dexterka Posted November 12, 2012 Share Posted November 12, 2012 ciągle myślę o o tobie jamniczku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 12, 2012 Share Posted November 12, 2012 Wpłaciłam 40 zł. Żeby się udało go wyleczyć.Biedny kochany malec:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Biedny jamniolek... mam jednak nadzieję, że uda mu się pomóc i będzie jeszcze śmigał radośnie po łące :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mika31 Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Trzymaj się Maluszku :loveu: ... nie mam słów, by wyrazić, co czuję:( straszna historia .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 [quote name='Carrie i Tequila']Wierzysz w to? Oglądając to całe cierpienie zwierząt prezentowane na dogo -wierzysz jeszcze w przypadki? Powiem wam, że gdybyśmy były mieszkankami jednego miasta i wiedziałybyśmy, który sąsiad robi takie rzeczy....możecie być pewne że facet nie dożyłby świtu. Samosąd jak nic. Sam by ze śrutem w d...e biegał o ile by jeszcze biegać potrafił. Normalnie jestem wściekła i rozżalona jednocześnie. Biedny mały jamniczek :( szkoda że jest tak daleko bo bym pojechała go przytulić. Trzymaj się maluszku. Kupimy ci wózeczek w ostateczności :([/QUOTE]... [B]Dokładnie tak samo!!![/B].. wczoraj nie mogłam znaleźć sobie miejsca...łzy normalnie same się cisnęły do oczu... TZ stwierdził ,że nie nadaję się na dogo!... więc musiałam się wziąć w garść... i już teraz przestawiłam się... nie możemy myśleć co było?...to się już stało?!... tylko raczej skupić się ... [B]Jak pomóc!!![/B]... tzn jak najbardziej... zgłosić na policji fakt!... koniecznie!... bo niestety ciocia Mika ma rację! [QUOTE] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/104830-Mika31"][B]Mika31[/B][/URL] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/statusicon/user-offline.png[/IMG]podstawą bycia myśliwym jest pewność do czego się strzela to nie był przypadek [/QUOTE] zatem czekamy... na zalecenia weta?!... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Śrutem mógl strzelac nie-myśliwy, równie dobrze jakiś durny gówniarz; wiatrówki mozna kupić bez pozwolenia.... Czuczek też był postrzelony śrutem :( Kurde, oby się udało- pies na wózku co prawda może funkcjonować zupełnie normalnie, w pieluszce też, ale skąd wtedy znaleźć opiekuna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szyszunia557 Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Dziękuję wszystkim za obecność :-( Wieści od Malucha bezpośrednio od Wiosny z wątku na FB: [h=5]Przychodzę do Was z wieściami, ale niestety nie są one dobre. Mały ma śrut w kręgosłupie. Jakby to było mało, śrut przeszedł przez jego kręgosłup i jest po drugiej stronie, co oznacza, że przeszedł przez cały rdzeń kręgowy. A do tego jest to ołów, który zatruwa malca.. Rokowania nie są dobre, a właściwie rokowań nie ma, nikt nie podejmie się takiej operacji. Dziś skonsultujemy go jeszcze z Kliniką w Gliwicach, naszą ostatnią deską nadziei. [/h] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hope2 Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 [quote name='ulvhedinn']Śrutem mógl strzelac nie-myśliwy, równie dobrze jakiś durny gówniarz; wiatrówki mozna kupić bez pozwolenia.... Czuczek też był postrzelony śrutem :( Kurde, oby się udało- pies na wózku co prawda może funkcjonować zupełnie normalnie, w pieluszce też, ale skąd wtedy znaleźć opiekuna?[/QUOTE] Zgadzam się w zupełności-myśliwy raczej patrzy do czego strzela-a jamnika z sarną lub dzikiem to chyba żaden nie pomyli. Za to małolaty strzelaja do wszystkiego-pies,kot,ptaszek...:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Tzn, że wychodzicie z założenia, ze jeżeli pies ma byc niesprawny, to idzie do zabicia, tak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Może skonsultować z dr Sterną z SGGW.?Najlepszy chururg ortopeda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 [quote name='Mika31']podstawą bycia myśliwym jest pewność do czego się strzela to nie był przypadek[/QUOTE] Toteż napisałam "ślepawego" - nie wierzę, że to się stało przypadkiem :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 (edited) [quote name='szyszunia557']Dziękuję wszystkim za obecność :-( Wieści od Malucha bezpośrednio od Wiosny z wątku na FB: [B]Przychodzę do Was z wieściami, ale niestety nie są one dobre. Mały ma śrut w kręgosłupie. Jakby to było mało, śrut przeszedł przez jego kręgosłup i jest po drugiej stronie, co oznacza, że przeszedł przez cały rdzeń kręgowy. A do tego jest to ołów, który zatruwa malca.. Rokowania nie są dobre, a właściwie rokowań nie ma, nikt nie podejmie się takiej operacji. Dziś skonsultujemy go jeszcze z Kliniką w Gliwicach, naszą ostatnią deską nadziei. [/B] [/QUOTE] [B]Jeśli będzie potrzebna pomoc logistyczna w Gliwicach jestem do dyspozycji.[/B] Edited November 13, 2012 by ewu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 [quote name='ulvhedinn']Tzn, że wychodzicie z założenia, ze jeżeli pies ma byc niesprawny, to idzie do zabicia, tak?[/QUOTE] Boże to już by było potworne.... Nie wolno nawet tak myśleć:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Ewu, ale tak to brzmi. "Nikt nie podejmie się operacji", ale "ołów zatruwa organizm". Jakby nie patrzeć, jeżeli nie ma szans na usprawnienie psa, to albo wyciągają śrut (skoro i tak bez różnicy czy się bardziej uszkodzi rdzeń, gorzej byc nie może), albo? No chyba, że śrut tkwi nie tylko w poblizu rdzenia ale innych ważnych organów i wyciąganie jest bardzo ryzykowne. Pies na wózku i w pieluszce może żyć jak każdy normalny pies, kwestia opiekuna. Więc decyzja o uśmierceniu tak naprawdę zawsze jest decyzją "nie będziemy się takim psem zajmować" a nie decyzją "dla pieska będzie lepiej". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 ........................:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mika31 Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 :-(:-(:-(:-(:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 (edited) [quote name='ulvhedinn']Ewu, ale tak to brzmi. "Nikt nie podejmie się operacji", ale "ołów zatruwa organizm". Jakby nie patrzeć, jeżeli nie ma szans na usprawnienie psa, to albo wyciągają śrut (skoro i tak bez różnicy czy się bardziej uszkodzi rdzeń, gorzej byc nie może), albo? No chyba, że śrut tkwi nie tylko w poblizu rdzenia ale innych ważnych organów i wyciąganie jest bardzo ryzykowne. Pies na wózku i w pieluszce może żyć jak każdy normalny pies, kwestia opiekuna. Więc decyzja o uśmierceniu tak naprawdę zawsze jest decyzją "nie będziemy się takim psem zajmować" a nie decyzją "dla pieska będzie lepiej".[/QUOTE] Nie rozumiem :"nikt nie podejmie się...".. Jeśli operacja nawet najbardziej ryzykowna może pomóc- choćby minimalnie a stanowi ryzyko, to i tak jest lepszym rozwiązaniem niż nazwijmy sprawę brutalnie :usypianie Frodo. Nawet iskierka jest lepsza od zaniechania wszelkich prób i poddania się bez walki. Skoro byłby wybór pomiędzy- "ryzykujemy ale walczymy" a "nie próbujemy, poddajemy się "....to dla mnie wybór jest oczywisty....... Nie cierpię dyskusji na temat jakości życia....Należy spytać ludzi na wózkach co wolą:wózek czy niebyt... Pytanie z serii głupich.... Jeśli natomiast ołów jest w fatalnym miejscu to i tak życie z ołowiem w środku jest lepsze niż....:( [B]Mam nadzieję,że nikt nie pomyślał nawet o przerażającej i nieakceptowalnej (przynajmniej dla mnie) alternatywie......[/B] Trzymam kciuki maluszku. Całym sercem jestem z Tobą. Edited November 13, 2012 by ewu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Załamałam się :(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szyszunia557 Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 [B]"nikt nie podejmie się takiej operacji - w sensie żaden weterynarz u nas. Dziś skonsultujemy go jeszcze z Kliniką w Gliwicach, naszą ostatnią deską nadziei" [/B] Wiem, że emocje sa ogromne i żal straszny Maluszka, ale może nie osądzajcie zbyt pochopnie i poczekajmy na konsultacje w Gliwicach ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 Ja mam nadzieję. Nadzieja umiera ostatnia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 [quote name='szyszunia557'][B]"nikt nie podejmie się takiej operacji - w sensie żaden weterynarz u nas. Dziś skonsultujemy go jeszcze z Kliniką w Gliwicach, naszą ostatnią deską nadziei" [/B] Wiem, że emocje sa ogromne i żal straszny Maluszka, ale może nie osądzajcie zbyt pochopnie i poczekajmy na konsultacje w Gliwicach ?[/QUOTE] Nie osądzam absolutnie , przecież nic nie wiadomo. Napisałam tylko jakie jest moje rozumowanie. Jestem całym sercem z Frodo i z całych sił zaciskam kciuki. [B]Jeśli potrzebujecie dodatkowych konsultacji to znam dobrze dr Joannę Czogałę z kliniki w Brynowie. [URL]http://www.lecznica-brynow.com/my_i_nasi_ulubiency-c36.html[/URL][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 To info ze strony o dr Zbigniewie Czogała(kopiuję): Krzysztof Czogała, lekarz weterynarii, absolwent Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Akademii Rolniczej (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy) we Wrocławiu, specjalista chorób psów i kotów, specjalista chirurg. Pracował w Wojewódzkim Zakładzie Weterynarii w Katowicach oraz w Państwowym Zakładzie Leczniczym dla Zwierząt w Chorzowie. Kierował także PZLZ w Katowicach, którego stał się następnie współwłaścicielem. W 1995 r. utworzył własną lecznicę weterynaryjną, przekształconą następnie w klinikę, którą prowadzi do dziś jako Klinikę Weterynaryjną Brynów. [B]Specjalnością dra Czogały są skomplikowane zabiegi chirurgiczne[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 witajcie, dotarłam na wątek. Dziękuję Wam gorąco za obecność na wątku i wsparcie dla malucha. Tak jak napisała Kasia - niestety nie jest dobrze. Decyzja, jaką jestem zmuszona podjąć to nie wybór pomiędzy utrzymywaniem niepełnosprawnego psa, któremu ciężko znaleźć dom a uśpieniem, bo łatwiej. Problem polega na tym, że maluch nie ma tylko niesprawnych łapek, i wózek rozwiąże wszystkie jego problemy. Oceniamy przede wszystkim to, czy mały ma szansę funkcjonować bez bólu - i wszystko wskazuje na to, że nie ma. Problemem jest też odbyt malucha - nie wiem, czy o tym Kasia pisała. Jest porażony, zawsze otwarty, krwawi, robi się tam stan zapalny. Ołów zatruwa rdzeń, dlatego pozostawienie go jest skazaniem malca na długotrwałe cierpienie. Umieszczony jest w takim miejscu, że nie ma jak się tam dostać, no i nie jest go tylko jeden kawałek, ale jeszcze odłamki. Nie ma możliwości "naprawy" rdzenia, dlatego operacja, chociaż tak ryzykowna i skomplikowana, i tak nie ma szansy mu pomóc. W tej chwili mały jest na lekach przeciwbólowych, ale to nie może trwać długo. Nie chcemy zabić jamniczka. Ulv, mam pod opieką sporo nieadopcyjnych psów, nie idą do zabicia, jak to ładnie ujęłaś. Jeśli mogą żyć bez bólu i w miarę normalnie funkcjonować, to nie ma tematu uśpienia. Na naszej stronie są zdjęcia RTG, jeśli ktoś ma ochotę. Na zdjęciu z góry widać, że śrut jest z boku kręgosłupa, ale zaznaczam, że wszedł z przeciwnej strony i przeszedł przez kręgosłup na wylot. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hope2 Posted November 13, 2012 Share Posted November 13, 2012 [quote name='ewu']Nie rozumiem :"nikt nie podejmie się...".. Jeśli operacja nawet najbardziej ryzykowna może pomóc- choćby minimalnie a stanowi ryzyko, to i tak jest lepszym rozwiązaniem niż nazwijmy sprawę brutalnie :usypianie Frodo. Nawet iskierka jest lepsza od zaniechania wszelkich prób i poddania się bez walki. Skoro byłby wybór pomiędzy- "ryzykujemy ale walczymy" a "nie próbujemy, poddajemy się "....to dla mnie wybór jest oczywisty....... Nie cierpię dyskusji na temat jakości życia....Należy spytać ludzi na wózkach co wolą:wózek czy niebyt... Pytanie z serii głupich.... Jeśli natomiast ołów jest w fatalnym miejscu to i tak życie z ołowiem w środku jest lepsze niż....:( [B]Mam nadzieję,że nikt nie pomyślał nawet o przerażającej i nieakceptowalnej (przynajmniej dla mnie) alternatywie......[/B] Trzymam kciuki maluszku. Całym sercem jestem z Tobą.[/QUOTE] Ja też mam nadzieję,że znajdzie sie wet,który powie-ok,jest ryzyko,ale i tak spróbujemy mu pomóc. Nie wolno się poddawać. I wierzę,że Frodo (bo tak chyba zostanie;) ),nawet na wózku znajdzie dom,w którym pokochają go całym sercem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.