Jump to content
Dogomania

Nutka i Elik w cudownych domach:)


ewu

Recommended Posts

Nie pisałam na razie niczego bo cały czas załatwiałam i wisiałam na telefonie.
Kolejna tragedia, założę potem wątek , muszę dojść do siebie...
Wczoraj Wanda otrzymała wiadomość,że w rowie w lesie leży suka w ciąży.
Szkielet z ogromnym brzuchem:(
Zadzwoniła do mnie, ja do Warszawy o pomoc.
Wanda ubłagała znajomych żeby pojechali po sunię....
Walka z czasem była straszna bo ktoś zawiadomił hycla...
Zdążyliśmy przed nim... W rowie , w wodzie leżała nieduża , ruda suczka ,bardzo wychudzona..
Sunia przyjechała do Wandy, została nakarmiona i wysuszona.
Cały czas dzwoniłyśmy do siebie.
Załatwiłam dt w Warszawie , Magda miała jechać ale zaczął się poród...
Nie było żadnego weta, sobota....
Wandzia przez wiele godzin czuwała, w nocy sunia zaczęła rodzić....
Nie dawała rady sama, Wandzia jej pomagała.
Szczeniaki rodziły się martwe....
Rano sunia została zaopatrzona wstępnie u weta i pojechała do Warszawy.
Jest w dobrej lecznicy, zostanie tam ale sprawa jest poważna.
Ma 6-7 lat, jest przyjazna ale potwornie wycieńczona.
Może nawet macica jest pęknięta, nie wiem , trwają badania.
Jak się dowiem dam znać.
Mam dosyć wszystkiego, Wanda ledwo żyje....
Proszę Was o dobre myśli....oby sunia przeżyła....
Przepraszam za mało konkretne wypowiedzi ale nerwy mi puszczają, mam w głowie gonitwę myśli...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewu']Nie pisałam na razie niczego bo cały czas załatwiałam i wisiałam na telefonie.
Kolejna tragedia, założę potem wątek , muszę dojść do siebie...
Wczoraj Wanda otrzymała wiadomość,że w rowie w lesie leży suka w ciąży.
Szkielet z ogromnym brzuchem:(
Zadzwoniła do mnie, ja do Warszawy o pomoc.
Wanda ubłagała znajomych żeby pojechali po sunię....
Walka z czasem była straszna bo ktoś zawiadomił hycla...
Zdążyliśmy przed nim... W rowie , w wodzie leżała nieduża , ruda suczka ,bardzo wychudzona..
Sunia przyjechała do Wandy, została nakarmiona i wysuszona.
Cały czas dzwoniłyśmy do siebie.
Załatwiłam dt w Warszawie , Magda miała jechać ale zaczął się poród...
Nie było żadnego weta, sobota....
Wandzia przez wiele godzin czuwała, w nocy sunia zaczęła rodzić....
Nie dawała rady sama, Wandzia jej pomagała.
Szczeniaki rodziły się martwe....
Rano sunia została zaopatrzona wstępnie u weta i pojechała do Warszawy.
Jest w dobrej lecznicy, zostanie tam ale sprawa jest poważna.
Ma 6-7 lat, jest przyjazna ale potwornie wycieńczona.
Może nawet macica jest pęknięta, nie wiem , trwają badania.
Jak się dowiem dam znać.
Mam dosyć wszystkiego, Wanda ledwo żyje....
Proszę Was o dobre myśli....oby sunia przeżyła....
Przepraszam za mało konkretne wypowiedzi ale nerwy mi puszczają, mam w głowie gonitwę myśli...[/QUOTE]

jejku, okrutny ten swiat !!!
wiadomo co sie z sunia stalo, auto ją potracilo i wylądowala w rowie czy to robota czlowieka ?
trzymam mocno kciuki, a jak pojawi sie watek, podeslij mi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doda_']jejku, okrutny ten swiat !!!
wiadomo co sie z sunia stalo, auto ją potracilo i wylądowala w rowie czy to robota czlowieka ?
trzymam mocno kciuki, a jak pojawi sie watek, podeslij mi.[/QUOTE]
Nie była potrącona, pewnie sama weszła do rowu w lesie i nie miała siły wyjść.
Nie wiem kiedy szczenięta w niej umarły....:(
Pewnie nastąpiło zatrucie a dodatkowo sunia jest bardzo wychudzona, wycieńczona.
Czuła nadchodzący poród i nie miała siły wstać...
Dobrze ,że nie rodziła w tym rowie, w wodzie.....i,że hycel się spóźnił....
Oby wydobrzała, ma bdt w Warszawie, teraz jest w bardzo dobrej, renomowanej warszawskiej lecznicy.
Ma tonę kleszczy i rozchwiane zęby....

Edited by ewu
Link to comment
Share on other sites

Idę się wypłakać, nie daję już psychicznie rady...:(
Czemu ten cholerny świat jest taki podły....
Czemu tyle istot musi cierpieć, czemu ludzie tak często nie widzą tego cierpienia...albo je powodują...
Dobrze,że na Dogo są bratnie dusze....

Link to comment
Share on other sites

Co za koszmar :angryy: :placz: Potworneeee krzyczeć się chce !!!! Biedactwo :( Dobrze, że zdążyłyście przez hyclem. Wyobrażam sobie w jak wielkim stresie byłyście cały czas.
Ścięło mnie tak, że nie mam odwagi mówić o mamci i jej synalku. Powiem tylko, że oboje są rewelacyjni. Łapeczka nie jest tak bardzo niewykształcona, jak mogło się wydawać.

[CENTER][SIZE=3][COLOR=#800080]Bardzo ogromnie [SIZE=3]dziękuję [/SIZE] Makili i Psu Na Zakręcie [/COLOR]
[/SIZE][/CENTER]
za wspaniałe wyposażenie rodzinki, która z bezdomnej, nie posiadającej nic poza sobą nawzajem, stała się domną i bogatą super rodzinką :p

[CENTER][SIZE=3][COLOR=#800080]Bardzo ogromnie [SIZE=3]dziękuję [/SIZE] także Kasi,
[/COLOR][/SIZE][/CENTER]
[SIZE=3][SIZE=2][COLOR=#800080][/COLOR][COLOR=#000000]która z wielkim poświęceniem przywiozła mamę z maluszkiem i z wyprawką od Psa Na Zakręcie. Ja z mężem mieliśmy co nieść :) Kasia pożyczyła dla mamy smycz, szelki i obróżkę, które odeślę, gdy tylko zakupimy dla mamy jej własne.
Sunia na wstępie pokazała co myśli o Krakowie - zrobiła w holu dworca piękna kooopkę :)[/COLOR][/SIZE][COLOR=#800080]
[/COLOR][/SIZE]
Mama z synkiem dzięki Makili mają wspaniały domek-klatkę, do której mądra mama wprowadziła synka, gdy tylko ją zobaczyła. Pojedli oboje z jednej miseczki Royala Canin, mały doprawił jeszcze mleczkiem mamusi i poszli spać.
Rodzinka jest wyposażona w karmę i pieluszki chyba na cały czas pobytu u mnie. Duuuużo tego jest :) 3 torebki a 800 g Royala Canin dla Juniorków, 2 puszeczki a 400 g Rinti także dla juniorków, 4 paczki pieluszek + 10 luzem oraz środki na odrobaczenie po raz drugi za 2 tygodnie. Mama ma już swoją książeczkę zdrowia.


[CENTER][LEFT][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-MDsaHk1Q76Y/UyXNArLuGvI/AAAAAAAAGvg/gZVlJGatURE/s640/PICT0021.JPG[/IMG]


[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-s7WAcGtLraI/UyXMyHe-pbI/AAAAAAAAGuY/obq0GuCx1Vk/s640/PICT0011.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-r27xczKAZds/UyXMz2UHNAI/AAAAAAAAGu4/dDVPfZDlBjA/s640/PICT0016.JPG[/IMG]


Zrobiłam znacznie więcej zdjęć, ale wyszły bardzo nieostre i zbyt nasłonecznione - ustawienie klatki jest takie, że byłam zmuszona robić zdjęcia w stronę okna.
Może jutro będą lepsze :)
[/LEFT]
[/CENTER]

Edited by elik
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgoska']czyli wszyscy już na miejscu
jak dobrze, że bezpieczne[/QUOTE]

Tak na miejscu i mama widocznie uznała, że są bezpieczni, bo ciurkiem śpi :) Widocznie odsypia czas, gdy musiała spać czujnie, jak zając pod miedzą :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dogo07']Ale mają dobrze :). Mamusia widać że czuje sie bezpiecznie, nareszcie może odpocząć.[/QUOTE]

Tak :) Śpi, albo tylko leży. Nie wychodzi z klatki choć ma cały czas otwarte drzwiczki. Zamknę, gdy psiaki będą zostawały same w domu. Będę także zamykać drzwi od pokoju, żeby moje psiaki nie denerwowały mamuśki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewu']...
Ale chata, nie dziwię się,że sunia nie chce wyjść z klatki....:)[/QUOTE]
[quote name='Martika@Aischa']mamusia ze szczeniaczkiem ależ apartament :lol: wcale się nie dziwię że nie chętnie go opuszcza :lol::lol::lol:[/QUOTE]

To zasługa Makili, że podrzuciła dla rodzinki taki super domek. Ja go tylko wyposażyłam w sprzęty :)
Nieco lepsze zdjęcia, bo już nie pod światło.
Smacznie śpią po dniu pełnym wrażeń.

[CENTER][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-psLjvjbARkg/UyYHWGeX_uI/AAAAAAAAGwY/T7lR7iuCL0Y/s640/PICT0025.JPG[/IMG]

[/CENTER]

A to cały ich majątek :)
Acha dostały także karmę usypaną z większego worka. Kasia chyba mówiła, że to też Royal. Zapomniałam dołożyć do pełnego majątku ;)

[CENTER][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-gWUcPfs9cFc/UyYHWdWv8SI/AAAAAAAAGwg/KY3_me08WlQ/s640/PICT0027.JPG[/IMG]

[/CENTER]

Oba psiaki są przekochane :loveu:
Chłopaczek odważny sam wychodzi z klatki i nie boi się nawet mojego sznupka, który bardzo ich jest ciekawy. Mamuśka na niego warczy, gdy zbyt blisko, jej zdaniem, zbliży się do maluszka, ale jest to raczej w stylu - nie podchodź, bo ja się boję, niż ostrzegawcze ;)
Oboje jedzą bardzo chętnie. Dostali 2 x ryż z marchewką i mielonym mięsem z indyka i 2 x po trochu royalka. Woda oczywiście cały czas dostępna. Mały oprócz mleczka mamy, chętnie pije także wodę. Usadził całkiem zgrabne 3 koopeczki i sporo z siebie wysikał.
Teraz śpią sobie spokojnie.

Przyglądnęłam się jego przednim łapeczkom, ale także i łapeczkom mamuśki. Powiedziałabym, że to nieodrodny syn swojej mamy. Odnoszę wrażenie, że sunia też ma takie nieco dziwne łapięta. Jakby od stawu kolanowego chudsze i wygięte na zewnątrz. Może jutro uda mi się zrobić zdjęcie jej łapek. Dzisiaj nie udało mi się.


[quote name='Panna Marple']Przelew już w drodze:lol:[/QUOTE]
Bardzo dziękujemy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...