Ellig Posted February 24, 2013 Author Posted February 24, 2013 [quote name='la_dogga']Dziękuję wszystkim zaangażowany w pomoc Bianeczce :) Kruszyna była u mnie :) Trzeba ją wynosić na dwór, ale postawiona (na smyczce - lince) sama zwiedzała i załatwiała swoje "sprawy". Dajmy jej troszkę czasu :) W sprawie menu - bardzo mało piła, ale jedzonko pałaszowała chętnie. Najchętniej zjadała zupkę - ryżyk lub makaronik + troszkę masełka + mleczko + 1/2 rozmąconego jajeczka - wszystko delikatnie ciepłe LUB makaronik z rosołkiem i wątróbką. Dawałam jej z dużą ilością mleczka/rosołku z racji słabego picia. Proszę ukochać ode mnie mocno dziewuszkę ... i bądźmy cierpliwi :)[/QUOTE] Witamy serdecznie i bardzo dziekujemy za cudowna opieke dla Bianki/Misi. Prosze sie nie martwic, cierpliwosci nam nie brakuje:) Pozdrawiamy:) Quote
Ewa Marta Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 (edited) [quote name='la_dogga']Dziękuję wszystkim zaangażowany w pomoc Bianeczce :) Kruszyna była u mnie :) Trzeba ją wynosić na dwór, ale postawiona (na smyczce - lince) sama zwiedzała i załatwiała swoje "sprawy". Dajmy jej troszkę czasu :) W sprawie menu - bardzo mało piła, ale jedzonko pałaszowała chętnie. Najchętniej zjadała zupkę - ryżyk lub makaronik + troszkę masełka + mleczko + 1/2 rozmąconego jajeczka - wszystko delikatnie ciepłe LUB makaronik z rosołkiem i wątróbką. Dawałam jej z dużą ilością mleczka/rosołku z racji słabego picia. Proszę ukochać ode mnie mocno dziewuszkę ... i bądźmy cierpliwi :)[/QUOTE] Witamy serdecznie i dziękujemy za garść informacji o maleńkiej:-) Dzisiaj rano Bianeczka wyszła na spacer na własnych łapkach:-) Zobaczyła, że Menio i Łatka idą w kierunku drzwi i zrobila to samo:-) Z powrotem było gorzej, więc ją Ania wzięła na ręce. Maleńka sama podchodzi już do wody, pochrupala nawet zostawione na jej posłanku ziarenka karmy. Ponieważ w wynikach badań wyszla jej lekka nadkrwistość, zrezygnujemy z podawania jej wątróbki. Narazie zjadła karmę pomieszaną z pyszną puszką Bozity:-) Edited February 24, 2013 by Ewa Marta Quote
Ellig Posted February 24, 2013 Author Posted February 24, 2013 I jeszcze jedna wiadomosc z ostatniej chwili, po raz kolejny Bianka wyszla sama na dwor, wczesniej sygnalizowala ,ze chce wyjsc / kręcila sie przy drzwiach/ i zrobila wielką kooope :) Quote
Nutusia Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 No, to ja już przyszłam... na gotowe! :) Wystraszona była w mieszkaniu, bo nie zna takiej wielkiej "budy". Wśród moich tymczasów, często się to zdarzało. Nawet ostatnia - Fraszka, która właśnie pochrapuje na kanapie koło mnie, początkowo o wiele swobodniej czuła się na zewnątrz. Za kilka dni, Bianka będzie normalnym, wesołym, kanapowo-nakolankowym psem - ja Nutusia Wam to mówię :) Quote
Gusiaczek Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 [quote name='Ewa Marta']Najważniejsze, że się załatwiła i że ruszyła na zwiedzanie mieszkania ze swojego posłanka:-) Ja mam za to problem, bo zadzwonił do mnie Leszek - chłopak, który adoptował ode mnie Kulfona - Maziego. Pod jego domem od kilku dni przesiaduje nieduży psiak. Trzęsie się z zimna i boi ludzi, ale dzisiaj dał się pogłaskać. Leszek w tej chwili łapie go, żeby sprawdzić, czy ma czipa, chociaż większej nadziei nie mam. Psiak ma na szyi jakiś ciasno zawiązany sznurek, który po zrobieniu zdjęć mu zdejmą. Poprosiłam, żeby zabrał go na kilka godzin do siebie do domu, chociaż to trudne bardzo, bo Mazi bardzo nie lubi samców:-( Mam kilka godzin na znalezienie mu jakiegoś miejsca, inaczej piesuś trafi na Paluch:-( Nie zastanawiam się nawet za co ja go w razie czego utrzymam, o tym będę myślała później, Narazie trzeba go gdzieś umieścić, porobić ogłoszenia w okolicy. Psiak podobno cały czas patrzy w okna domu, jakby czekał, aż ktoś do niego wyjdzie:-([/QUOTE] Łomatulu i co z nim? Quote
Ewa Marta Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 [quote name='Gusiaczek']Łomatulu i co z nim?[/QUOTE] Wiadomo już, czyj to pies. Leszek ustala, czy wrócil do niego, bo psa pod blokiem w tej chwili nie ma:-( Trudno to ustalić, bo to bezdomny... Ja mam jakieś szczęście do bezdomnych i ich psów... Quote
Gusiaczek Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 Tak naprawdę do wszelakich bezdomniaków masz "szczęście" .... Quote
Bonsai Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 Witam się i tu. Jakoś Bince można pomóc? Mogę zaoferować zdjęcia dla suni, jak już się trochę oswoi, co by nie stresować jej za bardzo. Quote
Ziutka Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 [quote name='Bonsai']Witam się i tu. Jakoś Bince można pomóc? Mogę zaoferować zdjęcia dla suni, jak już się trochę oswoi, co by nie stresować jej za bardzo.[/QUOTE] Cześć Olcia :) Fajnie, że zajrzałaś do Bianeczki :) Quote
Ellig Posted February 25, 2013 Author Posted February 25, 2013 [quote name='Bonsai']Witam się i tu. Jakoś Bince można pomóc? Mogę zaoferować zdjęcia dla suni, jak już się trochę oswoi, co by nie stresować jej za bardzo.[/QUOTE] Witaj Olu, bedzie nam bardzo milo:) Quote
Ellig Posted February 25, 2013 Author Posted February 25, 2013 [quote name='Gusiaczek']Łomatulu i co z nim?[/QUOTE] Jest juz opracowany plan dzialania;) Quote
Gusiaczek Posted February 25, 2013 Posted February 25, 2013 [quote name='Ellig']Jest juz opracowany plan dzialania;)[/QUOTE] Ok, bardzo się cieszę :) Quote
Ellig Posted February 25, 2013 Author Posted February 25, 2013 Bianka jest bardzo delikatna i jeszcze slaba. Ma skurczony zoladek, dlatego dostaje male porcje jedzenia. Malutka juz macha ogonkiem, dzisiaj bylo "buzi, buzi" z Meniem:) I przywitanie z Łatką. Sunia juz sama wychodzi z domu ale z powrotem Ania musi ja wnosic. Nadal ma niestety zapedy do ucieczki....Dobrze,ze nie ma mozliwosci,zeby uciekla. Dzisiaj na spacerze bardzo przestraszyla sie przechodzacych ludzi, po prosu wpadła w panike :( Do swojego poslania przynosi zabawki i sie do nich przytula.Zalatwia sie tylko na zewnatrz regularnie. Na Anie czeka lezac na lozku i wyraznie juz sie cieszy na jej widok. Czesania na razie jeszcze nie lubi, dlatego jest powolutku przez Anię przyzwyczajana. Wczoraj Ania zalozyla jej obroze przeciwkleszczowa . Quote
Ziutka Posted February 25, 2013 Posted February 25, 2013 Witaj Bianeczko :) Przesyłam całuski od Alessandro ;) Quote
Nutusia Posted February 25, 2013 Posted February 25, 2013 I tak już co najmniej milowy krok zrobiła, odkąd przyjechała ;) Brawo! Quote
Ellig Posted February 25, 2013 Author Posted February 25, 2013 [quote name='Gusiaczek']Ok, bardzo się cieszę :)[/QUOTE] Dom psiaka odnaleziony:) Quote
Mattilu Posted February 25, 2013 Posted February 25, 2013 Ależ Wy działacie jak błyskawice! cieszę się, że psiak trafił z powrotem do domu, a Bianka tak ładnie się aklimatyzuje Quote
Macia Posted February 25, 2013 Posted February 25, 2013 Cieszę się, że sunia szybko jak na nią przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Malutka swoje w życiu już przeszła i ludzie za dobrze jej się nie kojarzyli. Proszę podziękować od nas Ani za zajęcie się Bianką. Quote
Ewa Marta Posted February 25, 2013 Posted February 25, 2013 [quote name='Macia']Cieszę się, że sunia szybko jak na nią przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Malutka swoje w życiu już przeszła i ludzie za dobrze jej się nie kojarzyli. Proszę podziękować od nas Ani za zajęcie się Bianką.[/QUOTE] Podziękujemy na pewno:-) Ania mówi, że maleńka ułożyła sobie po swojemu kocyk w posłanku. Niestety z niezrozumiałych dla nas powodów, nie chce leżeć na kocyku, z którym przyjechała. Kiedy Ania kładła go na posłanku, Bianka przechodziła na drugie. Po przeniesieniu kocyka na to drugie, znowu zmieniała miejsce. W związku z tym zostal schowany, a Bianka ułożyła sobie swój nowy kocyk, zaniosła tam kostkę, zaniosła małego jezyka - zabawkę kota Menia i poleguje tam sobie w ciągu dnia. A jak Ania zabiera na dłuższy spacer Łatkę (bo maleńka narazie chodzi tylko po ogródku) to Bianka wskakuje na sam brzeg łóżka i tak na nie czeka:-) Nie powarkuje już na Menia, pozwala do siebie spokojnie podejść. Niespokojna robi się tylko wtedy, kiedy Menio zbliża się do jej miseczki. Mimo, że sama nie je za dużo, stresuje ją, że ktoś mógłby to jedzonko zabrać. Żółwiczkę obserwuje uważnie. Jadła przedwczoraj swój pierwszy posiłek po zimowym śnie i Bianka bardzo sie przyglądała. Biduś kochany niedługo się do wszystkiego przyzwyczai... Ponieważ maleńka i tak musi się oswoić z ludźmi, zanim będziemy ją ogłaszać, postanowiłyśmy poczekać jeszcze troszkę ze sterylką. Ania mówi, że z powodu umiarkowanego apetytu będzie jej ciężko podać antybiotyk i lek przeciwbólowy po sterylce. Wstrzymanie sie tydzień - dwa ze sterylką nic nie zmieni, a w tym czasie Bianka nabierze zaufania do otoczenia i Ani i wtedy ją ciachamy. Quote
Macia Posted February 25, 2013 Posted February 25, 2013 Myślę, że to bardzo rozsądne. Nie wiem tylko jak z cieczką, bo ona tak dwa miesiące temu rodziła. Miło się czyta, że dziewczynka dobrze się odnajduje w domu. Quote
Ellig Posted February 25, 2013 Author Posted February 25, 2013 [quote name='Macia']Myślę, że to bardzo rozsądne. Nie wiem tylko jak z cieczką, bo ona tak dwa miesiące temu rodziła. Miło się czyta, że dziewczynka dobrze się odnajduje w domu.[/QUOTE] Kolejna cieczka jest 6 m--cy po porodzie ( ale moze byc wczesniej, po ok 4 m-cach), czyli mamy na spokojnie ok. 2 tygodnie. Quote
Ellig Posted February 25, 2013 Author Posted February 25, 2013 [quote name='Gusiaczek']Dobre wieści serce cieszą:)[/QUOTE] Gusiaczku, to jest bardzo biedna sunia i potrzebuje sporo czasu na odnalezienie sie w nowej sytuacji, masz racje,ze kazdy krok do przodu, bardzo nas cieszy:) Quote
Ellig Posted February 25, 2013 Author Posted February 25, 2013 Dzisiaj Bianka zostala w domu sama / nie licząc zwierzakow/ na 3 godziny. Po powrocie Ani, cieszyla sie jak zwykle lezac na łózku . Nie zaliczyla zadnej "wpadki". Staramy sie tak wszystko planowac,zeby Bianka od samego poczatku uczyla sie zostawania w domu. Potem poszla z Ania na spacer i nawet przywitala sie z sąsiadka z za plota:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.