malagos Posted January 3, 2017 Share Posted January 3, 2017 Mały off topiczek: proponujemy spotkanie w Warszawie, jak zawsze w Starbucksie na Pl.Bankowym w sobotę 7 stycznia. I są dwie wersje: godziny południowe tak ok. 14-15.00 (dojechałaby Irenas i moze konfirm) lub wieczorem, ok 18.00. Kto by co wolał? I czy są chętni? :) Wymiana fantów z bazarków, ploteczki, pogwarki o psach i kotach :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 5, 2017 Share Posted January 5, 2017 Spotykamy się w sobotę w Multipubie w Grubej Kaśce o godzinie 13.00 :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted January 14, 2017 Share Posted January 14, 2017 Dnia 31.12.2016 o 22:03, inka33 napisał: Miło Cię tu widzieć - z tą owcą w podpisie. ;) Dzięki:) A co u tej czarnej słychać?:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted January 22, 2017 Author Share Posted January 22, 2017 Dnia 14.01.2017 o 11:17, Maciek777 napisał: Dzięki:) A co u tej czarnej słychać?:) Ma się dobrze. :) Niezmiennie wciąż terroryzuje brzuchem o drapsianie i prawie codziennie szczekaniem o piłeczkowanie. :) Okazuje się, że bardziej jej szkodzi na samopoczucie wilgoć niż zimno, bo humor ma gorszy od czasu odwilży. W czasie mrozów, no nie tych największych, ale tak do -10'C chęć do biegania nadal miała, a od 2 dni, jak jest cieplej, ale mokrzej, to nawet patyków nie szuka (w zastępstwie piłki) i dłużej duma przed wskoczeniem na kanapę. A tak, to wszystko w porządku. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 22, 2017 Share Posted January 22, 2017 Inko, to ja mam podobnie, jak Bomba. Też wolę mróz od wilgoci :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted January 22, 2017 Author Share Posted January 22, 2017 Aha, tydzień temu były drugie adopciny Czarnej Owcy! :) Ale ten czas leci... Przed chwilą, konfirm31 napisał: Inko, to ja mam podobnie, jak Bomba. Też wolę mróz od wilgoci :) A ja wolę ciepłą wiosnę, "niezazbytnio"upalne lato i ciepłą suchą jesień. ;) Najbardziej nie znoszę wiatru. Szczególnie jak silnie wieje kilka dni, bo wtedy mi robi migrenę... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 22, 2017 Share Posted January 22, 2017 1 godzinę temu, inka33 napisał: Aha, tydzień temu były drugie adopciny Czarnej Owcy! :) Ale ten czas leci... A ja wolę ciepłą wiosnę, "niezazbytnio"upalne lato i ciepłą suchą jesień. ;) Najbardziej nie znoszę wiatru. Szczególnie jak silnie wieje kilka dni, bo wtedy mi robi migrenę... :( Rzeczywiście, czas gna jak szalony - u nas w maju będą piąte ;) A pogodowo to guścimy podobnie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Dnia 22.01.2017 o 14:41, inka33 napisał: Ma się dobrze. :) Niezmiennie wciąż terroryzuje brzuchem o drapsianie i prawie codziennie szczekaniem o piłeczkowanie. :) Okazuje się, że bardziej jej szkodzi na samopoczucie wilgoć niż zimno, bo humor ma gorszy od czasu odwilży. W czasie mrozów, no nie tych największych, ale tak do -10'C chęć do biegania nadal miała, a od 2 dni, jak jest cieplej, ale mokrzej, to nawet patyków nie szuka (w zastępstwie piłki) i dłużej duma przed wskoczeniem na kanapę. A tak, to wszystko w porządku. :) Może kalosze powinnaś jej kupić:) Dnia 22.01.2017 o 15:48, Gusiaczek napisał: A pogodowo to guścimy podobnie :) Ja też:) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted January 26, 2017 Author Share Posted January 26, 2017 Jak wrócił przymrozek, to Owca wróciła do ganianek. Ostatnio już do 5-6 średnich piłko-rundek dochodziła. We wtorek poślizgnęła się przy hamowaniu przy doganianej piłce i się obaliła na boczek... Nie przejęła się tym jednak i ganiała dalej. Za to w środę, kiedy po parkowych ganiankach wracała już taka straaasznie zmęczooona, to nagle magicznie odżyła..., bo spotkałyśmy ukochanego amstafa. :/ Oczywiście musiała z nim poszaleć. W którymś momencie Borys się nie wyrobił z hamowaniem (choć na trawniku, a nie na śliskim chodniku) i staranował Owcę, tzn. właściwie wyrżnął ją "z byka". Wrzasku narobiła straszliwego, co zrozumiałe, ale zaraz wróciła do zabawy. Niestety, chyba nie pozostało to bez wpływu... :( Jeszcze obserwuję... Jak sobie pomyślę, że może się okazać, że będę jej musiała zabronić tych szaleństw z "narzeczonym"... :((( Dnia 22.01.2017 o 15:48, Gusiaczek napisał: Rzeczywiście, czas gna jak szalony - u nas w maju będą piąte ;) A pogodowo to guścimy podobnie :) To wychodzi, że Wy Razem stare już jesteście... ;))) No, to chociaż pogodowo. ;))) Dnia 24.01.2017 o 10:49, Maciek777 napisał: Może kalosze powinnaś jej kupić:) Ja też:) Co do kaloszy, to mogę kupić... tylko po co? Patrz: mój wpis z 6.12. ub.r. ;) O, to fajnie. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 27, 2017 Share Posted January 27, 2017 Borys, uważaj na zakrętach! Owieczko, szalej z umiarem ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 27, 2017 Share Posted January 27, 2017 20 godzin temu, inka33 napisał: To wychodzi, że Wy Razem stare już jesteście... ;))) Dlatego zawsze podliczam nas osobno ;) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted January 28, 2017 Share Posted January 28, 2017 Dnia 27.01.2017 o 00:34, inka33 napisał: Jak wrócił przymrozek, to Owca wróciła do ganianek. Ostatnio już do 5-6 średnich piłko-rundek dochodziła. We wtorek poślizgnęła się przy hamowaniu przy doganianej piłce i się obaliła na boczek... Nie przejęła się tym jednak i ganiała dalej. Za to w środę, kiedy po parkowych ganiankach wracała już taka straaasznie zmęczooona, to nagle magicznie odżyła..., bo spotkałyśmy ukochanego amstafa. :/ Oczywiście musiała z nim poszaleć. W którymś momencie Borys się nie wyrobił z hamowaniem (choć na trawniku, a nie na śliskim chodniku) i staranował Owcę, tzn. właściwie wyrżnął ją "z byka". Wrzasku narobiła straszliwego, co zrozumiałe, ale zaraz wróciła do zabawy. Niestety, chyba nie pozostało to bez wpływu... :( Jeszcze obserwuję... Jak sobie pomyślę, że może się okazać, że będę jej musiała zabronić tych szaleństw z "narzeczonym"... :((( To może jakiś gruby kubrak amortyzujący Co do kaloszy, to mogę kupić... tylko po co? Patrz: mój wpis z 6.12. ub.r. ;) Jeszcze zabrakło "art.7 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r.(Dz.U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116, z 2004r. Nr 19, poz.177) § 2 pkt 2 lit." Zaznajomiłem się z treścią w/w wpisu o charakterze publiczno-informacyjno-przyrodniczo-medycznym i jestem pod wrażeniem Twej kreatywności i zaradności, ale zastanawiam się dlaczego w trakcie opatrywania przerwanej ciągłości powłoki skórnej kończyny dolnej zwierzęcia swego, tak często spożywałaś scotch whisky Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted January 30, 2017 Author Share Posted January 30, 2017 Dnia 27.01.2017 o 08:23, konfirm31 napisał: Borys, uważaj na zakrętach! Owieczko, szalej z umiarem ;). W ostateczności, to chyba będę musiała Pana prosić, by nie puszczał Borysa i pozwalał na Owcowe dzikie ganianie wokół niego, gdy w tym czasie Barys tylko się biedny patrzy, co ta dzika baba za dziwy wyprawia, a sam się za wiele ruszyć nie może... No, ale jeszcze takiej konieczności nie ma. Owca ma się OK. :) Dnia 27.01.2017 o 21:14, Gusiaczek napisał: Dlatego zawsze podliczam nas osobno ;) :D Już sama nie wiem, który sposób liczenia korzystniejszy... i dla kogo... ;))) Dnia 28.01.2017 o 11:23, Maciek777 napisał: To może jakiś gruby kubrak amortyzujący Jeszcze zabrakło "art.7 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r.(Dz.U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116, z 2004r. Nr 19, poz.177) § 2 pkt 2 lit." Zaznajomiłem się z treścią w/w wpisu o charakterze publiczno-informacyjno-przyrodniczo-medycznym i jestem pod wrażeniem Twej kreatywności i zaradności, ale zastanawiam się dlaczego w trakcie opatrywania przerwanej ciągłości powłoki skórnej kończyny dolnej zwierzęcia swego, tak często spożywałaś scotch whisky Co do kubraka... hmm... Jakoś tak wyszło, że Wam w końcu nie napisałam, ale Owca podległa pewnemu straszliwemu ekserymentowi... ;) Łomatulu, przeczytałam, zarżałam i padłam... :))))) Choć nie spożywałam, tylko zalepiałam "skoczem"! [foch, wielki foch] ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Dnia 30.01.2017 o 22:29, inka33 napisał: Co do kubraka... hmm... Jakoś tak wyszło, że Wam w końcu nie napisałam, ale Owca podległa pewnemu straszliwemu ekserymentowi... ;) Choć nie spożywałam, tylko zalepiałam "skoczem"! [foch, wielki foch] ;) Co to za eksperyment??? I co to jest ten "skocz"? Bo nawet wujek Google nie wie Same pytania bez odpowedzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 1 godzinę temu, Maciek777 napisał: I co to jest ten "skocz"? Bo nawet wujek Google nie wie Znaczeń ma wiele w zależności od potrzeb ;) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted February 8, 2017 Author Share Posted February 8, 2017 My tylko na momencik - zameldować, że dziś trzecie przyjeździny Owcy na zesłanie u inki33. ;) Pozdrowionka kaszlące, zasmarkane i jeszcze trochę gorączkowe zostawiam ja, a Owca zdrowe, ale niewybiegane. PS. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted February 12, 2017 Share Posted February 12, 2017 Dnia 6.02.2017 o 20:53, Gusiaczek napisał: Znaczeń ma wiele w zależności od potrzeb ;) :D Ja znam (tylko z widzenia) jedynie jedno, butelkowane:P A jakie jeszcze ma znaczenia? Dnia 8.02.2017 o 19:22, inka33 napisał: My tylko na momencik - zameldować, że dziś trzecie przyjeździny Owcy na zesłanie u inki33. ;) Pozdrowionka kaszlące, zasmarkane i jeszcze trochę gorączkowe zostawiam ja, a Owca zdrowe, ale niewybiegane. PS. Dużo cebuli i czosnku już od rana życzę:) Co do PS'a to w życiu bym się nie domyślił:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted February 14, 2017 Author Share Posted February 14, 2017 "Skocz" - miałam na myśli taśmę klejącą. Ale innej marki niż Scotch(r). Jak adidasy nie muszą być marki Adidas. :] Co do PS-a, to ja też nie. :) To wujek Gugiel za mnie wymyślił. Eksperyment: Nakanapowej Owcy założyłam leciutki, luźny t-shirt po Młodej. Owca zamarła. Pozostała nakanapowa. Zamrożona. Wyłączona. Jak kot złapany za skórę na karku. Na komendę "zejdź" (znaną i grzecznie wykonywaną) - patrz: wyżej, tj. Owca pozostała nakanapowa. Zamrożona. Wyłączona. Po zestawieniu napodłogowym ręcznym - patrz: wyżej, tj. Owca pozostała w miejscu postawienia. Zamrożona. Wyłączona. Po rozsypaniu kilku smaczków w charakterze ścieżki - patrz: wyżej, tj. Owca pozostała zamrożona. Wyłączona. Po zachęceniu smaczkowo-przednosowym i lekko-ręczno-zadkowym Owca poruszyła się i zjadła 1 smaczek ze ścieżki. Po zachęceniu smaczkowo-przednosowym i lekko-ręczno-zadkowym Owca poruszyła się i zjadła 1 smaczek ze ścieżki. Po zachęceniu smaczkowo-przednosowym i lekko-ręczno-zadkowym Owca poruszyła się i zjadła 1 smaczek ze ścieżki. Po zachęceniu smaczkowo-przednosowym i lekko-ręczno-zadkowym Owca poruszyła się i zjadła 1 smaczek ze ścieżki. Potem zjadła ostatni smaczek leżący przy posłaniu i zaległa na nim naburmuszona przestraszliwie. Po rozsypaniu kilku smaczków w charakterze 2. ścieżki - patrz: wyżej, tj. Owca pozostała naposłankowa. Zamrożona. Wyłączona. Po zabraniu niezużytej ścieżki i rozebraniu Owcy z wyłącznika Owca się naprawiła, ale i tak jakiś czas pozostała naburmuszona. Amen. Oklaski. Cebula - jadam namiętnie w postaci rozduszonej. Młoda mnie goni za dodawanie jej (cebuli, nie Młodej) do obiadów. Czosnek - jadam w zasadzie wyłącznie przy przeziębieniach itp., jak organizm się domaga. Tym razem nie chciał. Coś Wam potem jeszcze powiem o mięśniakach i romansach, jak mi przypomnicie. :] PS. Znowu zrobiłam Owcy coś strasznego. ;) Ale mało. Wersja zimowa. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 15, 2017 Share Posted February 15, 2017 To zupełnie jak Lerka. Każde ubranko paraliżuje, więc lata w zimie goła. W kastracji, najgorszym złem, była sukienusia. Pies nie jadł, nie chodził, tylko leżał. Z chwilą zdjęcia sukienki, następowało cudowne ozdrowienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 15, 2017 Share Posted February 15, 2017 Zacytuję: Coś Wam potem jeszcze powiem o mięśniakach i romansach, jak mi przypomnicie. :] Powiedz.....Walentynki były wczoraj, ale co tam, dawaj te romanse! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 15, 2017 Share Posted February 15, 2017 Też chętnie posłucham romansów :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted February 15, 2017 Author Share Posted February 15, 2017 5 godzin temu, konfirm31 napisał: To zupełnie jak Lerka. Każde ubranko paraliżuje, więc lata w zimie goła. W kastracji, najgorszym złem, była sukienusia. Pies nie jadł, nie chodził, tylko leżał. Z chwilą zdjęcia sukienki, następowało cudowne ozdrowienie. Wiem, wiem, opowiadałaś mi, a ja Tobie. :) Ale np. Maciek nie wiedział. :) 5 godzin temu, malagos napisał: Zacytuję: Coś Wam potem jeszcze powiem o mięśniakach i romansach, jak mi przypomnicie. :] Powiedz.....Walentynki były wczoraj, ale co tam, dawaj te romanse! 4 godziny temu, konfirm31 napisał: Też chętnie posłucham romansów :). Romanse (jeden z Rambo!) będą, jak mnie natchnie. Ale za to wtedy też będą dwa Zeusy, wredność i wychowywanie. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 15, 2017 Share Posted February 15, 2017 To czekamy z niecierpliwością. Mam nadzieję, że te mięśniaki mają konotacje romansów, a nie medyczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted February 17, 2017 Author Share Posted February 17, 2017 Dnia 15.02.2017 o 14:33, konfirm31 napisał: To czekamy z niecierpliwością. Mam nadzieję, że te mięśniaki mają konotacje romansów, a nie medyczne. Nie, nie, wyłącznie romansowe. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted February 17, 2017 Share Posted February 17, 2017 Nie moge czytac o tych strasznych eksperymentach na Owcy....skora mi cierpnie...biedny pieseczek, zamiast miziac po brzusiu i sie zachwycac to mecza zwierzaczka!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.