Jump to content
Dogomania

agresja wywołana pogryzieniem przez psy- co robić??


aememes

Recommended Posts

pomocy!!!! jestem właścicielką 2,5 rocznej dobermanki dotychczas nie miałam z nią żadnych problemów. Przychodziła na każdą komendę " do mnie", chodziła bez smyczy przy nodze, nie przejawiała agresji ani do psów ani do ludzi. Niestety kilka tygodni temu została pogryziona przez dwa psy ( a właściwie to suczki), ja również ucierpiałam, zostałam ugryziona w nogę. Nie mogła się bronić, ponieważ biegała luzem w kagańcu. Od tego czasu pies zmienił się, jest nie do poznania, nie mogę odwołać jej od psów, staje się agresywna, gdy tylko w pobliżu pojawi się jakiś pies. Nie wiem co robić. Błagam pomóżcie!!!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 78
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Od blisko 9 lat borykam się z podobnym problemem. Moja sunia (w typie ON) w wieku ok. 1 roku została dotkliwie pogryziona przez inna ON-kę. Od tamtej pory stała sie agresywna (chyba na początku ze strachu, teraz już z nawyku) w stosunku "do wszystkiego, co sie rusza", ale na szczęście jedynie na własnym terenie (mieszkam w bloku, więc ten "jej teren" do obszar mojego osiedla - tam najczęściej chodzimy na "techniczne" spacery). Nie wiedziałam wówczas jeszcze wielu rzeczy, nie wiedziałam, że są specjaliści, którzy mogliby mi pomóc zwalczyć ten strach i wynikającą z niego agresję - w myśl przysłowia, że najlepszą forna obrony jest atak..:diabloti:

Musiała się pogodzić - i ja też - że tego typu spacery to oczy dookoła głowy, smycz, kaganiec, komenda "równaj" gdy tylko na horyzonice pojawi sie inny pies (kilka toleruje, ale naprawdę tylko kilka).
Na szczęście poza tym "swoim" terenem jest zupełnie inaczej i b. rzadko dochodzi tam do ostrzejszych scysji - co najwyżej odpędza intruzów od swojej zabawki.
Jakiś czas temu - po lekturze forum - nabyłam obrożę uzdową i jest dużo lepiej. Poczytaj o niej na forum. W moim przypadku chyba się sprawdza, choć zachowania negatywne są dość mocno utrwalone i cudów nie oczekuję.
Życzę powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Skąd jestes??? Tu będzie potrzebny behaviorysta - potrzeba odczulić i przewarunkować psiaka - to trochę (dużo) czasu zajmuje, ale przeważnie się udaje - tylko niestety trzeba to robić pod okiem specjalisty. Jakby co, odezwij się do mnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Feronek']Skąd jestes??? Tu będzie potrzebny behaviorysta - potrzeba odczulić i przewarunkować psiaka - to trochę (dużo) czasu zajmuje, ale przeważnie się udaje - tylko niestety trzeba to robić pod okiem specjalisty. Jakby co, odezwij się do mnie.[/quote]

Feronek, a Ty jesteś behawiorystą?

Link to comment
Share on other sites

Hmm oprócz mnie może to potwierdzić np prof. Pisula - kończę studia podyplomowe na SWPS - psychologia zwierząt no i moi klienci. Choć doświadczenia nie mam tak dużego jak np p. Kłosiński (póki co), ale każdy kiedyś zaczynał. Ja pracuję z psami (nieoficjalnie) od 2 lat a prawie oficjalnie od 4 miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Feronek']Hmm oprócz mnie może to potwierdzić np prof. Pisula - kończę studia podyplomowe na SWPS - psychologia zwierząt no i moi klienci. Choć doświadczenia nie mam tak dużego jak np p. Kłosiński (póki co), ale każdy kiedyś zaczynał. Ja pracuję z psami (nieoficjalnie) od 2 lat a prawie oficjalnie od 4 miesięcy.[/quote]

A możesz opisać swój "dorobek"? Kilka przypadków agresywnych psów, któe wyprowadziłaś na prostą?

Link to comment
Share on other sites

Dziwnie się czuję taka "lustrowana". Z chęcią podzielę się swoim doświadczeniem na priv - jeśli jesteś zainteresowany. Tutaj jest to poza tematem.
Krótko mogę powiedzieć - że psa z agresją miałąm do tej pory jednego, ale dzięki współpracy właściciela - nie ma już problemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Feronek']Dziwnie się czuję taka "lustrowana". Z chęcią podzielę się swoim doświadczeniem na priv - jeśli jesteś zainteresowany. Tutaj jest to poza tematem.
[/quote]

Dlaczego na priw? Myślę, że nie tylko ja jestem ciekawa i nie piszę tego złośliwie.
Ciekawi mnie, jak wygląda praca behawiorysty :) Można by wręcz założyć osobny temat - ciekawe "przypadki" w terapii behawioralnej :) Myślę, że to by się przydało wielu osobom z forum.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']
Ciekawi mnie, jak wygląda praca behawiorysty :) Można by wręcz założyć osobny temat - ciekawe "przypadki" w terapii behawioralnej :) Myślę, że to by się przydało wielu osobom z forum.[/quote]
[COLOR=darkslateblue]Mnie też bardzo ciekawi.:smile: Chętnie poczytam rad fachowców.[/COLOR]
[COLOR=#483d8b]Mnie na przykład interesują wszelkie sprawy związane z nieuzasadnioną psią agresją.[/COLOR]
[COLOR=#483d8b]Po drugie popieram pomysł [/COLOR][COLOR=yellowgreen][B]Behemot[/B] [/COLOR][COLOR=darkslateblue]o "ciekawych przypadkach", będzie to wątek przyciągający uwagę wielu z nas.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Mogę opisać te przypadki, które miałam (nie tylko agresji) ale... myślę, że takie opisy są równie ciekawe co niebezpieczne. Zawsze znajdzie się ktoś, kto przeczytawszy opis stwierdzi, że ta historia pasuje do jego sytuacji i nie pójdzie do specjalisty, tylko na własną rękę zacznie pracować z psem. To trochę tak jakby poczytać opis choroby i zastosowane leczenie i samemu bawić się w lekarza. Może się okazać, że mimo podobnych objawów to jest całkiem inna choroba, wymagająca innego postepowania. I o ile w przypadku np. zaburzeń czynności fizjologicznych jest to mniej groźne, o tyle w przypadku agresji może się to skończyć tragicznie.
Stąd też - jeśli problem wydaje się poważny, staram się nie udzielać porad mailowo tylko zobaczyć psa i właściciela. Bo czasem właściciel opisując problem nie wie na co zwrócić uwagę i pomija istotne szczegóły przedstawiając mniej ważne, które jego akurat zaciekawiły.
Takze obawiałabym się wątku z opisami terapii zachowania z powyższego powodu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Feronek']Dziwnie się czuję taka "lustrowana". Z chęcią podzielę się swoim doświadczeniem na priv - jeśli jesteś zainteresowany. Tutaj jest to poza tematem.[/quote]
To żadne lustrowanie. Mozna być specjalista od żywienia nie umiejąc ugotowac zupy. W Polsce każdy własciciel Pikusia może sie nazwać specjalistą od psów nie czytając nawet broszurki o ich wychowaniu. Wszystko sie tu zaczyna od podstaw posłuszeństwa i sposobów szkoleń itd Bez tego nie uda sie odwracanie uwagi, odczulanie i żadna praca. Nic więc dziwnego,ze kazdy jest ciekaw czy masz psa,co z nim robisz/robiłas, czy starasz/starałas sie o uprawnienia trenerskie w ZKwP, czy moze byłas na kursie Alteri, jakie rasy znasz blizej itd. Kazdy kiedys zaczynał, to zadna ujma, ale popapranych "treserów" jest tylu, ze az strach, więc nic dziwnego,ze chcemy wiedziec coś więcej.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=2508&page=11[/url]
[quote]Mogę opisać te przypadki, które miałam (nie tylko agresji) ale... myślę, że takie opisy są równie ciekawe co niebezpieczne. Zawsze znajdzie się ktoś, kto przeczytawszy opis stwierdzi, że ta historia pasuje do jego sytuacji i nie pójdzie do specjalisty, tylko na własną rękę zacznie pracować z psem. [/quote]Takie opisy sa w wielu książkach o psach, mogłabyś chciaz co nieco napisac na swojej stronie.
[quote]To trochę tak jakby poczytać opis choroby i zastosowane leczenie i samemu bawić się w lekarza. [/quote] No,ale gdy ide do lekarza,to chciałbym pójśc do takiego,który juz kiedyś kogos wyleczył....

Link to comment
Share on other sites

Popieram twoje obawy Feronek i pisz na forum tylko to co uwazasz ze mozesz to podac do publicznej wiadomosci. Natomiast chetni z problemami ktorzy beda potrzebowac twoich rad ktorych nie mozesz udzielic na forum napewno sie do ciebie zglosza poprzez meile.

Link to comment
Share on other sites

Hej! Ja też chętnie posłucham dobrych rad .Od pewnego czasu gdy na moją suczkę rzuciła się ze szczekaniem suczka sąsiadki,a nasza jej nie popuściła i też kłapała zębami z duszą na ramieniu podchodzę do suczek[szczególnie małych i dziamgliwych].do pewnego momentu nasza Salma witała radośnie każdego pieska niezależnie od płci,a po tym incydencie wącha się z dziewczynkami i na najmniejszy nawet gest typu warknięcie,szczekanie ,kłapanie nie popuszcza i awantura gotowa.Muszę powiedzeć że jest to nieprzyjemne bo suczka to astka i mam zawsze nieprzyjemne odczucia że wychowaliśmy agresora[choć suczka pierwsza nie zaczepia]Dodam że Salma jest zawsze chętna do witania ,ogląda się na inne pieski,przystaje żeby się przywitać .Zawsze ją chwalę gdy zachowa się poprawnie i ganię za przejawy złości.Chciałabym aby wróciły te chwile gdy mogła podejść do wszystkich i obalać tym mit o psach mordercach.Suczka ma dwa lata.

Link to comment
Share on other sites

Wypowiedź Sulimy potwierdza moje obawy :(
Może napiszę coś o sobie. Od dziecka wychowywałam się z psami. Pierwszy był czarny seter - trochę zmieszany z owczarkiem niemieckim i pewnie dlatego czarny. Z wyglądu taki jak na okładce "Pies, który kochał zbyt mocno", później kundelka - mieszanka cocer-spaniela z czymś bliżej nieznanym. Później przez chwilę w moim domu zagościł dobreman roczny wychowany w niemczech i "mówiący" po niemiecku. Uczyłam go podstaw posłuszeństwa, a raczej polskich komend.Bardzo szybko się tego nauczył i był cudnym psem. Jako taki trafił do domu z dziećmi i przez kilka ładnych lat był dumą właścicieli.Potem wyprowadziłam się na swoje i z powodu sytuacji zyciowej nie mogłam i póki co nie mogę sobie pozwolić na swojego psa (źle mi z tego powodu, ale to jedyna mozliwa decyzja,żeby nie unieszczęśliwić psa), ale moi rodzice maja pod swoim dachem dwa rotwailerowate - jedna ska mieszana z buldogiem, jej syn mieszany z wilkowatym.
Od dziecka też starałam się brać czynny udział w szkoleniu psiaków, choć jako 5-latka sama musiałam się uczyć wielu rzeczy. Teraz, gdy jeżdże do rodziców układam ich psiaki. Na początku musiałam uporać się z poczuciem porzucenia u suki, gdyż moi rodzice przejeli ją po moim bracie, który wyjechał, a za którym bardzo tęskniła. Później, gdy już przywiązała się do moich rodziców i pojawił się jej synek trzeba było uczyć go podstaw posłuszeństwa i uczyć pracy z psem moich rodziców, którzy są dosyć oporni na informacje ode mnie. Później okazało się, że psy na spacerach nie chcą wracać i często uciekają, a to wieś i pola więc i myśliwi i lęk przed odstrzeleniem psów. I uczyłam rodziców jak mają pracować z psami, metodami pozytywnymi żeby zawsze wracały. I teraz już nie am problemów.
To "moje" psy.
Kolejne psy, które do mnie trafiały to psy moich znajomych - jamniczka, u której wet bez żadnych powazniejszych badań stwierdził, że ma guza mózgu i trzeba uśpić, a ja po opisie objawów poradziłam, żeby właścicielka poszła jak najszybciej do innego weta bo moim zdaniem to zatrucie płynem hamulcowym i okazało się, że miałam rację; dwa malamuty mające gdzieś swoją właścicielkę, nie zwracające na nią najmniejszej uwagi - tu pomogło na początek rozdzielenie psów przy wychodzeniu na spacery (wychodziy osobno) a później, gdy sytuacja była sprzyjająca trening posłuszeństwa przy pomocy pozytywnych wzmocnień i ignorowania zachowań nieporządanych i jest dobrze; młodziutka Labradorka zbyt radosnie witająca się z każdym kto wchodził, radość przejawiana do tego stopnia, że znajomi przestali przychodzić bojąc się upadku pod ciężarem łap - i tu znów trening posłuszeństwa połączony z ignorowaniem zachowań nieporządanych, w tym przypadku okazało się, że o ile w domu psa zachowuje się już dobrze to na spacerach niestety nie da się z nią chodzić. Każdy bodziec był interesujący i wart sprawdzenia, więc właścicielka biegała za psiakiem wszędzie i nie mogła go utrzymać - doradziłam szkolenie w szkole Alteri, bo tu sunia musiała mieć kontakt z innymi psami, wielością bodźców - jak na spacerach. Żeby z jednej strony odczulić się i nauczyć selekcjonować bodźce i potrzeby, a z drugiej żeby właścicielka pod okiem specjalisty ustrzegła się błędów.
Obecnie pracuję z dobermanem z agresją dominacyjną. Podstawy posłuszeństwa ma już opanowane, jednak natura psa pilnujacego jest zbyt silna i kiedy ktoś obcy puka do drzwi to pies skacze na niego z zębami, żeby przestraszyć. Sama tego doświadczyłam - niezbyt przyjemne ;)
Od dwóch tygodni pracujemy z właścicielką stosując ignorowanie psich zachowań przy wejściu do domu i następnie warunkując pozytywnymi metodami aby pies, gdy ktoś wchodzi do domu nie skakał z zębami tylko spokojnie podszedł obwąchać i wrócił na swoje miejsce.
Postępy są, ale tutaj wiele zależy od właścicielki.
To kilka przypadków (takich ciekawszych) którymi się zajmowałam.
Nie chcę opisywać ich bardziej szczegółowo, bo uważam, że jednak może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy czy porady, to - tak jak napisał/a Ada-jeje - zwróci się do mnie via e-mail i wtedy postaram się z nim spotkać.

Ufff

Link to comment
Share on other sites

"Hmm oprócz mnie może to potwierdzić np prof. Pisula - kończę studia podyplomowe na SWPS - psychologia zwierząt no i moi klienci."

Uwielbiam prof. Pisulę - co nie zmienia faktu że nigdy zadaje się nie wyszkolił samodzielnie psa, a najfajniej robi się wszak obserwacje behawioralne na szczurkach... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Uwielbiam prof. Pisulę - co nie zmienia faktu że nigdy zadaje się nie wyszkolił samodzielnie psa, a najfajniej robi się wszak obserwacje behawioralne na szczurkach... :evil_lol:[/quote]
[quote name='Feronek']Hmm oprócz mnie może to potwierdzić np prof. Pisula - kończę studia podyplomowe na SWPS - psychologia zwierząt[/quote]
Berek, prof. Pisula miałby potwierdzić, że Feronek kończy studia na SWPS, a jeśli chodzi o autorytety to:

[COLOR=black]"[/COLOR][COLOR=black]Kynosfera oferuje terapię zachowania zwierząt z zasto[/COLOR][COLOR=black]sowaniem elementów metod: J.Fishera, J. Fennel, S.Corena z wykorzystaniem videotreningu."[/COLOR]
[URL]http://www.zoopsycholog.malopolska.pl/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

"Berek, prof. Pisula miałby potwierdzić, że Feronek kończy studia na SWPS, a jeśli chodzi o autorytety to:

[COLOR=black]"[/COLOR][COLOR=black]Kynosfera oferuje terapię zachowania zwierząt z zasto[/COLOR][COLOR=black]sowaniem elementów metod: J.Fishera, J. Fennel, S.Corena z wykorzystaniem videotreningu."[/COLOR]

Jan Fennell jako autorytet trenerski?

Ło matko z córką...
:roll:

Link to comment
Share on other sites

Nigdzie nie napisałam, że J.Fennel czy ktokolwiek inny jest moim autorytetem. Staram się korzystać z różnych metod i technik w zależności od potrzeb i skuteczności w danym przypadku.
Do każdego z wymienionych autorów podchodzę w sposób dosyć krytyczny i każdemu mogłabym coś zarzucić. I chyba o to chodzi, żeby od tych, którzy cokolwiek napisali w danym temacie wyciagnąć to, co przynosi korzyść.
W tej chwili za najprofesjonalniejszych uważam J.Dehasse i Dodmana choć ten ostatni jest dość kontrowersyjny, ale przynajmniej jest naukowcem i praktykiem. Przyszłość pewnie i to zdanie zmieni, gdyż ta dziedzina się ciągle rozwija i głupotą byłoby nie rozwijać się wraz z nią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek'] Uwielbiam prof. Pisulę - co nie zmienia faktu że nigdy zadaje się nie wyszkolił samodzielnie psa, a najfajniej robi się wszak obserwacje behawioralne na szczurkach... :evil_lol:[/quote]

A czy z faktu, iż psychoterapeuta nigdy nie wykształcił ucznia-olimpijczyka (w dowolnej dziedzinie) coś wynika?

Dla mnie większość szkoleniowców psów ma takie same kompetencje w dziedzinie leczenia zaburzeń behawioralnych u psów jak np. nauczyciel tańca w przypadku dzieci.

Sorry, ale to nie ta dziedzinia i nie ten zakres działań. Ktoś kto wie jak nauczyć psa "siad", "waruj", chodzenia przy nodze i paru jeszcze innych zachowań na komendę przewodnika nie jest zazwyczaj kompetentny w przypadku problemów behawioralnych (zwłaszcza o podłożu emocjonalnym).

O ile mi wiadomo to również James O'Heare również nie zajmuje się szkoleniem a jest niekwestionowanym specjalistą od behawioryzmu psów. To samo można powiedzieć o Panu Kłosińskim.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...