Jump to content
Dogomania

Wilczkowata AZA - znów odnaleziona, uff!


Murka

Recommended Posts

[email protected]

Mam takie info: "Widziałam tego psa w piątek po południu na ulicy Kasztanowej - przy zakręcie z drogą do przelotówki do Świdnika. Na pewno ten pies, Wyglądała na bardzo zmarzniętą. Jak wysiadłam z samochodu uciekła. Miała obroże. Czyli bardzo blisko domu, bo po drugiej stronie Kasztanowej juz sa Abramowice Prywatne"

 

Może nie umie odnaleźć drogi do domu...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 308
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[email protected]

Mam takie info: "Widziałam tego psa w piątek po południu na ulicy Kasztanowej - przy zakręcie z drogą do przelotówki do Świdnika. Na pewno ten pies, Wyglądała na bardzo zmarzniętą. Jak wysiadłam z samochodu uciekła. Miała obroże. Czyli bardzo blisko domu, bo po drugiej stronie Kasztanowej juz sa Abramowice Prywatne"

Dzwoniłam do p. Agnieszki, przekazałam info, ma zaraz tam jechać.

Zrobiłam plakacik, wysłałam - taki jak potrafię.

Zaraz przejrzę wątek - może w czerwcu ktoś robił bardziej profesjonalny...

 

Azy nie ma pod Biedronką, ale ze słów faceta też wynika, ze suczka nie ma już dużo siły :-(

Link to comment
Share on other sites

Gdzieś powinnam mieć ten plakat z poprzedniej ucieczki, ale nie wiem, czy on się nadaje(chyba miał wpisaną datę itd.). Wrzuciłam artykuł z Dziennika na fb, sporo ludzi udostępnia. Mam nadzieję, że to coś pomoże. Takie jeszcze trochę starsze info od innej osoby: "Chyba ją widziałam, miała na sobie czerwona obrożę ? W czwartek chyba przebiegła z innym psem koło salonu Audi w Kalinówce, on odbiegl potem w stronę Felina, ona pobiegła ulicą w stronę Abramowic."

Link to comment
Share on other sites

P.  Agnieszka szukała Azy  do północy w okolicach, gdzie była widziana, ale suczki nie ma.

Około 5 rano dostałam sms, że podobnego psa zabrano  około 22  do schroniska, informacja jednak nie potwierdziła się.

 Ale Aza jest podobno coraz bliżej domu; p.Agnieszka od rana szuka jej znowu ; rozmawiała około 8 z policjantami, którzy parę minut wcześniej widzieli podobnego psa na ulicy Zorzy? (może pomyliłam nazwę ulicy) - a  to już tereny, gdzie czasami chodziła na spacery!

Trzymajcie proszę kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Ul. Zorza przechodzi bezpośrednio w Abramowice Prywatne i stamtąd rzut beretem do p.Agnieszki.
Niech się w końcu znajdzie i wróci do domu!

A może ona po prostu wyszła sobie poodwiedzać starych znajomych... może jednak coś ma z haszczaka i lubi takie samotne wypady? Bo nie wierzę, że nie jest w stanie sama wrócić do domu jeśli wciąż koło niego krąży i zna okolicę (chodziła na spacery).

Link to comment
Share on other sites

Ul. Zorza przechodzi bezpośrednio w Abramowice Prywatne i stamtąd rzut beretem do p.Agnieszki.
Niech się w końcu znajdzie i wróci do domu!

A może ona po prostu wyszła sobie poodwiedzać starych znajomych... może jednak coś ma z haszczaka i lubi takie samotne wypady? Bo nie wierzę, że nie jest w stanie sama wrócić do domu jeśli wciąż koło niego krąży i zna okolicę (chodziła na spacery).

Rozmawiałam o tym z p. Agnieszką - twierdzi, ze Aza jednak musiała wybiec w popłochu, ktoś musiał chodzić po posesji, bo koty tez były wystraszone...

No i  do tej pory nie interesowała jej otwarta brama - wyglądała na chwilkę i cofała się...

 Nigdy się chyba nie dowiemy jak to było, sąsiad nie przyznaje się do otworzenia bramy; najważniejsze żeby suczka się znalazła!

 P. Agnieszka mówi, ze na tej trasie jest sporo psów, Aza powinna poznać ich szczekanie, może to ułatwi  jej dotarcie do domu.

Link to comment
Share on other sites

Azy nie ma - p. Agnieszka właśnie wróciła:(

Zgłosiła się jeszcze dziewczynka, która wczoraj na wieczornym spacerze ze swoim psem spotkała Azę na roku Kasztanowej.

Wiele osób widziało Azę, wszystko wskazuje na to, ze biega w pobliżu swojej dzielnicy, ale do do domu trafić nie może :-(

A policjanci pomylili chyba sunię z innym psem, bo z ulicy Zorzy Aza na pewno trafiłaby do domu.

Jutro p. Agnieszka jedzie do pracy i całe przedpołudnie nie będzie szukała suni :-(

 

 

O matko moja! Marny moment sobie Azunia wybrała na te "wycieczki" :(

Ale fakt faktem, że liczenie na powrót psa z założonymi rękami przez te pierwsze, najważniejsze momenty nie było dobrym pomysłem - szczególnie o tej porze roku!

Wiem i też byłam zaskoczona, ale w tej chwili nie chcę dobijać p. Agnieszki, bo bardzo przeżywa ucieczkę i nieobecność Azy .

Na pewno tego bardzo żałuje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...