Rudzia-Bianca Posted April 5, 2013 Share Posted April 5, 2013 [quote name='Paolina']Co od moczu to też się nad tym zastanawiałam bo zauważyłam, że ma też dość intensywny kolor (chociażby w porównaniu do Luny) ale że on bierze teraz ten betaglukan z dość dużą ilością wit C to myślałam, że ten kolor może od tego. W każdym bądź razie innych niepokojących objawów nie było. Myślę Gosia, że zrobimy tak, że jak się umówimy żeby podjechać po klatkę (bo już chyba wiesz że będziemy jej jednak potrzebować:oops:) to podjedziemy od razu do Twoich wetek, ja wcześniej coś spróbuję "złapać". Będę do Ciebie dzwonić później żeby się umówić. Skóra wg mnie bez zmian, ani lepiej ani gorzej. Po 3 tyg mamy przyjść do kontroli, minął dopiero tydz więc mam nadzieję, że jeszcze się coś ruszy w tą dobrą stronę oczywiście:roll: Jeszcze na szampon czekam. Gardełko lepiej, nie kaszle bida, nie kicha, jak patrzyłam na ile mogła to też już mniej czerwone, sprawdzimy jeszcze u wetek, dalej podaję leki (psikacza zgodnie z tym co pisałaś w końcu nie zakupiłam;-)). Mam również nadzieję, że jak dziś z Grze przeliczymy nasz budżet to uda się coś wygospodarować na szkolenie w kwestii którego jest w kontakcie z Moniką;-) Póki co łotr wyje, szczeka, płacze na przedpokoju... dobrze że sąsiadów mamy póki co wyrozumiałych. Tak mi go strasznie szkoda, że tak bardzo sobie ze sobą nie radzi, dla niego te godz. bez nas to jest jakaś krzywda okrutna:placz::placz::placz: Będziemy nad tym pracować, pracować i jeszcze raz pracować!;-)[/QUOTE] Paolina, jak Reksik przyjechał do mnie na chwilę , to od razu rzucił mi się w noc zapach jego moczu, od razu go przebadaliśmy i wtedy okazało się że ma zapalenie pęcherza , więc gdyby udało Ci się złapać siuśki było by dobrze je zbadać, no i właśnie miał taki intensyny kolor . Kurde ma pecha ten łotrzyna :( A klatka się tak nie martw, naprawdę po odpowiednim wprowadzeniu jej do życia psa nie jest to dla niego coś strasznego . Bazyleo po jakims czasie sam wchodził do klatki jak wychodziłam do pracy , reagował na komendę idź do domku ;) Nic mu nie będzie , gdyby się okazało jednak ż eklatka jest za mała to coś będziemy kombinować , Monika mówiła że na zooplusie chyba są fajne klatki w dobrych cenach to jakby co dołoże się do zakupu większej . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 [quote name='Rudzia-Bianca']Agaciu kochana zgadza sie cudni ludzie się Reksikowi znaleźli:)Co do kazy to nie wpłacaj mi już nic .na koncie Reksika jest 162 zł ma dać kase jeszcze Tooom za 2 miesiące to będzie 362 zł a zapłacić mamy 285zł hotelik i 41 zł szczepienia (dziękuję Dobremu Weterynarzowi znaczy Cioteczkom z DW za kolejną zniżkę dla Reksika :loveu:)więc jest szansa że jeszcze nam trochę kasy zostanie .[/QUOTE] [quote name='Rudzia-Bianca'] [B]No i coś na czym jestem skupiona ;) [/B] dostałam wpłaty dla Reksika od [B]paula_t[/B] 10 zł deklaracja luty 2013 wpłata 11.02 od [B]kasiask[/B] 10 zł wpłata 13.02 [B][COLOR=#ff0000]ogromnie Wam dziękuję [/COLOR][/B] czyli na koncie Reksia mamy 162 zł ale to już jak wszystko się uda najmniejszy problem :)[/QUOTE] [quote name='Rudzia-Bianca'] No a teraz trochę rozliczeń [COLOR=#008000][B]dostałam 50 zł od agata51 - dziękuję Cioteczko :loveu:[/B][/COLOR] czekam na 200 zł od Toooma zapłaciłam 41 zł za szczepienie 285 zł za hotelik [/QUOTE] W końcu zabieram się za rozliczenie na koncie Reksika było 162 zł do tego doliczamy 50 zł od agata51 i 200 zł od Toooma czyli w sumie wychodzi 412 zł z czego 326 zapłaciłam za hotelik i szczepienie zostaje 86 zł . Nie wiem czy się czy darczyńcy nie będą mieć nic przeciwko , ale może byśmy wspomogli finansowanie szkolenia dla Reksa ( Rockyego ) bo straty chłopak porobił w domu duże :( Niby Rocky ma właścicieli ale sytuacja wymagająca pewnie dużych nakładów finansowych będzie :( Do tego jeszcze ta nużyca i jak się okaże, że moja klatka jest za mała pewnie zakup klatki . To sa pieniądze z deklaracji nie z bazarków więc mam nadzieję że można je przekazać nowym właścicielom psa , na którego deklaracje były zbierane . Co o tym sadzicie ? Tooom oczywiście się zgadza ;) Pozostaje pytanie do paula_t , agata51 , ang i Panna Marple . Wprawdzie pieniędze miały iść na Fredka ale on zaopatrzony finansowo i na niego można zrobić jeszcze bazarki jakby co . W sobote widziałam się z Łotrzykiem w Myślenicach . Cudny jest ten slodki drań :) Panie dr pobrały zeskrobinę jeszcze ze zmian i nie ma nużeńca, więc duża szansa że problem opanowany oby . Paolina a jak klatka ? Jak się chłopak w niej zachowuje , próbowaliście już ćwiczyć ? I jak brzuszysko , nic złego się nie dzieje ? A siuśki ? Dalej cuchnące ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 Zgadzam się na wszelkie decyzje finansowe Rudzi:lol: dotyczące Reksia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 I ja również uważam, że nie możemy zostawić nowych Państwa Reksika z tym samych. Ferdzik już grzeje doopkę w nowym domku, więc na pewno się nie obrazi;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 [quote name='Panna Marple']Zgadzam się na wszelkie decyzje finansowe Rudzi:lol: dotyczące Reksia[/QUOTE] [quote name='paula_t']I ja również uważam, że nie możemy zostawić nowych Państwa Reksika z tym samych. Ferdzik już grzeje doopkę w nowym domku, więc na pewno się nie obrazi;)[/QUOTE] Dziękuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 R-B, dziękuję za PW. Nie zaglądałam, bo mam tyyyyyyyle do zaglądania, że nocy nie starcza. Zgadzam się na wszystko. Kurczę, trzeba coś z tym zrobić. Na początek chyba klatka. Ja też miałam opory - ledwo psa z klatki wyrwaliśmy, znów go do jakiejś wsadzamy. Ale, widać, to jest zupełnie inny rodzaj klatki, bo okazuje sie, że psy to uwielbiają. Tylko żeby nie była ona za karę. Jak Werka już nie musiała być odseparowana od sforki, z jej klatki często korzystały moje psy, a czasem nawet moja wnucha. Kongo - przereklamowane. Nie wiem, co i jak trzeba by do środka napchać, żeby pies miał zajęcie na pół dnia. Moje psy najbardziej wymyślnie utwardzone farsze załatwiają maximum w godzinę. Nie doczytałam wszystkiego, nadrobię w wolnej chwili, ale coś mi się wydaje, że Reksio potrzebuje twardej ręki. R-B, wiem, że schroniskowy pies w pańskiej pościeli to coś, o czym marzysz, a zwinięcie ze stołu obiadu dla rodziny to kupa śmiechu, ale chyba nie o to chodzi. Nie dajmy się zwariować. Behawiorysta niezbędny. A rodzina Reksia ma słuchać i przestrzegać. Niestety. Znów mi się dostanie - bo Reksio taki boski! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 [quote name='agata51']R-B, dziękuję za PW. Nie zaglądałam, bo mam tyyyyyyyle do zaglądania, że nocy nie starcza. Zgadzam się na wszystko. Kurczę, trzeba coś z tym zrobić. Na początek chyba klatka. Ja też miałam opory - ledwo psa z klatki wyrwaliśmy, znów go do jakiejś wsadzamy. Ale, widać, to jest zupełnie inny rodzaj klatki, bo okazuje sie, że psy to uwielbiają. Tylko żeby nie była ona za karę. Jak Werka już nie musiała być odseparowana od sforki, z jej klatki często korzystały moje psy, a czasem nawet moja wnucha. Kongo - przereklamowane. Nie wiem, co i jak trzeba by do środka napchać, żeby pies miał zajęcie na pół dnia. Moje psy najbardziej wymyślnie utwardzone farsze załatwiają maximum w godzinę. Nie doczytałam wszystkiego, nadrobię w wolnej chwili, ale coś mi się wydaje, że Reksio potrzebuje twardej ręki. R-B, wiem, że schroniskowy pies w pańskiej pościeli to coś, o czym marzysz, a zwinięcie ze stołu obiadu dla rodziny to kupa śmiechu, ale chyba nie o to chodzi. Nie dajmy się zwariować. Behawiorysta niezbędny. A rodzina Reksia ma słuchać i przestrzegać. Niestety. Znów mi się dostanie - bo Reksio taki boski![/QUOTE] Dzęki :) No i myślimy to samo , klatka już jest szkolenie na dniach :) Pościele pościelami ale ordnung musi być :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paolina Posted April 9, 2013 Author Share Posted April 9, 2013 [quote name='Rudzia-Bianca']W końcu zabieram się za rozliczenie na koncie Reksika było 162 zł do tego doliczamy 50 zł od agata51 i 200 zł od Toooma czyli w sumie wychodzi 412 zł z czego 326 zapłaciłam za hotelik i szczepienie zostaje 86 zł . Nie wiem czy się czy darczyńcy nie będą mieć nic przeciwko , ale może byśmy wspomogli finansowanie szkolenia dla Reksa ( Rockyego ) bo straty chłopak porobił w domu duże :( Niby Rocky ma właścicieli ale sytuacja wymagająca pewnie dużych nakładów finansowych będzie :( Do tego jeszcze ta nużyca i jak się okaże, że moja klatka jest za mała pewnie zakup klatki . To sa pieniądze z deklaracji nie z bazarków więc mam nadzieję że można je przekazać nowym właścicielom psa , na którego deklaracje były zbierane . Co o tym sadzicie ? Tooom oczywiście się zgadza ;) Pozostaje pytanie do paula_t , agata51 , ang i Panna Marple . Wprawdzie pieniędze miały iść na Fredka ale on zaopatrzony finansowo i na niego można zrobić jeszcze bazarki jakby co . W sobote widziałam się z Łotrzykiem w Myślenicach . Cudny jest ten slodki drań :) Panie dr pobrały zeskrobinę jeszcze ze zmian i nie ma nużeńca, więc duża szansa że problem opanowany oby . Paolina a jak klatka ? Jak się chłopak w niej zachowuje , próbowaliście już ćwiczyć ? I jak brzuszysko , nic złego się nie dzieje ? A siuśki ? Dalej cuchnące ?[/QUOTE] Klatkę już wieczorem w sobotę rozłożyłam i tak jak przypuszczałam, Luna jak tylko się zwiedziała, że dają tam chrupki za wchodzenie to wlazła i nie chciała jej opuścić:eviltong: Jak ją w końcu z niej wyprosiłam, to wszedł bez oporów Rocky. W niedzielę i wczoraj nawet tam kilka godzin przespał. Generalnie nie ma problemu z siedzeniem w klatce (póki co jeszcze nie próbowałam drzwi nawet przymykać) ale jak jesteśmy. Do tego żeby tam został jak nas nie ma jeszcze daleka droga. Większość niedzieli spędziliśmy na spacerach a wczoraj po pracy psiaki pojechały ze mną do rodziców więc nie było jeszcze za wiele czasu żeby ćwiczyć, dziś trochę luźniejszy dzień mam nadzieje. Rocky miał zrobione legowisko z poduszki owiniętej kocem, mówię "miał" bo jak został wczoraj na przedpokoju to wróciłam do bardzo pierzastego domu:evil_lol: Tak przypuszczałam, że w końcu się skapnie że tam coś do rozwalenia jest. No i został mu sam koc. Grze powiedział, że jak zje koc to mu zostaną same panele:eviltong: A z brzuchem oki, nie wiem czy wtedy tak się zdenerwował czy coś faktycznie zjadł co mu zaszkodziło, ale jak wczoraj jechał z Luną to nie było już żadnych sensacji i wesoły jak zawsze;) Myślałam, że może przy dalszych trasach tam mu w żołądku wywraca, ale w sumie teraz to nie wiem. Zobaczymy jak będzie następnym razem. Póki co nie sikał w domu więc ciężko powiedzieć czy cuchnące ale generalnie kolor jakby lepszy, dostaje urosept;) Klatka co do wielkości wydaję mi się w porządku, wieczorem postaram się wkleić zdjęcia (bo coś z tel. mi na picasse nie przeszły i muszę normalnie zgrać), także myślę, ze jeżeli tylko możemy ja przetrzymać parę.....miesięcy:oops: to nie będzie potrzeby kupna nowej. Rudzia mów od razy oczywiście jak by była potrzebna, coś na pewno wtedy wymyślimy;) Jak chodzi o tą kasę to na prawdę nie trzeba...:oops: Trochę faktycznie się tego nazbierało, no ale to zupełnie normalne jak się ma zwierzaki, przyzwyczajeni jesteśmy;) Jak tylko się odgarnę z sytuacji z przesunięciem terminu oddania mieszkania i cały zamieszaniem i problemem z tym związanym (bank, kredyt itd.) to się odezwę do Moniki żeby umówić się na pierwsze szkolenie;-) [quote name='agata51']R-B, dziękuję za PW. Nie zaglądałam, bo mam tyyyyyyyle do zaglądania, że nocy nie starcza. Zgadzam się na wszystko. Kurczę, trzeba coś z tym zrobić. Na początek chyba klatka. Ja też miałam opory - ledwo psa z klatki wyrwaliśmy, znów go do jakiejś wsadzamy. Ale, widać, to jest zupełnie inny rodzaj klatki, bo okazuje sie, że psy to uwielbiają. Tylko żeby nie była ona za karę. Jak Werka już nie musiała być odseparowana od sforki, z jej klatki często korzystały moje psy, a czasem nawet moja wnucha. Kongo - przereklamowane. Nie wiem, co i jak trzeba by do środka napchać, żeby pies miał zajęcie na pół dnia. Moje psy najbardziej wymyślnie utwardzone farsze załatwiają maximum w godzinę. Nie doczytałam wszystkiego, nadrobię w wolnej chwili, ale coś mi się wydaje, że Reksio potrzebuje twardej ręki. R-B, wiem, że schroniskowy pies w pańskiej pościeli to coś, o czym marzysz, a zwinięcie ze stołu obiadu dla rodziny to kupa śmiechu, ale chyba nie o to chodzi. Nie dajmy się zwariować. Behawiorysta niezbędny. A rodzina Reksia ma słuchać i przestrzegać. Niestety. Znów mi się dostanie - bo Reksio taki boski![/QUOTE] Spokojnie, my go naprawdę nie zagłaskujemy na śmierć;) Problem jest i z nim właśnie staramy się walczyć. Nie robię tragedii z tego że zjadł pół domu, bo co mi to da, stało się i tyle. Wolę już na to patrzeć z humorem niż z ciągłym wkurzeniem. Teraz trzeba zrobić wszystko żeby nad tym zapanować i myślę że jesteśmy na dobrej drodze. Problem polega na tym, że jak jesteśmy w domu to jest super grzeczny pies, no normalnie marzenie, ale jak wychodzimy to się pojawia Mr Hyde:diabloti: Nie mieliśmy wcześniej psa z problemem separacyjnym, to dla nas nowa sytuacja. Szybko okazało się, że opierd... go za to co zastaliśmy w domu przynosi zupełnie odwrotny skutek. Grzesiek ma dobrą rękę do psów, w domu rodzinnym miał dwa owczarki bardzo dobrze ułożone, Lunę też szybko "spacyfikował" i jest pies na medal. Z Rockym jest trochę inaczej, musimy sięgać do rzeczy i metod których wcześniej kompletnie nie znaliśmy - jak np. klatka. Jeszcze parę tyg. temu nie mogłam kompletnie pojąc jak można psa w klatce zostawiać, teraz już wiem że to nam klatka się źle kojarzy a psu już wcale nie musi. I on i my się dopiero uczymy;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 12, 2013 Share Posted April 12, 2013 I jak wczorajsze zajęcia ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted April 12, 2013 Share Posted April 12, 2013 [quote name='Rudzia-Bianca']I jak wczorajsze zajęcia ?[/QUOTE] Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie z behawiorystą? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 12, 2013 Share Posted April 12, 2013 [quote name='paula_t']Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie z behawiorystą? :)[/QUOTE] Z tego co mi ptaszyny doniosły to tak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 13, 2013 Share Posted April 13, 2013 I dziś chyba tyż :) a tu cisza i cisza :) pewnie ćwiczą zadania domowe :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted April 14, 2013 Share Posted April 14, 2013 [quote name='Rudzia-Bianca']I dziś chyba tyż :) a tu cisza i cisza :) pewnie ćwiczą zadania domowe :)[/QUOTE] Najważniejsze, że nowi Państwo Reksika pracują nad jego zachowaniem, a na wieści poczekamy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paolina Posted April 14, 2013 Author Share Posted April 14, 2013 Jestem, jestem;) Ale Wy niecierpliwe cioteczki:eviltong: Szkolenie odbyło się wczoraj popołudniu, z piątkiem Ci się coś Rudzia pomyliło;) Generalnie było super, strasznie mi się podoba, psom może póki co trochę mniej bo wymaga od nich sporo koncentracji i spokoju a one tego jeszcze nie nauczone:roll: Póki co z Rockym zaczynamy od zupełnych podstaw tzn. skupiania uwagi na nas bo bez tego dalej ani rusz. Luna wiadomo jest już bardziej ułożona i ćwiczy trochę bardziej zaawansowane polecenia niż Rocky. Teraz właśnie w domu ćwiczymy kennel i pierwszy raz się trochę nawet chłopak zbuntował i sobie poszczekał przy mnie, że tak siedzi i wyszedł ale został wprowadzony z powrotem i teraz ładnie śpi:lol: Zaraz będziemy się zbierać na spacer z ćwiczeniami, duuuuużo przed nami, dużo pracy i myślę też, że dużo dobrych jej wyników. Boję się tylko jak to u nas będzie później z czasem, bo mam mocno absorbującą pracę no i za niedługo będziemy musieli się wziąć za wykańczanie mieszkania, Grześka sesja itp...ale mam jeszcze co najmniej do końca maja luz i myślę, że do tego czasu już dużo się nauczymy. Mam również nadzieję, że niedługo będziemy mogli już Rockyego w klatce zostawić bo drzwi coraz bardziej zniszczone i chłopak na tym przedpokoju świra dostaje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 16, 2013 Share Posted April 16, 2013 Oj mnie ostatnio wszystko się miesza ... Ciesze się że się Wam szkolenie podoba :) oby temu łotrzykowi też się spodobało i w łepeczku trochę rozjaśniło ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paolina Posted April 17, 2013 Author Share Posted April 17, 2013 [quote name='Rudzia-Bianca']Oj mnie ostatnio wszystko się miesza ... Ciesze się że się Wam szkolenie podoba :) oby temu łotrzykowi też się spodobało i w łepeczku trochę rozjaśniło ;)[/QUOTE] Oj nawet nie wiesz jak ja tego oświecenia wyczekuję;) Dziś Rocky pierwszy raz został w klatce, mam nadziję, że to chłopak dzielnie zniesie. Nie był jeszcze na to przygotowany chyba ale pokaleczył sobie przednie łapy od drapania drzwi i wciskania łapek pod nie, no i wczoraj z Moniką stwierdziliśmy, że trzeba go zacząć zostawiać. Został na noc, dał kilka koncertów ale nie było tragedii i wytrzymaliśmy dzielnie do rana. Mam nadzieję, że tylko sobie krzywdy nie zrobi bo to bardzo zawzięta bestia jest:-( A wczoraj na szkoleniu Rocky pięknie pracował i trzeba chłopaka pochwalić, co myślę Monika może potwierdzić:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 17, 2013 Share Posted April 17, 2013 Trzymam kciuki za klatkowy dzień ... Rokuś skarbie zmądrzej i nie rób sobie krzywdy ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Psia Szkoła Posted April 17, 2013 Share Posted April 17, 2013 [quote name='Paolina']Oj nawet nie wiesz jak ja tego oświecenia wyczekuję;) Dziś Rocky pierwszy raz został w klatce, mam nadziję, że to chłopak dzielnie zniesie. Nie był jeszcze na to przygotowany chyba ale pokaleczył sobie przednie łapy od drapania drzwi i wciskania łapek pod nie, no i wczoraj z Moniką stwierdziliśmy, że trzeba go zacząć zostawiać. Został na noc, dał kilka koncertów ale nie było tragedii i wytrzymaliśmy dzielnie do rana. Mam nadzieję, że tylko sobie krzywdy nie zrobi bo to bardzo zawzięta bestia jest:-( A wczoraj na szkoleniu Rocky pięknie pracował i trzeba chłopaka pochwalić, co myślę Monika może potwierdzić:cool3:[/QUOTE] Rockie wczoraj na zajęciach "wprost szalał" - baardzo ładnie ćwiczył, jak na jego pobudzenie pięknie się koncentrował i nauczył się chodzić na luźnej smyczy :) Pracujemy nad przywołaniem go i odwołaniem od rzeczy interesujących. Jestem bardzo zadowolona z postępów jakie wczoraj poczynił. Jeśli poznane na zajęciach reguły zostaną utrzymane, to nauka będzie nam szła dość łatwo i szybko. Oczywiście mnóstwo rzeczy wymaga teraz wytrenowania i przemaglowania milion razy, ale postępy widać i oby tak dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted April 17, 2013 Share Posted April 17, 2013 Super, że Reksik chce współpracować na szkoleniu :) I nawet wszystko szybko łapie, kto by pomyślał ;) Mam nadzieję, że Wasz trud (zarówno nowych właścicieli Reksika, jak i Psiej Szkoły) przyniesie zamierzone efekty! Sama powinnam ze swoim wybrać się na takie szkolenie, bo tak nieułożonego psa, jakiego ja mam, to chyba świat nie widział :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paolina Posted April 18, 2013 Author Share Posted April 18, 2013 Dzień w klatce obył się bez obrażeń;) Nie wiem jak tam z wyciem i szczekaniem (może dziś sie coś dowiem) ale wydaje mi się (nie zapeszając), że klatka mu służy. Ograniczenie przestrzeni do takiego minimum jest w jego przypadku dobre, bo jak biegał po przedpokoju, po schodach to się chyba bardzo nakręcał. No i na łapkach od razu się na rankach już strupki porobiły;) W nocy spał już w klatec ładnie, raz coś tam pisknął, mam nadzieję, że dziś też będzie dobrze, bo cały czas siedzę w pracy i się tym denerwuję:oops: Widać juz u niego postępy, to są takie małe kroczki na codzień ale jak się porówna do początku to robią się bardzo duże. Tylko faktycznie wymaga to mnnnnóstwo pracy i z tym chodzeniem na luźnej smyczy to też musimy jeszcze mocno popracować;) A szkolenie Paula jak najbardziej polecam:cool3: Zawsze sobie myślała, że takie szkolenia to są raczej dla psów rasowych, które albo na zawodach mają startować, ale gdzieś pracować czy chociażby domu pilnować i gdzie ja tam z moją Luna. A się okazało, że to mega może ułatwić życie, jak pies spokojniejszy to i my spokojni i można się cieszyć spacerem;) Poza tym Monika nam stworzyła super konfortową sytuację bo to takie praktycznie prywatne lekcje są:p Tylko Rocky i Luna. Zresztą my z tych co trzeba im pokazć, i zawsze wolałam chodzić na jakieś szkolenia zawodowe niż się np. uczyć programów sama z książek i neta. Muszę jednak przyznać, że jak jesteśmy na zajęciach z Psią Szkołą to fajnie to idzie a jak już sama ternuję to się trochę gubię i nie wiem co robić dalej:oops: Ale mam nadzieję, że się w końcu z tym ogarnę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 Cieszę się ogromni z takich wieści :) Monika jest the best i na pewno Rockyego na ludzi wyprowadzi ;) Sama wybieram się na szkolenie z łotrami i wciąż cos innego ważniejsze ech pora się zmobilizować ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paolina Posted April 18, 2013 Author Share Posted April 18, 2013 Oj tak, zawsze ciężko się zmobilizować no chyba, że się ma takiego pacjenta, że już nie ma innego wyboru:evil_lol: Tak strasznie nie chcę zapeszać:oops: ale muszę napisać, że klatka chyba póki co super na zostawanie. Dziś sąsiadka wychodziła ok. godz po mnie i mówiła że cisza i spokój. Grzesiek przyjechał ok. 14 tylko na szybki spacer i musiał jechać dalej i się bałam co będzie do czasu jak ja przyjadę, bo Luna zawsze z lekka panikę robiła jak tak właśnie nagle popołudniu wychodziliśmy, ale przyjechałam ok. 17 a chłopak się wyciągał, ziewał więc chyba spał;) Dobra spadamy na spacer bo mi żyć nie dadzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 Bo klatka fajna jest :) Nam życie uratowała :)nie zapeszajmy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paolina Posted April 18, 2013 Author Share Posted April 18, 2013 No i zaczął się sezon kleszczowy:shake: A ktoś w telewizji mówił, że przez tą długaśną zimę będzie ich mniej, a tu tylko słonko wyszło i już ich 6 dzisiaj po spacerach zabiłam (mam nadzieję, że żadnego nie ominęłam ale w to wątpliwe). Bo my jak co roku spóźnieni z kropelkami, ale już zamówione. Bosz.... jak ja nie cierpię kleszczy!!!A jest i coraz więcej i więcej. Po co to to żyje w ogóle:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 Paolina, to dobra szkoła zarówno dla Reksika, jak i dla Was, bo od obu stron wymaga pracy, koncentracji i konsekwencji. Z czasem wszystko przyjdzie łatwiej:) Myślałam nad szkoleniem, bo to nie tylko praca nad zachowaniem psiaka, ale też dobry trening umysłowy dla niego, ale póki co ograniczają mnie niestety finanse (studiuję, nie pracuję, jestem na utrzymaniu rodziców):roll: Ja dzisiaj właśnie byłam z psiurem u weterynarza, żeby wyciągnąć kleszcza i psiknąć Frontlinem. Nie spodziewałam się po takiej długiej zimie, że już kleszcze będą, a jednak:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.