Clayton - biały prosiak

[Pani Profesor]

a co tu musztra ma do rzeczy? ja wolałam dosmaczyć i mieć zjedzone, nie musiałabym wtedy go głodzić albo pieprzyć się ze zmianą posiłku i gotowaniem czegoś innego na kolację, a tak - drobna zmiana i wychodziło finalnie "na moje", bo zjadał. nie musiałam też nic wywalać.

u mnie to było ze względu na moją wygodę, po prostu ;) i w sumie musztra przy misce - tak, ale jeśli chodzi o komendę i spokojne czekanie. jak nie smakuje,to dosmaczam, bo w sumie pies też może mieć swój gust i może faktycznie mu nie podchodzi... ale jakbym miała się pozbyć 17kg karmy,to wolałabym dosmaczać :diabloti:

[Talia]

U nas olej brit care z łososia jest niezastąpiony.

[gops]

Na razie zmienie godzine na 10-11 (teraz je o 6-7 ) i będę dawać owoc/warzywo które i tak by dostał w ciągu dnia .
Boję sie tylko że jak mu dosmacze rano to wieczorem tez będzie tego oczekiwał , a potem jak już zmienie mu karme nawet na smaczniejszą to nadal będzie tego oczekiwał .
Mogę się tym nieźle wkopać .
Cwany jest , szybko skuma że jak się nie zje kilka dni to się dostanie coś lepszego gratis .

[A&L]

[quote name='gops']Nie chcę bully przynajmniej przez najbliższe 20-30 lat bo nie nadaje się do sportu :lol: to sa podobno mega ciapy z charakteru i nie mają nic z ttb prócz wyglądu (takie coś gdzies wyczytałam).
I tak preferuje bardzo niski i krótkie psy z dużymi głowami , zarówno w staffikach jak i w amstaffach .
Staffik to max 40 (ale taki 37-8cm nie jest dla mnie tragedią , mój ma 39) amstaff za to max 48-9cm i ani centymetra wyższy ! A jakby miał 46-7 to w ogóle cacy :loveu:
I dlatego psy z Pirosa jak najbardziej do mnie przemawiają , tak jak pisałam jeśli już będzie czas kupowania psa na pewno odwiedzę Pana Mirka jako pierwszego , bo chyba żadna inna hodowla w Polsce nie ma psów które aż tak mi się podobają .
Najwyżej zrezygnuje z amstaffa na rzecz kolejnego staffika (i to też raczej zza granicy) .
Albo jak mnie nie będzie stać na utrzymanie dwóch/trzech psów to kupię pitka (3/4 mi się nie podoba tych sportowych z wyglądu) .

A jeszcze co do głowy to ma być jak największa :evil_lol:[/QUOTE]
Nie czytałam o bully, bo mnie boli jak an nie paczę, ale no na logikę, to to nie może mieć charakteru :P Tam idzie tylko o ten szpetny wygląd. Asta za granicą tez możesz przecież kupić, myślę, że na Serbii byś znalazła takie, które Cie interesują. No a co do pita, to skoro lubisz niskie, krępe psy z wielkimi łbami, to chyba nie tędy droga :diabloti: No, chyba że nie będziesz na niego patrzeć,a tylko trenować :D
[quote name='a_niusia']z tym ze z wlasnym psem.[/QUOTE]
A jaka to różnica w kontekście tego o czym piszemy? Mówię tylko o tym, że śmiejesz się z ludzi niedoświadczonych, którzy sobie nie radzą na ringu. To czy z czyimś czy z własnym psem w tym kontekście nie robi różnicy.
[quote name='Pani Profesor']gops, a dosmaczyć? jak Patryk jadł gotowane i wybrzydzał (wyjadł mięso,zostawił kaszę) to wystarczyło na tę kaszę wylać jajko albo oliwę i wsuwał elegancko ;) może ciapkę tuńczyka na wierch suchej karmy?[/QUOTE]
No, albo najlepiej karm go z rączki i titaj " No jedz Claytonku malusi mamusi, am, am, leci samolocik"
:mdleje:

Jeśli idzie o jedzenie, to ja bym spróbowała dawać raz + te dodatki o których mówisz. Na początku będzie pewnie nieszczęśliwy, że je tylko raz, ale się przyzwyczai. Ja Lene przestawiałam, to po tygodniu przyzwyczaiła się, że żre jeden posiłek ;)

[Pani Profesor]

[quote name='A&L']

No, albo najlepiej karm go z rączki i titaj " No jedz Claytonku malusi mamusi, am, am, leci samolocik"
:mdleje:

[/QUOTE]

no chyba kpisz,co to ma do rzeczy? :D pisałam, że robiłam to dla własnej wygody i żebym nie musiała wywalić ani szykować nic innego,w razie coś mu nie podeszło.
u mnie piesek akurat nie dostaje z rączki z titaniem, spokojnie :diabloti: na żarcie trzeba u nas zapracować, jest teraz na barfie i "nie smakuje" nie istnieje :evil_lol:

[gops]

W najgorszym wypadku [URL]http://www.pitbullstrong.eu/psy.html#!prettyPhoto[/URL] :diabloti:

Popatrze sobie na asty z Serbi , jakoś nie wgłębiałam się w temat jeszcze i nie szukałam hodowli za granicą .
Mam czas raczej , Clayek raczej nie chciałby towarzystwa w domu :lol:

[vege*]

[quote name='gops']W najgorszym wypadku [URL]http://www.pitbullstrong.eu/psy.html#!prettyPhoto[/URL] :diabloti:
[/QUOTE]
20 km od mojego miejsca zamieszkania ;)

[asiak_kasia]

Gops - fujka :diabloti:

I jeszcze rotek wersja wystawowa- fujka!

Normalnie na zlocie zrobimy Ci pranie mózgu :evil_lol:

A z karmieniem, żeby skończyć ten wór karmy kup sobie olej z łososia i tyle. A potem weź karmę z większa ilością białka, ale dawaj mniej po prostu.

Rudy jak był na zwykłej karmie to niedojadał, bo było tego objętościowo "za dużo". Jak przeszłam na karmę actvity, to jedzie ładnie na 250g karmy na dzień. A i tak mi się wydaje, ze to ponad jego potrzeby.

Przy tym co prawda teraz nie robimy nic konkretnego, bo jeszcze 3 tyg mamy nakaz emeryckich spacerów, ale pies codziennie rower +ciężarek plus wiszenie +aporcik + ćwiczonka na samokontrole- bo zęby swoje lubię, a grozi mi ich utrata z nim. :eviltong:

Także poszukałabym jednak w liniach karmy activ, bo przy psie, który coś robi to serio sensowniejsze rozwiązanie. No chyba, ze chcesz mieć drugą Sanke-workingowego użytka :evil_lol:

[gops]

Jak się skończy ten worek to mi pomożecie coś wybrać sensownego :lol:
Ja próbowałam schodzić na mniejsze porcje i z 400 (jadł praktycznie do 1,5 roku) zeszłam do 300 (czasami 350 jeśli nie dostanie nic dodatkowego co się rzadko zdarza) a jak tylko spróbowałam zejść do 250 to mi leciał z wagi i zaczynał wyglądać nie ładnie .
Po prostu za chudo .
Także od jakiegoś czasu nie próbuje już skracać dawki ale jak widać Clayek sam sobie skrócił .
Jeśli nadal nie będzie chciał jeść tych 300 g to będę dawać wiecej dodatków po prostu trudno , aby tylko mi już z wagi nie leciał bo faktycznie będzie wyglądać jak ten owczarek wersja working :p

A na zlocie będziesz miała okazje zobaczyć jak Clayek wygląda , na pewno nie terierzo :lol:

[asiak_kasia]

[quote name='gops']Jak się skończy ten worek to mi pomożecie coś wybrać sensownego :lol:
Ja próbowałam schodzić na mniejsze porcje i z 400 (jadł praktycznie do 1,5 roku) zeszłam do 300 (czasami 350 jeśli nie dostanie nic dodatkowego co się rzadko zdarza) a jak tylko spróbowałam zejść do 250 to mi leciał z wagi i zaczynał wyglądać nie ładnie .
Po prostu za chudo .
Także od jakiegoś czasu nie próbuje już skracać dawki ale jak widać Clayek sam sobie skrócił .
Jeśli nadal nie będzie chciał jeść tych 300 g to będę dawać wiecej dodatków po prostu trudno , aby tylko mi już z wagi nie leciał bo faktycznie będzie wyglądać jak ten owczarek wersja working :p

A na zlocie będziesz miała okazje zobaczyć jak Clayek wygląda , na pewno nie terierzo :lol:[/QUOTE]

Dlatego własnie karma acvit- masz dużo białka, pies ma z czego budowac mięsnie- nie leci na wadze. A nie musi zrec 400gramów :razz:

Rudy bardzo ładnie się trzyma na tych 250g- a on wazy 27kg. Także kończcie ten wór i bierz brita activity (u nas jagnięcina z ryżem) i naprawde za tą cene-jakość jest dobra. Kup ładne, bąków u nas nie ma. I pieskom żarełko smakuje. Na zlocie nam pół worka z karmą zeżarły :evil_lol:

Musisz tylko obserwować jak się ma taka porcja do ilości wysiłku i tam czasami trochę więcej, czasami mniej.

A jako ze planujemy robic na zlociku domek terierzy to z całą pewnością Clayka sobie obmacam i wygłaskam :cool3:

[gops]

Ta co teraz ma właśnie jest dla psów aktywnych .

Mam ambitny plan jutro zacząć treningi porządnie , byłam na złomie pytałam o łańcuch ciężki ale nic takiego nie mieli .
Byłoby mi łatwiej to nosić niż nakładak .
W ogole planuje może jeszcze w tym roku zrobić wózek , kupić 4 kółka , ojciec by mi pomógł zrobić konstrukcje i wtedy woziłabym sobie te ciężkie rzeczy na wózeczku zamiast w plecaku na plecach :)

[Unbelievable]

jak ci chudnie to wystarczy polewać tanią oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia ;) patent wypróbowany na Brumie, i chyba tylko dzięki temu nie wyglądała jak owczarek wersja working :diabloti:

[A&L]

A o barfie nie myślałaś? Mięcho na mięśnie najlepsze :D Z w miarę tanich karm w spoko cenie to ja bym się na Twoim miejscu nad Purizonem zastanowiła ;)

[gops]

Oliwe kupię jeśli nie będzie żarł tyle ile trzeba to będe polewać .

Barf niestety odpada , próbowałam ale on ma po wszystkim zatwardzenia .
Ktos mi już podpowiedział żebym spróbowała zmielonego mięsa z kością , może i spróbuje na wiosne.
Ja mu daje co najmniej raz w tygodniu kawał surowego , jednak bardziej mięsne części typu udko a i tak potem daje pół kostki twarogu na wszelki wypadek .
On ma niby żołądek ze stali bo prawie nigdy nie ma biegunki za to co jakiś czas się zatyka .

Purizon jest drogi , mogę wydać na karme 170zł za duży worek .
Dlatego dostaje dużo dodatków bo nie je najlepszej karmy (jednak daleko im do pedigree wiadomo).
A jak go wrzuciłam na totwa jakoś z początku to tez mi z wagi leciał i doszłam do 450 g dziennie ...
Dla porównania Misia która ważyła wtedy tyle co on jadła 150g max i nie chudła.
Możliwe że chodziło o to że karma bez zbożowa .
Jak sie wkurze to mu będe dodawać do suchej ugotowany ryż żeby nie chudł ;D

[asiak_kasia]

[quote name='gops']
Jak sie wkurze to mu będe dodawać do suchej ugotowany ryż żeby nie chudł ;D[/QUOTE]

Kostkę smalcu mu wrzucaj do żarcia, od razu przytyje :evil_lol:

[A&L]

[quote name='gops']Oliwe kupię jeśli nie będzie żarł tyle ile trzeba to będe polewać .

Barf niestety odpada , próbowałam ale on ma po wszystkim zatwardzenia .
Ktos mi już podpowiedział żebym spróbowała zmielonego mięsa z kością , może i spróbuje na wiosne.
Ja mu daje co najmniej raz w tygodniu kawał surowego , jednak bardziej mięsne części typu udko a i tak potem daje pół kostki twarogu na wszelki wypadek .
On ma niby żołądek ze stali bo prawie nigdy nie ma biegunki za to co jakiś czas się zatyka .

Purizon jest drogi , mogę wydać na karme 170zł za duży worek .
Dlatego dostaje dużo dodatków bo nie je najlepszej karmy (jednak daleko im do pedigree wiadomo).
A jak go wrzuciłam na totwa jakoś z początku to tez mi z wagi leciał i doszłam do 450 g dziennie ...
Dla porównania Misia która ważyła wtedy tyle co on jadła 150g max i nie chudła.
Możliwe że chodziło o to że karma bez zbożowa .
Jak sie wkurze to mu będe dodawać do suchej ugotowany ryż żeby nie chudł ;D[/QUOTE]

Ja miałam podobny problem z Leną. Teraz jest na mielonym mięsie z kością i jest ok. Jeśli natomiast nawet taki sposób karmienia nie jest dobry dla psa, bo go zatyka, to zamiennikiem kości jest mączka ze skorupek (zmielone skorupki po prostu). Wtedy można dawać samo mięso + skorupki.

Myślę, że barf to fajna alternatywa dla średniej jakości karmy, bo kasowo wychodzi podobnie, no a dla pasa wiadomo - in plus. U mnie obie suki są na barfie i sobie chwalę ;)

[Unbelievable]

a próbowałaś dawać oleju? brumę mi trochę zatkało, ale następne razy dawałam jej jakąś łyżkę oleju z pestek dyni i normalnie się załatwiała ;)

[gops]

Oleju dodawałam do owoców/warzyw , może wyjściem by było codziennie do mięsa z kością dawanie jeszcze takiej papki warzywno owocowej lub twarogu .
Nie wiem na ile byłoby to czasochłonne .
Na razie skończe ten worek i pomyślę wtedy , całe szczęście że go nic do jedzenia nie uczula tfu tfu .
Rano do suchej wleje trochę oleju albo wrzuce startą marchew i zobaczymy czy zje .

On teraz na prawde wygląda dobrze , nie jest tak osuszony jak był prze zawodami no ale i nie trenuje już 3 miesiąc .
Waga sprzed kilku dni 17,7 kg (na zawodach miał 17 równe a w tamtą zime 18,5 ) w tym roku spróbuje nawet w zime nie przekraczać 18 a na zwody zejść do 16,5 (rzecz jasna bez ucinania żarcia ).
Było mi dziwnie jak na zawodach okazało się że 3 samce pitów ważą mniej od mojego :evil_lol:

[gops]

Zdjęcia sprzed chwili .
Wersalka jest równa tylko ja sierota krzywo trzymałam aparat .

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/166/871307_DSC03718.JPG[/IMG]

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/166/871308_DSC03719.JPG[/IMG]

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/166/871310_DSC03721.JPG[/IMG]

Trzeba się wziąć do roboty .

Póki co zrobiłam właśnie 36 babeczek :lol: a przez te 3 miesiące bez treningów przytyłam 2 kilo :evil_lol:
Bosz gdyby nie pies byłabym gruba .

[zaba14]

[quote name='a_niusia']mysle, ze gdybys miala wystawowego psa, to nie podawalabys takich glupot:))

wystawa to jest konkurs pieknosci. dobra zabawa dobra zabawa, ale spotkac sie to mozna na spacerze i nie trzeba placic 120 zeta (w polsce) lub nawet i 100 euro (tyle kosztuje zgloszenie psa na ostatni termin na euro), aby zrobic z siebie idiote na ringu.

z handlerem pies wyglada po prostu lepiej i nie jest to zadna tajemnica.
ja np. pokazuje moje psy sama, ale z przyjemnoscia oddaje je wlasnie bardzo zaufanej handlerce. wtedy moge przyjsc na wystawe na lumpa, napic sie wodki ze znajomymi pod ringiem i wlasnie NIE MIEC SPINY DUPY.

tzn jak sama wystawiam moje psy to tez niestety zmuszona jestem pic wodke:)))


hodowcy na calym swiecie wspolpracuja z handlerami i groomerami i jest to normalne.
trudno, zeby starsza gruba babka napieprzala w kolko po ringu jak moze to robic za nia mloda, ladna laska.[/QUOTE]

I tego właśnie nie lubię w wystawach, to co piszesz jest śmieszne ;))) od*******ić się w garnitur na sztywno żeby z psem kółka robić :)))) i jeszcze płacić za to obcej osobie hehe dla mnie to śmiech na sali ;)
Konkur piękności, ale czyjej? psa czy właściciela? :))) to że zgrabna laska ubierze spódnice gdzie prawie dupe widać, ma mieć lepszą ocene od kogoś kto wyskoczy w jeansyach? :))) ma chodzić o psa i o zabawę, a nie o sztywną atmosferę, obrabianie dupy i branie tego na prawdę serio... ;)
Ja może i robię z siebie debila na ringu bo ani nie zamierzam latać odpieprzona z psem, ani też nie wkładam 100% pracy w to żeby wypaść jak najlepiej ;)

[Talia]

gops, jak zatyka psa to olej/oliwa i łyżka zmielonego siemienia lnianego.

[Talia]

[quote name='zaba14']I tego właśnie nie lubię w wystawach, to co piszesz jest śmieszne ;))) od*******ić się w garnitur na sztywno żeby z psem kółka robić :)))) i jeszcze płacić za to obcej osobie hehe dla mnie to śmiech na sali ;)
Konkur piękności, ale czyjej? psa czy właściciela? :))) to że zgrabna laska ubierze spódnice gdzie prawie dupe widać, ma mieć lepszą ocene od kogoś kto wyskoczy w jeansyach? :))) ma chodzić o psa i o zabawę, a nie o sztywną atmosferę, obrabianie dupy i branie tego na prawdę serio... ;)
Ja może i robię z siebie debila na ringu bo ani nie zamierzam latać odpieprzona z psem, ani też nie wkładam 100% pracy w to żeby wypaść jak najlepiej ;)[/QUOTE]
Ja nie wskoczyłam w garniaka na wystawkę, ale patrząc po ringach to osoby biegające w bojówkach i koszulce wyglądają niezbyt estetycznie. To tak jakby na egzamin przyjść w szortach, a przecież tam też nikt nie ocenia za wygląd a za wiedzę.

[a_niusia]

[quote name='Talia']Ja nie wskoczyłam w garniaka na wystawkę, ale patrząc po ringach to osoby biegające w bojówkach i koszulce wyglądają niezbyt estetycznie. To tak jakby na egzamin przyjść w szortach, a przecież tam też nikt nie ocenia za wygląd a za wiedzę.[/QUOTE]

dokladnie.

co wiecej: dobry handler nie wyjdzie w "spodnicy, gdzie dupe prawie widac", tylko ubierze sie stosownie do okazji. jak bylam w tym roku na wds, to "spodnice, gdzie dupe widac" mialy wlasnie osoby, ktore o handlingu pojecia nie mialy i robily z siebie w ten sposob idiotow.

wiadomo, ze nikt nie kaze sie odwalac w garnitur na podworkowa wystawe, ale tez stroj powinie byc stosowny do okazji.

ja sama wystawialam psa na swiatowce i mialam dosc elegancka sukienke. w dzinsach wygladalabym tam smiesznie. dostalysmy w opisie "well presented".

[Majkowska]

A ja Warchliniakowi daję żryć wieczorami i to rozwiązało nasz problem.
Też mi cudował, wybrzydzał, aż pochrzaniłam sprawę i teraz wieczorem jak już się wygodni, wypocznie to mu daję, czasem z wodą, z olejem, ale musi jeść to co ma.
Hodowczyni moja też walczyła ze swoim jednym najbardziej "polowo-sportowym" psem, pasła go na wystawy,podkładała mu miskę pod nos, zamykała mu ją w klatce, dodawała mu serka, szyneczki, pasztecików i innych takich, aż go popitoliła - i zaczął żreć ;) Teraz mieszka w stadzie gdzie facet rzuca mięso między kilka psów i kto zje ten jest pojedzony, kto nie zje ten je jutro - wygląda super, umięśniony, masowo idealny, sierśc błyszczy jak złoto.
Im bardziej człowiekowi zależy to chyba jest tym gorzej, bo pies właśnie wtedy wygląda kiepsko :roll:

A ile dni max potrafi nie jeść? U nas były max 4-5, Wald tez pod tym względem twardziel.

[gops]

Clayek jadł tylko że wieczorami , zamiast 300g to jadl 150 przez 4 dni .
Dziś dostał o 9 rano (zamiast o 6-7) i dalam troche marchewki - zjadł .
Kolacje zjadł już normalnie jak zawsze.
Zobaczymy jutro .


Z dziś
[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/167/880911_DSC03734.JPG[/IMG]

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/167/880929_DSC03751.JPG[/IMG]

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/167/880937_DSC03780.JPG[/IMG]

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/167/880956_DSC03786.JPG[/IMG]

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/167/880958_DSC03783.JPG[/IMG]