Lionees Posted May 3, 2009 Posted May 3, 2009 W schronisku go kochają...czy zazna jeszcze innej miłości?:roll: Quote
iwlajn Posted May 17, 2009 Posted May 17, 2009 [B]Wiolka[/B], będziesz się przymierzać do letniego strzyżenia Bajka?:cool3: Quote
iwlajn Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 [quote name='brazowa1']niee,tylko podtrymuje,dla higieny.[/quote] To po trymowaniu zrobisz Bajkowi zdjęcia, co? Quote
PapryczkaChili Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 dopiero trafiłam na ten wątek... całe życie w schronisku. pewnie dla Bajka to normalność, ale tak szkoda, że nie zaznał innego, tego lepszego życia... biedactwo, od szczeniaczka w boksie :( nie czytałam całego wątku, a ostatnie posty takie smutne... ale już chore psiaki znajdowały ds, w którym ktoś się nimi opiekował. trzeba wierzyć i szukać takiego. na dogo dowiedziałam się, że są okrutni ludzie, ale także, że są wspaniali i wielkiego serca. i kogoś takiego trzeba poszukać. nie mam pojęcia jak, więc zaznaczam wątek i trzymam mocno kciuki :) Quote
brazowa1 Posted May 24, 2009 Author Posted May 24, 2009 a ja juz nie wierze :shake: najgorsze,ze te dwa pieski-Bajek i Gołebiewo,pamietaja jeszcze cienkie lata w schronie-kiedy psow na tej samej,małej przestrzeni bylo 180....przeszły naparwde wiele.Gdyby trafily do schronu teraz-oba znalazly by dom i to szybko,ale wtedy,opisywane jako debile-szans nie miały zadnych.A teraz,po tylu latach,schorowane,zdziczałe-tez nie maja szans.I kolo sie zamyka. Quote
iwlajn Posted May 25, 2009 Posted May 25, 2009 A ja myślę, że mimo wszystko nie można o Bajku zapominać. Mimo tego, że ma tak małe szanse na adopcje. Kurcze no, nigdy nic nie wiadomo... Quote
brazowa1 Posted May 26, 2009 Author Posted May 26, 2009 kaszle coraz bardziej.Nie wyglada to dobrze.Biedny Bajek. Quote
iwlajn Posted May 28, 2009 Posted May 28, 2009 [quote name='brazowa1']kaszle coraz bardziej.Nie wyglada to dobrze.Biedny Bajek.[/quote] Biedny maluch:shake: Taki staruszek to nic dziwnego, że coś mu się przyplątało.:sad: Wiolka, jak on radzi sobie w kontaktach z nowymi psami, które przychodzą do jego boksu? Quote
brazowa1 Posted May 28, 2009 Author Posted May 28, 2009 [quote name='iwlajn']Wiolka, jak on radzi sobie w kontaktach z nowymi psami, które przychodzą do jego boksu?[/quote] Iwlajn :) nie ma nowych psow,ktore przychodza do jego boksu :) [SIZE=1][COLOR=cyan]po cichutku powiem,ze w ten weekend bylo 68 psich dusz w schronie[/COLOR][/SIZE] [SIZE=1][COLOR=cyan] [/COLOR][/SIZE] Quote
iwlajn Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [quote name='brazowa1']Iwlajn :) nie ma nowych psow,ktore przychodza do jego boksu :) [SIZE=1][COLOR=cyan]po cichutku powiem,ze w ten weekend bylo 68 psich dusz w schronie[/COLOR][/SIZE] [/quote] 68??:crazyeye: Jak Wy to robicie?:crazyeye: Mówiąc nowe psy, miałam na myśli to, że on z Gołębiewem od lat w schronie, psy które pamiętam z jego boksu- Baks i Wigor poszły do domu, więc później nie dokoptowali im nikogo? Oni we dwójkę tylko w boksie? Quote
brazowa1 Posted June 1, 2009 Author Posted June 1, 2009 w miedzyczasie mieszkal z nimi Gad-Bartuś.Poszedl po roku do domu.Potem przez chwile Elmo,a potem nic-siedza sobie dwa pryki razem. Iwlajn,ale tylko my jestesmy z tego zadowoleni... Mysle,ze fenomen tego,co sie stalo (bo mysle,ze to ewenement w skali Polski) polega na tym,ze schron i tak byl "mały".Czyli bywało te 150-180 psow.,a nie 300-400.Ktos,kto teraz przychodzi,nie zostanie pochloniety przez szczekanie fali anonimowych psow.Ale jest Sylwek,Uszko,Grej,Kara,Kastor... i reszta- z imionami,historia,z upodobaniami,mozna zabrac psa na spacer (oczywiscie z obstawa ze schronu),dowiedziec sie,jak zachowuje sie u weta,co lubi jesc i wiele innych informacji,tych dotepnych w schroniskowych warunkach. Plus-zaczely w schronie pracowac swietne,młode,kochajace psy osoby,takie oczekiwane przez nas latami :evil_lol:.Do tego pomogla moda na psy schroniskowe,wieksza swiadomość ludzi,ze takie miejsca istnieja. Ogloszenia to podstawa,w wiekszosci ludzie nie chca przychodzic po jakiegos tam psa,chca przyjsc juz po konkretnego,poznanego z ogloszen.Zawsze,gdy ktos dzwoni,uprzedzam,ze nie ma obowiazku brania psa,gdy tylko przyjdą do schronu -jezeli nie przypadnie do serca,pokażemy inne,porozmawiamy.Zwykle przy bramie schronu słysze wtedy,ze nie,nie,nie oni juz nie chca patrzec na zadne inne,bo i tak nie beda potrafili wybrac i nic nie beda ogladac,a zwlaszcza,nie chca klatek z psami,bardzo prosza o pokazanie tego jednego,najchetniej poza schronem,na spacerze. Oczywiscie psy ciagle dochodza nowe-jezeli sa w miare mlode-nie ma wiekszych problemow,aby znależć im dom.Najbardziej bolesną sprawą,sa takie wlasnie spadki po dawnej epoce-jak Bajek,Gołebiewo,jak reszta staruszkow,ktore przed laty przybyly do schronu,jako mlode.Teraz juz bez szans,kiedys przeszły koszmar,całe zycie spedziły na malej, betonowej przestrzeni.A teraz-kiedy juz moga wychodzić,nie potrafia :-( I takich psow,zasiedziałych od lat,jest cale mnostwo,z "nowych rocznikow" ,od 2005 roku psy ida na bieżaco do domow. Quote
olenka_f Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='brazowa1']w miedzyczasie mieszkal z nimi Gad-Bartuś.Poszedl po roku do domu.Potem przez chwile Elmo,a potem nic-siedza sobie dwa pryki razem. Iwlajn,ale tylko my jestesmy z tego zadowoleni... Mysle,ze fenomen tego,co sie stalo (bo mysle,ze to ewenement w skali Polski) polega na tym,ze schron i tak byl "mały".Czyli bywało te 150-180 psow.,a nie 300-400.Ktos,kto teraz przychodzi,nie zostanie pochloniety przez szczekanie fali anonimowych psow.Ale jest Sylwek,Uszko,Grej,Kara,Kastor... i reszta- z imionami,historia,z upodobaniami,mozna zabrac psa na spacer (oczywiscie z obstawa ze schronu),dowiedziec sie,jak zachowuje sie u weta,co lubi jesc i wiele innych informacji,tych dotepnych w schroniskowych warunkach. Plus-zaczely w schronie pracowac swietne,młode,kochajace psy osoby,takie oczekiwane przez nas latami :evil_lol:.Do tego pomogla moda na psy schroniskowe,wieksza swiadomość ludzi,ze takie miejsca istnieja. Ogloszenia to podstawa,w wiekszosci ludzie nie chca przychodzic po jakiegos tam psa,chca przyjsc juz po konkretnego,poznanego z ogloszen.Zawsze,gdy ktos dzwoni,uprzedzam,ze nie ma obowiazku brania psa,gdy tylko przyjdą do schronu -jezeli nie przypadnie do serca,pokażemy inne,porozmawiamy.Zwykle przy bramie schronu słysze wtedy,ze nie,nie,nie oni juz nie chca patrzec na zadne inne,bo i tak nie beda potrafili wybrac i nic nie beda ogladac,a zwlaszcza,nie chca klatek z psami,bardzo prosza o pokazanie tego jednego,najchetniej poza schronem,na spacerze. Oczywiscie psy ciagle dochodza nowe-jezeli sa w miare mlode-nie ma wiekszych problemow,aby znależć im dom.Najbardziej bolesną sprawą,sa takie wlasnie spadki po dawnej epoce-jak Bajek,Gołebiewo,jak reszta staruszkow,ktore przed laty przybyly do schronu,jako mlode.Teraz juz bez szans,kiedys przeszły koszmar,całe zycie spedziły na malej, betonowej przestrzeni.A teraz-kiedy juz moga wychodzić,nie potrafia :-( I takich psow,zasiedziałych od lat,jest cale mnostwo,z "nowych rocznikow" ,od 2005 roku psy ida na bieżaco do domow.[/quote] i właśnie dlatego tak bardzo kocham dziadki bo ich los jest taki beznadziejny :-(:-(:-( Quote
brazowa1 Posted June 7, 2009 Author Posted June 7, 2009 juz nawet czuprynka mu nie odrasta-staruszek na całego :shake: z dobrych wieści-UGRYZŁ :loveu: nikt nie wie czym ,ale slady sa,ze ho-ho-ho! cos sie tam dziadziowi pomieszało,:evil_lol: zrobil cap pierwszy raz w zyciu,samodzielnie ibez powodu.Oczywiscie nikt sie na niego nie gniewa. Quote
szuwar Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 Czuprynka może i mu nie odrasta, ale za to jak zmężniał... Quote
brazowa1 Posted June 8, 2009 Author Posted June 8, 2009 ale jestem w ciezkim szoku,zreszta osoba poszkodowama tez :lol:,smiechu byla co niemiara,mimo dziurek w łydce :evil_lol:.Cos sie chyba dziadkowi poprzestawiało. Quote
brazowa1 Posted June 8, 2009 Author Posted June 8, 2009 [quote name='Kasia25']Ugryzł tak zębami???????????[/quote] musi byc zebami,skoro sa dwa slady,zamiast odcisnietych dziąseł.Niesamowity pies.mysle,ze chcial ponaglic opiekunke do wypuszczenia z boksu. Quote
szuwar Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 On latami dojrzewał do tego czynu. Wreszcie powiedział co o tym wszystkim myśli. Bardzo mi się podoba ten pies. Quote
brazowa1 Posted June 9, 2009 Author Posted June 9, 2009 zwlaszcza,ze tyle razy wytachiwalam go z bokus,potem na rece i czesanie.Boi sie,ale nie gryzie.W ogole mi nie przyszlo nigdy do glowy,ze może uzyc zębow.Wiec tym bardziej,to miłe z jego strony. Quote
iwlajn Posted June 11, 2009 Posted June 11, 2009 [quote name='brazowa1']musi byc zebami,skoro sa dwa slady,zamiast odcisnietych dziąseł.Niesamowity pies.mysle,ze chcial ponaglic opiekunke do wypuszczenia z boksu.[/quote] To on chodzi na spacery, nie boi się? Wiola a gdyby go ktoś wziął kto mieszka no powiedzmy w bloku ale w spokojnej dzielnicy i jak na spacer to na ręce, bez konieczności pokonywania schodów i od razu na trawkę, myślisz, że by się nie przyzwyczaił? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.