gunia Posted February 20, 2014 Posted February 20, 2014 (edited) Maron86, weta to one mogły widzieć na oczy ale niestety połowa wetów nadaje się do odstrzału za poglądy i chęć dorobienia się kasy kosztem zdrowia i życia zwierząt. Zaraz obejrzę materiał ale się boję, że jak i po tych poprzednich skoczy mi ciśnienie i będą mi się te sceny śnić po nocach. Obejrzałam, płakać mi się chce znowu. Suka z listwami do ziemi i te szczeniaki będę mieć przed oczyma. Miałam dużo wątpliwości co do poczynań Pogotowia dla Zwierząt, ale teraz naprawdę zaczynam ich cenić bo u tego babszytla same kundelki, część nieadopcyjna a i tak chcą walczyć o dobro tych psów. Ten babol naobiecywał wszystkim dookoła, że psy będzie oddawać do adopcji. Już to widzę. Edited February 20, 2014 by gunia Quote
Maron86 Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Tak się zastanawiałam gdzie ja tą babę już widziałam w TV, coś mi się kojarzy jednak nie wiem czy dobrze. Czy przypadkiem Kasia Pisarska w psich adopcjach ją nie pokazywała? Też niby miały być psy od babiszona adoptowane, znów się skończyło wyłącznie na wymuszeniu pomocy rzeczowo/finansowym? Mi się wydaje że jej taka sytuacja pasuje, że ona lubi się nad tymi psami pastwić. Jak by mi ktoś powiedział że mi psa weźmie do weta, przebada pod każdym kątem i jak będzie ok to odda - zgodziłabym się. Quote
Gufiona Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Chciałam coś napisać, ale po obejrzeniu drugiego już programu krew się we mnie gotuje i same niecenzuralne słowa cisną na usta... Quote
ailema Posted February 21, 2014 Author Posted February 21, 2014 Tak to jest ten reportaż ...Przed chwilką czytałam artykuł o 35 lace która trzymała dużo psów w mieszkaniu one nigdy nie chodziły na pole itp i od razu zostały jej zabrane ..a tu się odprawia taki cyrk a zwierzęta cierpią Quote
esperanza Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Bo pewnie 35-latka nie płakała, jakby świat się dna niej kończył, bo odbierają jej zaledwie jednego na ponad 100 psów. Pani Antonina powinna być poddana leczeniu, nie mam jednak pojęcia jakie są procedury, jak można ją do tego zmusić, by się poddała terapii. Quote
sleepingbyday Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 musiałaby byc ubezwłasnowolniona, a to jest bardzo trudne. Quote
Anula Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 [quote name='sleepingbyday']musiałaby byc ubezwłasnowolniona, a to jest bardzo trudne.[/QUOTE] Musiałaby trafić do Szpitala dla psychicznie chorych i wtedy Szpital występuje o ubezwłasnowolnienie tj.o podejmowanie jakichkolwiek decyzji przez pacjenta. Quote
teresaa118 Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Ona ma corke, ktora moze wdrozyc postepowanie o ubezwalsnowolnienie matki. Fajnie bedzie, jak w krotkim czasie odziedziczy dom z ponad 100-ka psow. Wtedy nie bedzie juz mogla powiedziec, ze nie rozumieja sie z matka i ta bardzo zranila ja w mlodosci. Quote
teresaa118 Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Na TV24 w podpisach przeczytalam, ze p.Antonina Jezierska zostala pozbawiona praw rodzicielskich przez sad, gdy corka byla jeszcze nastolatka. To jest chyba chory psychicznie czlowiek, ta p.Antonina Quote
ana666 Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 [quote name='teresaa118']Ona ma corke, ktora moze wdrozyc postepowanie o ubezwalsnowolnienie matki. Fajnie bedzie, jak w krotkim czasie odziedziczy dom z ponad 100-ka psow. Wtedy nie bedzie juz mogla powiedziec, ze nie rozumieja sie z matka i ta bardzo zranila ja w mlodosci.[/QUOTE] [SIZE=3][FONT=times new roman]to tak nie jest, jakby ja ubezwłasnowolniła to by odpowiadała za jej czyny a nie wiadomo co ta pani antonina jeszcze wywinie. kodeks cywilny: art chyba 1[FONT=impact][/FONT]3[/FONT][/SIZE] [FONT=Courier New] [/FONT][SIZE=2]"[FONT=arial black]Dla ubezwłasnowolnionego całkowicie ustanawia się opiekę, chyba że pozostaje on jeszcze pod władzą rodzicielską[/FONT][FONT=times new roman]"[/FONT][/SIZE][FONT=Courier New][SIZE=3][FONT=times new roman] czyli tu córka była by opiekunką matki(bo raczej nikt by sie nie podjął opieki) ja bym nie w zyciu sie nie podjeła takiej opieki.[/FONT][/SIZE][/FONT] Quote
teresaa118 Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Fakt, ale mozna wyznaczyc opiekuna spolecznego z urzedu. Nie musi to byc bliska rodzina. Quote
anetta Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Kilka dni po obejrzeniu pierwszego reportażu na stronie Uwagi trafiłam przez przypadek na reportaż który został nagrany kilka lat wcześniej przez Psią TV. I mnie olśniło że kiedyś już go widziałam ale zupełnie nie skojarzyłam że to ta sama pani...Wtedy myślałam jaka dobra babeczka, ratuje psy bla bla, chce dla nich dobrze, adopcje itd... Zobaczcie jak kiedyś to wyglądało... [url]http://psia.tv/pokaz-43-wizyta-w-przytulisku-pani-antoniny-jaworskiej---.html[/url] Jestem w szoku jak to teraz wygląda i co tam się wyrabia :(((((( Quote
Gezowa Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 [quote name='anetta']Kilka dni po obejrzeniu pierwszego reportażu na stronie Uwagi trafiłam przez przypadek na reportaż który został nagrany kilka lat wcześniej przez Psią TV. I mnie olśniło że kiedyś już go widziałam ale zupełnie nie skojarzyłam że to ta sama pani...Wtedy myślałam jaka dobra babeczka, ratuje psy bla bla, chce dla nich dobrze, adopcje itd... Zobaczcie jak kiedyś to wyglądało... [URL]http://psia.tv/pokaz-43-wizyta-w-przytulisku-pani-antoniny-jaworskiej---.html[/URL] Jestem w szoku jak to teraz wygląda i co tam się wyrabia :(((((([/QUOTE] Tak, też tą kobietę kojarzę właśnie z tego reportażu, pierwszy raz o niej usłyszałam właśnie wtedy i było mi jej cholernie żal. Ale ta sytuacja już dawno wymknęła się spod kontroli... Nawet oglądając wczorajszy reportaż nie powiem, że nie było mi żal kobiety. Te jej histeria jak jej psa odbierali, ona po prostu nie wiedziała co się dzieje, nie rozumiała dlaczego chcą jej psa zabrać. Tak jak piszecie - to JEST znęcanie się, ale nieświadome... I krew mnie zalewa po obejrzeniu pełnego reportażu, bo widać, że sobie nie radzi, a cierpią głównie psy... Tacy ludzie są po prostu niereformowalni, nie dotrze do nich, bo mają sobie wbite głęboko do głowy, że psy, które jej zabierają, są zabijane... czy nawet zjadane, a jak na ironię nie widzi, że sama zgotowała im los gorszy niż jakby psiaki miały zostać uśpione... I to jest w tym wszystkim najgorsze i jednocześnie najsmutniejsze. Quote
Maron86 Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Ja nie rozumiem jednego, za znęcanie się nad zwierzętami (niezależnie czy świadome czy nie) grozi grzywna jak i pozbawienie wolności, zwierzęta można odebrać interwencyjnie. Więc dlaczego cacka się z jakąś starą babą która dręczy psy (nieważne czy świadomie czy nie, fakty są faktami), rozmnaża bez umiaru i skazuje na męki? Czy naprawdę wystarczy uczepić się samochodu, trochę popłakać do kamery i nagle wszyscy się z daną osobą zaczynają cackać nie patrząc na to co się dzieje ze zwierzętami? Przecież tam jest ponad 100psów, z których w większości to chore psy ... fizycznie chore, bo już nawet nie wspomnę o ich psychice... Quote
sleepingbyday Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 a nie mówilam, ze to się rozwija od totalnie przeciwnej strony? ha! psy ratuje zakaz posiadania zwierząt i tyle. Quote
ailema Posted February 23, 2014 Author Posted February 23, 2014 Obejrzałam też ten reportaż i nadal mi nie jest jej żal psy ściśnięte w klatkach .Wyganiane kijem ...sory ale mi się to nie mieści w głowie ....i tyle Quote
Maron86 Posted February 23, 2014 Posted February 23, 2014 Widzieliście jak się psy na schodach żarły, babka podeszła i te zwiały w popłochu zapominając o bójce - każdy w inną stronę byle ich nie dopadła? Dla mnie świadczy to wyłącznie o masakrycznym znęcaniu się, te psy się jej panicznie boją! Quote
Bandyta Posted February 23, 2014 Posted February 23, 2014 Zastanawiam się czy nie można by napisać w tej sprawie petycji żeby lokalne władze, które nie widzą problemu zobaczyły, że społeczeństwo go dostrzega. Czy tez może już ktoś to zrobił? Bo chętnie się podpiszę. Quote
dziuniek Posted February 25, 2014 Posted February 25, 2014 Polska to jest jeden wielki cyrk, obejrzałam sobie ten ostatni reportaż, wszystko to jakaś paranoja...A policjanci...cóż, nie ma pracy, więc walą do niej jak w dym tacy, co nigdzie indziej do niczego się nie nadadzą. Kobieta wymaga szpitala psychiatrycznego, że też nikt tego nie widzi. Oprócz zoopsychologa powinien być ludzki psycholog, żeby wydał o p. Antoninie opinię. Quote
Błyskotka Posted February 27, 2014 Posted February 27, 2014 Również oglądałam ten reportaż i ta kobieta jest chora a psy powinny zostać jej odebrane. Straciła rachubę między pomocą a krzywdą. Quote
dziuniek Posted February 27, 2014 Posted February 27, 2014 Obejrzałam też ten reportaż sprzed kilku lat. I jeżeli wtedy mówiła, że wyadoptowuje (chociaż wiemy z tego wątku, że potem usiłowała psy odbierać sądownie!), a teraz kurczowo trzyma się każdego, to znaczy, że choroba psychiczna postępuje. Quote
Maron86 Posted February 27, 2014 Posted February 27, 2014 Weźcie mi powiedźcie, to jest TA SAMA osoba co w 'psie adopcje' Kasi Pisarek (chyba dobrze piszę?)? Jeśli tak (a mi się zdaje że tak) to już wtedy było widać że ona nie chce psa wyadoptować, kręciła że tylko do super najlepszych domków itp. ale chodziło jej wyłącznie o 'pomoc' z karmą i kasą... Quote
Koszmaria Posted March 2, 2014 Posted March 2, 2014 urzędy...powiatowy lekarz weterynarii-zawalili.zawalili i nawet nie potrafią odpowiedzieć na zarzuty.i na pytanie- dlaczego? przecież to są ludzie,którzy okrzepli na swoich posadach przed '89. póki nie nastąpi wymiana warty,dopóty takie panie Jaworskie i panie Szwarc będą się miały dobrze-kolekcja piesków rośnie[bo zawsze ktoś przez płot podrzuci],żarcie dla kolekcji jest[bo zawsze znajdzie się taka 'dobra duszyczka' jak ta blondynka w reportażu Uwagi!],nikt nie niepokoi[bo po co,posadka jest,kasa jest,gdzie tu się jeszcze jakimiś tam psami przejmować?i nie daj boże,zareagować?i po co,w końcu część problemu z bezdomnymi psami "się rozwiązała"] na taczkach powinno się tych spasłych facetów wywieźć.dość już nabroili. Quote
ulvhedinn Posted March 3, 2014 Posted March 3, 2014 [quote name='Berek']Przydatne linki (dla anglojęzycznych): [URL]http://www.adaa.org/living-with-anxiety/ask-and-learn/ask-expert/what-animal-hoarding-it-hoarding-lots-objects-can-peopl[/URL] oraz [URL]http://www.animalhoarding.com/How-Animal-Hoarding-Develops.html[/URL] Co do bycia - poniekąd - "border line" - to nie macie wrażenia że pewien procent Dogomaniaków już... jakby to rzec... spokojnie zaczyna spełniać te warunki? :evil_lol: A już na pewno mogę wskazać całkiem sporo osób z bratniego forum Miau; oczywiście oficjalnie nazywa się to "doświadczony opiekun" albo "koci anioł" który nie może przejść obok kolejnego kociego nieszczęścia. [B]Anioł [/B]nie widzi faktu, że zgromadzenie dwudziestu pięciu kotów w trzydziestometrowym mieszkaniu Z DEFINICJI jest znęcaniem się dla tych specyficznie terytorialnych zwierząt; odwiedza weta i podaje chorym kroplówki, więc nie ma nic wspólnego z tymi wstrętnymi zbieraczkami! Anioł reaguje niezwykle agresywnie na napomknięcie że chyba ma za dużo kotów (albo sugestię, żeby przestał "pomagać" następnym zwierzętom i skoncentrował się na tym stadzie które już posiada). Sekundują mu internetowe fanki (bo zawsze są to, w dużej przewadze, kobiety - ciekawe zjawisko swoja drogą). Bowiem zbieracz to niekoniecznie stary zbzikowany facet / sklerotyczna staruszka z niepełnym podstawowym wykształceniem, prymitywna osoba z - że tak powiem - najniższych szczebli drabiny społecznej. Zbieracze bywają bardzo inteligentni i bardzo sprytnie manipulują otoczeniem (także i tym internetowym :p). Inna sprawa, że otoczenie winno mieć swój rozum i realnie patrzeć na sytuację. A nieraz tak się nie dzieje.[/QUOTE] Berek, więcej- szeroko pojete otoczenie (czy to forumowe, czy bezposrednie) potrafi niejako "wymuszać" pogłebianie problemu, przez delikatny szantaż "no jak to masz x kotków, a x+1 nie zmieścisz?" "ten piesek to tylko u Ciebie ma szansę", "jak mu nie pomożesz to umrze"... itp ;) Inna sprawa, że ja bym rozróżniła sytuację w której normalny, acz zazwierzęcony zwierzolub styka się ze stworzeniem w nagłej potrzebie (np potrącony pies), a zbieraczem, który zazwyczaj sam wyszukuje sobie kolejne zwierzaki, czesto z odległych miejsc. I podstawowa zasadnicza różnica- "pomagacz" wyadoptowuje zwierzaki, może mieć kilka swoich, ale generalnie szuka domów; "zbieracz" nie odda żadnego psa czy kota, bo "ten jest za stary", "a ten ulubiony", "a ten jeszcze chory" itd. U normalnego zwierzoluba czasem zdarza się przepełnienie, np w okresie kiedy są masowo kociaki, ale jest to sytuacja przejściowa i zwierzolub dąży do zmniejszenia zwierzostanu do zakresu normalnego, zbieracz będzie dobierał zwierzaki, żadnego nie wyadoptowując. Przy czym powiem szczerze, że nie liczba jest wyznacznikiem- tylko to co dana osoba może zaoferować zwierzętom. Znam osoby, które mają naprawdę dużo zwierząt i niejak nie pasują na zbieracza i takie które mają mniej, a jednak to już jest patologia..... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.