Jump to content
Dogomania

POZNAŃ - PIKUŚ i TABS, TABS i PIKUŚ obaj nowe domy mamy!


PaulinaT

Recommended Posts

Bardzo trudno mi o nich pisać.
Poznałam je tydzień temu… chociaż słyszałam już jakiś czas wcześniej. Nie wiedziałam jednak, że [COLOR=red][B]ich sytuacja jest tak trudna a los tak niepewny.[/B][/COLOR]
[B][COLOR=red]Pieski nie mają wiele czasu!!![/COLOR][/B]
Sytuacja rodzinna – trudna od lat – dramatycznie się pogorszyła, psom grozi schronisko [B]LUB UŚPIENIE!!!![/B]

Tabs i Pikuś to psy [B][U]bardzo zaniedbane[/U][/B].
Po części z powodów finansowych, po części z niewiedzy. Po części wreszcie z powodu nadmiaru trosk spoczywających na barkach ich opiekunki, jedynej żywicielki wielodzietnej rodziny.
Oba psiaki zostały przyniesione do domu przez dzieci i uratowane od niechybnej śmierci, gdyż miały zostać utopione w pobliskim stawie.

[B]Tabs[/B] to 5letni, przemiły facecik na krótkich nóżkach. Z lekko przedłużaną i szorstką sierścią.

Niestety Tabs jest chory. Najprawdopodobniej nabawił się pchlego atopowego zapalenia skóry, które nieleczone min. przez rok przekształciło się w poważną dermatozę. Naskórek jest mocno zgrubiały, miejscami w ranach. Jego leczenie będzie długotrwałe – i nie ma co ukrywać – kosztowne.
Sam Tabs jest oazą spokoju. Zrównoważony, cierpliwie znosił zabiegi na stole weterynaryjnym.
Jest niezwykle mądry… i gdy tylko uda się doprowadzić jego skórę do porządku i przerzedzona sierść odrośnie będzie niezwykle piękny. Bo teraz niestety piękny nie jest…

[B]Pikuś[/B] to jego 2letni kumpel. W typie jamnika gładkowłosego na ciut dłuższych nóżkach. Cały czarny pięknie się błyszczy.

Pikuś jest zdrowy, ale w przeciwieństwie do Tabsa ma problemy behawioralne. Wynikają one z nieumiejętnego obchodzenia się z małym pełnym energii psotnym psiakiem, którego biciem próbowano oduczyć niszczenia w mieszkaniu… Dlatego Pikuś nie ufa ludziom, ze strachu warczy i się kuli. Na szczęście nie gryzie. Problem pogłębia fakt, ze Pikuś jest psem dominującym, który czuje się przywódcą w tym stadzie. Dlatego też chcąc podbudować swoje ego posikuje w domu. Podsikał też dokładnie gabinet weterynarza…
Jestem jednak pewna, że w spokojnym, wyrozumiałym domu Pikuś szybko ma szansę stać się grzecznym, niekłopotliwym psem.

Oba psy wychowały się w domu pełnym ludzi, dzieci, innych zwierząt (koty, szynszyle, myszoskoczki).

Oto jedyne zdjęcie piesków, jakim w tym momencie dysponuję - prawda ze są urocze??
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images22.fotosik.pl/89/290810b8ad4fe95c.jpg[/IMG][/URL]


Czy jest dla nich szansa?
Czy uda się odmienić ich los?
Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże nam wyleczyć Tabsa?
Czy znajdzie się ktoś, kto przywróci Pikusiowi wiarę w ludzi?

PROSZĘ POMÓŻCIE JE URATOWAĆ!!!!
One znikną w schronisku w bezimiennej masie innych psich nieszczęść…
Pomysł uśpienia ich – jest straszny. Bardzo proszę – ratujmy Tabsa i Pikusia!!!!!!!
Potrzebny jest chociaż tymczas....

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 235
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Moniczko, Pauliny chyba nie ma to ja napiszę. Tabs był oczywiście u weta ;) został zdiagnozowany. Będziemy go leczyć - tyle że juz chcemy szy=ukac domku, aby gdy już będzie w lepszej formie mógł do niego iść. Bo jakoś tak mi trudno marzyć o domku, który by kontynuował leczenie już u siebie - nawet z naszym finansowym wsparciem.
Sliczny jest ten kudłatek.
Ale i czarnuszek fajny - tylko wymaga cierpliwości i właściwqego podejścia.
Szkoda psiaków - postarajmy się im pomóc w szukaniu domu. U swoich właścicieli nie widzę szansy dla nich wielkiej.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Monika - ultimatum jako takiego nie ma. Ale im szybciej tym lepiej. Taka niestety jest prawda.

I Tabs i Pikuś byli u weta w piątek. Od piątku więc trwa leczenie Tabsa, które na początek polegało na... odpchleniu. Dostał zastrzyki, Hexiderm i jeszcze jeden preparat (nie pamiętam nazwy) na wynos i Amoksiklav. Ale trochę się obawiam, czy opiekunowie poradzą sobie z przypilnowaniem i zastosowaniem dobrze kuracji... rano i wieczorem antybiotyk, co 3 dni kąpiel plus wcierki nawet 3-4 razy dziennie.
Tabs ma tak zgrubiałą skórę, ze podczas robienia zastrzyków gięły się igły... :placz:

Pikuś podczas tej wizyty został zaszczepiony - po raz pierwszy w życiu!!! I tez oczywiście odpchlony. Jest więc pieskiem zdrowym, nadaje się od razu do adopcji.

Supergoga - dziękuję bardzo, bazarki bardzo się przydadzą. :calus:
Jutro powinnam mieć nowe fotki chłopaków.

Link to comment
Share on other sites

Paulino, czy nie uważasz, że trzeba by było teraz szukać nawet tymczasowych domów dla piesków?
Jeden potrzebuje regularnych zabiegów pielęgnacyjnych, podawania leków - inaczej nic nie wyjdzie z leczenia jego skóry. Z tego co mówiłaś, w jego obecnym domu mogą z tą regularnością być problemy...
Pisałyście też dziewczyny o kosztach tego leczenia - niemałych - wiem że fundacja zgodziła się je finansować, wiec może o tym tez warto wspomnieć - może ktoś wziąłby psiaka na tymczas...

A drugi piesek - może też tymczas byłby dobry? Adopcja psa z problemami behawioralnymi może być problematyczna... Przydałby się ktoś sensowny, kto by psiaka ustawił troszeczkę...

Dobrze myślę?

Link to comment
Share on other sites

Masz 100% racji!
Oba psy im szybciej znajdą się w odpowiedzialnych rękach - choćby tymczasowych tym lepiej!
Zaraz zmienie w tytule.
Postanowiłam, że pojadę dzisiaj na małą "kontrolę" zobaczyć jak to wygląda, czy Tabs jest odpowiednio leczony.

Link to comment
Share on other sites

No nic - ja wracam do obowiązków a chłopaki w tym czasie moze kilka minut chociaż spędza na pierwszejs stronie... :roll:
[SIZE=6][COLOR=red][B]One tak bardzo potrzebują pomocy...[/B][/COLOR][/SIZE] :placz: a ja tak niewiele moge dla nich zrobić :placz:

Link to comment
Share on other sites

kiedyś tak sobie policzyłam, że na jednego psa w miejskim schronisku przypada ok 1000 mieszkańców tego miasta. więc jakby tak zrobić akcję, i jednego dnia 1 na 1000 mieszkańców (a to przecież nie tak wiele, to nie jeden z 10 czy 100) by adoptował psa, to nie byłoby psów w schroniskach:loveu:

fajna wizja , co :razz:

a czarno beżowa para koleżków na pierwszą stronę !

Link to comment
Share on other sites

Oj niełatwo im zrobić zdjęcie....:shake:

Pikuś bardzo nie chce dać się sfotografować.
On w ogóle stresuje się jak ktokolwiek skupia chociaż trochę uwagę na nim - a jak chodziłam za nim z aparatem to już byłam wróg numer jeden. Chował się po kątach warcząc...:-(

Oto co udało mi sie osiągnąć...
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images22.fotosik.pl/93/4e9c3551da835812.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/216/c493907170712dc0.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/161/e6583072499002d2.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/216/805ef94b67be1162.jpg[/IMG][/URL]

Strasznie mi go żal... jak bardzo musiał się na człowieku zawieść, jak bardzo skrzywdzony został nieumiejętnym traktowaniem wesoły i ufny psiak, jakim Pikuś na pewno kiedyś był...
Czy ktoś zechce mu pokazać, że towarzystwo i uwaga człowieka to jest coś fajnego? Ja bym chciała... ale nie mam warunków :placz:

Na tych zdjęciach myślę, że widać jaki Pikuś jest spięty i przestraszony...
Myślę też, ze w nowym domu pierwszym krokiem powinna być zmiana imienia - to mu się zdecydowanie źle kojarzy...

Link to comment
Share on other sites

Tabs pod względem psychiki jest całkowitym przeciwieństwem Pikusia. W głowie mi się nie mieści, że oba psy wyrosły w tym samym domu i zostały wychowane w tej samej rodzinie.
Tabs jest towarzyski, ufny i miły.
Widać że szuka kontaktu z opiekunką i jest wielkim pieszczochem.

Oto zdjęcia Tabsa:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/161/77fc5c1bf21ab047.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/161/facd3c81bb7ba06a.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images22.fotosik.pl/93/65f1f6d0d3934d8e.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/161/358fa5ed0ad136a3.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Teraz tak.
Jeśli chodzi o przykładanie się do leczenia - pies jest nasmarowany, wykąpany i antybiotyk dostaje. Przestał się drapać (no bo i pcheł nie ma) i skóra jest na pewno mniej zaczerwieniona.
Ale to dopiero kilka dni - w tym 1 dzień szkoły i pracy... czy wystarczy zaparcie na kilkutygodniową kurację???
Nie wiem... niestety jestem mocno niepewna... :-(
A jeśli leczenie zostanie zaniedbane to cała kuracja pójdzie w diabły.

Pikusiem zdecydowanie trzeba się zająć - im wcześniej tym lepiej.
Niestety do świadomości opiekunów nie trafiają argumenty ze Pikuś zachowuje się dziwnie przez nich - "on taki jest głupi od zawsze" oto co słyszę. :shake:

Anova, supergoga - jakie co dajecie na bazarki? Może i ja bym mogła coś dać??
Ach no tak anova rękodzieła... ja niestety antytalent jestem... :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...