Jump to content
Dogomania

Masakrycznie zagłodzony SINUS - skazany na niechybną śmierć, znalazł wspaniały DOM !!


gallegro

Recommended Posts

[quote name='gallegro']Tak, Sinus spaceruje już nieomal po całej posesji. Mało tego, czasem nawet tuż obok mnie ;-).
Po otwarciu kojca wychodzi z niego natychmiast. Kiedy dziś przypomniałem sobie już po karmieniu, ze zapomniałem o Esseliv'ie, pobiegłem szybko do domu, aby ukryć kapsułkę w kawałku karmy. Wracając już z daleka do niego mówiłem, a kiedy zajrzałem na posłanie, było... puste. Wyszedł dosłownie tuż po mnie i zdążył już odejść kawał brzegiem stawu. Pomyślałem, że ma zamiar popływać rowerem wodnym, zacumowanym przy brzegu, ale okazało się, że zszedł nad wodę żeby się napić. Potem długo leżał przed domem, a jeszcze później pod świerkiem. Do kojca wchodzi już tylko za miską, dlatego stosujemy ten sposób, aby go tam zwabić po spacerze. W przeciwnym wypadku nie mogę wypuścić pozostałych psiaków. Póki co zapoznałem go z Tuptusiem, do którego merdał ogonem, a potem z zaciekawieniem obwąchiwał. Poznał się też z Inką, która, o dziwo, nie pyskowała, jak to ma w zwyczaju. Pewnie przeraziły ją Sinusa gabaryty. Na nią również nie reagował.
W stosunku do mnie również jest dużo ufniejszy. Już nie chowa się do kojca kiedy idę w jego stronę. Czasem tylko zmienia kierunek marszu.[/QUOTE]
[IMG]http://supergify.pl/images/stories/Milosc gify/milosne10.gif[/IMG][IMG]http://supergify.pl/images/stories/Milosc gify/milosne_34.gif[/IMG]:bye::iloveyou::thumbs:z radosci az serce placze , ale tak cudnie placze ech ......:loveu::loveu:tu jest wszystko napisane , pieknie , pieknie , Sinusiatko was kocha bezgranicznie , i wielu z nas -rowniez , za te cuda w psiach oczkach!za zycie..., to co w naszych oczach i sercach- tego nam nikt , zaden zly wiatr ..nie odbierze

Link to comment
Share on other sites

[B]Gallegro[/B], te filmiki z Sinusem w roli głównej są takie .... niesłychanie przejmujące. Oglądam je, oglądam fotki i wciąż mam mokre oczy. Sinus to pies niesamowity. Obcowanie z takim cudnym psem musi być niezwyłym przeżyciem. Te jego mądre i piękne oczy, spoglądające z takim zaufaniem na Ciebie, ta podawana bezustannie w podzięce za życie wielka łapa, to po prostu miód na serce. Opowiadałam mężowi o Sinusie, tak bardzo mnie chwycił za serce. Ale trzeciego psa już nie możemy mieć ... rok temu przygarnęliśmy naszego Murzynka. Sinus, tak chciałabym, abyś trafił do domu z marzeń ( uprzytomniłam sobie, że tak samo pisałam na wątku Murzynka i trafił ... do nas :evil_lol: ), żebyś poznał piesku, co to znaczy miłość ludzi, życzę Ci tego. A co do szczekania. Nasz maluch początkowo też nie wydawał z siebie żadnego dźwięku i ... trzymał ogonek w dole, kolega nawet myślał, że ma ten ogon złamany... A teraz... to rozrabiaka, małe ADHD, szczeka, biega, macha ogonem jak chorągiewką :evil_lol:. Sinus też zaszczeka, potrzebuje jeszcze tylko trochę czasu. Robi naprawdę ogromne postępy. I muszę to napisać, jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej pracy :loveu:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dana'][B](...)[/B]Ale trzeciego psa już nie możemy mieć(...)[/QUOTE]

E tam, nie wierzę, a wiem to z autopsji. Spokojnie dasz radę z trzecim i... czwartym ;-). Nam też się tak kiedyś wydawało, a zaraz potem psiostan uległ podwojeniu ;-). Oczywiście to tylko żart, ponieważ każdy wie najlepiej, jakie są jego możliwości (lokalowe, finansowe itp). Szanuję, a nawet podziwiam ludzi, którzy potrafią określić swoje granice i są przy tym konsekwentni. Wszak często jest to okupione żalem i bólem serca, że nie można przygarnąć kolejnego, choćby takiego jak Sinus. Nas nikt nie pytał o możliwości, wrzucając kilka psów przez płot w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Wziąć zdrowego bezdomniaka z ulicy to jedno, ale wypchnąć za bramę chorego, skrajnie zagłodzonego psa, to zupełnie inna bajka. No i w ten oto sposób posieliśmy na stałe 11-tu rozbójników, plus 2 "u ludzi".
Wracając do Sinusa... Poprzez jego adopcję, ktoś stanie się bogatszy o bezgraniczne przywiązanie, wierność i bezwarunkową miłość. Jest nam nieopisanie przykro, że z wcześniej wymienionych powodów, nie będziemy to my...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']E tam, nie wierzę, a wiem to z autopsji. Spokojnie dasz radę z trzecim i... czwartym ;-)[/QUOTE]
No właśnie, ja rok temu wzięłam jednego, a teraz mam...cztery, w centrum miasta! Zazdroszczę wam tego kawałka zieloności. A co do Belli i Sinusa, może po wejściu nowej ustawy o ochronie zwierząt ktoś zlikwidował pseudohodowlę i rozpuścił zwierzęta? Może warto poszukać, czy rzeczywiście w okolicach czegoś takiego nie było, przecież wrzucić psa do was nie musiał właściciel, ale ktoś, kto go np. znalazł i nie chciał się bawić w odpowiedzialność. Obejrzałam sobie Wasze filmiki, moje psy robią tak samo, tylko na piątym piętrze w kamienicy;). A jedyny, który zachowuje się jak Sinus ( z tymi łapkami) to właśnie jest tzw. pies jednego właściciela, uznaje tylko mnie. Mam nadzieję, że Sinusek się zresocjalizuje, jest przecież młody.

Link to comment
Share on other sites

Przyszedł czas na kolejny filmik z naszym bohaterem.
Zanim jednak wkleję link, muszę wyjaśnić kilka rzeczy...
Po pierwsze, stary, gruby postronek, na którym został uczepiony Sinus, pełni rolę "bezpiecznika". Musiałem być pewien, że nie zerwałby go, gdyby zdecydował się na atak w stosunku do któregoś z psiaków. Dodam tylko, że zanim doszło do bliższego kontaktu, wykonałem wiele prób, mających na celu upewnienie się, co do jego intencji wobec psiaków-rezydentów.
Pod koniec filmu Sinus robi rzeczy, które świadczą o jego poprawiającej się kondycji i zwiększonym zaufaniu (m.in. tarzanie się w trawie). Widać też jak kopie dołek na qpę oraz jak pije wodę z garnka.
Na filmie pokazują się kolejno:
1) Dolores - mix ONka i Haszczaka. W stadzie pełni rolę alfa, a przyjechała do nas aż z Koszalina, po śmierci swojego opiekuna. 2) Saba - zgarnięta którejś mroźnej zimy przez Anię z drogi i przyciągnięta na szaliku ;-). Z natury wesoła i zabawowa. Ma niespożyte pokłady energii, dlatego zachodzi podejrzenie, że posiada ukryty "wlew paliwa" ;-). 3) Tuptuś - niewidomy i przygłuchy starunio, którego ktoś wyrzucił ostatniej zimy na ulicy w Mławie. Ma chore serduszko, ale jakoś wspólnie dajemy radę. Pomimo swojej ułomności, doskonale radzi sobie zarówno w mieszkaniu jak i na posesji. 4) Benia - mix labka. O tej nieprzeciętnie inteligentnej suni można by książkę napisać. Została wyrzucona przed kilku laty z samochodu, w samo Boże Narodzenie. To nasza etatowa "behawiorystka", która potrafi przyjąć do stada i jak matka zaopiekować się, każdą kolejną bidą. Beni nie wydajemy komend - ona zachowuje się tak, jakby posiadła umiejętność rozumienia ludzkiej mowy. Ktoś powie - przesada... Każdego "niedowiarka" zapraszamy do nas w odwiedziny ;-).
Miłego oglądania ;-):

[video=youtube_share;YOlunwJoj2s]http://youtu.be/YOlunwJoj2s[/video]

Opis części naszego zwierzyńca skierowany był do odwiedzających wątek Sinusa na FB, oaz nie zaznajomionych z tematem dogomaniaków. Niektóre ciotki pisujące na tym wątku, dokładnie znają nasze pociechy ;-)

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

Znów prawie się poryczałam. Chudzinka kochana moja.... Ale odruchy (tarzanie się, kopanie dołka) są obiecujące. Choć postawa i ruchy wskazują, że jest jeszcze bardzo słabiutki - taki kruchy, jakby za chwilę miał się rozsypać. Jak dmuchawiec....

Link to comment
Share on other sites

Boże! Jaki on jest łagodny i uległy w stosunku do psów!!! Sama słodycz, aż się płakać chce widząc, jak bardzo pragnie kontaktu z psami. No i pije języczkiem, wreszcie to wiadomo:-)

Ja mam dzisiaj od szóstej rano bieganinę z moimi psami. Nad ranem obudzil nas Semcio, ledwie powłócząc łapkami, ze ślinotokiem. Wyglądał kiepsko bardzo, temperatura 39,3... No to wpakowaliśmy go w samochód i na badanie krwi, zwłaszcza, że znaleźliśmy wbitego kleszcza. Badanie nie wykazało babeszjozy, ale jutro rano mamy powtórkę badania, bo bardzo kiepsko to wyglądało. Po 2-3 godzinach od podania antybiotyku i leku przeciwgorączkowego Semik poczul się lepiej i w sumie nadal ma dobre samopoczucie, siusiu jasne, qpka w normie, apetyt też... Semik ma jednak za dużo schorzeń, żeby zostawić to tak bez kontroli, dlatego jutro rano meldujemy się na pobieraniu krwi.

A w poludnie chciałam wynagrodzić mojej barsuni krótki poranny spacer, poszłam z nią na łąki daleko od domu i w szybkim tempie musiałam wraca, bo Barsunia przecięła paskudnie łapkę szkłem. Powinna być w zasadzie zszyta jednym szwem, ale ona nie daje koło siebie zrobić nic bez uśpienia, a po jedzeniu zastrzyki na nią działają kiepsko, w związku z tym dostała opatrunek uciskowy i rano zobaczymy co z tego wyszło. Generalnie mam dosyć dzisiajeszego dnia, a jutro mam dużą imprezę rodzinną u siebie w domu i nie wiem jak to przeżyję.

Tym bardziej cieszy mnie tak cudowny filmik z coraz silniejszym Sinusem, a do tego łagodnym i przekochanym...

Link to comment
Share on other sites

Dla porządku dodam tylko, że Sinus pięknie chodzi na smyczy. To tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś z podczytujących wątek, właśnie od tego szczegółu uzależniał jego adopcję ;-).

@Ewa Marta, oby Twoje problemy szybko odeszły w zapomnienie...

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

Gallegro napiszę krótko, bo kilka razy zaczynałam:-)
Jesteście wyjątkowi, niesamowicie wspaniali i tak prawdziwie dobrzy.
Podziwiam Was za wszystko co zrobiliście dla tych psów i robicie.
Patrzę na Sinusa i mnie ściska, tak mało brakowało....
Jest taki kochany.

Link to comment
Share on other sites

Sinus zdał kolejny egzamin, tym razem odnośnie stosunku do całej naszej menażerii, w tym kilku samców naraz. Zobaczcie zresztą sami:

[video=youtube_share;GIieoCT_FnQ]http://youtu.be/GIieoCT_FnQ[/video]

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro'] ...... 2) Saba - zgarnięta którejś mroźnej zimy przez Anię z drogi i [B]przyciągnięta na szaliku ;-)[/B]. Z natury wesoła i zabawowa. Ma niespożyte pokłady energii, dlatego zachodzi podejrzenie, że posiada ukryty "wlew paliwa" ;-). [/QUOTE]

Najpierw znowu miałam mokre oczy ogladając filmiki z Sinusem. Potem się uśmiałam, bo przypomniałam sobie, że ... ja naszego Murzynka wyrzuconego z samochodu, też przyprowadziłam do domu .... na szaliku ... szarym, ze srebrną nitką, bo było mroźno :-D.

Link to comment
Share on other sites

A ja kiedyś dostałem od pewnej dogomaniaczki taki fajny, długi szalik, na którym została przyciągnięta inna jeszcze sunia. Swoją drogą każdy psiolubny człek, powinien mieć na wyposażeniu taki właśnie gadżet, jak, nie przymierzając, żołnierz niezbędnik ;-).
Jakby tych podobieństw było mało, psiak o imieniu Murzynek trafił do nas prawie jednocześnie z Sabą, ale już po miesiącu znalazł fajny domek. Na marginesie dodam, że odwiedziliśmy go po 1,5 roku od adopcji i poznał nas po głosie, zanim jeszcze otworzyliśmy drzwi wejściowe ;-). Cóż to była za frajda !!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']Sinus zdał kolejny egzamin, tym razem odnośnie stosunku do całej naszej menażerii, w tym kilku samców naraz. Zobaczcie zresztą sami:
[URL]http://youtu.be/GIieoCT_FnQ[/URL][/QUOTE]

Powiem szczerze, że zdał na szóskę z plusem:-) Nie dość, że tyle naraz nowych ogonów, do tego on był przywiązany, a one nie... Jestem pełna podziwu, że jedyne, na co się zdobył, to ostrzegawcze powarkiwanie.
Widzę, że Beniuszka podchodzi do Sinusa z rezerwą... To chyba pierwszy pies, do którego nie idzie z otwartym serduchem, żeby go dołączyć do stada. Widać jej lekkie obawy. A może to tylko tak wygląda na filmiku?

Sinus jest coraz piękniejszy! Robiłam dzisiaj pokaz jego filmików na mojej rodzinnej imprezie. Cały dom gości nawiedził mnie z okazji urodzin, w związku z tym w pewnym momencie posadziłam towarzystwo wokół notebooka i puściłam filmy... Nie było osoby, której nie poruszyłaby ta historia...Przekazuję Na Wasze Aniu i Tomku ręce wyrazy ogromnego uznania za poświęcenie i uratowanie życia Sinusowi:-)

Edited by Ewa Marta
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję w imieniu Ani i własnym ;-).
Odnośnie Beni, masz zupełną rację. Ona się go zwyczajnie obawia, a ponieważ przez swoją wrodzoną inteligencje potrafi bezbłędnie ocenić sytuację, uznała pewnie, że Sinus nie potrzebuje jej wsparcia. Skoro tak, to po jakiego diabła kombinować i narażać się na potencjalne niebezpieczeństwo - w końcu Sinus to nie ułomek ;-).
Uwierz mi Ewa Marta, Benia nie zrobi nic, czego zrobić nie musi, natomiast zrobi absolutnie wszystko, czego wymaga potrzeba chwili. Nie będę się o niej więcej rozpisywać, bo i tak większość zna Buniuszkę, a to w końcu wątek Sinusa ;-).
A nasz bohater wczoraj zaczepiał mnie z takim animuszem, że o mały włos nie połamał mi żeber, kiedy przycisnął mnie do ściany kojca. Parł na mnie z dużą siłą i podgryzał dłonie. Przyznam szczerze, że jeszcze kilka dni temu wystraszyłbym się podobnej reakcji. Sam na sam w zamkniętym kojcu z psem, który bez najmniejszego trudu byłby w stanie odgryźć mi ręce...

Link to comment
Share on other sites

Choć nie znam Beni osobiście, śledziłam jej wątek od początku i ufam jej ocenie sytuacji bezgranicznie:-)

A Sinus odżywa i to jest wspaniałe! Zastanawiam się, czy jego zaufanie do ludzi ograniczy się do Waszej dwójki, czy przeniesie je na innych. Popraw mnie, jeśli nie mam racji Gallegro, ale czy nie warto zaprosić kogoś do Was, kto na początku przez kraty kojca nawiązałby jakiś kontakt z nim? Może jeszcze za wcześnie na to, ale obawiam się sytuacji, w której on zaufa bezgranicznie Wam, a nikomu innemu nie pozwoli podejść do siebie. Nie wygląda na psa, który reagowałby agresją na kogoś obcego, ale strach ma wiele postaci i może po prostu chcieć sie bronić, jeśli będzie się kogoś bał.

Link to comment
Share on other sites

No i po raz kolejny "muszę" się z Tobą zgodzić ;-). O tym samym pomyślałem i przy najbliższej okazji to sprawdzimy. Nie pamiętam, czy pisałem już o tym, ale kiedyś nie poznał mnie z daleka (zmieniłem całkowicie ubranie) i powarkiwał ze swojego legowiska. Dopiero kiedy się odezwałem, zaczął merdać ogonem. Obawiam się więc, że na początku nie będzie ufny do nowego ludzia, ale myślę też, że to tylko kwestia czasu, kiedy się przekona.
No i jeszcze jedna informacja - kiedy dziś zakładałem mu obrożę, zauważyłem, że z trudem zapinam ją na 3 dziurkę, kiedy na początku na czwartej była jeszcze nieco luźna. Okolice kręgosłupa również wzbogaciły się o "mięsko", więc wygląda wyraźnie lepiej. Apetyt ma super, a przy tym nie traci duzo energii - to najprostsza droga do wyglądu pt."Bella Bis" ;-).

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...