Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mam problem...moja suczka (kundelek,9 miesięcy) liże mnie po prostu cały czas!Język jej chodzi bez przerwy...liże mnie po twarzy,po rękach,po prostu wszędzie.Wydaję mi się,że zna polecenie "nie liż",ale nie może się od tego powstrzymać.Mam jeszcze jednego psa (owczarek szkocki collie) i nie pamiętam,bym miala z nią aż taki problem.Czy ktoś wie jak oduczyć psa lizania i czy da się to zrobic?Czy może jej to przejdzie samo?Proszę bardzo o odpowiedzi!Pozdrawiam :)

Posted

Nie martw się:)
To sama przyjemność!!
Mój pies też tak ma, jak sie dorwie czasem do moich ust, to tak mnie liże, że aż po 15 min. boli, ale jak jej 'ostro' powiesz PRZESTAŃ! albo NIE WOLNO! To się zatrzymuje, także ja to kontroluje:D może podoba mu się zapach kremu jakim się kremujesz?? Moja dostaje szału jak ja sobie rece posmaruje...
Pozdrawiam,
Agata

Posted

Cóż, masz bardzo podporzadkowane zwierzątko.

Im bardziej biedaczka chce Ci okazać podporzadkowanie, tym bardziej Ty reagujesz ("nie liż!"), niechcący - być może - okazując niezadowolenie... co sklania zwierzę do tym większego okazania podporządkowania czyli.... lizania ze zdwojoną mocą.

W tej sytuacji rady żeby psa karcić to wpadanie w błędne koło.

Sprobuj:

- nie nawiązywać z nią kontaktu wzrokowego
- ustawiać się do niej bokiem, nie frontem
- nie mowić do niej, wpatrując się w nią
- nie "piętrzyć się" nad nią, stając w dominującej pozycji tuż nad nią
- kiedy wejdzie w tryb okazywania podporządkowania, spróbuj zająć ją szybko czymś innym; jeśli masz możliwość, podrzuć na ziemię coś dobrego, niech zajmie się zjadaniem tego, a nie Twoich rąk ;) .

P.S.
Pies lize człowieka po twarzy tylko w jednym odruchu - jak na grzecznego młodego osobnika przystało, prosi Cię o zwrócenie pokarmu, jaki NA PEWNO przyniosłaś z polowania w żołądku...

Posted

[quote name='Berek']
P.S.
Pies lize człowieka po twarzy tylko w jednym odruchu - jak na grzecznego młodego osobnika przystało, prosi Cię o zwrócenie pokarmu, jaki NA PEWNO przyniosłaś z polowania w żołądku...[/quote]

no to antiffaa , wymiotuj :lol: piesek jest głodny:lol:

Posted

A jeśli liże mnie pies prawie dwuletni? To też jest forma podporządkowania? Mnie to nie przeszkadza, ale co to oznacza?

A jak zakwalifikować podszczypywanie z jednoczesnym szalonym machaniem ogonem? To wysoki pies, sięga i do nóg, i do pleców, i do ramion, a uwielbia mnie leciutko podszczypywać i wygląda, jakby sie przy tym świetnie bawił. Krzywdy mi nie robi, ale iskać też mnie nie musi :roll:

Posted

:diabloti: Gryfek jest lizakomaniakiem. Gola stopa, kawalek ucha...uwielbia dopadac z nienacka...np. o 5-tej rano. Ale na podporzadkowanego to on nie wyglada;) .No po prostu ten typ tak ma.
Jak sie nie da zlapac czlowieka to dopada psiego kompana...
Gryf ma 13 lat od 11 jest ze mna i zawsze byl taka lizawka.
A ja mam fachowy jezykowy masaz stopy:evil_lol: .

Posted

Nalewko- takie podszczypywanie to zaproszenie do zabawy. Miej w kieszeni np. sznurowa zabawke- i jak tylko Cie probuje uszczypac- pobaw sie z nim ta zabawka. Pokaz mu ze zabawa z Toba to nie jak z psim kumplem- ma inne zasady.Szybko zalapie.

Posted

Ja tylko dodam, że psy czasami uporczywie liżą zmienione chorobowe miejsca. (Oczywiście tak wcale nie musi być w tej sytuacji). Np. moja Sonia często liże mojego męża po nodze tam, gdzie kiedyś był kontuzjowany i często w tym miejscu noga go boli.

Posted

Jedna z moich suczek też jest taka lizawkowa i trwa to już od 6 lat.Wie że nie przepadamy za tym,dlatego napastuje w ten sposób wszystkich naszych gości.Niech no tylko ktoś się nieopatrznie pochyli,natychmiast jest umyty.
Sunia jest średnio urodziwa,toteż miny wylizanych gości są nietęgie...

Posted

Też tak macie:evil_lol:
Ja mam aktualnie DWIE lizawki - jak jedna zacznie to natychmiast druga przylatuje i chce się wykazać że liże [U]jeszcze lepiej. [/U]Na szczęście trzecia tylko patrzy i widać po mordzie, że ją to okropnie bawi. Ale ja to lubię :oops:

Posted

Ja tez mam takiego lizawkowatego potwora - 7 miesieczna bullterrierke. Ale ja to uwielbiam. Jak wracam z firmy do domu, to zaczyna sie rytual powitalny. Ja klekam tam gdzie akurat stoje, psina staje na tylnych lapkach zarzucajac przednie na moja szyje i dlej do lizania. Takie powitanie potrwfi trwac nawet 15 min. Jak mojemu pieskowi sie to podoba, a mnie nie przeszkadza to nie zamierzam mu tego zabraniac. Jak skroce troche rytual powitania to sucz dopada mnie na wersalce - skacze na mnie az sie poloze, wtedy staje nade mna i konczy lizanie... Lize mnie tylko po twarzy i tylko mnie. Jakos nie zauwazylem, zeby lizala kogos innego (no moze poza dwukrotnym machnieciem jezyka).

Posted

Niektórzy behawioryści uważają lizanie za przejaw dominacji...ale ja uważam, że już bez przesady z tą dominacją.:p
Moja suka uwielbia i namiętnie liże nam w domu stopy...robi to zapamiętale. Nie wiem czy to ze względu na to, że lubi smak, albo brakuje jej soli ale jeśli komuś w domu to przeszkadza, albo ma dość, to po prostu zabiera nogi ;)
A ja to nawet nauczyłam ją dawania "buzi", bo lubi nas lizać po twarzach - objawia się to tyknięciem noskiem w policzek, kidy się go pokaże palcem i powie "daj buzi" - uważam, że to jest słodkie ;) (myślę że to lepsze niż lizanie, zwłaszcza jak mam an twarzy niesmaczny dla psa krem, albo makijaż:p)
Mnie się wydaje że lizanie, rozpatrywane w kategoriach zachowań dominacyjnych, jest tak samo nieszkodliwe jak puszczanie psa przodem przez drzwi - to nie spowoduje, że nas pies będzie mniej szanował czy słuchał jak niektózy spece uważają.

Posted

Hm, przeciwnie wprost :lol: - należałoby się zastanowić, czy pies nie czuje się troszku niekomfortowo w naszej obecności.

BTW sól zawarta w naszym pocie to też jest wyjaśnienie, niekiedy...

Posted

Ja mam w domu jedną namiętną lizawkę ;)
Jagna ma bardzo uległy charakter i liże niesamowicie - wszystko i wszystkich. Nigdy jej tego nie zabraniałam, tak więc problem się sam nie nakręca. Jaguś liże najbardziej, gdy jest podekscytowana, gdy się rano witamy, gdy ktos wraca do domu, gdy przychodzą goście itd.
Poza tym liże zawsze, gdy się ktos zbliży do jej twarzy, gdy się do niej wyciągnie rękę itd.
Liże też obcych spotkanych na spacerze, ale skoro jest śliczną dziewczynką i często ma na czole różową spineczkę, to jakoś nikt nie ma pretensji o małego "buziaka". Nawet gdy zdarzyło jej się polizać po twarzy 3letnie dziecko w parku :)

W przeciwieństwie do Jagny, Czata nie liże prawie nigdy.
Pierwszy raz mnie polizała w wieku 2 lat.
Potem została nauczona "dawania buzi" na komandę - początkowo tylko mnie dźgała nosem w policzek, ale po kilku tyg zaczęła też lizać. Ja ją proszę podczas wspólnych pieszczot, żeby mi dała buzi i coraz częściej sama wychodzi z tą inicjatywą, choć kiedyś było to nie do pomyślenia. Czata jest psem, który "się usmiecha" (niektóre psy tak mają), szczerzy zęby w uśmiechu. Potrafi od niedawna uśmiechając się, dźgnąc mnie nosem, a między śmiejącymi się zębami wysuwa języczek i delikatnie raz lub dwa liże (ciągle parskając i kłapiąc zębami w uśmiechu). Uważam to za pieszczote idealna w jej wykonaniu! Rozpływam się zauroczona...
Poza najbliższą rodzina nadal nikogo nie liże.

Posted

[B]Moja Mimi nadal liże,ale po przeczytaniu tych odpowiedzi jakos....przestalo mi to przeszkadzac:)rzeczywiscie najwiecej lize gdy się ze mna wita,gdy zbliżę twarz lub dłoń do jej pyska.Widać nie tylko moja sunia taka jest:)Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi :)[/B]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...