Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

No pochwalcie się, gdzie jeszcze znaleźliście psie futerko...
Moje ogony mają do wyboru: kłaczki czarne, białe i rude, więc nie ma ciuchów na których nie byłyby widoczne...
Na czarnej sukience - reksiowe - na jasnych rzeczach - misiowe....
Dzisiaj odpakowałam nowe, czarne rajstopy, prosto z pudełka...i pierwsze co mi się rzucilo w oczy,to...wiadomo...włosek...już tam był....

Posted

[quote name='Jasza']No pochwalcie się, gdzie jeszcze znaleźliście psie futerko...[/QUOTE]Na parterze bloku, w kącie korytarza :evil_lol: (że o naszym piętrze już nie wspomnę). W szufladzie w pracy. Pod obudową laptopa. W książkach jeszcze nieczytanych. W samochodzie pracowym TZta, którym Bazyl nie jeździ. W kanapkach zabranych do pracy :evil_lol:. I wielu, wielu, wielu innych miejscach :diabloti:.

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/7c4fcdb228afabd2.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/22f3f863fe3cf91c.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/99b7fa9d7d4525cc.jpg[/IMG][/URL]

Posted

A ja mam pudle :ylsuper: - odkąd je mam to już zapomniałam jak to drewniej bywało :Cool!: - a bywało , oj bywało :jumpie: z tym, że białej szczeciny to nie miałam :evil_lol:

Jak miałam rottki to dwa razy w roku przy największej "zrzutce" - oprócz codziennego wyczesywania reklamówki kudłów - po przyjściu z pracy otwierałam balkon i wiatr rolował mi kudełki pod drzwi wejściowe i zbierałam rączkami - i już miałam sprzątnięte :evil_lol:

Posted

JOMA, ale takie cuda z wiatrem to możliwe chyba tylko wtedy, gdy nie ma się dywanów ;). Kłaków wbitych w dywan nawet huragan nie wywieje :evil_lol:.



[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/e12275aec176fe79.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/d8c02d1a7b17c40e.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/34afbe5f90a1f443.jpg[/IMG][/URL]

Posted

No prawda, dywan to u nas był jak szczeniak był coby się nie rozjeżdżał na linoleum i na zakrętach nie koziołkował - ale się "zesikały" to się "wyrzuciły" i do dzisiaj spoko :eviltong: - z dywanami oczywiście :evil_lol:

Posted

witam, przerwe śniadaniową poświęciłam na obejrzenia Bazylka, do końca mam jeszcze połowe ale poki co "poobiednia drzemka z panem" zajmuje pierwsze miejsce, cudne poprostu cidowne zdjecie, oby każdy psiulek mógł tak pospac sobie ze swoim panem.
A Bazyl to bark słow pieknis poprostu. Pozdrawiam.

Posted

Od kilku spacerów wolność białasa pod Spodkiem się skończyła. Ponieważ w gonitwie za kotami nie ma opamiętania, jest zapinany na 20-metrową smycz. Byliśmy przekonani, że po pierwsze czuje jej obecność i jest bardziej powściągliwy, po drugie smycz go zatrzyma, gdy ruszy w pogoń. Nic bardziej mylnego :evil_lol:. I to wcale nie dlatego, że smycz się zerwała. Nieeeee. :evil_lol: Mamy po prostu psa magika. Houdini jeden nam się znalazł ;).
Poszli wczoraj z TZtem na spacer. Siedli sobie na zboczu. TZ czytał gazetę, białas kontemplował okolicę. Po jakimś czasie wykontemplował kota i ruszył w pościg, w dół zbocza. Na samym końcu, gdy zaczynało brakować już smyczy, wpadł w krzaki. W krzakach się zakotłowało, wybiegł kot, a za kotem..... Bazylątko, BEZ kagańca i BEZ szelek :crazyeye:, a tym samym i bez smyczy. Wolny jak ptak pobiegł, radośnie i bez stresu, za kociambrem, nie zwracając większej uwagi na goniącego go TZta. Prawie wpadł między wychodzące właśnie ze Spodka i idące do autobusu polskie siatkarki i zniknął za winklem, gdzie znalazł go i wyprowadził za skórę na karku TZ. Po powrocie na miejsce, gdzie w magiczny sposób białas stracił szelki, okazało się, że....






..... szelki nie są (jak pewnie podejrzewaliście) zerwane ani rozpięte. Leżą sobie spokojnie w całości, jak gdyby nigdy nic :evil_lol:, jeno troszkę przybrudzone. A białas nie ma ani jednej ranki, zwiechnięcia, skręcenia, złamania, otarcia... Normalnie pies magik nam się trafił :evil_lol: :diabloti:.



[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/ec799807b6dbbf97.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/3f9c0d5744d3e9ce.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Kasia jak znajdziesz czas to zajrzyj i pomóż ustalić co to za cudo i ile w nim DA:;)
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/22803-Bulowate-Do-Adopcji-Jeden-W%C4%85tek-Dla-Wszystkich-aktualizacje-str.1-post-1-2-5-8%21%21%21?p=15409461#post15409461"]http://www.dogomania.pl/threads/22803-Bulowate-Do-Adopcji-Jeden-W%C4%85tek-Dla-Wszystkich-aktualizacje-str.1-post-1-2-5-8!!!?p=15409461#post15409461[/URL]
Chodzi o tego psiaka:
[IMG]http://images42.fotosik.pl/227/cd910e0009d4bb08med.jpg[/IMG]

Posted

No akurat z takim wyplątywaniem się z szelek, nawet przyciasnych nieco, mam o czynienia z Miśką od pewnego czasu...:shake:
Dzieje się to na moich oczach a ja i tak nie wiem jak ona to robi...
Jakoś tak się pręży dziwnie i już MYK wyskakuje z uprzęży..
Na szczęście tylko kiedy jest w trakcie zabawy z innym psem, a ja nie zdążę jej wypiąć...
No i kiedy wyszła kiedyś z moim mężem...jedenego dnia mu wyskoczyła trzy razy...bo nie chciała do samochodu wsiadać...:eviltong:

Posted

Kot cały. Zdążył zwiać.
Wczorajszy, odkryty w krzaczorach, też zdążył. Na drzewo. Białas najpierw chodził zdziwiony gdzie to mu kot zniknął, aż w końcu zapaliła się żaróweczka nad mózgownicą :thinkerg:, spojrzał w górę i... zasiadł. Nie do ruszenia, skamieniały jak pomnik, z głową podniesioną i wzrokiem wbitym w gałąź na której siedział futrzak :evil_lol:.

Posted

[quote name='maciaszek']Kot cały. Zdążył zwiać.
Wczorajszy, odkryty w krzaczorach, też zdążył. Na drzewo. Białas najpierw chodził zdziwiony gdzie to mu kot zniknął, aż w końcu zapaliła się żaróweczka nad mózgownicą :thinkerg:, spojrzał w górę i... zasiadł. Nie do ruszenia, skamieniały jak pomnik, z głową podniesioną i wzrokiem wbitym w gałąź na której siedział futrzak :evil_lol:.[/QUOTE]
to co, TZ z bazylkiem nocowali pod drzewem? ;)

Posted

Tamten z historii z szelkami był niedzielny. I uciekł, cały i zdrowy.
Ten z drzewa był wczorajszy. I też mu się upiekło, bo spacyfikowałam białasa i zabrałam na dalsze spodkowego terenu obchodzenie. Jak wracaliśmy do domu to już go na drzewie nie było :).

Posted

Chorujemy sobie, a co! Mamy być gorsi od innych i nie chorować? :evil_lol:
Tylko białas się trzyma jako tako i codziennie pod Spodek ciągnie. Teraz to nawet podwójnie, bo przechodzi tam małe szkolenie, w którym nagrodą jest jedzonko ;).


Wsiadamy do windy.

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/cefd9bee0a7be5e6.jpg[/IMG][/URL]

Próbujemy (!) odwrócić uwagę Bazylastego od czegoś zapewne szalenie interesującego. Czegoś, co na pewno kotem nie jest, bo białasa już by na fotce nie było :evil_lol:.

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/6339a1f6f173b041.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/58182306555ba060.jpg[/IMG][/URL]

Wchodzimy na zbocze.

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/03cc32f17fa9943d.jpg[/IMG][/URL]

Potem sobie spacerujemy, siedzimy, spacerujemy. A białas wypatruje, wypatruje, wypatruje... ;). 2 dni temu na szczęście nie wypatrzył. Tylko wyczuł. I w czasie, gdy zajmował się niuchaniem w krzakach ja przegoniłam kota. Ufff....

Posted

W drodze powrotnej robimy sobie fotkę.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/7075f6cafaa57367.jpg[/IMG][/URL]

I w końcu jedziemy windą..... do nieba, czyli na nasze 13, ostatnie piętro ;).

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/89524dc9b3b90c07.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/436/446a5f75a0bf4f80.jpg[/IMG][/URL]


Oto powód dla którego nie mamy kota (oprócz tego dość istotnego powodu - że białas by go zeżarł...): [url]http://www.youtube.com/watch?v=I1qHVVbYG8Y&feature=related[/url]

Posted

jak ja bym chciała żeby mój Misiek taki przespokojny był w kagańcu ... my to normalnie nie zakładamy bo ludzie się go boja . Jak mijamy kogoś to on robi trik w ostatniej chwili i komuś po kolanach głowa żeby ściągnąć :-) i świnia zawsze każdego nabiera że niby juz tak nie zrobi .... Normalnie cudownie grzeczniutki ten Bazylek :-)

Posted

[quote name='maciaszek']

Oto powód dla którego nie mamy kota (oprócz tego dość istotnego powodu - że białas by go zeżarł...): [URL]http://www.youtube.com/watch?v=I1qHVVbYG8Y&feature=related[/URL][/QUOTE]
nie uwierzysz ale właśnie niedawno gdzieś pisałam , z jakich powodów nie mam kota...i również przykładem był SIMON'S CAT:crazyeye::evil_lol::evil_lol:

Posted

simons cat rwwelka :P już to widziałam :) acz kolwiek kota mieliśmy przed psem i nic w domu nie naniszczył :P tylko narobił do kwiata bo zapomniałam go wypuścić :d heh :D

niestety u nas jak u was przygody z kotami :) my niestety mamy je pod domem, Miya agresywna do nich nie jest ale jak uciekaja to prawie ręce mi wyrywa :o jakaś nienormalna, a najgorsze bo jak najara się przed spacerem to potem cały spacer tak ciagnie i szuka tych kotów :/ aż normalnie na nie klnę :P ale niestety mamy jednego takiego pod domem który psów się nie boi a wręcz przeciwnie kilka razy szedł najeżony na przeciw nas i nie wiedziałam co mam robić :D jak dla mnie koty są nie przewidywalne :o
Bazyl super psiak :) a przy Tobie to jak mini konik :) hihi :) grzeczny w windzie i w kagańcu.. super !! :) czekam na więcej fotek :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...