Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

A co wam chciałam jeszcze uświadomić...
To oto zdjęcie :

[quote name='Majkowska']
i biegamy.
Znów w pointerowym towarzystwie :evil_lol:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-K3UV6Ojs3HI/UrMPzboLydI/AAAAAAAASwA/zg-Fgji6WQw/s576/DSC03395.JPG[/IMG][/QUOTE]
nie jest żadnym towarzystwem.
Sprawdzałam waszą czujność-2 razy jest na nim Waldek :evil_lol:
Przyznać się kto się nabrał a kto nie? :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina_mickey']To jest niesamowite, obserwować jak różne są zwierzęta! Jak masz foty to pochwal się nimi :)[/QUOTE]

Jak znajdę jakieś foty to dodam, ale coś czuję że po ostatniej pomocy kolegi w porządkowaniu moich płyt ze zdjęciami wszystkie są nie do odczytu...

Miałam też gdzieś zdjęcia białej kawki z niebieskimi oczkami, pamiętam że to byłą sensjacja, wszyscy stali koło niej i cykali fotki.

Jak coś znajdę to dodam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tibby']Mogłabyś mi jeszcze napisać jak wygląda praca w polu, bo ja tego zbytnio nie rozumiem :oops:, w sensie jaka jest rola przewodnika :oops:[/QUOTE]

Tak w skrócie i prostym jezykiem : pointera zadanie to odszukanie i znalezienie ptaków lądowych - bażant, przepiórka, kuropatwa itd.
Czyli puszczasz pieska w polu a on biegając zakosami i węsząc górnym wiatrem (toteż dobrze żeby iść pod wiatr żeby pies szedł do zapachu a nie zawracał) łapie zapach. Gdy już zapach jest na tyle intensywny że pies jest pewien obecności bażanta robi stójkę. Zamiera wtedy wyprężony w pozycji z podniesioną łapą i nosem w kierunku ptaka. Uważam że pointera stójka jest najpiękniejszym co może być w psie. Pies stójkę wykonuje różnie, widywałam pointery które np rzucały się z biegu na ziemię, przycinały sobie język w pysku i tak w dziwacznej półleżącej pozycji trwały, widywałam też psy które od tak sobie podnosiły łapę i zerkaly na przewodnika porozumiewawczo- tak np robi mój, stanie jak pokraka i łypie okiem, dlatego zdarza mi się nie uznać stójki wogóle i psujemy bażanta :oops:Również odległość może być różna - niektóre robią z 20 metrów, inne potrafią zawisnąć nad samym ptakiem.
Jak pies już stójkę zrobi to nie powinien drgnąć, więc bardziej precyzyjniejsze pointery stoją tak dopóki nie przyjdzie myśliwy, a pointer wytrwać potrafi długo. I gdy myśliwy przyjdzie zabiera psa na smycz lub też prowadzi przy nodze i podchodzą razem w kierunku gdzie (nadal sztywny)pies prowadzi. Bażant może uciekać piechotą dość długo więc czasem się lezie i lezie... A jak już bażant się zerwie to jest strzał i pies wtedy nie powinien już ruszyć - ja uczę siadać gdy widzi że ptak się zrywa, a on zainterpretował to pod swoją wytrwałość i waruje coby go nie pociągnęło za bażantem :D
Tzn przynajmniej my (czyli tylko szkoleniowo, do konkursów i samej pracy z psem) tak robimy, niektórzy myśliwi pointery wykorzystują też do aportowania, ale generalnie aportem powinien zająć się już pies aportujący, labrador lub kto co tam preferuje ;)
Właściwie tyle pointerowej pracy.
W opisie nie wiem jak brzmi, ale gdy się to widzi to człowiek otwiera gały ze zdziwienia.
Po pierwsze galop, przepiękny, płynny, lekki i szybki. Po drugie precyzja, pasja i to coś - jak się widzi w polu pointera to chyba nikt nie ma wtedy wątpliwości że ten pies robi to co lubi. Po trzecie wytrwałość - pointer nie zrezygnuje, będzie szukał do upadłego. I stójka.... pies zastygający nagle w bezruchu jak posążek z mosiądzu, z zarysowanym każdym napiętym mięsniem, z hipnotycznie utkwonym w punkcie wzrokiem, z nosem chłonącym wiatr i zapach, jednocześnie aż kipiący w tym bezruchu do współpracy, czekający na ruch końcowy ze strony przewodnika, na tego bażanta który zaraz wyfrunie, opanowujący buchające w nim emocje...
Pointery też sekundują- czyli biegają dajmy na to 4 w różnych kierunkach, aż tu jeden robi stójkę.Wtedy wszytkie psy jak tylko go zauważą powinny zasekundować : zwracają się wtedy w jego kierunku i zastygają w stójce tam gdzie stoją. Też piękna rzecz, choć czasem śmiesznie wychodzi - jak chodziłam z moim kundelkiem i z pointerami to mój psiak jako że się zatrzymywał , często był obiektem sekundowania. Psy potrafiły się tak strasznie zastopować że mój ruszył, tamte też, ale zaraz jeden się zawahał i stanął, a tamte wpatrzone w niego znów sekundowały, za chwilę następny i następny :lol:

Rola przewodnika jest taka właściwie że idziesz za psem i kiedy on wystawia to musisz się znaleźć przy nim i podprowadzić, a potem do bażanta strzelić lub też nie i zakończyć pracę biorąc psa na smycz.
I pieska choćby niewiadomo jaką pasję miał trzeba choć trochę wyszkolić, bo przynajmniej wg mnie takie wystawianie jest czymś na krztałt treningu z wytrzymałości. Wprawdzie wystawianie to naturalna cecha ( chociażby wilki również wystawiają swoje ofiary), ale pies chce to robić dla myśliwego , który powinien przekazać mu czego oczekuje ( a oczekuje przykładowo tego że jak się bażant zerwie żeby pies nie poszedł w tan i przepadł ;)). Szkolenie takiego psa jak dla mnie jest dość przyjemne - setki godzin w polu, łażenie po krzakach żeby tego bażancika znaleźć i potem powtarzanie z psem materału ;)

Chyba napisałam wszystko co mi w tej chwili wpadło do głowy. Opisałam na podstawie tego co my robimy - a zaznaczę że my robimy to niemyśliwsko . Gdyby były jakieś pytania to śmiało pytaj, postaram się odpowiedzieć :)

Link to comment
Share on other sites

Dużo uczyła mnie hodowczyni.Nim miałam jeszcze Waldka to jeździłam przez kilka lat w pola z pointerami z moim Amorem
[*]. Tam obserwowałam jak pracują i wypytywałam na żywym przykładzie po co tak i dlaczego nie inaczej ;) Potem trochę doczytywałam sama(niestety o pointerach nie jest zbyt wiele, chyba że szuka się po zagranicznych stronach).
Waldka podstaw nauczyłam sama, przeszkoliłam z posłuszeństwa, a przed konkursami zaczęłam jeździć do pana który zajmuje się szkoleniem coby trochę popełnione błędy ponaprawiać ;)
Prawda jest taka że to co ja robię z moim psem jest absolutnie niedoskonałe i zdaję sobie z tego sprawę. Robię to głównie dla jego wyżycia się w tym do czego jest stworzony, a szkolenie i trening zapewnia mi i jemu bezpieczeństwo. Generalnie moja złota zasada jest taka że pies ma się wyszaleć i ani jemu ani zwierzynie ma się nie dziać krzywda. Choć dziś np bażantów było tyle że wyrwał mi się spod kontroli i popędził ( a jeszcze ja zepsułam to przy pierwszym bażancie bo wypuściłam go do biegu...) i bażanty się zrywały jeden za drugim, a spacerujące z kijkami emerytki patrzały na to ze zgrozą co za kundel biedne ptaszki płoszy. Za to jak zobaczył na trawniku w osiedlu gołębie to zrobił stójkę na środku jezdni i musiałam go ciągnąc jak osła bo nie drgnął...:mad:

Link to comment
Share on other sites

mój Sagat to taki też myśliwy tylko w przeciwieństwie do Waldka bo mój Dawidek jak był mniejszy to strasznie bał się ptaków i za chiny nie przeszedłby obok spacerującego gołąbka. Patent był taki że Sagat czaił się na ptaki ale nic nie robił , pewnego dnia gołębie stały koło nas a Dawidek zaczął piszczeć i szarpać się więc mówię do wilka Sagat pogoń ptaszki ;) ptaki wyfrunęły a wilk nakręcony dostał pochwałkę.
Z racji takiej że wilk jest kumatym psem następnego dnia szybko i skutecznie odgonił pierzastych przyjacieli . Teraz czasem jestem wściekła na siebie za to czego nauczyłam bo wracając czasem z siatkami zakupów i targając się z psem na smyczy zacznie on gonić i weź tu ogarnij :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Jestem cioteczki jestem, tylko trochę w przygotowaniach swiątecznych zginęłam, najpierw urodziny TŻ a teraz siedzę nad barszczykiem ;)

My też was wszystkiego najlepsiejszego życzymy i niech śnieg magicznie spadnie, bo go brak bardzo.

[CENTER][IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-7qsDaS4Hum8/UqGsbwnDA0I/AAAAAAAARxI/ts7VvobY00g/s576/cioteczkom.jpg[/IMG]


i jeszcze coś ze strony kotów ;)
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-slc_8UDHJaQ/UqG24GzkLzI/AAAAAAAARxs/b6pEXMS0VPk/s316/chriist.jpg[/IMG]

[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Robokalipsa'][COLOR=#ff0000][B]Wesołych,rodzinnych i bezpiecznych Świąt[/B][/COLOR] :buzi:

[SIZE=1]A ja nie umiem robić takich świątecznych kartek...[/SIZE] :-([/QUOTE]

Cobym czasu miała więcej to bym Ci zrobiła, ale teraz trochę późnawo tak jakby ;)
Ale zawsze grafiką służę z moimi skromnymi umiejętnościami.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Robo :D

ja mogę zrobić grafikę w paincie... przynajmniej się pośmiejemy.


a Pat jest właśnie na spacerku z moim tatą, który pół roku temu się zarzekał, że "do domu psa nie przywieziesz", później "nie mam zamiaru o niego dbać", a wczoraj do nocy rzucał mu piłkę po meblach i cieszył się, że włazi do niego na kanapę, a obecnie poszedł z nim na długi spacer - tzn. niby do kiosku a psa 'przy okazji', ale kiosk jest minutę od domu, a ich nie ma pół godziny :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...