megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 [quote name='Ada-jeje']no prosze, jestes tolerancyjna i wyrozumiala dla 19 letniej megi, ktora nie ma doswiadczenia, wiec wolno jej krytykowac. Natomiast nikomu nie wolno krytykowac megi. Wpisy byly jasne i konkretne, ktore nie tylko mowily o jej bezpieczenstwie, ale rowniez o tym ze w swietokrzyskim jest kilka org. ktore maja doswiadczenie. Niby kto mial sie zglosic z osob doswiadczonych? ja uwazam ze to wlasnie megi miala sie zwrocic do osob z doswiadczeniem, ktorych naprawde jest niemalo na tym terenie. Mnie osobiscie ta sprawa nie podobala sie od poczatku, zreszta Ola- OLa i dorobeli tez nie, ale zostalysmy zakrzyczane i arogancko potrarktowane przez osobe bez doswiadczenia, a dzis dama sie obrazila i opusci dogo. Jesli nie potrafi wyciagnac wnioskow i uderzyc sie w piersi, tylko naiwnie sie tlumaczyc, to faktycznie dla dobra zwierzat lepiej zeby im nie pomagala, bo za pieniadze wydane na ta cwaniare mogly skorzystac faktycznie zwierzeta w PWP. Oczywiscie ze mnie ponosi jak czytam o takiej pomocy. Za chwile jeszcze sie okaze ze to pseudo, ktora rozmnaza zwierzeta.[/QUOTE] Tak, dama opuści dogo, dla twojej satysfakcji ;-) Właśnie po to nie chciałam się zwracać do żadnych ludzi z fundacji, bo już od początku kiedy o coś je prosiłam zawsze byłam traktowana z góry i przepędzana bo małolata.... i teraz właśnie widać, że jedynym argumentem niektórych kobiet "w kwiecie wieku" jest to, że z gówniarami bez doświadczenia nie ma co dyskutować.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JankaBezZiemii Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 [quote name='megi345']Tak, dama opuści dogo, dla twojej satysfakcji ;-) Właśnie po to nie chciałam się zwracać do żadnych ludzi z fundacji, bo już od początku kiedy o coś je prosiłam zawsze byłam traktowana z góry i przepędzana bo małolata.... i teraz właśnie widać, że jedynym argumentem niektórych kobiet "w kwiecie wieku" jest to, że z gówniarami bez doświadczenia nie ma co dyskutować....[/QUOTE] megi nie uczysz się :shake: mnóstwo osób tutaj chciało dyskutować Ty nie chciałaś słuchać dalej nie chcesz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 [quote name='JankaBezZiemii']megi nie uczysz się :shake: mnóstwo osób tutaj chciało dyskutować Ty nie chciałaś słuchać dalej nie chcesz...[/QUOTE] bo jeżeli przez to, że kobieta zataiła przede mną fakt, że suka jest niewysterylizowana i że chce ją sprzedać od razu trzeba mnie zmieszać z błotem to dziękuje.. jeżeli takie sa metody "wychowawcze" na dogo, by uczyć młodsze niedoświadczone gówniary, które w dodatku są zarozumiałe.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JankaBezZiemii Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 nie mieszam Cię z błotem nikt nie ma wpływu co kobieta zrobi ze swoim psem ale uważam że niepotrzebnie się złościsz i tu wiek nie ma nic do rzeczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania0112 Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 nikt nie powinien mieszac Cię z błotem ale trzeba przyznac ze były tu teksty o tym ze powinnas spojrzec do ksiażeczki.. wtedy kobieta nie mogłaby Cię oszukać. uspokój się, czytaj wątki, pomagaj graficznie i w przyszłosci będziesz wiedziała dużo więcej... dogo moze jest specyficzne ale nigdzie nie znajdziesz aż tylu ludzi niosących pomoc zwierzakom - dogo to masa ludzi w całej polsce jednoczących się w taki czy inny sposób... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Macia Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 [quote name='JankaBezZiemii']nie mieszam Cię z błotem nikt nie ma wpływu co kobieta zrobi ze swoim psem ale uważam że niepotrzebnie się złościsz i tu [B]wiek nie ma nic do rzeczy[/B][/QUOTE] No dokładnie. Trafiłam dopiero na ten wątek, ale bez przesady z tym wiekiem. Nie masz 10 lat i wątpię żeby ktoś podchodził do tego przez pryzmat twojego wieku. Są osoby młodsze, ale doświadczone i starsze, które niewiele wiedzą. To normalne. Ja zaczynałam mają 18 lat, chodziłam do urzędów w sprawie zwierząt i nigdy nie czułam się z tego powodu gorzej traktowana. Nie wiem też dlaczego niby fundacje miały cię gorzej traktować z tego powodu. Faktem jest, że niestety dałaś się zmanipulować. Nic z tym nie zrobisz i musisz się po prostu uczyć na błędach. Każdy kiedyś zaczyna, ale czasami warto posłuchać rad innych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 (edited) Rozwiążę tą sprawę do końca i już nie będę się w nic angażować tutaj... bo co krok to jest lepiej... wolę pomagać w transporcie, ogłaszać, robić plakaty, niż wychylać sie i pomagać ludziom... i szkodzić zwierzętom.. [quote name='Ada-jeje']dla dobra zwierzat lepiej zeby im nie pomagala[/QUOTE] Wiem, że to mój błąd, że nie zajrzałam dokładnie w książeczki, ale po tym jak zobaczyłam tą gromadę zwierząt i warunki w jakich żyje kobieta, i to w jaki sposób o nich mowi, i cały ten ogół nie uznałam, że mogła by mieć wobec mnie nieszczere intencje.... A ja czułam się kilka razy "inaczej potraktowana".... nie mamy czasu, mamy dużo zwierząt pod opieką etc. u nas między osobami działającymi w Starachowicach (okolicznych wioskach) jest z tego co widzę ciągle toczony spór.. Jedyną osobą którą szanuję i wiem, że by mi pomogła to Ania, ale niestety jej sytuacja życiowa i to że już nie mieszka tutaj nie pozwoliła by mi towarzyszyła.. Ale gdy myślę, o jakiejś osobie pomagającej zawsze przypomina mi się ona i to jak kilka lat temu ratowałyśmy szczeniaki z żabianki..... Ale Ani prosić o pomoc nie mogłam... teraz wiem, że mogę liczyć na pomoc p.Sylwii ze ŚTOZu.. szkoda, że 2 tygodnie za późno ją poznałam Edited February 9, 2014 by megi345 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 Wycofałam się z aktywności w tym wątku chyba na 2 czy 3 stronie. Czułam, że coś pójdzie nie tak, bo poklepywało się dziewczynę na zachętę, mimo wyraźnego podejścia bezkrytycznego. Na dogo to niestety ciągle się dzieje. Ktoś gdzieś pomaga w pojedynkę, ma jedynie wirtualnych podpowiadaczy i okazuje się, że daje się wykorzystać... Kolejna taka historia i kolejny raz oburzenie budziły głosy, że warto się kobiecie dobrze przyjrzeć, zanim się pomoże. Oburzenie, że to inwigilacja - to też standard na dogo. Część ludzi na dogo przyzwyczaiło się do pomagania bezkrytycznego, w imię szlachetnej idei pomocy. Ostatnio śledziłam też dwa wątki na dogo, gdzie ktoś napisał, że ma biedę i psy i zanim ktokolwiek pojechał na miejsce poznać ludzi, płynęła kasa wprost na konto... Zastanówmy się jak chcemy pomagać i jak pomagać [B]odpowiedzialnie[/B]... Osoba, która zgłasza potrzebę może być zarówno biedną osobą uczciwą, jak i naciągaczem. Jeśli zakładamy bezkrytycznie, że biedny musi być uczciwy.... to nie ma mowy o pomocy... Smutne.... bo było sporo głosów rozsądku na wątku. Skutecznie wypychanych. Megi, miałaś dobre chęci, to cenne, że masz empatię. Ale dziewczyny słusznie zauwazyły, że nie chciałaś słuchać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 Tak wiem, dziękuje, że wszyscy mnie już o tym uświadamiają,doszło to do mnie.... Teraz pozostaje kwestia wyjaśnienia działań owej pani... i już się nie udzielam na żadnym wątku, słuchać widocznie nie umiem, rad przyjmować też nie.. dlatego to miejsce nie jest dla mnie. nadal będę służyć swoją pomocą w sprawach graficznych, gdyby ktoś potrzebował.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 [quote name='megi345']Tak wiem, dziękuje, że wszyscy mnie już o tym uświadamiają,doszło to do mnie.... Teraz pozostaje kwestia wyjaśnienia działań owej pani... i już się nie udzielam na żadnym wątku, słuchać widocznie nie umiem, rad przyjmować też nie.. dlatego to miejsce nie jest dla mnie. nadal będę służyć swoją pomocą w sprawach graficznych, gdyby ktoś potrzebował....[/QUOTE] Nie mów tak! Wyciągaj wnioski! Każdy człowiek popełnia błędy i czasem się myli, życie. Ja też parę razy pomagałam nie tam, gdzie należało... Nie cofnę tego, ale sporo mnie to nauczyło. Uczmy się na doświadczeniach, tylko tędy droga. Nie zrażaj się jednym potknięciem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 Dajcie spokój megi:angryy: Stare dogociotki mamiły się kilka lat opowieściami Czarodziejki i Kofeiny i jej kolejnymi wcieleniami.. Nie daj się zaszczuć megi i rób swoje. Twoja pomoc nie zaszła za daleko, ograniczyła się do żwirku i karmy, więc nie ma co biadolić. Jeszcze nie raz zetkniesz się z oszustwem i naciągactwem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 [quote name='bric-a-brac']Nie mów tak! Wyciągaj wnioski! Każdy człowiek popełnia błędy i czasem się myli, życie. Ja też parę razy pomagałam nie tam, gdzie należało... Nie cofnę tego, ale sporo mnie to nauczyło. Uczmy się na doświadczeniach, tylko tędy droga. Nie zrażaj się jednym potknięciem.[/QUOTE] Moim wnioskiem jest to, że nie będę już nikomu pomagać. Mogę pojechać zawieźć psa do DT, nawet pociągiem, moge ogłaszać, robić plakaty, banerki, towarzyszyć przy jakichś spotkaniach, zbiórkach.... ale już nigdy nie podejmę sie pomocy komuś w taki sposób jaki zrobiłam to teraz. A akurat na dogomanii, w świętokrzyskim, jest bardzo mało wątków w których mogłabym jakoś "żywo" uczestniczyć, bo w jakimś sensie dotyczyły by mnie, moich okolic... Więc chyba po prostu zacznę na miejscu pomagać ŚTOZowi tak jak to zrobiłam np dziś wioząc piękną Iskierke do Katowic... [IMG]http://imageshack.com/a/img31/2153/cag3.jpg[/IMG] Na dogomanii i tak nigdy nic "znaczącego" nie robiłam, poza czytaniem, "hopsaniem", przerabianiem zdjeć.. więc to że nie będę sie tu udzielać nic nie zmieni.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 megi, nie pisz, że nie robilaś na dogo nic znaczacego. To przerabianie zdjęć, banerki, plakaty, bazarki na rzecz potrzebujących psow - to była naprawde duża pomoc. Ja przynajmniej bardzo ją cenię. Nie znikaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 napisz, gdzie trafiła Iskierka, ja jestem z Katowic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 megi345 miałaś dobre intencję i uwierzyłaś w szczere intencje pani. Bardzo dużo ludzi idących np. na wizyty PA też ma szczere intencje, bo liczą, że zwierzak będzie miał dobry dom. Zdarza się, że dobre intencje przeważą nad zasadą ograniczonego zaufania. Zawsze jest tak, że ktoś znajdzie kółko wzajemnej adoracji, które będzie klepać po plecach i piać z zachwytu, ale będą też ci źli, na których będzie się wieszać psy, bo się czepiają. Potraktuj to jako doświadczenie, chyba sporo ludzi na dogo, gdzieś na jakimś etapie się przejechało i teraz stosują zasadę ograniczonego zaufania. Po sunię miał przyjechać jakiś pan, pewnie ten, który miał zapłacić 750 zł. Mam nadzieję, że ją zaszczepi na wirusówki i wysterylizuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 [quote name='barb']megi, nie pisz, że nie robilaś na dogo nic znaczacego. To przerabianie zdjęć, banerki, plakaty, bazarki na rzecz potrzebujących psow - to była naprawde duża pomoc. Ja przynajmniej bardzo ją cenię. Nie znikaj.[/QUOTE] Pamiętaj, że zawsze chętnie pomogę, dla Trufelki już chyba żadnego zdjęcia nie przerobię, na wątku też raczej nie poczytam, ale dla innych - zawsze chętnie.. Zacytuję Panią, dostałam odp No przepraszam bardzo??? Jesli chodzi o koty to mowilam ze mam dwa do zabiegu co juz mam umówione z weterynarzem. Jesli chodzi o sunie to nigdy nie mowilam ze jest czy tez nie jest wysterylizowana lub ze chce ja oddać??? To ze chce jedynie za nia zwrot poniesionych kosztow na rachunki czy opał bo ja tez nie dostałam jej za DARMO i to chyba nie zbrodnia??? Ja nie zbieram zwierząt w celach zarobkowych jak robią to ludzie z pseudo hodowli!!! Jak by tak bylo to bym jej nie wydawala tylko trzymala dalej dla szczeniat z czego napewno były by większe zyski...??? I ktos źle jest poinformowany bo nie kosztowala mnie ona aż 1000zl. (mój bląd bo napisałam Pani w przyblizeniu, że wydała na psa tysiac zlotych a nie poinformowala mnie o tym) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JankaBezZiemii Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 [quote name='megi345']Pamiętaj, że zawsze chętnie pomogę, dla Trufelki już chyba żadnego zdjęcia nie przerobię, na wątku też raczej nie poczytam, ale dla innych - zawsze chętnie..[/QUOTE] megi - każdy ma jakies złe doświadczenia pisałam Ci o moim ktoś inny o swoich sama widzisz że na to nie ma mądrych napisałam Ci - nie pozwól żeby przez jedną nieodpowiedzialną kobietę Twoje chęci i dobre serce zostały stłumione... ona nie warta jest tego a ciotki jak napisałaś ,,w kwiecie wieku" przerobiły juz swoje dlatego warto czasem posłuchać na szczęście pomoc była ograniczona - mam nadzieję że suni się dobrze trafi ... monitoruj to - może nikt jej nie kupi i uda się wysterylizować ją? i wtedy wyadoptować normalnie już? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 [quote name='ania0112'] która zbierała kase na karme i żwirek.[/QUOTE] a rozliczenie gdzie? tez zapomniala, tez nie wiedziala? skany paragonow, gdzie? pisac ochy achy to sobie wszyscy mozemy tylko dowodow brak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 [quote name='megi345']Moim wnioskiem jest to, że nie będę już nikomu pomagać. Mogę pojechać zawieźć psa do DT, nawet pociągiem, moge ogłaszać, robić plakaty, banerki, towarzyszyć przy jakichś spotkaniach, zbiórkach.... ale już nigdy nie podejmę sie pomocy komuś w taki sposób jaki zrobiłam to teraz. A akurat na dogomanii, w świętokrzyskim, jest bardzo mało wątków w których mogłabym jakoś "żywo" uczestniczyć, bo w jakimś sensie dotyczyły by mnie, moich okolic... Więc chyba po prostu zacznę na miejscu pomagać ŚTOZowi tak jak to zrobiłam np dziś wioząc piękną Iskierke do Katowic... [IMG]http://imageshack.com/a/img31/2153/cag3.jpg[/IMG] [/QUOTE] Za ten wpis naleza Ci sie wielkie brawa, szkoda ze osobe z ŚTOZ poznalas dopiero po wpadce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania0112 Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 o matko... moze nie wiedziała... nie mozesz po prostu napisać? "Megi jeżeli zebrałas jakieś pieniądze uzywając dogo to musisz na początku wątku zrobić rozliczenie: napisac kto i ile wpłacił i napisac ile wydałas i na co i skany paragonów..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 [quote name='megi345'] Zacytuję Panią, dostałam odp No przepraszam bardzo??? Jesli chodzi o koty to mowilam ze mam dwa do zabiegu co juz mam umówione z weterynarzem. Jesli chodzi o sunie to nigdy nie mowilam ze jest czy tez nie jest wysterylizowana lub ze chce ja oddać??? [COLOR=#ff0000][B]To ze chce jedynie za nia zwrot poniesionych kosztow na rachunki czy opał bo ja tez nie dostałam jej za DARMO i to chyba nie zbrodnia??? [/B][/COLOR]Ja nie zbieram zwierząt w celach zarobkowych jak robią to ludzie z pseudo hodowli!!! Jak by tak bylo to bym jej nie wydawala tylko trzymala dalej dla szczeniat z czego napewno były by większe zyski...??? I ktos źle jest poinformowany bo nie kosztowala mnie ona aż 1000zl. (mój bląd bo napisałam Pani w przyblizeniu, że wydała na psa tysiac zlotych a nie poinformowala mnie o tym)[/QUOTE] No i mamy jasnosc - kobieta opchnela psa za mozliwosc grzania tylka w cieple,korzystania z internetu itd. Tyle warta byla dla niej jej sunia :shake: Moze niebawem opchnie dzieciaka zeby miec na fajki.....A swoja droge to musi byc cholerny prymityw jesli w takim tonie odpisuje osobie niosacej jej pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 ostatnia już chyba wiadomość.. zacytowałam pani kilka waszych wpisów, odnośnie np. tego, że nie pytała o umowę itp.. no i odpisała cytuję: "Co do psa to jakie ja moge miec umowy jak pies nie ma rodowodu a ja legalnej hodowli????? Hm? Jak mam se kogoś zapytac o warunki jak ktos pyta tylko o np.o. sterylizacje a tu mówię prawdę jak jest i cene a zachwile sie zastanawia dziekuje i rozlacza to kogo i o co sie pytac??? Moje odp.były wyłącznie grzecznościowe. A to ze kiedyś mnie bylo stac na takiego psa gdzie tez nie odrazu bo miałam prace to juz moja prywatna sprawa!!!! Ludzie handlują nie legalnie zwierzętami co pół roku i nikt im ogloszen złośliwie nie usowa. Dzieki . Nie bede sie tłumaczyc z czegoś czego nie zrobiłam a tym bardzej w złej wierze!!!!! Dowidzenia" no i tyle z rozmowy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania0112 Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 nie dziwie się ze ludzie się rozłączają skoro suka nie sterylizowana, dorosła bez rodowodu i za 750 zł. znaczy to tyle ze nie ma nikogo chętnego. ja wam powiem ze baba to szuje i tyle! bo jezeli koszt utrzymania zwierzaków by mnie przerastał to szukałabym domów kotkom i psu którego mam 2 miesiace czyli tyle co standardowy dt. a nie psa którego mam lata i najwazniejsze bylo by dla mnie jego przyszłe warunki mieszkalne. ta pani nie wie ze osoby z dogo do niej dzwonily a ona nic nie pytajac chciała suke oddac.. babsko porażka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi345 Posted February 9, 2014 Author Share Posted February 9, 2014 Już Pani napisałam, bo już jestem tak zdenerwowana i zmęczona po 12 godzinnej podróży, ale napisałam wszystko jej, co myślę na ten temat.. trochę może mnie poniosło ale cóż... Dostała jeszcze coś takiego: "No to juz szczyt! A czy ja zajmuje sie adopcjami aby miec pojęcie o takich umowach???? Jestem osoba prywatna podobno jak i Pani???? I psa musze wydać tylko dlatego ze zrobiła sie agresywna do kotów!!!!! To wszystko!!!" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 9, 2014 Share Posted February 9, 2014 no ale ona ją w końcu sprzedała już czy nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.