Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 361
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted (edited)

O masz Ci los... wcięło mi długi post:-( Nie mogę pisać dłużej, bo w domu już zaczynają się na mnie wściekać. Napiszę tylko, że Państwo wspaniali, ale może być problem z Aronem - onkiem, którego Sara chyba nie zaakceptowała. To znaczy ignorowały się nawzajem dopóki Aron nie zaczął bawic się piłką piszczącą (przywiezioną z domu, bo żyć nie umie bez tych zabawek). Sara zareagowała agresywnie, jakby broniąc zwierzaczka, który piszczał w pysku Arona... On sam nie wykazał agresji nawet, jak na niego wyskoczyła z jazgotem Linka, ale jest to mocno żywiołowy pies i nie jesteśmy z Anią przekonane, że będzie właściwym kompanem dla spokojnej Sary.
Porozmawiamy jeszcze z Ellig i Isadorą, ale sądzę, że to może uniemożliwić tę adopcję, choć Państwo super fajni i kochający zwierzaki bardzo. Jutro wgram kilka zdjęć ze spotkania.

Edited by Ewa Marta
Posted

Ewuś, moje zdanie wiesz jakie jest, onek jest z ADHD państwo dlugo z nim pracowali pod okiem behawiorysty itd. Kontakt onka z czlowiekiem to piszczaca pilka. Wraca nie na przywolanie tylko na zapiszczenie pilką.Żyje sobie w swoim świecie, potrzebuje raczej kumpelki do biegania z zabawkami. Boi sie burzy, wczoraj zareagowal strachem i podnieceniem kiedy uslyszal dalekie grzmoty, kocha jedzenie, potrafi zjesc jakby mogl nawet 4 miski karmy i nie da sobie jej zabrac. Moga byc klopoty przy podawaniu jedzenia.Sara to uosobienie spokoju.Lubi czesto odpoczywac i zle znosi pisk, natychmiast chce ratowac te biedna piszczaca rzecz, musi miec z tym zle skojarzenia.
Panstwo wspaniali, chetni do pracy ale nie da sie wszystkiego zrobic,teraz jest czas na zastanowienie.

Posted

[quote name='Mattilu']Skoro Panstwo tacy mili i chetni do adopcji, to moze im podsunac Fionke od Mazowszanki? Choc ona ma tendencje do ucieczek, mogliby ne upilnowac i jej i onka z adhd...[/QUOTE]
Mattilu, na razie nie bedziemy proponowac innych psiakow, jestesmy na etapie rozwazania wszystkich za i przeciw. Panstwo chcieli jamniczke, ale tez zrownowazona sunie, spokojną, sami tez maja duzo do przemyslenia.

Posted (edited)

Nie wróżę dobrze, jakom czarodziejka :) . Widziałam, różne pokręcone warianty , jamniki i wielkie psiury i koty , ale nie w tym przypadku :(. Ona jest zbyt delikatna. Tak mi się wydaje, ale na szczęście to nie ja będę podejmować decyzję:p
Przez piszczącą zabawkę może nabawić się traumy. Ja musiałam powyrzucać wszystkie piszczące zabawki swojej jamnisi Tinusi, bo płakała za każdym razem jak usłyszała. Kojarzyła to z dziećmi pewnie psimi, choć ich nigdy nie miała, ale to instynkt, natura.:shake:

Edited by yunona
Posted

[quote name='yunona']Nie wróżę dobrze, jakom czarodziejka :) . Widziałam, różne pokręcone warianty , jamniki i wielkie psiury i koty , ale nie w tym przypadku :(. Ona jest zbyt delikatna. Tak mi się wydaje, ale na szczęście to nie ja będę podejmować decyzję:p
Przez piszczącą zabawkę może nabawić się traumy. Ja musiałam powyrzucać wszystkie piszczące zabawki swojej jamnisi Tinusi, bo płakała za każdym razem jak usłyszała. Kojarzyła to z dziećmi pewnie psimi, choć ich nigdy nie miała, ale to instynkt, natura.:shake:[/QUOTE]zgadzam sę z Tobą , my mamy jamnika Batmana i Fiśkę wyżlicę , różnica wielkości widoczna , obydwoje energiczni , nieraz w psich drzwiach jest przepychanka wypadają razem Fisia nad Batkiem jak w tej czeskiej bajce o dwóch psach , na początku , dopóki Batman nie przekonał się że Fiśka to oaza spokoju na każde zaproszenie do zabawy reagował ostrzegawczym warknięciem , Figa odpuszczała i po paru miesiącach było już dobrze , Figa nauczyła się delikatności a Batman odwagi
ale to dotarcie się tej dwójki zawdzięczamy tylko i wyłącznie naprawdę wspaniałemu charakterowi naszej Fiśki , to ona łagodziła agresywne zachowanie Batmana pięknie pokazując że nie ma złych zamiarów , w naszym psim stadku jest jeszcze Kredka ( mieszka z rodzicami , korzysta z tego samego podwórka) , tu już bywa gorąco między nią a Batmanem , ale i tu Figa jest zawsze w pogotowiu i pięknie kończy konflikty wchodząc między kłócącą się dwójkę
nie wspomną już o oddaniu przez Fiśkę wszystkich zabawek Batmanowi
... tak że trzeba czasu , obserwacji i rozwagi w podjęciu decyzji o połączeniu dużego i małego psa

Posted

W zasadzie jednogłośnie została podjęta decyzja o odmówieniu tej adopcji (z Elą, Anią i Isadorą). Nie chodzi nawet o wielkość psa, ale o różnice charakterów Arona i Sary. Ja mam w domu trzy psiaki. Semik 32 kg, Barsa 17 kg i Peruszka 9 kg. Zdarza się czasami, że pędząc obok siebie wpadają na siebie i najmniejsza Peruszka koziołkuje, ale ona ufa Semikowi i lubi go, więc wstaje i pędzi dalej.

Gdyby Sara zareagowała na Arona tak, jak na mojego dużego Sema, czyli spokojem i brakiem jakiegokolwiek strachu, możnaby wierzyć, że wszystko się ułoży. Jednak jej strach, a dodatkowo stres spowodowany piszczeniem piłeczki bez której z kolei Aron obejść się nie może, uświadomiły nam, że nie będziemy podejmowały takiego ryzyka.

Ludzie są super, naprawdę nie mamy im nic do zarzucenia. Długo wyprowadzali Arona z jego kiepskiego stanu i mają szczęśliwego, choć chorego psa. Zapytamy Państwa, czy nie chcieliby innego psiaka, Pani zresztą odchodząc pytała czy Olisia jest też do adopcji, więc a nuż widelec? Tym bardziej, że Oli podeszła z wielkim zainteresowaniem do Arona i przyjaźnie go obwąchiwała.
Ja zbieram się, żeby dzisiaj zadzwonić i powiedzieć Państwu, że Sara jednak do nich nie pojedzie. To nie jest łatwa rozmowa, bo ludzie naprawdę fajni. Mam jednak nadzieję, że również rozsądni i zrozumieją, że dla nas dobro Sary i również Arona jest priorytetem.

Wgrywam obiecane zdjęcia ze spotkania. Początkowe z domu robiłam zanim Państwo przyjechali.

[IMG]http://www.iv.pl/images/94112338206390694276.jpg[/IMG]

Ulubiony fotelik Sary:
[IMG]http://www.iv.pl/images/62290792034935385194.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.iv.pl/images/56854190017799637256.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.iv.pl/images/46062302733175613270.jpg[/IMG]

Tak wygląda szew po operacji:
[IMG]http://www.iv.pl/images/19160811451204495109.jpg[/IMG]

Posted

Spotkanie... Pani Karolina zgodziła się na umieszczenie jej zdjęć:

[img]http://www.iv.pl/images/54754732861692384214.jpg[/img]

[img]http://www.iv.pl/images/22173901032623462484.jpg[/img]

[img]http://www.iv.pl/images/11267743083332181078.jpg[/img]

Powitanie z Panem
[img]http://www.iv.pl/images/05229905096037734958.jpg[/img]

[img]http://www.iv.pl/images/11822235942066455804.jpg[/img]

Posted

Pani Karolina bardzo mądrze oswajała Sarę, najpierw głaskała Anię, żeby potem delikatnie przejść do głaskania i wzięcia na ręce Sary:
[IMG]http://www.iv.pl/images/32000693164726310883.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.iv.pl/images/44368481056358418473.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.iv.pl/images/61703140266069777823.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.iv.pl/images/62823308220014523178.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.iv.pl/images/04495095044192118065.jpg[/IMG]

Posted

Lilk_a, w zasadzie każdy psiak, który przyjeżdża do Ani jest w niej zakochany i chciałby zostać na zawsze. W ten sposób jednak pomożemy maksymalnie dwóm psiakom, bo maleńki domek Ani nie pomieści więcej. Dlatego szukamy domków, które dadzą tym naszym bidusiom tak dużo miłości, jak Ania. Na szczęście udaje sie nam, choć czasami długo szukamy tego jedynego miejsca dla nich.

Państwo ze zrozumieniem podeszli do naszej decyzji. Sami zastanawiali się, czy decyzja o posiadaniu drugiego psa nie była zbyt pochopna. Będą szukali takiego, który będzie mógł bez problemu mieszkać z Aronem. Pozostaniemy w kontakcie, może uda się znaleźć dla nich takiego psiaczka.
A po Sarę ustawia się kolejka, mamy więc nadzieję, że błyskawicznie znajdzie swoje miejsce na ziemi.

Posted

Niniejszym ogłaszamy, że Sara już w domu. Zamieszkała u wspaniałej, niezwykle wrażliwej Pani Jadwigi. Człowieka wielkiej dobroci. Do dyspozycji ma ogród wokół domu, kanapy, fotele, łóżko i dwie wspaniałe kobiety, Panią Jadwige i jej siostrę. Pani Jadwiga miesiac temyu pożegnała sie ze swoja sunią i nie mogła juz sobie poradzić nie posiadajać w domu psa. Tesknota za psiakiem była nie do zniesienia. Dziękujemy wszystkim którzy są z Sarą.:)

[IMG]http://img821.imageshack.us/img821/3143/yx6k.jpg[/IMG]

[IMG]http://img18.imageshack.us/img18/904/22sx.jpg[/IMG]

[IMG]http://img189.imageshack.us/img189/8079/3q06.jpg[/IMG]

[IMG]http://img853.imageshack.us/img853/1051/g7e5.jpg[/IMG]

[IMG]http://img46.imageshack.us/img46/272/bebd.jpg[/IMG]

Posted

Nasza wspaniała sunia pojechała do domku z ogródkiem do Pani, która rozpaczała po stracie swojej ukochanej pekinki i bardzo, ale to bardzo potrzebowała małego psiaczka do kochania. Miała wspaniałe rekomendacje od wetki zajmującej się jej dwiema suniami. Jedna z nich odeszła kilka lat temu, druga niedawno. To znajoma wetka fundacji SOS dla jamników, a więc godna zaufania. Druga rekomendacja była od Małgosi zajmującej się również pomocą psiakom, która z Fundacji adoptowała dwa jamniorki.

Pani chciała adoptować inną sunię, ale tamta została chwilę przed zabraniem ze schroniska adoptowana przez kogoś innego. Isadora wpadła na pomysł, żebyśmy zabrały do Pani Sarę i zapytały, czy nie pokochałaby innej suni.
Pani w zasadzie już w pierwszej sekundzie nie widząc jeszcze wiele w kulce wtulonej w moją pachę niesionej na rękach powiedziała, że nie ma znaczenia wygląd, bo ona chce psa do kochania. Minutę później była w Sarze zakochana:-) Jest ciepłą, spokojną i bardzo życzliwą osobą. Kiedy szeptałam Sarze do ucha, że znowu jest czyjaś, że ma rodzinę, Pani popłakała się, a z nią również jej siostra.

Sarunia początkowo cały czas tuliła się do mnie, wskakiwała mi na ręce (co widać na zdjęciach), ale ciasteczka wątrobowe, które upiekłam chwilkę przed wyjazdem znowu zdziałały cuda. Saruś poszła z Panią za nimi do kuchni. Po naszym wyjściu podreptała troszkę, po czym położyła się na posłanko z kocykiem, który jej zawiozłyśmy, żeby czuła znajomy zapach. Noc przespała z siostrą Pani w łóżku, a rano podreptała na spacer do ogródka. Zaczyna się przyzwyczajać do nowego miejsca, a my jesteśmy bardzo szczęśliwe! Pani płakała jeszcze żegnając nas, że ciężko jej myśleć, że w tej chwili sara będzie się czuła porzucona, że będzie jej na początku źle. Na szczęście zgodnie z naszymi oczekiwaniami Saruś bardzo szybko zaklimatyzowała się w nowym miejscu:-)

Pani Jadwiga przekazała nam jako darowiznę 200 zł. Powiedziała, że to zwrot za benzynę, a reszta na inne psiaki. Ja nie odbieram w zasadzie nigdy pieniędzy za wiezienie psiaków do nowego domu, tak więc i tym razem przejechane prawie 100 km to mój prezent dla tej cudownej suni. Podzieliłyśmy 200 zł na pół i 100 zl pójdzie na spłatę długów Sary, a 100 zł zasili konto innego psiaka w potrzebie z Fundacji SOS dla Jamników. Jest to tym bardziej uzasadnione, że domek został sprawdzony właśnie przez Fundację i oddany nam dla Saruni. Bardzo za to dziękujemy!!!

Mamy jedno zdjęcie z nową Panią zrobione wczoraj, ale wgram je za chwilkę, bo teraz muszę szybko zrobić coś w pracy.

Posted (edited)

Obiecane zdjęcie Sarenki (bo tak ma teraz na imię) i jej nowej Rodzinki:-)


[IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/s403x403/1175672_10200196179019491_1098031053_n.jpg[/IMG]

Edited by Ewa Marta
Posted

Sara jeszcze u Ani:)

[IMG]http://images54.fotosik.pl/28/0e2ca8c6c04b0605.jpg[/IMG]

Wtulona w Anię

[IMG]http://images55.fotosik.pl/28/d4f2c3ec43567c48.jpg[/IMG]

[IMG]http://images55.fotosik.pl/28/f89154c4ddcb46c5.jpg[/IMG]

I z żółwicą

[IMG]http://images54.fotosik.pl/28/905aed44ed6b5c09.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Nutusia']Szybka i sprawna akcja. Powodzenia, Sarenko![/QUOTE]

Sarenka bardziej mi pasuje do Olisi, ale rozumiem, że Pani nie chciała zmieniać maleńkiej za bardzo brzmienia imienia;-)

A Pani żółwica odetchnie w końcu z ulgą, bo nikt jej nie będzie wyciągał z wody albo zabierał z trawnika w upały;-)

Posted

O Mamuniu, aż się poryczałam. Nie miałam kilka dni netu i nie mogłam nic śledzić, weszłam właśnie, a tu jak by mi kto wylał wiadro cieczy na głowę, tylko raczej o szampana tym razem chodzi!!! Kochana maleńka Sarenko, jakie to szczęście, że masz swojego prywatnego przyjaciela. Dużo szczęścia i zdrówka Maleńka...będę tęskniła. Tak strasznie tęsknię za dłuugim ryjaskiem i tym spojrzeniem. Może jak najmłodsze podrośnie to jednak zawita u nas jamniorek teraz jednak jeszcze za wcześnie.
Kobietki,gdybym mogła jakoś pomóc to odzywajcie się na prv, w miarę możliwości postaram się pomóc.
Dziękuję Wam za kawał dobrej roboty i za wkładane choć tracone (z każdą adopcją) serce. Buziaki!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...