Jump to content
Dogomania

killkeny

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by killkeny

  1. Właśnie się dowiedziałem od wetki, że krew zanim dostarczyła ją do laboratorium się zhemolizowała, czy jakoś tak, czyli oddzieliło się osocze od reszty i kicha. Muszę jeszcze raz kłuć psa. Ehh...
  2. Witajcie. Co prawda jesteśmy w trakcie diagnostyki, ale być może ktoś z Was miał podobne doświadczenia ze swoim pupilem. Kokaina - 8 letnia bullterrierka ma dziwne "ataki". Nie chciałbym używać słowa "ataki", żeby nie sugerować niczego... Być może to nie ataki. Mianowicie pierwszy incydent miał miejsce około miesiąca temu. Sunia leżała sobie spokojnie na fotelu, po czym zerwała się na równe nogi a ślina wylewała jej się z pychola na podłogę, próbowała przełykać nadmiar śliny, co wyglądało, jak takie szybkie ciamkanie, coś jak przy piciu wody z miski. Trwało to 20-30 sekund. Żadnych innych zaburzeń nie zaobserwowaliśmy, sunia podczas "ataku" jest przytomna, komunikatywna, nie piszczy, nie drga, nie chwieje się, nie przewraca się, nie moczy się, nie oddaje kału, nie warczy. Na hasło "batonik", reakcja natychmiastowa, merdanie ogonem, jakby nic się nie stało. Po kilku dniach spokoju "incydent" powtórzył się i wyglądał oraz trwał identycznie długo, jak za pierwszym razem. Kolejny "atak" był wczoraj o 4 nad ranem. Jako, że sunia śpi z nami w łóżku, czujemy każdy jej ruch... Zaczęła ciamkać, zeskoczyła z łóżka i wyszła z sypialni na przedpokój, po drodze zalewając podłogę śliną, cały czas ciamkając. Po przejściu 2-3 metrów zatrzymała się, "atak" ustał i jak to zwykle czyni wskoczyła sobie na fotel w salonie. Następnego dnia poszliśmy do weta. Wetka zbadała sunię organoleptycznie, osłuchała ją, zajrzała w oczy i do pychola, na miejscu sprawdziła cukier (70) i pobrała krew do analizy. Wypytała się nas o apetyt (jest), o aktywność (jest), o jakieś zmiany, które zauważyliśmy w ostatnim czasie (brak), po czym stwierdziła, że ze wstępnych oględzin wynika, że stan suni jest dobry i nic nie widać. Dzisiaj odbieramy wyniki, siedzę w biurze i mam taką nerwówkę, że szok... Czy spotkaliście się z takimi objawami? Sam ślinotok... Czy może to być spowodowane, tym, że Kokaina ma skłonność do lizania siebie i wszystkiego na około i może wciąga za dużo sierści jak np. koty i skutkuje to wydalaniem śliny... Wiem, wiem, że nie stawia się diagnozy na podstawie informacji z internetu, ale może ktoś z Was coś podpowie...
  3. A czy pies mial czucie w lapce (najlepiej to sprawdzic szczypiac w poduszki - powinien zareagowac cofajac lapke). Czesto w wyniku powaznych zlaman i niekoniecznie otwartych uszkodzeniu ulega nerw glowny lapki. Taka lapka oczywiscie sie zrosnie, jak jest w miare poprawnie zlozona i ukrwiona (mam nadzieje, ze wet sprawdzil jej ukrwienie, bo jak nie zauwazyl przerwanej tetnicy, to niestety lapka bedzie martwa po wyjeciu z gipsu i tylko amputacja... a obrzek mogl sugerowac przerwanie ktorejs z tetnic) ale piesek nie bedzie z niej korzystal, po prostu bedzie wisial taki bezwladny flaczek... Ale mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok.
  4. Ja tez mam takiego lizawkowatego potwora - 7 miesieczna bullterrierke. Ale ja to uwielbiam. Jak wracam z firmy do domu, to zaczyna sie rytual powitalny. Ja klekam tam gdzie akurat stoje, psina staje na tylnych lapkach zarzucajac przednie na moja szyje i dlej do lizania. Takie powitanie potrwfi trwac nawet 15 min. Jak mojemu pieskowi sie to podoba, a mnie nie przeszkadza to nie zamierzam mu tego zabraniac. Jak skroce troche rytual powitania to sucz dopada mnie na wersalce - skacze na mnie az sie poloze, wtedy staje nade mna i konczy lizanie... Lize mnie tylko po twarzy i tylko mnie. Jakos nie zauwazylem, zeby lizala kogos innego (no moze poza dwukrotnym machnieciem jezyka).
  5. Trzymaj sie i nie daj sie tym kapitalistom. Duzo zdrowia zycze Tobie i Hektorowi. Przy okazji ZDROWYCH I SPOKOJNYCH SWIAT BOZEGO NARODZENIA i LEPSZEGO ROKU 2007.
  6. Tanninal zdecydowanie lepszy, ale i tak krwawa biegunke lepiej skonsultowac z wetem. Duzo zdrowia dla Ciebie i Grubego zycze.
  7. Magda, najpierw odrobacz, a pozniej zaszczep. Jesli ma robale to one zneutralizuja dzialanie szczepionki. Sliczne foty, gdybym nie znal jego historii, nigdy bym nie powiedzial, cos mu jest. Pozdrawiam goraco.
  8. [quote name='Baral']dostała resztki z pieczonego kurczaka (mięso) i myśle czy nie zaszkodziły jej przyprawy?[/quote] :crazyeye: na milosc boska, nawet doroslemu psu bym nie dla pieczonego kurczaka, poczytaj cos o zywieniu szczeniakow, tak - Twoj 8 miesieczny psiak to jeszcze szczeniak, bo go zabijesz :angryy:
  9. Dzieki, juz dostalem. Ubiore tylko materialy w jakas szate graficzna i biore sie za drukowanie i powielanie... Jeszcze raz Dzieki Dziewczyny.
  10. [QUOTE] Nie mam porzadnej drukarki i musze poczekac z tym, az znajde mozliwosc wydrukowania naszych wszystkich psiakow. [B][U]Chyba, ze ktos to zrobi i do mnie przysle poczta - na formacie A4 - dla kazdego psiaka osobno - po 2 sztuki - zebym mogla zamiescic w naszej gazecie i naszej telewizji. Prosze o pomoc ![/U][/B][/QUOTE] Ja moge wydrukowac i wyslac poczta, tylko dajcie mi fotki na maila [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]. Moje GG w razie co 1967998. Sluze rowniez transportem we Wroclawiu i okolicach (powiedzmy do 50km - bezplatnie, powyzej trzeba by sie dolozyc, bo tez mam chorego psiaka). Czas mam ograniczony, ale jak bedzie potrzeba to moge wziac wolny dzien w pracy. Pozrawiam Wszystkich Zaangazowanych. DAJCIE GOTOWCA to WYKLEJE U SIEBIE W OKOLICY, mam zaprzyjazniony sklep zoologiczny!
  11. Ja bym, zmienil weta. Moja 3 miesieczna sucz bullterriera, juz odkad ja przywiozlem do domu (miala wtedy 7 tyg.) miala ropny wyciek z pochwy, czesto sisusiala, potem pojawilo sie odbarwienie wokol sromu. Pierwszy wet powiedzial, ze to zapalenie drog rodnych (uwaga u suk ujscie cewki moczowej znajduje sie w pochwie, wiec zapalenie drog rodnych - nieleczone, napewno spowoduje zapalenie ukladu moczowego, a co za tym idzie oberwia nerki). Zalecil przemywanie Rivanolem - nic to nie dalo, po kolejnej wizycie wet przeplukal suczy pochwe jakims roztworem (chyba tez rivanolem, po czym wlal do pochwy przez cewnik 1cm antybiotyku (3 miesiecznemu szczeniakowi :angryy:) i kazal powtarzac to przez tydzien codziennie. i NIC! Zmienilem weta... kolejny wet stwierdzil, ze to mlodziencze zapalenie pochwy i nalezy to zostawic w spokoju - przejdzie po pierwszej cieczce. Zmienilem weta... Dopiero ten od razu zrobil wymaz z pochwy, probke wyslal na AR i po tyg. otrzymalem wyniki... Gronkowiec i jeszcze jedna jakas bakteria, gorsza od gronkowca :-(. Teraz sucz dostaje antybiotyki kierunkowe i leki oslonowe... A BEZ WYMAZU LECZYLBYM JA DO USRANEJ...
×
×
  • Create New...