Jump to content
Dogomania

Kochany, energiczny SZCZENIAK NA WÓZKU SZUKA DOMU STAŁEGO!!!


Avaloth

Recommended Posts

[quote name='ulvhedinn']Brak odruchów, czy czucia po tak krótkim czasie bez MR czy TK nie jest jednoznaczny. I gów.o mnie obchodzi opinia wetów, ja wiem co widziałam na własne oczy u kilku zwierząt u mnie. Jednoznacznie to mozna powiedzieć, jeśli ma się pewność co do zerwanego rdzenia (czy powyższe badania), albo najmarniej po kilku miesiącach.
Jeśli maluch kontroluje oddawanie kału i moczu to uważam opinie wetów za bezpodstawne. To są cholernie ważne rzeczy i wyrokowanie że to na pewno "zaniknie" jest głupie. Owszem, MOŻE się pogorszyć; albo może wrócic czucie. Po tygodniu, miesiącu.... Najdłuższy czas po jakim wróciło czucie i ruch zwierzakowi u mnie to ponad 5 miesięcy.

.....co do męczenia się. Pies na wózku się nie męczy. Za to opiekun musi "przeskoczyć" mentalnie kilka kwestii. Odsikiwania ręcznego (byc może). Wózka (po jakims czasie pewne rzeczy staja się odruchem). Głupich uwag na spacerach. Tych samych pytań powtarzanych przez ludzi po raz milionowy. Miejsca w aucie na wózek.

Przerzucanie? Nie przesadzajmy, pies to zwierzę dość łatwo adaptujące się do okoliczności, taki argument jest w stylu "wolałabym uśpić niż komus oddać, bo będzie płakał".

Szczerze- uśpienie tego psa nie będzie podyktowane troska o jego męczenie, tylko tchórzostwem, że pies nie znajdzie domu i zostanie komuś na głowie. Natomiast na pewno warto wdrożyc nivalin nawet po takim czasie, plus wit B i aescin. Nie zaszkodzi, może bardzo pomóc.


===========
P.S. Co do Vivienne..... powiem tak- nie wierzę w opis jej utonięcia. Przykro mi, ale nie wierzę. Pies sparalizowany- na wózku czy bez- nie tonie w sekundę.[/QUOTE]
Rubiś obecnie ma czucie w tylnych łapkach, kontroluje mocz i kupki, ładną zrobił nawet jak byliśmy w lecznicy Nasze Zwierzaki na stole do badań, po RTG jak oglądaliśmy zapis cyfrowy kręgów - nie było jednoznacznej opinii - podawanie leków i wygrzewanie (i tu jest szansa dla niego) i ewent. tomograf by dokładniej obejrzeć kręgosłup.
Rubiś waży obecnie 1,8 kg i raczej będzie średnim pieskiem, nie ma grubych łap - więc nie będzie z tych większych.
Trudno mi pisać, bo go przytulałem, dawałem buziaki, jest cudny i radosny.

Edited by wojtuś
Edit: dopisanie o czuciu w tylnych łapkach
Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewu']Pieniądze- jak się zrobi odpowiedni szum , to się znajdą. Allegro cegiełkowe, wydarzenia na fb - zobaczcie na wątkach psiaków długie listy darczyńców.[/QUOTE]

To jest ogromna kwota, ale ile razy zdarzyło się, że jak była potrzebna konieczna operacja czy badanie to nie udało się zebrać kasy? W takich sytuacjach ludzie się jednoczą i stają na głowie, żeby tylko pomóc psiakowi.
Tak jak mówi ewu-allegro, fb + wpłaty od cioteczki i bazarki i jakoś damy radę. Nie można się poddawać!

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam wszystko, rozmawiałam z Magdą ( ulv ) , nie ja niestety jestem odpowiedzialna za psa w sensie podejmowania decyzji ( i tu jest największy problem bo takiej osoby nie ma :( )

[B]Uważam że na razie najważniejsze będzie zdanie Ewy czy jest w stanie podjąć się dalszej opieki nad Rubikiem , w takiej sytuacji .[/B] Jeśli nie to czy znajdziemy kogoś kto się takiej opieki podejmie , z pełną świadomością tego jak taka opieka wygląda, że potrzebna jest stała praca nad psem , rehabilitacja , wizyty u weta ( stąd dobrze by było znaleźć DT blisko konkretnego weterynarza który poprowadzi Rubika ) i przede wszystkim DT musi mieć świadomość tego że nie wiadomo czy kiedykolwiek znajdzie się dla Rubika stały dom ...

Z tego co rozmawiałam z Magdą , ona uważa że wg jej wiedzy na chwilę obecną trzeba obserwować Rubika, rehabilitować go , nad tomografem się zastanowić , zresztą Magda będzie z nami na wątku i obiecała dzielić się swoim doświadczeniem , mówiła że w razie wątpliwości można do niej do późna dzwonić postara się pomóc z danym problemem ( Maga ogromne dzięki :loveu:)


Moje zdanie , które w żaden sposób nie jest decydujące, jest takie że uśpienie go jest ostatecznością przynajmniej na chwilę obecną .
Ja niestety nie jestem w stanie podjąć się opieki nad Rubikiem , Ci co mnie znają wiedzą że nie mieszkam sama , nie mogę podejmować sama pewnych decyzji i pewnych rzeczy nie przeskoczę ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewu']Trzeba prosić, walczyć, zbierać na badania... Dyskusje na wątku o ew."uśpieniu"szkodzą psiakowi, zrażają darczyńców...[/QUOTE]

Ewu , no jest to wątek Rubika i służy on dyskutowaniu , zwłaszcza że Rubik nie ma jednego opiekuna, który byłby za niego całkowicie odpowiedzialny i zdolny podejmować decyzje ...
Gdzieś musimy to robić i uważam że od tego jest też ten wątek .
Zobowiązaliśmy się tu w jakiś sposób do tego że ratujemy Rubika i to chcemy zrobić , tylko czy będziemy mieć możliwość ...
Kasa jak już wiele razy na dogo życie pokazało właściwie jest najmniejszym problemem , nawet olbrzymia ( pamiętają pewnie niektórzy Albinkę , na której diagnozę udało się zebrać kilka tysięcy )
Uważam że nie ma co gdybać póki nie pojawi się Ewa i nie przekaże dokładnie co powiedział lekarz i czy jest w stanie przy całym zwierzyńcu opiekować się jeszcze Rubikiem i ewentualnie jak długo .

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mnie poruszyła historia Rubika, ale nie mam jak pomóc :( Dobrze, że ma tylu wspaniałych ludzi w okół siebie. Dlaczego gdy już człowiek myśli, że idzie ku lepszemu, to wszystko zaczyna się sypać...


Nie chcę Was bardziej dołować, ale weszłam na wątek Krecika, tam jest podany link do wydarzenia na FB [url]http://www.facebook.com/events/249508385158281/[/url] 11 września pojawiła się informacja, że Krecik przekroczył TM :( Kopiuję z wydarzenia : "To samo co przedtem,czyli pecherz...pare dni temu znowu cewka sie zatykała,było cewnikowanie,płukanie pecherza,leki...wczoraj znowu siusiu leciało nie tak jak trzeba,cewnikowanie nic nie dało,kamień utknął w kości prąciowej,kolejna operacja nie gwarantowała powodzenia,jego pecherz od samego początku był bardzo zniszczony,wyszycie cewki w jego przypadku to dokładanie mu cierpień...Kreciku przepraszam..."

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rudzia-Bianca']Ewu , no jest to wątek Rubika i służy on dyskutowaniu , zwłaszcza że Rubik nie ma jednego opiekuna, który byłby za niego całkowicie odpowiedzialny i zdolny podejmować decyzje ...
Gdzieś musimy to robić i uważam że od tego jest też ten wątek .
Zobowiązaliśmy się tu w jakiś sposób do tego że ratujemy Rubika i to chcemy zrobić , tylko czy będziemy mieć możliwość ...
Kasa jak już wiele razy na dogo życie pokazało właściwie jest najmniejszym problemem , nawet olbrzymia ( pamiętają pewnie niektórzy Albinkę , na której diagnozę udało się zebrać kilka tysięcy )
Uważam że nie ma co gdybać póki nie pojawi się Ewa i nie przekaże dokładnie co powiedział lekarz i czy jest w stanie przy całym zwierzyńcu opiekować się jeszcze Rubikiem i ewentualnie jak długo .[/QUOTE]
Wiem, masz słuszność ale tyle dobrego już się stało na tym wątku, wierzę,że jeszcze wydarzy...Szukajmy możliwości...

Link to comment
Share on other sites

Pies na wózku nie jest nieszczęśliwy- wiedzą to Ci, którzy z takimi zwierzakami żyją na co dzień i ci, którzy takiego psa mieli okazję poznać. Widziałam Kraksę Ulv na 4 zlotach, każdy po tygodniu- to że jest 'inna' to swoją drogą, ale ostatnie co mogę o niej powiedzieć to to, że jest nieszczęśliwa. Wręcz przeciwnie, psa tak pełnego życia jak Kra trudno spotkać. Widziałam Brendę, mix bokserkę w naszym schronisku- miała być sparaliżowana do końca życia, teraz biega na 4 łapach, m.in dzięki pomocy Felki z Bagien. A i przez okres który spędziła na wózku nie była psem nieszczęśliwym.

Rubik da sobie radę. Moim zdaniem jedyna kwestia jaka tu jest do przemyślenia to czy znajdzie się ktoś, kto podejmie się nad nim opieki, czy to jako DS czy bezterminowy DT. Wspomniana Vivien szukała domu dwa lata i się nie doczekała...
No i, trochę mniejszy problem, ale jednak- kasa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niepokolorowanka']Bardzo mnie poruszyła historia Rubika, ale nie mam jak pomóc :( Dobrze, że ma tylu wspaniałych ludzi w okół siebie. Dlaczego gdy już człowiek myśli, że idzie ku lepszemu, to wszystko zaczyna się sypać...


Nie chcę Was bardziej dołować, ale weszłam na wątek Krecika, tam jest podany link do wydarzenia na FB [URL]http://www.facebook.com/events/249508385158281/[/URL] 11 września pojawiła się informacja, że Krecik przekroczył TM :( Kopiuję z wydarzenia : "To samo co przedtem,czyli pecherz...pare dni temu znowu cewka sie zatykała,było cewnikowanie,płukanie pecherza,leki...wczoraj znowu siusiu leciało nie tak jak trzeba,cewnikowanie nic nie dało,kamień utknął w kości prąciowej,kolejna operacja nie gwarantowała powodzenia,jego pecherz od samego początku był bardzo zniszczony,wyszycie cewki w jego przypadku to dokładanie mu cierpień...Kreciku przepraszam..."[/QUOTE]
O Boże nie wiedziałam....:( Czytałam wątek na dogo i cieszyłam z tego,że śmiga, że jest szczęśliwy,że wcina morele z trawnika....Mimo wszystko dano mu wiele szczęśliwych dni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewu']Wiem, masz słuszność [COLOR=#ff0000][B]ale tyle dobrego już się stało na tym wątku, wierzę,że jeszcze wydarzy[/B][/COLOR]...Szukajmy możliwości...[/QUOTE]

Ja wierzę już tylko w to ...
ale wiemy jakie są realia, nie możemy wszystkiego zwalić na Ewę a nikt z nas nie podejmie się opieki nad Rubikiem ...

[quote name='Avaloth']Pies na wózku nie jest nieszczęśliwy- wiedzą to Ci, którzy z takimi zwierzakami żyją na co dzień i ci, którzy takiego psa mieli okazję poznać. Widziałam Kraksę Ulv na 4 zlotach, każdy po tygodniu- to że jest 'inna' to swoją drogą, ale ostatnie co mogę o niej powiedzieć to to, że jest nieszczęśliwa. Wręcz przeciwnie, psa tak pełnego życia jak Kra trudno spotkać. Widziałam Brendę, mix bokserkę w naszym schronisku- miała być sparaliżowana do końca życia, teraz biega na 4 łapach, m.in dzięki pomocy Felki z Bagien. A i przez okres który spędziła na wózku nie była psem nieszczęśliwym.

Rubik da sobie radę. [COLOR=#ff0000][B]Moim zdaniem jedyna kwestia jaka tu jest do przemyślenia to czy znajdzie się ktoś, kto podejmie się nad nim opieki, czy to jako DS czy bezterminowy DT.[/B][/COLOR] Wspomniana Vivien szukała domu dwa lata i się nie doczekała...
No i, trochę mniejszy problem, ale jednak- kasa.[/QUOTE]

Tylko o to chodzi ...
I myślę że tylko w tym kontekście jest rozważane najgorsze :(

Choć do tego ze psy na wózkach nie są nieszczęśliwe nie ukrywam musiałam dać się przekonać ...
ale prawda nigdy w życiu nie miałam do czynienia z takim psem ...

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam historię psiaka, mogę jutro puścić przelew, skromny, 10 zł, ale tak jak któraś z cioteczek pisała, takie historie jednoczą i dają siłę do działania. W grupie raźniej :) I pozytywne myślenie tu dla psinki jest najważniejsze! W razie czego proszę o PW z numerem konta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rudzia-Bianca']
Tylko o to chodzi ...
I myślę że tylko w tym kontekście jest rozważane najgorsze :(

Choć do tego ze psy na wózkach nie są nieszczęśliwe nie ukrywam musiałam dać się przekonać ...
ale prawda nigdy w życiu nie miałam do czynienia z takim psem ...[/QUOTE]

Ja też. Chociaż u mnie nie trwało to długo- poznałam Krakse i z dnia na dzień zmieniłam podejście ;)

Psy nie są jak ludzie, nie rozpamiętują kalectwa. Nie patrzą na innego psa i nie myślą, że poruszają się w inny sposób niż one. Nie wspominają czasów, w których były pełnosprawne. U ludzi problem z niepełnosprawnością leży w dużej mierze w psychice. Psy tak nie działają.
Rubik już teraz nie porusza tylnymi łapami, co samo w sobie jest nienaturalne- czy wygląda na nieszczęśliwego? A wózek to kwestia przyzwyczajenia i będzie w nim śmigał.
Tylko dom potrzebny... 'tylko'.


Wysłałam konto, dziękujemy :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa_88']Przeczytałam historię psiaka, mogę jutro puścić przelew, skromny, 10 zł, ale tak jak któraś z cioteczek pisała, takie historie jednoczą i dają siłę do działania. W grupie raźniej :) I pozytywne myślenie tu dla psinki jest najważniejsze! W razie czego proszę o PW z numerem konta.[/QUOTE]

Ślicznie dziękujemy :) Na pewno się przyda każda złotówka, nie wiemy jeszcze ile wyszło za dzisiejszą wizytę ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Avaloth']Ja też. Chociaż u mnie nie trwało to długo- poznałam Krakse i z dnia na dzień zmieniłam podejście ;)

Psy nie są jak ludzie, nie rozpamiętują kalectwa. Nie patrzą na innego psa i nie myślą, że poruszają się w inny sposób niż one. Nie wspominają czasów, w których były pełnosprawne. U ludzi problem z niepełnosprawnością leży w dużej mierze w psychice. Psy tak nie działają.
Rubik już teraz nie porusza tylnymi łapami, co samo w sobie jest nienaturalne- czy wygląda na nieszczęśliwego? A wózek to kwestia przyzwyczajenia i będzie w nim śmigał.
[B]Tylko dom potrzebny... 'tylko'.[/B][/QUOTE]

No właśnie ... tylko to tylko ...


Avaloth puściłaś konto ;)

Link to comment
Share on other sites

W zeszłym roku miałam pod opieką Lusię, która miała bardzo podobne obrażenia i rokowania jak Rubik- ilości odłamków na jakie rozpękła sie miednica nie bylismy w stanie policzyć na RTG.... Do tego złamana kość udowa, no i właśnie brak czucia, bezwładne łapki (przy czym Lusia na poczętku nie kontrolowała zupełnie wypróżniania).
Po kilku tygodniach odzyskała czucie. Zaczęła biegać. Ma DS.
Spotkałam ją niedawno w plenerze. Gdybym nie wiedziała na co zwrócić uwagę, to nie zauważyłabym minimalnie innego stawiania tylnych łapek.

Aryś zaczął się poruszać po roku od wypadku.

Maja czucie zaczęla odzyskiwać po ponad 4 miesiącach, kontrolę nad zwieraczami i sprawność- po siedmiu.

To tyle w kwestii rokowań.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...