Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Ellig']Zrobilam Atosowi troche ogloszen, to piekny psiak.



Teraz przyszla pora na oglaszanie Berty, moim zdaniem jest gotowa na dom, bardzo proludzka, lubi psy i koty.:)Jest bardzo grzeczna, zalatwia sie tylko po za domem i ogrodem, slucha komend, uwielbia sie przytulac:)[/QUOTE]


Kochana Eluniu, masz absolutnie rację, Bertę możemy ogłaszać, muszę tylko ogarnąć bazarek i przesłać Ci wybrane zdjęcia, żebyś zrobiła z nich takie cuda, jak ze zdjęciami Atoska:-)

Czytałam gdzieś tylko nie mogę teraz znaleźć gdzie, że wyróżniłas Atoskowi ogłoszenie na tablicy:-) Bardzo Ci kochana dziękuję ale proszę też, żebyś podała mi, ile za to zapłaciłaś, żebym mogła Ci za to oddać. Eluś, wydałaś juz naprawde masę pieniędzy na psiaki i stanowczo upieram się, żeby tym razem zwrócic Ci opłatę za wyróżnienie!!!!!

Posted

A tekst do ogłoszeń już macie?... Jeśli nie, to może się przyda to, co poniżej ;)

Berta – sunia o niebanalnej urodzie i pięknym wnętrzu

Dotąd Berta cierpiała na chroniczny niedobór ludzkiej uwagi, opieki, zainteresowania, jedzenia i... wolności.

Od kiedy zamieszkała w domu tymczasowym, zdążyła pokazać na co jest gotowa, by wynagrodzić człowiekowi to, co się psu od niego należy! Jest wpatrzona w swą opiekunkę, cały czas gotowa na kontakt z nią, na nowe wyzwania, zabawę, czułość. Bardzo dobrze się czuje w towarzystwie innych zwierząt – psiaków i kotów. Nie ma w niej cienia agresji – jedynie radość i szczęście, że jej dotychczasowe życie się odmieniło.

Berta ma ok. [x] lat. Jest zdrowa, odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana. Ładnie chodzi na smyczy, zachowuje czystość, a pozostawiona sama w mieszkaniu nie wyje i nie niszczy.

Berta już wie, że człowiek może być dobry – teraz musi znaleźć takiego, który będzie jej to udowadniał przez całe życie...

Warunkiem adopcji jest wyrażenie zgody na wizytę wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej.
Pies nie zostanie wydany do kojca ani na łańcuch.

Kontakt do adopcji:

Posted

Wszystko fajnie pieknie i w ogóle poza tym, że ... Atosisko umie wyleźć z kojca :razz: Łazi gagatek po siatce jak pająk, a od góry jest miękka siatka, ktorej dał rade. Póki co ma areszt, jest bezpieczny tylko w tym czarnym kojcu na środku, bo tam nie ma siatki a pionowe pręty. No i smycz, boimy się, żeby nie czmychnał za ogrodzenie. Niech sie chlopak przyzwyczai do nas i do miejsca, żeby uznał za swoje to i będzie mial więcej swobody, na szczęście na mięsne smaczki chodzi jak w zegarku :) Tak to grzeczny, cieszy sie do psów i obserwuje.

P.S. kot to kotka chyba, już miałam 3 zgloszenia, ale wiecie jak to jest... mam jeszcze 4 do rozdania, chętni byli i się zmyli :roll:

Posted (edited)

A to dopiero akrobata z Atosa:)

Magda dziekujemy za propozycje tekstu do ogloszen:)

Juz pierwsze zrobilam.

[URL="http://tablica.pl/oferta/berta-sunia-o-niebanalnej-urodzie-i-pieknym-wnetrzu-ID1OVKp.html"]http://tablica.pl/oferta/berta-sunia-o-niebanalnej-urodzie-i-pieknym-wnetrzu-ID1OVKp.html

[url]http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Berta-sunia-o-niebanalnej-urodzie-i-pieknym-wnetrzu,76988[/url]
[/URL]

Edited by Ellig
Posted

[quote name='Mazowszanka']Elig, jakie Ty cuda potrafisz robić ze zdjęciami :)
Wiadomo, że Berta piękna, ale zdjęcia rewelacja ![/QUOTE]
Dziekuję, zawsze sluze pomocą:)

Posted

[quote name='anka_szklanka']Wszystko fajnie pieknie i w ogóle poza tym, że ... Atosisko umie wyleźć z kojca :razz: Łazi gagatek po siatce jak pająk, a od góry jest miękka siatka, ktorej dał rade. Póki co ma areszt, jest bezpieczny tylko w tym czarnym kojcu na środku, bo tam nie ma siatki a pionowe pręty. No i smycz, boimy się, żeby nie czmychnał za ogrodzenie. Niech sie chlopak przyzwyczai do nas i do miejsca, żeby uznał za swoje to i będzie mial więcej swobody, na szczęście na mięsne smaczki chodzi jak w zegarku :) Tak to grzeczny, cieszy sie do psów i obserwuje.

P.S. kot to kotka chyba, już miałam 3 zgloszenia, ale wiecie jak to jest... mam jeszcze 4 do rozdania, chętni byli i się zmyli :roll:[/QUOTE]

A to łobuziak:-( Czyli przeszedł do kojca sam, bez Szarika? Aniu, a smycz na spacerze, a nie w kojcu, dobrze rozumiem?

Posted

[quote name='Ewa Marta']A to łobuziak:-( Czyli przeszedł do kojca sam, bez Szarika? Aniu, a smycz na spacerze, a nie w kojcu, dobrze rozumiem?[/QUOTE]

nie no tak :) Z tego kojca nie wyjdzie bo nie ma poziomych szczebli. A na smyczce chodzi na spacerki :) Spokojnie, już taka suczke mieliśmy, która wychodziła z każdego kojca nie wiadomo jak ale po kilku dniach sie zaaklimatyzowała i zaakceptowała. Dziś siłą rzeczy Atosik był sam w kojcu ale chcemy by znów byli razem.

Posted

[quote name='Mazowszanka']Dziękuję :)
Chetnie skorzystam kiedyś tam jak będę miałą tymczasa :)[/QUOTE]
Bardzo proszę:)

Wczoraj Bafi, Łatka, Berta Munio i Balbina nie licząc żółwia, zostali sami w domu na 5 godzin.
Po powrocie do domu, Ania powiedziala"Pełna kultura, nic nie zniszczone, sąsiedzi nie słyszeli też,żeby ktoraś z panienek popłakiwała".

Ania zostawila zabawki na komodzie. Jak wrocila, kazda z suczek, miala na swoim poslaniu co najmniej jedna, podejrzenie zrzucenia zabawek padlo na kota Menia:evil_lol:

Posted

Wypuscili a raczej bardzo szybko wypisali ze szpitala p.Krzyśka, niestety moim zdaniem za szybko, szczegolnie ,ze wszczepiono Jemu stenty.

[url]http://www.kardiolo.pl/stent.htm[/url]

Ewa wykupi lekarstwa bo On nie ma pieniedzy, przydalyby sie rowniez jakies naprawde duze cieple ubrania typu sweter, kurtka, kapcie oraz koc, kołdra a moze spiwor.

Posted

Mogę oddać ciepłą kurtkę. Nieco przechodzona, ale cała. Dość obszerna, tyle, że raczej na niskiego faceta (rękawy mogą być przykrótkie...). Poszukam, może i sweter jakiś się znajdzie.

Posted

Kochane, on ma jakieś 175 wzrostu i jest szczupły. Zapytam o rozmiar dzisiaj.

Wypuścili ledwie trzymającego się na nogach człowieka z receptami na 11 leków:-( W aptece zapłaciłam 293 złote:-( Jak on miał je sobie sam wykupić cholera jasna:-(
Czytałam Eli nazwy i ona mówi, że to bardzo chory człowiek. Jeden lek ma napisane, że zaleca się go w celu zmniejszenia chorobowości i umieralności:-(
Zaniosę mu dzisiaj w południe leki i puszki z jedzeniem. Obiecałam nosić wodę, ale narazie ma kilka pojemników.
Jak wracałam ze spaceru, to widzę że jakoś udało mu się wyjść na górę. Nakrzyczałam na niego. Pytam "Gdzie Ci ten tyłek niesie, wracaj natychmiast na dół i kładź się" A on mi na to, że musi iść do Pomocy Społecznej... No szlag mnie trafi po prostu:-(
Mam zdjęcia Kuli, którą rano nakarmiłam. Nie wiem, kiedy wgram, bo ganiam jeszcze z przesyłkami bazarkowymi, część zgodził się mi dzisiaj wysłać kolega z pracy, który codziennie chodzi na pocztę. Zawsze to krócej będe stała na poczcie;-)


Krzysiek bardzo się ucieszył, że Berta i Atos bezpieczni i że Perełka szczęśliwa:-) Podbiegła do niego przywitać się ale jak ruszyłam do samochodu celowo jej nie wołąjąc, od razu podbiegła do moich nóg i jak otworzyłam samochód wskoczyła pierwsza. Krzysiek i sąsiedzi z góry aż zabili brawo, że taka mądra:-)
Codziennie rano odwiedzamy rodzinkę Perełki:-) Na górze mieszkają jej tata i synek:-) Im też życie zmieniło się bardzo od kiedy zaprzyjaźniliśmy się z ich właścicielami. Codziennie ganiają spuszczane z łańcuchów, dokarmiam je przez siatkę i głaszczę:-) Dzisiaj krzyczeli śmiejąc się, że rozpuszczam im psy i potem nie chcą jeść ich jedzenia. Dałam im niedawno 2 nieduże worki suchej karmy, ale już im się skończyła. Muszę przywieźć kolejny, bo naprawdę dają ją psom.

Mam dzisiaj Sajgon w pracy, więc znikam narazie...

Posted

Myślę Ewo, że jak trochę wydobrzeje to musi udać się do Pomocy Społecznej.
Przecież nie możesz go utrzymywać przez całe życie, a na jednej recepcie się nie skończy.
Do takich co nie mogą wychodzić z domu/łożka Pomoc Społeczna ma obowiązek kogoś wysłać.
Czy oni wiedzą o jego istnieniu czy trzeba złożyć "donos" ?

Posted

O, to ta moja kurtka powinna być dobra. Będzie za obszerna z pewnością, ale dzięki temu będzie się można ubrać na cebulkę. Zostawię w naszej nieocenionej skrzynce kontaktowej "u Ellig" ;)

Posted

[quote name='Mazowszanka']Myślę Ewo, że jak trochę wydobrzeje to musi udać się do Pomocy Społecznej.
Przecież nie możesz go utrzymywać przez całe życie, a na jednej recepcie się nie skończy.
Do takich co nie mogą wychodzić z domu/łożka Pomoc Społeczna ma obowiązek kogoś wysłać.
Czy oni wiedzą o jego istnieniu czy trzeba złożyć "donos" ?[/QUOTE]

Wiedzą o jego istnieniu, bo nawet ktoś tu do niego czasami zagląda. On ma jakieś głodowe pieniądze z tej opieki co miesiąc. Zakręcę się koło tego, jak sie jakoś ogarnę. Może nawet zwrócą mi za te leki, na to przyznam się szczerze wcześniej nie wpadłam. Zobaczymy. Tak czy inaczej jednak będe do niego zaglądać codziennie, bo to w sumie nie jest zly czlowiek i potrzebuje wsparcia i pomocy. Opieka nie przyniesie mu jedzenia, nie zatarga wody... Jakoś damy radę;-) Jak powiedzialam Ricie o sytuacji, od razu zaproponowala mi zwrot za połowę leków, więc nie będzie tak źle;)

[quote name='Nutusia']O, to ta moja kurtka powinna być dobra. Będzie za obszerna z pewnością, ale dzięki temu będzie się można ubrać na cebulkę. Zostawię w naszej nieocenionej skrzynce kontaktowej "u Ellig" ;)[/QUOTE]

Nutusiu, myślę, że przyda mu się nawet za obszerna;-) dziękuję bardzo!

[quote name='anka_szklanka']Ewa ja mam trochę ciepłych ciuchów do oddania , mam nawet z nimi problem, nie wiedziałam gdzie je oddać. Jakbys sie wybierała w odwiedziny do Atosa to bym Ci spakowała.[/QUOTE]

Aniu, dzięki wielkie! Nie wiem tylko kiedy będę miała 3-4 godziny wolne, żeby do Was wpaść, ale postaram się, bo tęsknię za tym pięknym rudzielcem:-)
A jak Atosek dzisiaj? Nie płakał sam w kojcu? W sumie dostal najbardziej wypasiony kojec, ale samotny, więc może protestować;-)

Posted

[quote name='Gusiaczek']Ewuniu, mam kołdrę i chyba śpiwór - muszę sprawdzić dzisiaj wieczorem, jak wrócę z pracy.[/QUOTE]

Dziękuję bardzo Gusiaczku:-) Ja mam jeszcze ze dwie poszwy, miały iść dla psiaków, ale pójdą do niego. Przepiorę i zaniosę...

Posted

Szarik jest znów razem z Atosem :) Atosik trochę poszczekuje, zreszta one wszytskie tak ze soba gadają. Ale nie lamentuje jakoś specjalnie.
Mówiłaś Ewa, ze umie pociągnąć na smyczy? Póki co chodzi ładnie przy nodze (tak jak Szarik, nie wyprzedza, nie oddala sie). Ale może to dlatego, że jeszcze nie czuje sie pewnie i być może dopiero pokaże różki ;)

Posted

[quote name='anka_szklanka']Szarik jest znów razem z Atosem :) Atosik trochę poszczekuje, zreszta one wszytskie tak ze soba gadają. Ale nie lamentuje jakoś specjalnie.
Mówiłaś Ewa, ze umie pociągnąć na smyczy? Póki co chodzi ładnie przy nodze (tak jak Szarik, nie wyprzedza, nie oddala sie). Ale może to dlatego, że jeszcze nie czuje sie pewnie i być może dopiero pokaże różki ;)[/QUOTE]

Aniu, on ciągnął, kiedy spuszczałam go z łańcucha i przypinałam smycz. Wtedy pociągnąłby nawet cały pociąg;-) Jeśli teraz ma więcej spacerów, może nie musi tak szarpać do przodu i bardzo się z tego cieszę:-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...