sie, aby po psa pojechac. Dam maly przyklad. Po niewidomego Szmaragda z Suwalk, jechala pani, ktora go chciala , 800 km w tylko jedna strone. Zrobila w dwa dni - 1600km. I bylo juz bardzo wiele takich sytuacji na dogo, ze organizowano transport , nawet przez cala Polske, a ten ktos nawet drzwi nie otworzyl, albo po dwoch dniach pies sie znudzil i musial natychmiast byc odbierany. ( Np Zulka u Maarty2 w Zamosciu)
Bardzo was prosze, gdy ta pani sie odezwie, nie zapominajcie o kontroli przedadopcyjnej. I oczywiscie umowie adopcyjnej. Nie wydawajcie Amana na slowo honoru. I zapytajcie sie, czy, w wypadku zalatwienia transportu, ta nowa wlascicielka zaplaci za paliwo? Moriaa ma umowy adopcyjne.
I sorry, ze sie wtracam, ale wierzcie mi, ja naprawde mam spore doswiadczenie w adopcjach.

Link to comment
Share on other sites

Narazie czekamy na wiadomości, a jak nadejdą to przyjdzie czas na wizytę przedadopcyjną, rozmowę. Aga wie jak to się robi.

Mam jednak nadzieję, że pani po prostu nie ma możliwości odebrać psiaka osobiście, a jeżeli się zdecyduje to wpuści Amana do swego domu.

A ja czekam....Jezuuuuu.....

Link to comment
Share on other sites

a moze poprostu ktos ma serce kawałek działeczki a poprostu nie ma auta i kasy na transport ...czasem sąsiedzki kosztuje zbyt duzo ????



no sprawdzic trzeba trzeba ....a domek aby sie zjawił taki cudowny jak sam piesio :multi::multi::multi::multi:aby nie było zapózno

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...