Jump to content
Dogomania

Masakrycznie zagłodzony SINUS - skazany na niechybną śmierć, znalazł wspaniały DOM !!


gallegro

Recommended Posts

A ja dziś, jak, nie przymierzając, kot z pęcherzem... No ale powód jest ważki.
Przed chwilą nastąpiło wstępne przełamanie lodów. Od godziny wyglądałem przez okna, aby dojrzeć spacerującego Sinusa, a ponieważ go nie namierzyłem, uznałem, że poszedł do swojego azylu. Aby móc wypuścić pozostały zwierzyniec, poszedłem zamknąć kojec. Kiedy otwarłem drzwi, ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem Sinusa leżącego pod oknem, opartego o ścianę domu. Kiedy mnie zobaczył wstał niespiesznie i odszedł na parę kroków. Kiedy jednak do niego podszedłem, już nie protestował. Dał się wymiziać, po czym ponownie położył się na trawie, oparty o ścianę werandy. Dalej było zwyczajowe podawanie obu łapek i inne takie ;-). Efekt jest taki, że Sinus nie chce iść do kojca, a ja nie chcę go spłoszyć przypinaniem smyczy. Wygląda na to, że będziemy się wzajemnie przeczekiwać ;-).
Teraz mam już przypuszczenie graniczące z pewnością, że Bella pochodziła z tego samego źródła, ponieważ zachowywała się identycznie. Warowała wciąż pod domem, co może oznaczać, że oboje mieszkali w jakimś pomieszczeniu z drzwiami i oknami. Bella była odrobinę silniejsza, dlatego potrafiła wciąż zaglądać do okien. Tylko kwetstią czasu jest to samo w przypadku Sinusa. Najważniejsze, że psiak wraca do równowagi psychicznej. Teraz już z górki - będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_ogonek_']gallegro, a dołączyłeś do wydarzenia? Bo żeby pisać trzeba dołączyć.(...)[/QUOTE]

Tego mi było trzeba - przecież to logiczne !!!
W zamian link (mam nadzieję, ze dobry): [URL]https://www.facebook.com/events/405400542834289/?context=create[/URL]

Z ostatniej chwili:
Sinus wszedł do kojca za miską. Kiedy ją opróżnił, położył się na posłaniu i mocno zasnął. Kiedy poszła do niego Ania, nawet jej nie usłyszał i głośno pochrapywał. Obudziło go dopiero głaskanie. Kiedy Ania odeszła od niego, wstał z posłania i podszedł do niej merdając energicznie ogonem. Kucnęła przed nim a on mocno się w nią wtulił opuszczoną głową. Rozczulił ją ogromnie swoim zachowaniem. Długo z nim "rozmawiała", a potem jeszcze mocno wymiziała. Dopiero wtedy położył się i po okryciu kocykiem poszedł spać. Sinus jest nadzwyczaj mądrym i przekochanym psiakiem...

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

Kolejny filmik z Sinusem. Jest może nieco przydługi, ale chciałem pokazać z jakim zapamiętaniem potrafi się już ze mną zabawiać ;-):

[video=youtube_share;xx8FpX2Bln4]http://youtu.be/xx8FpX2Bln4[/video]

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']Kolejny filmik z Sinusem. Jest może nieco przydługi, ale chciałem pokazać z jakim zapamiętaniem potrafi się już ze mną zabawiać ;-):
[URL]http://youtu.be/xx8FpX2Bln4[/URL][/QUOTE]


Tomek, nie ma przydługich filmików z Sinusem:-) Ja mogłabym oglądać to podawanie łapki przez godzinę:-) Dwa razy juz zaliczyłam... Cudowny pies, te jego oczy powalają na kolana..... Można go tylko kochać!!! Wspaniały, wdzięczny, łagodny, piękny i naprawdę super pies z niego!
Jest taki moment na filmiku, w którym pochyla się do Twojej ręki, jakby chciał ją polizać. Aż dodech wstrzymałam w oczekiwaniu na poojawienie się języczka, ale nie:-( Może go boli i dlatego nie rusza nim wcale:-(
Czy on wydał z siebie jeden choć dźwięk?

Edited by Ewa Marta
Link to comment
Share on other sites

Sinus nie szczeknął odkąd jest u nas, ani razu. W ogóle nie wydaje żadnych dźwięków, oprócz chrapania :-) i... bekania po jedzeniu ;-)
Dziś Ania widziała jak pił i wydaje jej się, że jednak używa języka. Pije całkiem normalnie, jak każdy pies. Jego język jest jednak trochę obcięty i w związku z tym trochę krótszy więc może dlatego go nie używa do oblizywania i lizania.
Gdy wchodzimy do kojca, widać, że bardzo się cieszy. Nie tylko do miski :-) Zaczął już się cieszyć do nas. Jest naprawdę cudowny i niesamowicie wdzięczny i miły.

Link to comment
Share on other sites

Oglądam i oczy robią mi się mokre...On tak bardzo chce do ludzia, ale wydaje mi się, że wciąż jeszcze ma ogromne obawy. Ale będzie dobrze. Już nie jest taki wycofany, jak na pierwszym filmie, choć jego zaczepki są nadal bardzo ostrożne. Wyobrażam sobie, jaki on będzie za kilka-kilkanaście tygodni....

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000]Po kolejnym posiłku Sinusek położył się na boku i dał mi łapkę... a potem, zakrywając oczy... brzuszek [/COLOR]:smile:[COLOR=#000000] [/COLOR]:smile:[COLOR=#000000] [/COLOR]:smile:
[COLOR=#000000]poryczałam się[/COLOR]

[COLOR=#000000]Ania[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Obawiam się jednego,że on Was tak pokocha za to wszystko,że jak mu znajdziecie nowy dom,to jego serce może tego nie wytrzymac.On przez Waszą opiekę nabiera do Was zaufania i miłości a potem znów rozstanie?Pomijam kwestie praktyczne oczywiście (ilość psów ect..)ale tak od strony czysto mentalnej to będzie dla niego okropne...

Link to comment
Share on other sites

No nie Wolf, tego im nie rób.... W ten właśnie sposób Ania i Gallegro mają tyle psów u sioebie, bo im serca pękały, że mają oddawać je do nowych domów.
Gdybyśmy wszyscy tak myśłeli, nie można byłoby brać żadnego psa na DT i ratować mu życia. Pokochał Anię i Tomka i pokocha jeszcze bardziej, ale w nowym domu też odnajdzie milość. On do tej pory nie znał ludzi, którzy go nie katują, nie głodzą i mówią do niego tak ciepło, a na noc otulają kocem. Ale pokocha też nowych ludzi, jestem tego pewna....

Link to comment
Share on other sites

My jesteśmy przedstawicielami gatunku, na który Sinus zaczyna się otwierać.

Wszystkie nasze psiaki, jak również te, które przygarnęliśmy, by potem znaleźć im dobre domy, choć może nie aż tak jak Sinus, ale były bardzo nieufne. Przykładem może być Benia, która do dziś bardzo ostrożnie podchodzi do każdego kto nas odwiedza. Nam zaufała w pełni dopiero po 2 latach ciągłego bycia razem.
Sinus jest raczej ufnym psem, pomimo tego, co mu zrobili.

My też wolelibyśmy się nie rozstawać z Sinusem, ani z żadnym z naszych tymczasowiczów. Biorąc jednak pod uwagę, że od 2008 roku było ich grubo ponad 30.... bylibyśmy zapsieni na maksa, a nasze możliwości opieki nad psiakami przy takiej ilości równałyby się zeru...

Mamy nadzieję, że ktoś pokocha tego wspaniałego psa równie mocno jak my. A on, wyposażony w miłość i ufność, której go nauczymy, będzie szczęśliwy nawet z nową rodziną.

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

Kochani jasne,ja tylko piszę co mi tam w sercu,nie w głowie gra.Rozumiem i wiem,tak sobie tylko wspomniałem po obejrzeniu filmu.Nie prowadzę gry typu,weźcie jeszcze jednego psa,bo to czy tamto.Tylko podzieliłem się z Wami myślą,która mnie naszła i zarazem zaniepokoiła.

Link to comment
Share on other sites

po to jest forum aby wymieniać poglądy, a teraz mamy jasność :-)
z niecierpliwością czekam na ten magiczny dzień kiedy pojawi się informacja że Sinus już ufa i może zmienić lokalizację :loveu: a jest na bardzo dobrej drodze :-) To wspaniały psiak.

Link to comment
Share on other sites

Tak się składa, że ostatnie posty na moim koncie są autorstwa Ani, ale ja jak najbardziej z nimi się utożsamiam. Na samą myśl o rozstaniu z Sinusem dostaję "gęsiej skórki".
Rozważamy różne możliwości, ale choć serce podpowiada nam dokładnie to, o czym pisał Wolf, resztki rozsądku każą to boleśnie zweryfikować.
Gdyby nie poziom aktualnego zapsienia, ta dyskusja byłaby bezprzedmiotowa...
W każdym razie w pełni też podzielam obawy Wolfa, gdyż w przypadku Sinusa zmiana opiekuna okupiona będzie stresem i cofnięciem w procesie socjalizacji. Jak głębokie będą to zmiany, w dużej mierze zależeć będzie od nowego opiekuna.

Link to comment
Share on other sites

Sinus jakby nie dowierzał,że człowiek, oprócz tego, co mu do tej pory zrobił:-(, może też delikatnie dotykać, głaskać łapy, głowę,uszy, pyszczek:loveu:...Jakie to dziwne...Człowiek i "człowiek".........Sinus jest kwintesencją psiego nieszczęścia....Długo ten stan musiał trwać....:placz:. O tym świadczy cała jego sylwetka i oczy....Trzymam kciuki za domek stały Sinusowi!

Link to comment
Share on other sites

Tak, Sinus spaceruje już nieomal po całej posesji. Mało tego, czasem nawet tuż obok mnie ;-).
Po otwarciu kojca wychodzi z niego natychmiast. Kiedy dziś przypomniałem sobie już po karmieniu, ze zapomniałem o Esseliv'ie, pobiegłem szybko do domu, aby ukryć kapsułkę w kawałku karmy. Wracając już z daleka do niego mówiłem, a kiedy zajrzałem na posłanie, było... puste. Wyszedł dosłownie tuż po mnie i zdążył już odejść kawał brzegiem stawu. Pomyślałem, że ma zamiar popływać rowerem wodnym, zacumowanym przy brzegu, ale okazało się, że zszedł nad wodę żeby się napić. Potem długo leżał przed domem, a jeszcze później pod świerkiem. Do kojca wchodzi już tylko za miską, dlatego stosujemy ten sposób, aby go tam zwabić po spacerze. W przeciwnym wypadku nie mogę wypuścić pozostałych psiaków. Póki co zapoznałem go z Tuptusiem, do którego merdał ogonem, a potem z zaciekawieniem obwąchiwał. Poznał się też z Inką, która, o dziwo, nie pyskowała, jak to ma w zwyczaju. Pewnie przeraziły ją Sinusa gabaryty. Na nią również nie reagował.
W stosunku do mnie również jest dużo ufniejszy. Już nie chowa się do kojca kiedy idę w jego stronę. Czasem tylko zmienia kierunek marszu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...