mar.gajko Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 [quote name='Respev']Zauważyłem pewną rzecz, która dosyć mnie ciekawi; dlaczego u Saby końcówka ogona po jednej stronie jest łysa? W tamtym miejscu jest tak jakby już kilkudniowa rana, a końcówka wygląda tak, jakby po prostu ktoś wyrwał jej pęczek włosów z ogona i na dodatek dosyć dawno. Saba niekiedy to liże, stąd mój niepokój.[/QUOTE] Powinno zarosnąc niedługo. Niestety, w kojcach przy machaniu ogonkiem, przy niewielkiej powierzchni ona sobei ten ogon obijała o budę; zwłaszcza jak sie obszczekiwała z sąsiadem też ON, już ze dwa razy sobei go "obiła" do krwii i potem musiało sie wygoić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 Ona nei miała problemów z sikaniem. To "znaczenie" zwłaszcza posłanie jest typowe przy "nowym" miejscu. Ona zaznacza swoje, upewnia wg. jej mniemania wszytskich domowników, że to jej, że teraz ona tu jest. Jak będzie spokojna, pewna swojego miejsca u Was, to nie będzie tego robić. Mam nadzieję, że nei potrwa to dłużej niz tydzień. U niektórych samców, takie "olewanie" kątów, posłania, zwłąszcza poschroniskowych trwa do miesiąca; ale nie spotkałam sie z przypadkiem, że im to zostało, dla nich to nie jest sikanie, tylko sprawa terytorialna i oznaczenia swoich "rzeczy". ps. Proszę, odbieraj telefon od Luizy, bo jeszcze z jeden nieodebrany, a zameldujemy sie u Was;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 [QUOTE]ps. Proszę, odbieraj telefon od Luizy, bo jeszcze z jeden nieodebrany, a zameldujemy sie u Was[/QUOTE] Pani Luiza (wg. listy połączeń w moim telefonie) dzwoniła tylko raz wczoraj o 20:30, akurat wtedy, gdy byłem z Sabą na spacerze i nie wziąłem ze sobą komórki. Potem zapomniałem sprawdzić czy ktoś nie dzwonił i dopiero przed chwilą to zauważyłem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 [quote name='Respev']Pani Luiza (wg. listy połączeń w moim telefonie) dzwoniła tylko raz wczoraj o 20:30, akurat wtedy, gdy byłem z Sabą na spacerze i nie wziąłem ze sobą komórki. Potem zapomniałem sprawdzić czy ktoś nie dzwonił i dopiero przed chwilą to zauważyłem ;)[/QUOTE] Dla niej to było powodem zadręczania mnie, czy coś isę stało? Czy moze uciekła? Czy ma sraczkę? Czy moze tam pojechać? A ja myślałam, czy coś isę stało??? Czy moze uciekła???? Może pojechać??? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Faro Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 A ja widząc jak się denerwuje Luiza i Mariola myślałam - może lepiej już tam jechać, bo kobiety całą noc będą sie dręczyć - i tak z powodu jednego nieodebranego telefonu cała nasza trójka miała "wieczorne dylematy - proponuję zawsze wieczorkiem wysłac Luizie krótkiego sms-a , czy wszystko jest w porządku - wtedy nie będzie się martwić, nawetjeśli będzie jakiś problem, to lepiej by o nim wiedziała (zawsze coś doradzi, bo zna bardzo dobrze Sabonkę) :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 Respev chłopie dzwoń systematycznie do dziewczyn bo one się zamartwiają a problemów im nie brakuje więc im nie dokładaj:lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 Już, już pogadane. Podzwonione. No chyba będzie dobrze. Cmoki dla Sabonki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 A pisane też będzie?? Proszę! Bo jakoś tak jestem związana z Sabą-moze to wyrzuty sumienia,że nie ją wybrałam,tylko Krystiana! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 [QUOTE]A pisane też będzie?? Proszę![/QUOTE] Jak się coś stanie poważniejszego to tak. Nie mam na razie ochoty siedzieć na forum i pisać wiadomości typu "Saba dziś dobrze spała" ;) Na razie nie ma z nią problemów, poza jednym. O ile w domu nie ma wojny między dwoma psami, o tyle na spacerze Saba lubi sobie czasem doskoczyć z boku do Dżoka (bez warknięcia, bez kłapnięcia). Albo to zabawa w straszenie, albo pierwsze próby dominacji. Trochę dziwne, bo taka sytuacja zdarza się tylko na spacerach i stosunkowo rzadko (może raz na dwa spacery). W domu ignorują się na wzajem, Saba potrafi się nawet położyć zaraz przy Dżoku na podłodze. Też się trochę martwię, bo na razie zamiast chodzić po mieszkaniu, to dosłownie galopuje, przez co czasem nie wyrabia się na zakręcie (na podłogach położone są panele) i się po prostu wywala. Dżok już dawno temu się przekonał, że nie warto biegać w mieszkaniu, bo tylko potem będzie boleć dupsko. Saba dopiero to sobie wpaja :roll: Rozumiem jeszcze truchcik, ale nie bieganie z prędkością powyżej 20km/h. Dziś Sabonka coś nabrała ochoty na pieszczoty, cały czas widać brzuch w górze :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 Respev! Pewnie,że nie codziennie! Taka "namolna" nie jestem! Od czasu do czasu,jesli cos nowego,lub ciekawego zauważysz! Jesli chodzi o zachowanie na spacerach,to może ona ma "takie specyficzne poczucie humoru"? Chce go rozruszać do zabawy? Na razie to całkowite poczatki nowego życia dla niej i dla niego,a ponieważ to jest "małżeństwo wymuszone" to trzeba czasu,aby się polubiły i "dotarły"! Życzę powodzenia całej,teraz powiekszonej rodzince! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tamb Posted January 26, 2008 Author Share Posted January 26, 2008 Miałam przyjemność poznać Respev przy przewożeniu Alfa i cieszę się, że Saba do niego trafiła. Wszystko będzie dobrze.:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted January 26, 2008 Share Posted January 26, 2008 Wspaniale, że Saba nareszcie znalazła swoją prawdziwą "przystań". A może by dać tytuł jakiś bardziej optymistyczny? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 26, 2008 Share Posted January 26, 2008 W ogóle mógłby już ktoś przenieść ten wątek to działu "Już w nowym domu" ;) Przez ten tydzień jakoś okiełznałem Sabę, tj. już nie ciągnie na spacerach (no, tylko wtedy jak zobaczy np. butelkę, ale nad tym pracuje) noi prawie już nie skacze po klamce w celu otwarcia drzwi z czego bardzo się cieszę, bo wszystkie drzwi nad klamką strasznie mi porysowała. Na szczęście drzwi są z naturalnego drewna, więc jak całkowicie oduczy się skakać, przetrze się papierem ściernym i zamaluje. Jedyne co mnie niepokoi to ten nieszczęsny ogon. Saba w nocy musi go sobie podgryzać (w dzień nie widzę, żeby w ogóle coś z nim robiła), wstaję rano, patrzę, a ona ma końcówke ogona zakrwawioną. Przemywam to wodą utlenioną, psikam Akutolem (tworzy warstwę ochronną na ranie) i w dzień jest ok. Jak tylko przyjdzie następny dzień, znowu widzę krew i rozlizany ogon :roll: Nie liże tego na pewno przez te leki, bo próbowałem tego nie zalewać ani Akutolem ani wodą utlenioną i dzieje się to samo. Dzisiaj dostała zabawkę w postaci twardej, gumowej kości. Bardzo się ucieszyła, chodzi z nią po całym domu i chce żeby ją jej rzucać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted January 26, 2008 Share Posted January 26, 2008 Cieszę się że Sabonka jest szczęśliwa. Ona zawsze lubiła wszelkiego rodzaju zabawki. I uwielbia je aportować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 26, 2008 Share Posted January 26, 2008 [QUOTE]I uwielbia je aportować.[/QUOTE] Gorzej z oddawaniem :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszu Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 [quote]Gorzej z oddawaniem :lol:[/quote] Hehehe:lol: nad tym musicie pracować ale to mądre psisko szybko się nauczy - a za smakołyki zrobi wszystko:evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 A to przekupna suka:evil_lol:! A ONki bardzo lubia nie oddawać- wg mnie to taka forma zabawy-moje,nie dam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 Z tym oddawaniem to myślę, że dopiero poćwiczymy na wiosnę, bo teraz w domu to to sensu za bardzo by nie miało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pogódka Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 Do Respev! jakiś miesiąc temu wzięłam na DT Kromkę, dziesięcioletnią Sunię(ma tu wątek, jak Kromeczka spodobała się pewnej pani), w psy, które znalazły dom.Kromeczka stała w schronie , w kojcu , razem było 8 o psów, a ona mała, biedna, było jej zimno itp. jakiś tydzień temu podjęłam decyzję, że Kromka zostaje u mnie na zawsze. i Respev, są problemy...Kromcia warczy przy jedzeniu na moją Maję a także pomimo spacerów oddaje w domu...mocz.Jest juz miesiąc i zdarza się to coraz rzadziej, zapewniam Cię, może to właśnie tak jest póki się nie nauczy.W schronie nie musiała wychodzic, tylko robiła kiedy chciała. Napewno dasz radę, fajny z Ciebie chłop:cool3: cierpliwości tylko życzę Owczarek, co za pies...mój zdechł 2,5 roku temu od kleszcza i do dzisiaj mi ciężko.:-( Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 Pogódka! Jak to od kleszcza:crazyeye:? Napisz coś wiecej,bo to ważne dla mających psy!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 [QUOTE]Pogódka! Jak to od kleszcza?[/QUOTE] Normalnie. Kleszcze nie zawsze same odpadają. Mają toksyczną ślinę, która przenosi bakterie i pasożyty. Kleszcz do organizmu wydaje toksyczne substancje, jeśli się go nieumiejętnie usuwa ze skóry zwierzęcia (tj. jeśli próbuje się go usunąć poprzez smarowanie masłem, polanie spirytusem itp, zamiast wykręcić palcami/pensetą). Przez te wszystkie bakterie, pasożyty i toksyny, nie trudno o śmierć psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 To przy stosowaniu obróżki,lub preparatu też tak może być??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 Nie, akurat obroże mają przed tym chronić i są bezpieczne. Preparat jeśli jest przeciwko kleszczom, też nie zaszkodzi, to oczywiste. Ja mówię raczej o domowych metodach, które mogą do tego stanu doprowadzić psa. I tak zawsze najbezpieczniej kleszcze wykręcić ze skóry jak śrubę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 To one mimo stosowania w/w sposobów też się moga przyczepić? Pytam,bo nie spotkałam sie z czymś takim,moja ONka raz miała nad okiem,ale to w okresie gdy nie zabezpieczyłam jej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Respev Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 [QUOTE]To one mimo stosowania w/w sposobów też się moga przyczepić?[/QUOTE] Nie rozumiesz, ja mówię o sposobach ich "odczepiania" od skóry, a nie odstraszania. Jak założysz specjalną obrożę dla psa, to jest to prawie pewne, że taki kleszcz na twoim psie nie siądzie. To zależy też czy mieszkasz niedaleko jakichś krzaków/lasu, bo jeśli nie, to i bez obroży psiak nie złapie kleszcza (marne szanse). Dobra, nie piszmy tutaj o tym bo to nie wątek o kleszczach :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.