Jump to content
Dogomania

Zegnaj kochany IWAN, spij spokojnie piesku, biegaj bez bólu za teczą-tam się spotkamy


joteska

Recommended Posts

o tym jaki jest stan psa wie p Jola od niemal miesiąca jak oglądała go i badała dr P. P Jola przekazała mi , że psa konsultował prof Galanty, który jest specjalistą w tej dziedzinie ( notabene czy można zobaczyć zapis jego opinii z tej wizyty?) i na tej podstawie p Jola podała nam jakie będą orientacyjne koszty leczenia Iwanka
logicznie rozliczenia nie może prowadzić ktoś kto nie dysponuje ani paragonami ani fakturami i nie ma do nich dostępu, nie jestem tez skrabnikiem ani osoba decyzyjną w jego sprawie
zmiana warunków na domowe w przypadku tej choroby jest jak najbardziej uzasadnione i nie sądzę by narażało Iwana na większy stres niż ma teraz a mogłoby dać mu szanse
p Jola nie zna mnie dobrze ani ja jej, opinie wystawiamy sami o sobie

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 632
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='bajk21.']Iwan był dzisiaj u profesora, ma przepisane leki na zmniejszenie powierzchni zagrożonego wycięciem jelita, nawet gdyby ta zmiana byla nowotworowa to, to lekarstwo zadziala leczniczo i na to. Opakowanie leku wedlug lekarza kosztuje od 620zł do 640zł w zależności od apteki, jedno opakowanie wystarcza na dwa tygodnie, a leczenie ma potrwać 5 miesięcy. następnie dwie do trzech operacji, resztę nie wyleczonego jelita wycina się etapowo. Dwie lub trzy operacje w zależności jak długi odcinek jelita będzie do usunięcia. każda operacja ma kosztować od 800zl do 1000zł. Podobno jeszcze parę lat temu, dopuki nie wszedl ten nowy lek, na 100 psów, wychodzilo 5, teraz na 100 psów 5 nie przeżywa. Decyzja należy do Was i od Was wszystko zależy, mnie przy tylu psach nie jest stać na tak drogie leczenie. Do tego pies ma jeść na przemian karmę Fish &Rise z Hepatic lub Intestinal lub bezresztkowa lub Conwalescent. Mnie po tych wiadomościach opadly ręce.
Leki:
Equoral
Ketokenazol
Doxycylina
Lakcid[/QUOTE]
nie wiem o co chodzi, przecież p. Jola o wszystkim informowała. Gdyby dr. Galanty nie widział dla Iwana szans nie zaczął by leczenia. Wszyscy razem tu na wątku wiedzieliśmy o jego stanie o długim i kosztownym leczeniu, jednak my tu wszyscy krzyczeliśmy, że jeśli jest szansa, trzeba ,mu ją dac. Oczywiście żaden lekarz nie da 100% gwarancji, że pies z tego wyjdzie bo to zależy od wielu czynników (np. jak dany organizm bedzie lek tolerował, bo każdy lek ma skutki uboczne co nie jest powiedziane, że u każdego one wystąpią wszystkie)
Dodam jeszcze, że p. dr. P, która sugerowała eutanazje, chciała również uśpic Arona, wiecej może nie bede pisac. Swoje zdanie mam, ufam p. Joli i wiem, że zrobi wszystko jeśli jest szansa, aby pies z tego wyszedł.
Nie wiem też po co kłótnie na temat DT skoro potencjalny DT jeszcze nie podjął decyzji czy w ogóle przyjął by Iwana.

Link to comment
Share on other sites

Joteska piszesz pelne nazwisko dr. od czyraczycy odbytu to pisz nie dr. P tylko Persona,nie ma co ukrywac.
A na moja zadne pytanie nie odpowiedzialas.
Zeby byla jasnosc- dziewczyny,ktore przyjezdzaja codziennie do Iwana zeby umyc pupe i smarowac robia to za darmo,a wiadomo ze samochod na wode nie jezdzi.Ozonelle tez same kupily.Zero kosztow.
Trzeba oszczedzac,bo jezeli dojdzie do operacji to kwota uzbierana rozejdzie sie szybko.
I wydaje mi sie ,ze nie o dobro psa tu chodzi.
A tak wogole to skad jotesko dowiedzialas sie o Iwanie.Ani ja ani Jola do Ciebie nie dzwonilysmy.O ile tez mnie pamiec nie myli to zadna z nas nie prosila o pomoc.Chcialas, pomoglas a teraz piszesz,ze rezygnujesz bo pomoc ma byc na twoich warunkach.
I DT tez byl zalatwiany bez wiedzy Joli.Bardzo nieladnie.
Jedyna decyzyjna osoba w sprawie psa jest Jola.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='UlaFeta']Joteska piszesz pelne nazwisko dr. od czyraczycy odbytu to pisz nie dr. P tylko Persona,nie ma co ukrywac.
A na moja zadne pytanie nie odpowiedzialas.
Zeby byla jasnosc- dziewczyny,ktore przyjezdzaja codziennie do Iwana zeby umyc pupe i smarowac robia to za darmo,a wiadomo ze samochod na wode nie jezdzi.Ozonelle tez same kupily.Zero kosztow.
Trzeba oszczedzac,bo jezeli dojdzie do operacji to kwota uzbierana rozejdzie sie szybko.
[B]I wydaje mi sie ,ze nie o dobro psa tu chodzi.[/B]
[B]A tak wogole to skad jotesko dowiedzialas sie o Iwanie. Ani ja ani Jola do Ciebie nie dzwonilysmy.O ile tez mnie pamiec nie myli to zadna z nas nie prosila o pomoc. Chcialaś, pomoglas a teraz piszesz,ze rezygnujesz bo pomoc ma byc na twoich warunkach.[/B]
I DT tez byl zalatwiany bez wiedzy Joli.Bardzo nieladnie.
Jedyna decyzyjna osoba w sprawie psa jest Jola.[/QUOTE]

No teraz to już przesadziłaś [B]UlaFeta[/B] :shake:
Ja też nie lubię zadym na dogo, bo uważam, że nasze ludzkie "potyczki słowne" niczemu nie służą a tylko szkodzą psom, ale to co napisałaś to już zakrawa na zwykłą niewdzięczność, żeby nie powiedzieć dosadniej
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Joteska podobnie jak i ja chciała pomóc Iwankowi z dobroci serca
Zaangażowałyśmy się obie, także emocjonalnie
Tak bardzo cieszyłyśmy się, że nasz zaangażowanie przynosi takie imponujące efekty
Było to okupione godzinami spędzonymi przy komputerze, dziesiątkami PW, maili, telefonów...
Ty teraz tak lekko o tym piszesz: "chciałaś to pomogłaś", ale gdyby nie ta pomoc to na koncie p. Joli nie byłoby teraz kwoty ponad 5000 zł !!!
Zwykła przyzwoitość nakazuje rzucić choć: dziękuję, a nie wysuwać jakieś zarzuty
A sugestia, że jotesce nie chodzi o dobro psa jest już poniżej pasa :shake:
W tej sytuacji równie dobrze można byłoby to powiedzieć o drugiej stronie ...
Dopóki tylko zbierałyśmy pieniądze wszystko było OK
Jednak dla mnie i dla joteski naturalną konsekwencją zbierania pieniędzy było szukanie dobrego i sprawdzonego DT. Zaznaczam, że nie załatwiałyśmy tylko prowadziłyśmy rozeznanie, żeby przedstawić p. Joli konkretną propozycję
Przytulisko nawet najlepsze to w końcu tylko przytulisko i nie jest dobrym miejscem zwłaszcza dla tak chorego psa. A doba p. Joli nie ma więcej godzin niż przeciętna i nie uwierzę (zresztą nie tylko ja !), że mając ponad 30 psów pod opieką jest Ona w stanie poświęcić Iwankowi tyle samo czasu ile mogłoby DT
To własnie wtedy, gdy pojawiła się wizja DT dla Iwanka zaczęły się problemy ...
Iwan zrobił się zbyt agresywny, zbyt chory, joteska zbyt mało godna zaufania, żeby przejąć za niego odpowiedzialność a DT zbyt mało doświadczone, żeby pielęgnować pupę Iwana ... :roll:

Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, ale nie mogłam spokojnie czytać tych coraz bardziej nabrzmiałych pretensjami do joteski postów (i pośrednio do mnie), która teraz obrywa za to, że chciała pomóc bardzo choremu psu ...

Edited by DONnka
Link to comment
Share on other sites

z tych powodów- braku odpowiednich warunków i czasu np by podłaczyć i posiedzieć przy kroplówce Aron został przeniesiony do DT.
Stan Iwanka mógł sie zmienić po 3-4 tygodniach z powodu biegunki, wyjałowienia antybiotykami.
Pieskiem z DONnka zainteresowałyśmy się od razu po znalezieniu jak pojawiło sie info na fb z nr telefonu gnając pomocą. DONka pomimo ogromu zajęć pisała, przygotowała wszystko, ja wolę działania w realu, zajmowanie się bezpośrednie psem i z racji bliskości do p Joli podjęłam sie zajęciem się Iwanem od A do Z.
Może zabrzmi to niesprawiedliwie ale teraz mam podstawy przypuszczać, że w gre wchodzą inne czynniki. Gdyby Iwan miał przysłowiowe pustki na koncie a pojawiłaby sie taka osoba jak ja, która zobowiązuje się pokryć wszystkie jego potrzeby i nim solidnie zająć- też p Jola by mi psa nie dała? To może napisze jeszcze raz dobitnie- [B]prosze o przekazanie mi pod opiekę prawna psa bez jego konta bo czas mija a Iwan nie ma dużo czasu i cierpi. Jeśli p Jola sie upiera, ze na DS- dobrze na DS.[/B]

Edited by joteska
Link to comment
Share on other sites

wydaje mi się, że te wszystkie nieporozumienia wynikaja z jednej, bardzo oczywistej rzeczy: wszyscy sobie niby ufamy, jeden za drugiego poręczy, ale gdzieś na dnie duszy każdy z nas ma potrzebę kontrolowania dalszych losów psa, za którego raz wziął odpowiedzialność, i w momencie kiedy trzeba psa oddac gdzieś indziej (a w tym przypadku jest to moim zdaniem uzasadnione, bo rudynpm ma mniej psów i tym samy wiecej czasu dla każdego z nich) budzi się jakis demon, który przekonuje nas, że my i tylko my, zapewnimy mu odpowiednia opiekę, że może "tam" zadzieje mu sie krzywda; ale najgorsze, że juz nie będziemy mogli mu pomagać, a przecież tak naprawde wyłącznie sobie ufamy, nawet jeśli obiektywnie rzecz biorąc przeceniamy swoje możliwości;

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rudynpm'] Mam psy, 2 koty i dzieci,czyli akurat grupę, której Iwan nie ździerży. mam psy niewidome, kalekie i nie narażę ich. I to nie jest tak, że dziewczyna nie dzwoni. Dziewczyna myśli.[/QUOTE]
po pierwsze rudynpm nie wyraziła zgody na przyjecie Iwana na DT, wiec niby gdzie miałby iśc?
po drugie, czy p. Jola go nie leczy? czy nie jeździ z nim do specjalisty, czy nie dba o jego higiene?
co za różnica czy on bedzie w DT w domu, czy w domu u p. Joli (jest i była taka możliwośc od samego początku, ze może byc w kojcu na podwórku, lub w domu, bez innych psów).
po trzecie Aron owszem poszedł do DT, bo p. Joli było z nim za cieżko, ale Aron nie stawał na łapy, pies ważący ok. 50kg, poza tym jest w BDT. Za tymczas Iwana trzeba by było płacic i to nie mało, a te 5000zl na jego koncie to biorąc pod uwage jego stan i bardzo długie i drogie leczenie nie jest tak dużo. Rozejdzie sie to szybko. Co by było gdyby poszedł do DT i pieniądze by sie skończyły? Kto by go leczył i opłacał pobyt? W wiekszości przypadków na początku jest duże poruszenie, udaje sie uzbierac na początek, później niestety czesto ludzie sie "wykruszają" a osoba odpowiedzialna za psa ma psa, którego nie może zostawic i same długi z tym związane.

Edited by paula82
Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula82']po pierwsze rudynpm nie wyraziła zgody na przyjecie Iwana na DT, wiec niby gdzie miałby iśc?
po drugie, czy p. Jola go nie leczy? czy nie jeździ z nim do specjalisty, czy nie dba o jego higiene?
co za różnica czy on bedzie w DT w domu, czy w domu u p. Joli (jest i była taka możliwośc od samego początku, ze może byc w kojcu na podwórku, lub w domu, bez innych psów).
po trzecie Aron owszem poszedł do DT, bo p. Joli było z nim za cieżko, ale Aron nie stawał na łapy, pies ważący ok. 50kg, poza tym jest w BDT. Za tymczas Iwana trzeba by było płacic i to nie mało, a te 5000zl na jego koncie to biorąc pod uwage jego stan i bardzo długie i drogie leczenie nie jest tak dużo. Rozejdzie sie to szybko. Co by było gdyby poszedł do DT i pieniądze by sie skończyły? Kto by go leczył i opłacał pobyt? W wiekszości przypadków na początku jest duże poruszenie, udaje sie uzbierac na początek, później niestety czesto ludzie sie "wykruszają" a osoba odpowiedzialna za psa ma psa, którego nie może zostawic i same długi z tym związane.[/QUOTE]

Nie doczytałaś [B]paula82[/B]
Joteska jest teraz gotowa adoptować Iwana i dać mu DS

[quote name='joteska']To może napisze jeszcze raz dobitnie- [B]prosze o przekazanie mi pod opiekę prawna psa bez jego konta bo czas mija a Iwan nie ma dużo czasu i cierpi. Jeśli p Jola sie upiera, ze na DS- dobrze na DS.[/B][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Iwan mieszkałby w domu i miał stałą opiekę osób dorosłych, nie w kojcu, to DS zobowiazany jest pokrywać wszystkie wydatki związane z dobrostanem i zdrowiem psiaka
leczenia podstawego tzn leczenia czyraczycy od miesiąca nie dostał bo wystąpiła długotrwała biegunka akurat jak były upały..

Edited by joteska
Link to comment
Share on other sites

[quote name='joteska']To może napisze jeszcze raz dobitnie- [B]prosze o przekazanie mi pod opiekę prawna psa bez jego konta bo czas mija a Iwan nie ma dużo czasu i cierpi. Jeśli p Jola sie upiera, ze na DS- dobrze na DS.[/B][/QUOTE]

[quote name='joteska'][B]Iwan mieszkałby w domu i miał stałą opiekę osób dorosłych, nie w kojcu, to DS zobowiazany jest pokrywać wszystkie wydatki związane z dobrostanem i zdrowiem psiaka[/B]
leczenia podstawego tzn leczenia czyraczycy od miesiąca nie dostał bo wystąpiła długotrwała biegunka akurat jak były upały..[/QUOTE]

Taka oferta i brak odzewu ze strony opiekunów Iwana :crazyeye:
Przecież DS i to na dodatek z przygotowaniem medycznym to dla Iwanka zrządzenie losu !!!
Sytuacja robi się kuriozalna !!!

Edited by DONnka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='DONnka']Taka oferta i brak odzewu ze strony opiekunów Iwana :crazyeye:
Przecież DS i to na dodatek z przygotowaniem medycznym to dla Iwanka zrządzenie losu !!!
Sytuacja robi się kuriozalna !!![/QUOTE]
Faktycznie kuriozalna :( Zwykle potencjalny dom dzwoni do opiekuna, zwłaszcza jeśli ma wiedzę, że opiekun psa nie ma swobodnego dostępu do internetu.
To jest przykre naprawdę... co chwilę jakaś zmiana. Najpierw chęć pomocy, pełna mobilizacja i przekonywanie, że się od psa nikt nie odwróci i że nalezy go ratować. Potem uzależnianie dalszego udziału i pomocy od przenosin do dt, który /jak się okazało/ nie podjąłby się wzięcia psa z rozsądnych powodów zresztą. Teraz nagły odwrót i propozycja ds za pośrednictwem forum...
Wybaczcie, ale czy to jest stabilne i rozsądne działanie? Strasznie mi przykro, bo temu psu możnaby dalej pomagać... a tu jakieś dziwne podchody i przepychanki.
Nic nie rozumiem. Czemu tak się stało? :(

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja zrobiła sie dziwna i nieprzyjemna. Przede wszystkim moze ucierpiec na tym pies.
Czy nie lepiej byłoby, aby tę kwestie ( tak wazna w tym wypadku ) obie Panie omowiły telefonicznie, lub osobiscie, a nie za posrednictwem forum ?

Link to comment
Share on other sites

niestety nie mogę dodzwonić sie do p Joli albo nr zajęty albo abonent czasowo niedostępny lub ma wyłaczoną komórkę albo poza zasięgiem- mam to w komórce ale pewnie i tak będzie uznane jak będzie uznane:shake: coraz to bardziej przykre
szkoda, że nie ma opinii samego prof Galantego, który wg relacji wetki psa konsultuje i leczy ani w jakich warunkach profesor zaleca leczenie
domyślam się , że i warunki dla Iwana jakie mogłabym zapewnić też nie będą uznane i max podważane

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joteska']Iwan mieszkałby w domu i miał stałą opiekę osób dorosłych, nie w kojcu, to DS zobowiazany jest pokrywać wszystkie wydatki związane z dobrostanem i zdrowiem psiaka
leczenia podstawego tzn leczenia czyraczycy od miesiąca nie dostał bo wystąpiła długotrwała biegunka akurat jak były upały..[/QUOTE]

Przepraszam za wcześniejszy wpis, nie przeczytałam całego wątku i zaczęłam sie wymadrzać. Obraziłam Jolę i bardzo przpraszam, znam Ją od dawna i bardzo mi pomogła w ratowaniu rannej Oriny - kasuję wypowiedź.

Edited by malagos
Link to comment
Share on other sites

Niby tak, ale chodzi mi o dokładniejsze info, bo "dom" może w znaczeniu "miejsce zamieszkania ludzi".. (jak mieszkałam w bloku tez mówiłam "idę do domu" (nie wiem jak inaczej wytłumaczyć o co mi chodzi..)?
"opiekę osób dorosłych" -to nie znaczy, że nie mieszkają tam dzieci..?

No właśnie ja tez nie wiem dlaczego taki dziwny.. :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Zoja., tu masz odpowiedź - pytanie tylko, dlaczego tak dziwny zrobił się ten watek?
Moze jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o ...........[/QUOTE]

obawiam się, że możesz mieć rację:(
owczarek zebrał pieniążki na leczenie i mam nadzieję, że właśnie na to zostaną spożytkowane, zgodnie z wolą darczyńców, nawet jeśli trafi do osoby prywatnej, gotowej zapewnić mu nie tylko opiekę, ale i prawdziwy dom.
Przepraszam, jeśli mylę się w swojej ocenie, ale wciąż pamiętam historię owczarka Brajlusia, którego nieszczęście poruszyło serca wielu ludzi a środki zgromadzone na jego leczenie na koncie fundacji było potem niezwykle trudno odzyskać...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...