Jump to content
Dogomania

KLUSIA i PANDUSIA obie biegają za TM :(:(


Recommended Posts

O 14.09.2016 o 07:45, danusiadanusia napisał:

Maćku, bardzo dziękuję, że podjechałeś z Nią, zamawiaj karmę i napisz mi SMS jakie leki potrzebujesz? zrobię paczuszkę! 

Nie ma za co.

na razie wszystkie leki są. Za miesiąc skończy się Heparegen, ale zobaczę czy do tego czasu do weta nie będzie trzeba jechać to się przy okazji receptę poprosi. mam nadzieję, że jednak nie będzie powodu. I nie wiadomo jak z Encortonem będziemy wtedy stali. W razie czego to się tydzień na przód odezwę. Dzięki.

A Kluska czuje się normalnie, jak zawsze. Leki przyjmuje bez problemu, apetyt ma i w ogóle. U Pandy też wszystko dobrze.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Maciek777 napisał:

Nie ma za co.

na razie wszystkie leki są. Za miesiąc skończy się Heparegen, ale zobaczę czy do tego czasu do weta nie będzie trzeba jechać to się przy okazji receptę poprosi. mam nadzieję, że jednak nie będzie powodu. I nie wiadomo jak z Encortonem będziemy wtedy stali. W razie czego to się tydzień na przód odezwę. Dzięki.

A Kluska czuje się normalnie, jak zawsze. Leki przyjmuje bez problemu, apetyt ma i w ogóle. U Pandy też wszystko dobrze.

do dobrze, że wszystko wygląda normalnie:) Maćku to czekam na zapotrzebowanie:) niebawem zmienię nick na danka488 i będę zaglądała częściej:) u mnie też się gmatwa wszystko!

Link to comment
Share on other sites

Chwilowo zapotrzebowania nie ma:)

A jak się ma zmiana nicku do częstotliwości wchodzenia na dogo?:)

Jak się gmatwa u Ciebie to życzę powodzenia!

 

Nie wchodziłem tu, a karma przyszła 2 dni temu. Najgorsze jest to, że odpakowałem ją jak swoją i wywaliłem folię, w którą była zapakowana. Dzisiaj mi się przypomniało, że przecież paragon potrzebuję!:/ Przeszukałem śmietnik i znalazłem tylko folię i list przewozowy, na którym oczywiście nie ma napisane co kupiłem ani ile jest do zapłaty bo zapłaciłem przy zakupie. Paragonu brak:/ Jedynie mam potwierdzenie wpłaty, otrzymane na maila, które (screen) wstawiam. Sam już nie wiem czy w ogóle ten paragon tam był bo mi się nic w oczy nie rzuciło przy odpakowywaniu. Karma była kupiona z tej aukcji:

http://allegro.pl/markus-muhle-black-angus-adult-15kg-i6460317651.html

Można porównać nick sprzedawcy jak i inne dane - po wejściu w link aukcji, nad opisem produktu jest zakładka "informacje od sprzedającego, a w niej dane sprzedawcy. Nie zamawiałem na siebie bo w czasie pracy kurierów ja też jestem w pracy i nie ma kto odebrać. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego zakupu to oczywiście mogę kupić jeszcze raz, a ten worek dać moim psom. Zrozumiem:) Jeśli wszystko OK to dziękuję za zaufanie i wstawiam rozliczenie, a na nim, jak wcześniej wspomniałem, 2/3 kosztów pokrywa Kluska, a 1/3 Panda bo właśnie w takich proporcjach dostają teraz karmę.

Rozliczenie:

Kluska:

Stan z 13 września: +183,86 zł

16 września: -114,78 zł za karmę (2/3 ceny)

Stan na chwilę obecną: +69,08 zł

 

Pandi:

Stan z 13 września: +426,11 zł

16 września: -57,39 zł za karmę (1/3 ceny)

Stan na chwilę obecną: +368,72 zł

20160918_190713.jpg

Przechwytywaniefhgf.JPG

20160918_190511.jpg

Link to comment
Share on other sites

witam:) jak juz pisałam wszystkie hasła mi zginęły a nie miałam zapisane i nie pamiętałam, więc na swojej poczcie już odzyskałam:) a na dogomani wszedł mi danka 488 a ten stary jest na tym jednym komputerze gościnnym, wieć zaglądam za pomocą niego. Teraz tylko zakupię nowy komputer i już wszystko będzie:) zacznę funkcjonować normalnie! 

Link to comment
Share on other sites

U nas średnio. U Pandy wszystko w porządku, ale z Kluską gorzej. Wczorajsze śniadanie zjadła łapczywie, jak zawsze, ale do kolacji doszła wzięła kęs i w tył zwrot.  Wtedy zabrałem jej to jedzenie i dostała puszki, którą zjadła bardzo łapczywie. Czyli to trochę wyklucza ból zęba bo przecież suchą karmę też jej moczę to jest miękka. Dzisiaj na śniadanie dostała świeżej suchej moczonej i tylko powąchała i odeszła od miski. Przed chwilą kupiłem jej kocią puszkę (bo zawsze smaczniejsza) i ryż. Za chwilę się ugotuje. Liczę, że to zje. Jeśli nie to co dalej? Do weta już dzisiaj nie mogę jechać bo na 14 do pracy. Dziwne by tak nagle utraciła apetyt na jedzenie, na które się dosłownie rzucała. Tym bardziej, że od paru dni dostaje lek na apetyt, którego i tak jej nie brakowało.

EDIT:

Właśnie od niej wróciłem. Akurat leżała. Podsunąłem jej miskę. Niechętnie spojrzała. W końcu liznęła i odwróciła głowę. Nic nie zjadła:(

Danusiadanusia, muszę do Ciebie zadzwonić za dłuższą chwilę w tej sprawie...

Link to comment
Share on other sites

Rano Kluska była jeszcze podekscytowana wyjściem na spacer. Później nie zjadła, a teraz prawie nie wstaje. Znowu sika pod siebie, co widać na zdjęciu i ja to też dopiero teraz zauważyłem. Słabnie z godziny na godzinę. Nie spodziewałem się tego. Wzrok ma coraz mniej obecny. No i te odstające kości. Ciężko się o tym pisze. Jutro rano pojedziemy do weta, ale myślę, że jego decyzja chyba będzie tylko jedna:( Nawet nie wiem w jakim stanie zastanę ją wieczorem po pracy, a tym bardziej jutro rano. 

Zdjęcia dosłownie sprzed chwili...

 

DSC_8053.JPG

DSC_8054.JPG

DSC_8055.JPG

DSC_8056.JPG

DSC_8058.JPG

Link to comment
Share on other sites

Chyba jeszcze przedwczoraj jadła normalnie. Widać, że coś jest nie tak. Jednak wzmianki o tym najgorszym zakończeniu nie są jeszcze na miejscu. Sika dlatego, że nie może się podnieść. Trzeba kupić podkłady. Weterynarz powinien dokładnie zbadać Klusię. To, że chudnie może być spowodowane niedoczynnością tarczycy lub czymś innym. Przecież tydzień temu było całkiem w porządku. Może została zakażona babeszjozą? To, że jest wiekowa nie znaczy ,że ma być już koniec.

Może trzeba jechać do lekarza dzisiaj a nie jutro.

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, bakusiowa napisał:

Może trzeba jechać do lekarza dzisiaj a nie jutro.

Jeśli byłaby możliwość pojechania dzisiaj to chyba też bym pojechała, im szybciej tym lepiej ! Niedoczynność tarczycy jest bardzo często bagatelizowana, obawy rozwijają się po woli i jej zmiany skórne mogą być z tym związane, ale nie muszą ...

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, bakusiowa napisał:

Chyba jeszcze przedwczoraj jadła normalnie. Widać, że coś jest nie tak. Jednak wzmianki o tym najgorszym zakończeniu nie są jeszcze na miejscu. Sika dlatego, że nie może się podnieść. Trzeba kupić podkłady. Weterynarz powinien dokładnie zbadać Klusię. To, że chudnie może być spowodowane niedoczynnością tarczycy lub czymś innym. Przecież tydzień temu było całkiem w porządku. Może została zakażona babeszjozą? To, że jest wiekowa nie znaczy ,że ma być już koniec.

Może trzeba jechać do lekarza dzisiaj a nie jutro.

wszystko się zgadza, ale Maciej jest w pracy i musimy to uszanować! Chudnie gwałtownie:(  i do tego mało lub wcale nie je, mimo, że ma podawany lek na apetyt. Doskonale wiemy, że sprawa onkologiczna to główny problem na dzisiaj, serducho też nie od dzisiaj jest słabe, do tego dokłada się wiek ok. 15 lat!  jednak nikt nie przesądza co będzie, czekamy na jutrzejszą wizytę, diagnozę lekarza i Jego sugestie,  podejmiemy decyzję wspólnie! Proszę , dajmy Maciejowi działać w miarę swoich możliwości, On jest ze mną w stałym kontakcie i wiem, że dba o dziewczyny! zresztą jestem mu bardzo wdzięczna, że zdecydował się zabrać je do siebie. To będąc u Niego Klusia została lepiej zdiagnozowana i dzięki sugestii Bakusiowej wyszło, co kryła obrzydliwego pod futrem. To On biega i podstawia jej miski z przeróżnym jedzeniem, żeby tylko coś zjadła, wiem, że Jej gotuje i próbuje dogodzić . Bardzo mu za to dziękuję. Razem będzie łatwiej decydować co dalej! czekamy na relacje z wizyty! i bardzo proszę o zdrowaśki o zdrowie Klusi! trzymam kciuki

Link to comment
Share on other sites

Bakusiowa, nie tylko przedwczoraj jadła normalnie, ale i wczoraj rano. Faktycznie już wczoraj w południe nie była zbyt ruchliwa. Wieczorem chętnie doszła do swojej miski z jedzeniem i nagle ją odrzuciło. Sam tego nie rozumiem. Wzmianki o tym, że to raczej jest początek końca niestety są na miejscu bo wygląda to źle i skoro sytuacja zmienia się co kilka godzin na coraz gorsze to nie mogłem napisać, że to przejściowe problemy. Wolałem przygotować Was na to co może, ale nie musi, się wydarzyć. Niestety pracując w tym tygodniu od 14 do 22 nie miałem możliwości by dzisiaj z nią jechać do weta. Urlopu też bym nie dostał bo o to trzeba u mnie prosić tydzień wcześniej. Co do chudnięcia to tydzień temu nie było w porządku. Niepokojące chudnięcie zaczęło się już pod koniec sierpnia i byłem wtedy z nią u weta i kupowałem tabletki na odrobaczenie. 

Jutro rano jedziemy do weterynarza. Zdam się na jego opinię, ale oczywiście wspomnę o babeszjozie czy tarczycy.

Kluska, po moim powrocie z pracy, leżała w kojcu. Nie wstała jak zawsze. Wyniosłem ją na zewnątrz i postawiłem na nogach z myślą, że może chcieć się załatwić. Stała tylko przygarbiona z takim nieobecnym wzrokiem, a po dłuższej chwili się położyła w tym miejscu, na piasku. Włożyłem ją do budy...

 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, danusiadanusia napisał:

właśnie rozmawiałam z Maćkiem, wracają do domu, Klusia dostała leki, słabo Maćka słyszałam, ale wszelkie infekcje będą Ją dopadały częściej :(, jest osłabiona, ma gorączkę i niestety ten guz :(:( Maciej wszystko opisze dokładnie. W dalszym ciągu proszę o zdrowaśki dla Klusi:( Dzięki Maciej !

Nie ma za co.

Tylko uzupełnię informacje. Kluska ma 39,5 stopnia gorączki, zapalenie żuchwy i zapalenie spojówki. Dostała w zastrzykach antybiotyki i coś na apetyt. Z racji słabej odporności, różne infekcje będą się jej czepiały niestety. Do domu wracała jakaś bystrzejsza, mam nadzieję, że to zasługa podanych leków. 

Lewe oko musi mieć zakrapiane 4-5 razy dziennie, a od jutra będzie miała podawany antybiotyk w tabletkach. Mam jej podawać coś do jedzenia, nawet płynnego, nawet strzykawką do pyska. Byle coś jadła. Jeśli nie zacznie sama jeść to w sobotę znowu do weta, a jeśli zacznie to na spokojnie w przyszłym tygodniu.

Wstawiam skany opisu wizyty i paragonów z gabinetu i apteki.

Rozliczenie:

Kluska:

Stan z 18 września: +69,08 zł

22 września: -60 zł za wizytę u weta

22 września: -5,18 zł za krople do oczu

22 września: -30 zł za dojazd do weta

Stan na chwilę obecną: -26,10 zł

 

Pandi:

Stan z 18 września: +368,72 zł

Stan na chwilę obecną: +368,72 zł

20160922_100727.jpg

20160922_100924.jpg

Link to comment
Share on other sites

Kochani wreszcie dogo działa a ja mam złą wiadomość :(KLUSIA odeszła:(:( rano zadzwonił do mnie Maciej, że stan Klusi się pogorszył i jedzie do weterynarza. Mimo podawania leków oko strasznie napuchło a stan zapalny się powiększył. Maciej  próbował podawać Jej picie i jedzenia strzykawką, ale Ona już nie przyjmowała:( przepraszam, ale nie mogę pisać:(:(:(    Maciek jak wejdzie napisze szczegóły,  wiem, że chciał napisać rano, ze jest gorzej, ale nie mógł wejść, zresztą też jest zdruzgotany :(:( Kochana maleńka :(:(: nie mogę się pogodzić z tym faktem:( choć wiem, że taka jest kolej rzeczy wszystkich:):) .... 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

0przepraszam teraz nie mogę pisać, nie mogę się tym faktem pogodzić:( choć wiem, że taka kolej czeka wszystkich....:(')

Link to comment
Share on other sites

O 23.09.2016 o 21:15, bakusiowa napisał:

W głowie mi się nie mieści, że nie ma już Kluseczki.

ja też ciągle o Niej myślę:( :(:(  i nie mogę  się z tą myślą  pogodzić:(  z jednej strony pytam dlaczego tak szybko odeszła?:(:( ale wiemy doskonale, że guz robił spustoszenie w Jej organiźmie, mnie bardzo przerażała utrata wagi:( łudziłam się, że leki zadziałają :( , ale Ona słabła nagle a stan się gwałtownie pogarszał:(:( przepraszam nie mogę pisać :(:(:( 

 

Link to comment
Share on other sites

Danusia wszystko już napisała. Co ja mogę jeszcze dodać... Kluska zupełnie przestała jeść. Zaciskała szczęki, że nie dało się jej już karmić. Była jeszcze słabsza niż w czwartek. Oko jej mocno opuchło. Dzwoniłem do weta, mówiłem, że kontrola miała być dopiero w sobotę, ale jej się pogorszyło. Powiedział, że nie mam się zastanawiać i za raz przyjeżdżać. I pojechałem. Niestety nie było już dla niej ratunku. Zaoszczędziliśmy jej dzień, a może kilka dni życia w bólu i osłabieniu. Przy eutanazji byłem z nią do samego końca, głaskałem ją. Nie była sama. Tylko tyle mogłem wtedy dla niej zrobić. Myślę, że wszyscy tutaj (i na FB) i tak przedłużyliśmy jej życie, a już na pewno poprawiliśmy jego komfort.

Pandi zachowuje się normalnie. Jest wesoła. Albo nie rozumie, albo rozumie dużo więcej niż my.

Żegnaj Klusko[*]

 

20160923_131437.jpg

DSC_7701.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...