Jump to content
Dogomania

Piess Tess już po sterylce


dzurga

Recommended Posts

  • Replies 309
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

My za dalmatynkę placiliśmy 180 zł w co było wliczone sciągnięcie szwów i antybiotyki. Za ubranko zapłaciliśmy 13 zł.

Salma czuje się dobrze, czasem mi się wydaje ze za dobrze :lol: Już dawno nie widziałam jej w takim stanie, ciągle chce się bawić i ćwiczyć. A blizna goi się bardzo ładnie i podejrzewam ze niedługo nie będzie jej widać :wink:

Link to comment
Share on other sites

Dina z nieba mi spadłaś :wink: :D , tylko w pomorskim nie ma żadnej lecznicy (mam nadzieję, że niedługo się jakaś pojawi).

Iwona, poczekaj jeszcze z tymi lecznicami. W moim mieście tez na razie żaden wet się nie zgłosił. Z tego co pamietam z zeszłego roku to spis lecznic był jakos na początku marca. A na pewno pojawi się w połowie miesiąca.

Dodam jeszcze, ze za antybiotyk( w tabletkach)+ tab. Pyralginy zapłaciłam 30 zl. W sumie sterylizacja kosztowała mnie 180 zł.

Sunia miała narkozę wziewną, monitorowana była praca serca, podana kroplówka nawadniająca. Rana niestety długa ok. 15cm, ale ładnie się zagoiła. Zabieg trwał, łącznie z goleniem ok. 50 minut. Pani wetka posiada doskonale wyposazona salę oper.

Dlaczego o tym piszę?

Na moim osiedlu jest wet, który operuje na tym samym stole co przyjmuje na co dzień( o zgrozo!). Goli zwykłą jednorazowa maszynką do golenia( Pani, która sterylizowała moja sunię posiada specjalną elektryczną golarkę). Zabieg u niego trwał w przypadku sznaucera mini ok 2 godziny. Kroplówka nie była podawana.

Tak wiec bardzo istotny jest wybór kliniki, tak aby zminimalizować ryzyko zabiegu i powikłań po.Na pewno będziesz miała duży wybór, więc wybierz najlepszą( z salą oper. narkoza wziewną, kroplówka,monitorowana akcja serca).

Link to comment
Share on other sites

No wlasnie moja Cortusia tez byla nie do zycia po cieczkach, ospala, nie chciala chodzic na spacery wlokla sie za mna nic jej do zycia nie moglo pobudzic, ja w Poznaniu zaplacilam 300 zl + kolnierz 40 zl i leki przeciwbolowe razem 365 zl plus potem dwa antybiotyki 2 razy po 20 zl

Pozdr

Monika z Cortusia i Hagusia

Link to comment
Share on other sites

Cześć

Pisałam już na tym topiku o swojej suni rottce / dziewczynka ma padaczkę / w sprawie sterylizacji. Znalazłam klinikę , która zajmuje się psiakami z padaczką i wykonywali może nie sterylizację / będę pierwsza o ile sie zdecyduję - nie do końca jestem pewna słuszności wykonania tego zabiegu , istnieje zawsze ryzyko / ale operację i inne zabiegi na psach z padaczką. Mam pytanie - jak piszę powyżej mam rottkę - waży 45 kg. - czy ktoś z was mieszka w bloku na czwartym piętrze i nie ma windy w budynku . Chodzi mi o duże sunie , jak sobie radziły wasze dziewczynki po schodach w dół i w górę po zabiegu.

Proszę o wypowiedzi . Dziękuję

Link to comment
Share on other sites

Wiktoria,

Ja na czas wybudzenia z narkozy przenioslam sie z psami do rodzicow. Sama tez nie mam windy, a psicom jeszcze nogi sie plataly, wiec wchodzenie po schodach odpadalo.

Po 2 dniach natomiast juz spokojnie dawaly sobie rade, wiec mysle, ze powolutku, schodek po schodku powinnyscie sobie poradzic.

Link to comment
Share on other sites

Ja mieszkam na 11 pietrze i jest winda ale dojezdza tylko do 10 + jest wysoki parter, czyli na dole trzeba dojsc 1 pietro do windy i z 10 na 11 tez po schodach. Piesa nie miala zadanych problemow z wchodzeniem i schodzeiem. Od razu po zabiegu wyszla po schodach od weta (do gory) i potem w domu. Troche jej musialam doopke podsadzic bo jej sie lapy trzesly ale generalnie weszla o wlasnych silach :)

A nastepnego dnia juz normalnie smigala po schodach.

Link to comment
Share on other sites

wiktoriaa, dzięki, że poruszyłaś ten temat. Ja mieszkam na drugim pietrze i też bez windy. Trochę się bałam jak to będzie....

A właśnie szykuję się psychicznie do sterylizacji matki mojej suni. Jeszcze nie wiem do końca jak to zorganizować.

Problemy są w zasadzie dwa, podzielę się z Wami bo z kimś kompetentnym muszę, może coś poradzicie:

Suka jest duża, na stałe mieszka w budzie w kojcu, jak już pisałam na forum ;) , nie wyobrażam sobie, żeby mogła zaraz po zabiegu do budy wrócić, wiadomo. Przynajmniej pierwsze dwie, trzy doby musi być pod kontrolą. A tam nikt się nią nie zajmie jak należy:

Zakładam, że wezmę ją do siebie na te parę dni:

Pierwszy problem: jak suka przyzwyczajona do budy będzie się czuła w mieszkaniu?

Drugi: moja Kreska. Boję się, że 4-miesięczny szczeniak to dla suki po zabiegu zbyt duże obciążenie...

Problem schodów już wyjaśniliście, na szczęście.

Podtrzymajcie mnie jakoś na duchu, bo nie wiem jak to zorganizować, a bardzo mi zależy!

Link to comment
Share on other sites

Coztego,

Ja bym sie raczej martwila jak sie zachowa pies jak go spowrotem do budy pdstawisz...

Pom narkozie i tak jest na tyle ospala, ze nie zrobi Ci demolki w domu. Na nastepny dzien raczej tez jest spokojna. Szczeniaka odizoluj , zamknij w innym pokoju, niech da suce odpoczac.

Po dwoch pelnych dobach mozesz ja spokojnie odstawic do kojca. Chyba, ze bedzie jakos wyjatkowo intensywnie drapac sie i lizac ranke, ale to sie rzadko zdarza.

Ja tez obiecalam pomoc w sterylizacji lancuchowej suki. Powinno sie to odbyc za niedlugo.

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że powrót do budy nie będzie problemem. Suka ma już swoje lata i jest do budy przyzwyczajona.

Planuję zabieg przeprowadzić w piątek popołudniu, przez sobotę i niedzielę zostanie u mnie, a od poniedziałku by wróciła do siebie. Sęk w tym, że ja zmieniłam pracę, już nie pracuję tam gdzie sunia. Więc będę extra jeździć codziennie na drugi koniec miasta, żeby zobaczyć jak się ma! ;)

No i właśnie, ten szczeniak w inym pokoju- nizła jazda mnie czeka ;)

Link to comment
Share on other sites

Cześć

Dziękuję za odpowiedzi.

Mam jeszcze pytanie , wiem już ,że sunuie czują się świetnie po wykonaniej sterylizacji. Ale co z hormonami kobiecymi. Wykonanie zabiegu nie likwiduje likwidacji hormonów , które mają wpływ na normaly cykl płciowy u suń. W momencie wykonania zabiegu co dzieje sie później. Po kilku latach . Pytam z uwagi na mój nietypowy przypadek. Hormony a padaczka.

Dzieki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...