Jump to content
Dogomania

"PRZYTULISKO" G"- skrajne zaniedbanie i potworna potrzeba miłości! UŚPILI RUDIEGO !!


Recommended Posts

Posted

Ja też się martwię,to jedna z niebezpiecznych chorób.Ja właśnie potraktowałam swoje psiaki kropelkami,ciekawe,czy będą działać.
Spanielka można umieścić na tym wątku tylko dane kontaktowe potrzebne.Jest bardzo ładny i powinien znaleźć dom.Spaniele są charakterne i potrzebny jest odpowiedni dom,no chyba,że nasz spaniel nie ma charakteru;)

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/76073-Spaniele-do-adopcji/page195[/url]

Posted

Samopoczucie ma dobre, widać tylko, że czuje się słabo. Mój TŻ musi znosić i wnosić go po schodach, a mieszkamy na 4 piętrze bez windy.

Mam do siebie żal, że nie zauważyłam wcześniej objawów - niestety wystąpił krwiomocz. Wcześniej udało nam się zauważyć babeszjozę po bladych dziąsłach psa - wet pukał się w głowę, ale po wynikach krwi przyznał nam rację.

Szczepionka na to jest, ale słyszałam o niej negatywne opinie - podobno u niektórych psów działa tak że niweczy objawy babeszjozy, choroba rozwala psa od środka, a tego nie widać przez dłuższy czas.

Nie wiem już co robić. Jestem załamana...

Posted

Moja Saba średnio raz na 3-4 dni przynosi na grzbiecie to obrzydlistwo!
Na Cyganie jeszcze nie znalazłam - tfu tfu odpukać w niemalowane!Zakropione są i obroże mają - zdarza mi się w pościeli znaleźć uschniętego kleszcza - ale te ostatnie chodzą żywe po grzbiecie i nie mogą się wbić bo czują lek.
Nie wspomnę że co wieczór jak kładę się spać oczywiście wszystko mnie swędzi...bo mam wrażenie że jakiś kleszcz jest w kołdrze...
Nie chodzę z psami na łąki tylko staram się koło domu - w miejsca gdzie nie ma wielkich traw - ale to nic nie daje- kleszczy jest tyle że są wszędzie!!!!
U mojego Weta codziennie widzę z okna mnóstwo ludzi - jak się wejdzie - prawie każdy z psem podłączonym do kroplówki na korytarzu, na zewnątrz...
masakra! po co takie coś w naturze......

Posted

Ja mam zawsze przystrzyżoną trawę ale i tak spotyka się kleszcze na psie.W tym roku nie było mroźnej zimy to dopiero będzie masakra.Nigdy w lutym nie zakraplałam a w tym roku już tak.

Posted

Ja po jednym z ostatnich spacerów miałam kleszcza wpitego w moją głowę. Po TŻcie też jakiś łaził. A wcale po jakiś chaszczach nie chodziliśmy, ot leśna ścieżka.

W listopadzie Piegus też miał babeszję. :/ Wtedy znaleźliśmy kleszcza na nim - był uschnięty...

Kiedyś słyszałam, że kleszcz nie zarazi w ciągu pierwszych kilku-kilkunastu godzin od wpicia. Jak widać, to mit. Z Piegusa ściągamy kleszcze, gdy go przeglądamy, w większości jeszcze nie wpite. Tym razem ściągnęliśmy ze dwa wpite, ale po pierwsze był zakroplony, a po drugie, było to zaraz po spacerze... Siedziały na nim max 1h-2h.

Posted

Nasz wet (Traczyk) mówi, że przy tej liczbie kleszczy (coraz więcej zarażonych, bo zarażają się same od siebie) należy psa zabezpieczać przez okrągły rok! Jeśli kleszcz jest zarażony, wystarczy że się wbije - nie ma znaczenia czy będzie siedział chwilę czy dłużej. Nas zawsze uczulał na to, by bacznie obserwować psa, bo wystarczy, że odmówi jedzenia i właściwie już można się bać! Im szybciej pies trafi do weta, tym lepiej. W babeszji liczą się dosłownie godziny! Nie wiem czy jest szczepionka przeciwko kleszczom. Niektórzy profilaktycznie podają inwermektynę, czyli lek na babeszję, bo to rzeczywiście na dłużej chroni psa, ale trzeba pamiętać, że to jest... trucizna i bardzo osłabia wątrobę.
I jeszcze jedna ważna rzecz - właśnie z powodu osłabienia wątroby tym lekiem, koniecznie trzeba po chorobie podawać przez jakiś czas jakiś "odbudowywacz" w stylu hepatilu albo lepiej essentiale forte.

Posted

Piegusek twardy zawodnik, zwalczy cholerstwo:)

Anula możesz wrzucić spanielka na ten wątek??? Tu jest tele do Wojtka: 724 150 532, podany na pierwszej stronie naszego wątasa:)

Posted (edited)

[quote name='Nutusia']Nasz wet (Traczyk) mówi, że przy tej liczbie kleszczy (coraz więcej zarażonych, bo zarażają się same od siebie) należy psa zabezpieczać przez okrągły rok! Jeśli kleszcz jest zarażony, wystarczy że się wbije - nie ma znaczenia czy będzie siedział chwilę czy dłużej. Nas zawsze uczulał na to, by bacznie obserwować psa, bo wystarczy, że odmówi jedzenia i właściwie już można się bać! Im szybciej pies trafi do weta, tym lepiej. W babeszji liczą się dosłownie godziny! Nie wiem czy jest szczepionka przeciwko kleszczom. Niektórzy profilaktycznie podają inwermektynę, czyli lek na babeszję, bo to rzeczywiście na dłużej chroni psa, ale trzeba pamiętać, że to jest... trucizna i bardzo osłabia wątrobę.
I jeszcze jedna ważna rzecz - właśnie z powodu osłabienia wątroby tym lekiem, koniecznie trzeba po chorobie podawać przez jakiś czas jakiś "odbudowywacz" w stylu hepatilu albo lepiej essentiale forte.[/QUOTE]

Zabezpieczam go w zasadzie okrągły rok - jedynie przy ogromnych mrozach na chwilę sobie odpuściłam. Przy -5 obowiązkowo zabezpieczam!

W gabinecie wet usłyszałam o przypadku babeszjozy przy -20 st mrozach. Chociaż właściciel podejrzewał, że pies złapał kleszcza w piwnicy.

A mój Piegusek wciąż słaby, je tylko troszeczkę, ma anemię, choć humor w zasadzie mu dopisuje - ale bardzo szybko się męczy.

hepatil został mi jeszcze po poprzedniej babeszji... :roll:


A Ozi po staremu - to bardzo fajny, mądry pies. Tyle, że nie można sobie przy nim pofolgować i przez jeden dzień zrobić mniej spacerów. :P No, ale to młodzik, to naturalne.

a poza tym... nie chcę zapeszać, ale trzymajcie kciuki jutro koło 10 ;)

Edited by Bonsai
Posted

[QUOTE

Anula możesz wrzucić spanielka na ten wątek??? Tu jest tele do Wojtka: 724 150 532, podany na pierwszej stronie naszego wątasa:)[/QUOTE]

Już spanielek wstawiony.

Posted

Czytam, nadrabiam zaległości (znowu). Bardzo dużo nowych psów :(

[quote name='Bonsai']Nie pojadę na weekend do Kalisza. :( Mój Piegus ma ZNOWU babeszjozę. Ja się, kur..a, załamię... :( Nie wiem czy istnieje możliwość ochronienia go od tej choroby... Zakładam obroże, kropię, przeglądam czy nie ma kleszczy... i dupa!!!! Nie wiem jak to możliwe, że tylko on z moich psów ma babeszjozę - zawsze tylko on. Czwarty raz...
:([/QUOTE]

[quote name='gluchypies']A ja jeszcze nie zakropiłam, ale po tym co czytam to zrobię to jak najszybciej![/QUOTE]

[B]Bonsai[/B], współczuję. Mam nadzieję, że z każdym dniem jest coraz lepiej i Piegus już dochodzi do siebie.

Ja Torka też jeszcze nie zakropiłam, ale po przeczytaniu Waszych postów idę w ślady [B]głuchegopsa.[/B]
Funkcjonowałam w jakiejś totalnej nieświadomości.

[quote name='betkak']Witajcie:lol:[/QUOTE]

Witaj :)

[quote name='Poker']Co słychać u psów? Czy ktoś bywa w G? Szkoda ,że zapanował marazm.Można by jeszcze wiele dobrego zrobić.
Co z Kamą? czy jej buda żyje? Jak skóra?[/QUOTE]

Ostatni raz byłam w G., jak przywieźliśmy Zibiego. Od jakiegoś czasu pracuję praktycznie od rana do nocy. Wracam do domu i padam na twarz. W rodzinie same problemy. Stwierdzenie Bonsai: "Ja się, kur..a, załamię... :-(" pojawia mi się w głowie chyba codziennie. Na wątku może to wygląda na marazm ale bynajmniej nie wynika on z braku chęci. Ja tonę :)

[quote name='Wojtek7']Syriusz i nowy rudy piesek, który pojawił się tydzień temu zostały adoptowane, nie było ich w ten weekend, pojawił się nowy piesek - mała ruda sunia, bardzo młoda, nie mam jej zdjęć, poza tym bez zmian.[/QUOTE]

Chciałabym, żeby to był dobry dom...

[quote name='Bonsai']
A Ozi po staremu - to bardzo fajny, mądry pies. Tyle, że nie można sobie przy nim pofolgować i przez jeden dzień zrobić mniej spacerów. :P No, ale to młodzik, to naturalne.

a poza tym... nie chcę zapeszać, ale trzymajcie kciuki jutro koło 10 ;)[/QUOTE]

Trzymam zaciśnięte :)

Posted

Witajcie, dziś psiaki wszystkie się odliczyły:) jest ich 17, Kama ma dwa wyłysienia na grzebiecie, wet ją leczy, dziś w zamkniętym na kłódkę kojcu widziałem klatkę na tyle dużą, w sam raz dla przetransportowania Kamy, zdjęcia nowej rudej suni przesłałem do Bonsai, trzymam kciuki za zdrowie Twojego psiaka:) Spanielek to wyraźnie domowy piesek, nie jest nauczony kojca. Poza tym bez zmian, psiaki pobiegały dzisiaj, dostały dobre jedzonko, Diego poszalał z Miką;) Przepraszam, że tak rzadko się odzywam, ale czasami czasu brak;)

Rutta, cieszę się, że jesteś, psiaki też za Tobą tęsknią;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...