Jump to content
Dogomania

Orlen kudłacz w typie rasy PON w swoim domu u docha


docha

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

I jeszcze nasze śliczności!

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45514301_20111117343.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45514356_dsc07119.jpg[/IMG]


[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45514450_dsc07114.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45514400_dsc07122.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze!

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45515413_dsc07123.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45515457_dsc07121.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45515488_dsc07125.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/45515539_dsc07127.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Orlen-Olsen- ładnie, ale myślę, że nie trzeba mu tak na siłę zmieniać, bo to imię może jest twarde w wymowie, ale dla niego to nie ma znaczenia żadnego.
Przed chwilą rozmawiałam z mężem, który właśnie odwiedza Orlena w przychodni. Same dobre wieści. Pies jest nie do poznania, szaleje na ogrodzie, chwycił za grabie i z nudów pograbił im ogródek z liści. Tz pojedzie do domu podkraść piłeczki Dosi, a popołudniu kupimy mu zabawki. Ja dzisiaj znowu rozsiałam wici na domek. Rozmawiałam ze 'znajomym" który miał kiedyś PONa i wypowiada się o tej rasie w samych superlatywach, jednak jest to rasa dominantów i dlatego powinien trafić do ludzi, którzy znają tę rasę. Poza tym ta rasa lubi dzieci, ale tylko swoje, obcych nie. To tyle co teraz się dowiedziałam.

Link to comment
Share on other sites

wróciłam od Orlena. dostarczyliśmy mu zabawki, szaleje, jest zwariowany. tam jest 7 małych kotków, które łażą po Orlenie, nawet walczą z nim zjeżone, a on nic, tylko uśmiecha się do nich. Jutro podrzucimy mu talerz plastikowy (frissbey?) do wstępnego treningu ;). W między czasie przyszła znajoma do dziewczyn, Orlen przywitał ją b. wylewnie, jest kochany.Pani Kasia powiedziała, że potrzeba mu opiekunów aktywnych i domu wyłącznie z dużym ogrodem. Gdy zostaje w pomieszczeniu sam zamknięty, niestety marudzi i jęczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='docha']wróciłam od Orlena. dostarczyliśmy mu zabawki, szaleje, jest zwariowany. tam jest 7 małych kotków, które łażą po Orlenie, nawet walczą z nim zjeżone, a on nic, tylko uśmiecha się do nich. Jutro podrzucimy mu talerz plastikowy (frissbey?) do wstępnego treningu ;). W między czasie przyszła znajoma do dziewczyn, Orlen przywitał ją b. wylewnie, jest kochany.Pani Kasia powiedziała, że potrzeba mu opiekunów aktywnych i domu wyłącznie z dużym ogrodem. Gdy zostaje w pomieszczeniu sam zamknięty, niestety marudzi i jęczy.[/QUOTE]
I takiego domku,najwspanialszego,trzeba mu szukać...!Ja też myślę,że Ori,właśnie na taki zasługuje!

Link to comment
Share on other sites

Tak PONy takie są,potrzebują dużo ruchu i bycia non stop z człowiekiem,wtedy czują się świetnie,są wesołe pychol cały czas się śmieje,są fantastyczne,bardzo zżyte z człowiekiem i z inwentarzem jeżeli takowy jest.Wiem coś o tym bo kiedyś miałam PONa.Przecudowny pies,mądry,kontaktowy,opiekuńczy w stosunku do człowieka i zwierząt.Kocham PONy.

Link to comment
Share on other sites

[B]kizimizi[/B], możemy zacząć ogłaszać Orlena, chociaż kto wie może uda mi się znaleźć w mojej okolicy dom. dziewczyny od weta przystąpiły do intensywnej akcji. Jednak treść ogłoszenia można by już sporządzić.
Myślę, że dużo prawdy o PONach napisała Anula w ostatnim swoim poście i Orlen dokładnie taki jest. Nie pisałabym jednak o jego zażyłej przyjaźni z inwentarzem domowym, bo do końca nie wiemy jak jest naprawdę.
Dzisiaj ogólnie spokojny Orlenik pokazał ząbki psiakowi, który przyszedł na SPA. Pani Kasia wyjaśniła to bardzo prosto, że on już tam się czuje jak u siebie i nowemu pokazał gdzie jego miejsce, aby się nie panoszył. Doniosłam mu w południe jeszcze jedną zabawkę, z radością dopadł do niej i miętolił. Zaciekawiony kotek podszedł do niego rzucić okiem co to jest, a Orlen warknął do niego, dając znać aby się trzymał z daleka od jego zabawek.
Rano był na spacerku z wolontariuszką i daleko nie zaszli, gdyż Orlen stanął jak wryty i za żadne skarby nie ruszył się dalej,galopem wracali do przychodni. Skubaniec zaczyna się tam zadamawiać. Wcale mu się nie dziwię bo p. Kasia jest cudem dziewczyną, każdy by ją pokochał;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...