Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Vectra']A co Ty masz za psa ?
No bo moje obie pitki są z wybitnych hodowli :diabloti: dlatego psycha rewela :multi:
Jedna z hodowli gdzie jej posłanie , to było ciemne , zimne pomieszczenie , a głaskana była sznurem od żelazka , karmiona raz na tydzień :multi:
Druga ze schroniska gdzie mieli ją uśpić za agresje HA :diabloti:
Obu dam , ex - posiadacze , rewelacyjnie zryli bereciki , no ale to TTB silna psycha , którą da się w większym stopniu wyprostować ;)
A Twój sucz , pewnikiem miał złe doświadczenie z psem w typie do jakich teraz szura.Bo niechęć nie bierze się ze złego traktowania przez ludzia.

A problemy należy leczyć ;) ale to pewnikiem wiesz :) I na pewno wiesz , że się da.[/quote]
No ja na nieszczęście nie poznałam hodowli, z jakiej moja suka pochodzi, ale pewnie dobra - w wieku 10 m-cy waliła qpole gdzie popadło (raz na pasach się jej zdażyło), ale za to smycz znała - na jej widok w podniesionej ręce do góry, uciekała.
Jak ją jakiś pies pogryzł w typie, to i tak wina ex-właściciela, bo pozwolił, powinien bronić zębami własnymi ;) U mnie to tylko raz bokserka na nią warknęła, się ośmieliła i teraz moja jak ją widzi z 3 piętra to chce szybę wybić.

A mam sznaucera mini - mix :evil_lol: Jeszcze się cholera upasłą.

Ps. Vectra widziałą Twoje pięknosci i zakochana jestem :loveu:

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Rinuś'][B][I]Mi tam się podoba spoijrzenie w avku...lekko podkręcone ale bomba :diabloti: Twoje psy na bank świecą w nocy na czerwowno :diabloti:[/I][/B][/quote]
Tego nie wiem czy świecą :cool3: z pod kołdry nie widać :diabloti:

A sznaucerek mini :evil_lol: mam ślady po takim od 22 lat :diabloti:
Ze sznaucerów , to jedynie gadam z olbrzymami ;) bo skłonności do zajadłych zachowań u sznupków są odwrotnie proporcjonalne do wzrostu :p

Posted

[quote name='Vectra'] A sznaucerek mini :evil_lol: mam ślady po takim od 22 lat :diabloti:
Ze sznaucerów , to jedynie gadam z olbrzymami ;) bo skłonności do zajadłych zachowań u sznupków są odwrotnie proporcjonalne do wzrostu :p[/quote]
Się zgadzam w 100%. Moja mama chciała "kochanego pieseczka". Ale jak pieseczek pokazał rogi, to eee... się okazało, że to mój pies. No i oczywiście włosem też się muszę ja zajmować - ogoliłam jej łapy i się mam obraziła, bo nie wygląda rasowo - przypomnę, to to mix i to widać :roll:

Posted

ale wiesz , swojego psa może inaczej traktować ;)
No chyba , że jest rozpuszczona i egoistyczna :diabloti:
Zobacz Waszki , Luna ;) daje rade z Pepą , a do psów też jest małpa

Posted

A czy istnieją nieegoistyczne psy :diabloti:
[quote name='Vectra']Zobacz Waszki , Luna ;) daje rade z Pepą , a do psów też jest małpa[/quote]
Nie wiem o kim mowa :roll:
Ale dajemy rardę, już mnie małpa nie gryzie jak widzi wroga :razz:

Posted

[QUOTE]A czy istnieją nieegoistyczne psy :diabloti:[/QUOTE]
Oczywiście , moje :diabloti:

Chodziło mi o malawaszka ;) i jej sznupka mini - Luna.

No , to "twarda" sztuka jak się odwijała :evil_lol: :evil_lol: Się nakręca za mocno ;)
Moje by nie miały odwagi ;) bo ja jestem dynamit jeśli chodzi o agresywne zachowania.
Raz Klementyna chciała mnie przestraszyć jak ją pogoniłam z łóżka , ale po locie na swoje posłanie , już więcej nie próbowała :evilbat: I grzecznie schodzi , jak pokaże tylko paluszkiem.

Posted

Się nakręca[B]ła[/B] :razz: Moja raz, że z świetnej hodowli, dwa, że pierwszy rok życia super, to jeszcze przez rok moja mam ją wychowywała :mad: więc się nie dziwię, że mi pokazała, co mysli o moim ingerowaniu w jej sprawki z psami, skoro nikt nic od niej wcześniej nie wymagał. Ona jest taki dziwny typ, mogę jej dupsko przypalać i jest ok, ba nawet mnie kocha wtedy ponad życie, ale odreaguje gdzie indziej i jak się najmniej spodziewam - także staram się żeby moja agresja nie rodziła w niej agresji :eviltong:

Posted

ale ja żadnej agresji :) złapanie psa za kark i "pomoc" w szybkim locie na posłanie , bez słowa - nie był agresywny.Nie bije , nie wydzieram się , stoicki spokój.

To nie trzeba agresywnie , tylko pewnie i sprawnie.
Uwielbiam potem te zdziwione oczka :D a czo się stanęło.
A prosić i przepraszać w takich przypadkach nie zwykłam ;)

Posted

Vectra, co tam psy ja bym się Ciebie bała:lol:

Zerduszko skąd ja to znam - jak pies pokaże rogi to jest mój, ale jak chwalić się sztuczkami i tulić, pieścić i grzać sobie psem łóżko to jakoś o własności ani słowa:diabloti:

Posted

[quote name='WŁADCZYNI']Vectra, co tam psy ja bym się Ciebie bała:lol:

Zerduszko skąd ja to znam - jak pies pokaże rogi to jest mój, ale jak chwalić się sztuczkami i tulić, pieścić i grzać sobie psem łóżko to jakoś o własności ani słowa:diabloti:[/quote]
Ktoś w tym domu musi być zły :cool3:

To chyba w każdym domu , tak jest.
U mnie to samo :evil_lol: tak to słucham od TZ , zobacz co TWOJE (czyli moje) psy zrobiły.
Ale jak ktoś chwali , to oczywiście on błyszczy :diabloti: że niby jego :evilbat: tylko jak TZ do nich mówi , coś im "karze" zrobić , to świnki patrzą na niego jak by go pierwszy raz w życiu widziały :loveu: i znacząco potem na mnie , ciociu , co ten pan od nas chce :evil_lol: no i oczywiście słucham potem , że moje psy są głupie :evilbat:
Mój TZ służy do zabawy w wojnę i do wyjadania mu z talerza :diabloti: aaa i Klementynie służy jako materac do snu.

Posted

TZ jest mięciutki , Klementyna koścista - dają rade :diabloti:
Zawsze potem słucham , że przez mojego kościstego psa , on jest niewyspany , poobijany , podeptany , podrapany :evil_lol:

Posted

A ja wczoraj usłyszałam ciekawą rzecz. Wzięło się to stąd, że mieszkamy w bloku na 10 piętrze i jeździmy sobie windą. Punto (niuf) ma wiecznie oślinione pycho i muszę przed nim 'chronić' sąsiadów. Więc jeśli ktoś jest z nami w windzie odwracam mu łebek tak, żeby nie dotykał pyskiem nikogo, a jak jest więcej osób to przytulam dzioba do swoich kolan i trzymam. Wiele razy już tłumaczyłam, że to nie dlatego, że on gryzie i można go dowolnie głaskać, jeśli slina nie przeszkadza, ale wczoraj jadąc w windzie z sąsiadką i jej znajomą (bardzo zainteresowaną Puntkiem) usłyszałam: Nie dotykaj go bo panienka sobie NIE ŻYCZY żeby byle kto głaskał jej pupila. No furia mnie ogarnęła, ale zdołałam się opanować i wytłumaczyć tej obcej babce jaka jest prawda. Ale do teraz nie rozumiem dlaczego ta baba chciala mi dopiec, może dlatego, że ona swojego psiurka nie traktuje jak ukochanego 'pupilka'?
W dodatku nie jestem żadna panienka tylko trzydziestoletnia prawie mężatka ;)

Posted

a mnie opieprzyl sasiad ze znecam sie nad moim psem:)
mojemu TIMowi cos odwalilo...uciekl babci z podworka i wystartowal do kota...kot uciekl pod jakas lawke...pies prawie zjadal to lawke a sasiadka zawziecie bronila kota ....widlami...przyszlam ze sklepu zastalam ta sielankowa sytuacje...zlapalam TIMa za obroze a ten sie odwinal i do mnie z zebami! wtedy to go juz nie za obroze trzymalam tylko zlapalam za skore i potrzasnelam z calych sil (az mnie palce bola teraz) TIM sie polozyl na ziemi i na moje rykniecie "do domu kur**!!!!!!!" poszedl w slimaczym tempie prawie sie czolgajac...
i sasiad powiedzial ze widac ze ja tego psa bije i on wezwie policje jak zobaczy ze ja go leje:):):) obronca praw zwierzat:)

Posted

Ogłaszam wsze i wobec - widziałam dzisiaj pięknego, usłuchanego labradora... Psiak dał sie przepięknie odwołać [a już chciał lecieć do Birmy], a następnie grzecznie przeszedł obok nas :) .... aż zatrzymałam właścicielkę i zaczęłam go wychwalać pod niebiosa :)

Posted

ja dziś trafiłam na mojego ulubonego gwałciciela bez obroży nawet, ja nie wiem jak można być tak tępym i nie zauważyć że pies dostaje wpierdziel od każdego właściciela suki w okolicy, oraz od praktycznie wszystkich psów:shake:

[QUOTE]Ktoś w tym domu musi być zły :cool3:[/QUOTE]

Vectra, naprawdę się boje:eek2:

Posted

[quote name='WŁADCZYNI']ja dziś trafiłam na mojego ulubonego gwałciciela bez obroży nawet, ja nie wiem jak można być tak tępym i nie zauważyć że pies dostaje wpierdziel od każdego właściciela suki w okolicy, oraz od praktycznie wszystkich psów:shake:[/QUOTE]

U mnie jest taki pies gwałciciel, mały, sięga mi za kostkę i gwałci wszystko co spotka na swojej drodze i nieodwoływalny, kilkakrotnie prosilam o odwolanie psa jak bylam z cieczkujaca suka :roll:. niestety nakpierw musialam poczekacac na owego pana , ktory zawsze byl xx metrow dalej :roll:. Ale pan na moj widok z psami odwoluje swojego psa (no probuje przynajmniej :evil_lol:) od czasu gdy mlodsza suka pokazala mu kto tu rzadzi :evil_lol:.

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']a mnie opieprzyl sasiad ze znecam sie nad moim psem:)
mojemu TIMowi cos odwalilo...uciekl babci z podworka i wystartowal do kota...kot uciekl pod jakas lawke...pies prawie zjadal to lawke a sasiadka zawziecie bronila kota ....widlami...przyszlam ze sklepu zastalam ta sielankowa sytuacje...zlapalam TIMa za obroze a ten sie odwinal i do mnie z zebami! wtedy to go juz nie za obroze trzymalam tylko zlapalam za skore i potrzasnelam z calych sil (az mnie palce bola teraz) TIM sie polozyl na ziemi i na moje rykniecie "do domu kur**!!!!!!!" poszedl w slimaczym tempie prawie sie czolgajac...
i sasiad powiedzial ze widac ze ja tego psa bije i on wezwie policje jak zobaczy ze ja go leje:):):) obronca praw zwierzat:)[/quote]
Trzeba się cieszyć że ludzie tak reagują na takie obrazki, a nie udają że nic nie widzą .

Posted

Ja się CIĄGLE, do znudzenia staram odczulać moje futro...
Nie dociera do mnie:diabloti:, że pół świata obrało sobie za cel utrudnianie tego jak tylko się da:mad:
Nowy HIT:angryy:
Małe, rzucające się, szczekające 'coś' z kobitką na drugim końcu smyczy idzie 'na nas'. Jago do lewej, siad, 'zostaw!' i machanie paróweczką:evil_lol:przed nosem. Myślę sobie: kobita zrozumie i minie nas z małym prowokatorem jak najprędzej. Jaaaaaasne..... Pół metra od nas tandemik robi stop!, małe 'coś' dalej wariuje pt.'zjem Cię,zjem Cię!', a kobitka: 'zobacz jaki grzeczny piesek!' Ty też byś tak mógł!'. Młody rzecz jasna nie wytrzymał 'bliskości' jazgota i wyrwał... Opie*doliłam babę na czym świat stoi:angryy:
DALEJ BĘDĘ PRÓBOWAĆ EGZYSTOWAĆ W TEJ RZECZYWISTOŚCI:evil_lol:

Co do 'znęcania się' nad psem:
młody dziś też 'zarobił' odciągnięcie za skóre na karku(na szczęście on się z zębami nie odwraca :))jak gnojka od zraszacza odwołać nie mogłam... 3razy próbowałam, 3 razy już,już do mnie dobiegał i nagle w tył zwrot i do wody! ja mam DONa, któremu się wydaje, że jest wodołaz:evil_lol:
A i chcę zamordować własne futro, które to futro chce mnie zjeść! W zabawie w berka z Ciapatym ja się drę: jak Cię złapię, to Ci łapy powyrywam, zarazo, chołoto, aaaaaa!:lol:, a młody jak goni mnie i dopada, to całym ciężarem uderza i wywalamy się na ziemię w wielkiej radości i wzajemnym 'podgryzaniu':evil_lol:
Tylko czemu nikt nie widzi jak mój pies na hasło 'dosyć!' bez najmniejszego protestu zmienia bieg na jedynkę z uśmiechniętym pychem? a mi już siniaki naprawdę nie przeszkadzają!

Posted

niecierpię jak ktoś się czepia kiedy trzymam psa za skórę/ogon. Jak miałyśmy duży problem z polowaniem na koty to łapałam za ogon i wyjmowałam z pod autka i zawsze się trafił jakiś znawca dla którego to jest znęcanie się:mad: Jakoś jak ktoś szarpie psem na kolcach to nikt nawet nie piśnie, albo jak wpieprzy psu smyczą. Ale podniesienie za skórę to zbrodnia:roll:

Posted

Też kiedyś zostałam posądzona o znęcanie się nad psem - był upał, ja z Czarkiem(mój pożegnany chow-chow) wracaliśmy do domu, przechodziliśmy przez ulicę, gdy byliśmy przy samym(wysokim) krawężniku zobaczyłam,że jakiś pirat drogowy zapiernicza w naszym kierunku. Wlokącego się za mną psa, szarpnęłam, a że krawężnik był wysoki, a pies upałem zmęczony i co z tym związane powłóczący łapami - przy moim szarpnięciu potknął się i rąbnął na chodnik z łoskotem. Koniec, końców zebrałam od kogoś opieprz za znęcanie się nad psem.

Ostatnio na spacerze mój spaniel dostał furii na widok innego psa, podwiesiłam go na szelkach(Gizmek przenosi agresję na mnie, tak więc wolę aby był w miarę unieruchomiony i z dala od moich nóg), szarpał się zaciekle, miotał, jazgotał a ja w międzyczasie złapałam potepiające, wbite we mnie spojrzenie kobity która zapewne myślała,że to jak ja psa traktuję, w taką złość go wprawiło.

Posted

[QUOTE]
"Jakoś jak ktoś szarpie psem na kolcach to nikt nawet nie piśnie, albo jak wpieprzy psu smyczą. Ale podniesienie za skórę to zbrodnia:roll: "
[/QUOTE]

He he he - odwróćmy to... Szarpniecie kolczatką - beee, ale potrząśnięcie za skórę nie ma nic wspólnego z awersją... prawda...? ;) :evil_lol:
Widze że muszę zrewidować przekonania o pozytywnych metodach, hi hi... :lol:

Posted

Mój pies na złapanie na skórę reaguje histerią. :roll:
I absolutnie nigdy tego nie robię.

Natomiast przemieścić go za ogon mogę bezproblemowo (podnieść nie, bo jest dość ciężki i bolałoby go), bez żadnych z jego strony sprzeciwów - fajnie jest mieć norowca :evil_lol:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...