Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

ja wielokrotnie spotykam się z czymś takim, że np. idzie jakiś facet ogolony na łyso, w skórzanej kurtce z dobermanem czy rottweilerem na smyczy i nie raczy milczeć, tylko skomentować wzrost mojego psa.
raz pamiętam przechodziłam z Lintu przez pasy i po drugiej strony stało 3 chłopaków, na moje oko z zawodówki z wielkim psem i 'postraszyli' nim Lintu... i jeden z nich: 'o, patrzcie, szczury chodzą od dziś na smyczy!' moja odpowiedz: 'swój na swego zawsze trafi'. i odeszłam.
niektórzy ludzie to są naprawdę wredni i tylko takim kark skręcić :mad:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='nate']raz pamiętam przechodziłam z Lintu przez pasy i po drugiej strony stało 3 chłopaków, na moje oko z zawodówki z wielkim psem i 'postraszyli' nim Lintu... i jeden z nich: 'o, patrzcie, szczury chodzą od dziś na smyczy!' moja odpowiedz: 'swój na swego zawsze trafi'. i odeszłam.
niektórzy ludzie to są naprawdę wredni i tylko takim kark skręcić :mad:[/quote]
Ludzie "czasami" tak mają,niestety :/ Też bym to skomentowała w ten sposób,jak dla mnie to + dla ciebie ;)

[QUOTE]Ja miałam odwrotną sytuację. Byłam z Timkiem, a z naprzeciwka szedł ogramony, napakowany łysy facet z malutkim pinczerkiem na różowej smyczy. Na widok rozentuzjazmowanego Timka uciekł na drugą stronę ulicy :evil_lol:[/QUOTE]
Haha! Wyobraziłam sobie tą sytuacje. Nie wiem,co bym zrobiła jak bym ten duecik zobaczyła xD Chyba nawet Roki by się zaśmiał ;P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zWiErZaKoMaNkA']
Haha! Wyobraziłam sobie tą sytuacje. Nie wiem,co bym zrobiła jak bym ten duecik zobaczyła xD Chyba nawet Roki by się zaśmiał ;P[/quote]
To psa trzeba dobierać do swojego wyglądu? :p

Link to comment
Share on other sites

Kilka dni temu:
Facet w wykopie: Paaaanieee, a ten pies, to on gryzie?
Ja: Nie, zalizuje.
Facet: Aaa, no bo wlasnie to pan wyglada na to, ze pan predzej pogryzie, niz on, hahahahahahahaha!

Z jednej strony witki opadaja przy takich ludziach, a z drugiej... koles mial racje :evil_lol:

Btw, ci co szkola w 1000% pozytywnie, chetnie bym zobaczyl wasze spotkanie z moim 50kg psiaczkiem w okresie dojrzewania, ktory rzadko kiedy jest zainteresowany zarciem, a zabawkami wcale :evil_lol:

Btw2: zWiErZaKoMaNkA, nie widzisz hipokryzji w swoim ostatnim poscie?

Btw3: ja rozumiem, ze wygladam gora na czwarta liceum, ale czemu niektorzy ludzie do mnie na 'ty' przechodza od razu? Stoje pod gabinetem weta, przychodzi paniusia i do mnie 'stoisz w kolejce?' - no co to jest, znam ja ta babke, czy co?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To psa trzeba dobierać do swojego wyglądu? :p[/QUOTE]
Nie trzeba. Zawsze takie osoby kojarzyły mi się tylko z pitbulami,dobermanami itd. (typ dresiarzy)

[quote name='shin']Btw2: zWiErZaKoMaNkA, nie widzisz hipokryzji w swoim ostatnim poscie?[/quote]
Chyba trochę przesadziłam,nie zrozumcie mnie źle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Btw3: ja rozumiem, ze wygladam gora na czwarta liceum, ale czemu niektorzy ludzie do mnie na 'ty' przechodza od razu? Stoje pod gabinetem weta, przychodzi paniusia i do mnie 'stoisz w kolejce?' - no co to jest, znam ja ta babke, czy co?[/QUOTE]
Teraz są tylko 3 klasy liceum :eviltong:. Mnie kiedyś taksówkarz wkurzył. Opiekowałam się ONkiem, miałam jakoś późno wracać od niego i właścicielka psiaka zmusiła mnie do drogi taxi (3 ulice dalej, do babci jechałam). Pojechałam te 3 ulice, taksówkarz wściekły narzekał, zapłaciłam równo bo mnie wnerwił gderaniem. Po jakimś czasie znajoma owa jechała z nim i marudził, że córkę wysłała na tak krótką trasę taxi. Znajoma mało go nie zabiła, bo ta 'córka' (ja) jest od niej raptem 4 lata mlodsza :evil_lol::evil_lol:.
Inna sytuacja z taksówkarzem: "To jest wielki pies" (Hexa 24kg). Obok stał Ares (40 kg, ON) i się zapytaliśmy jaki jest on jego zdaniem :cool1:. Później uparcie kazał mi Hexę na podłogę z tyłu zrzucić (koc miała na siedzeniu do leżenia przeze mnie rozłożony), więc się zapytalam na ile części ją złożyć :roll:. Chyba ze dwóch się mnie czepialo o wielkość psa, mimo że kurs z psem zamawiany był :angryy: (porównanie Hexi do Resiaka działało ;)).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Monia*']Teraz są tylko 3 klasy liceum :eviltong:.[/quote]No i widac, ze stary jestem :eviltong: Niby pamietam, ze teraz nie jest 8+4, tylko 6+3+3, ale i tak zawsze dla mnie bedzie, ze ostatnia klasa liceum to czwarta :evil_lol:

[quote]Mnie kiedyś taksówkarz wkurzył. Opiekowałam się ONkiem, miałam jakoś późno wracać od niego i właścicielka psiaka zmusiła mnie do drogi taxi (3 ulice dalej, do babci jechałam). Pojechałam te 3 ulice, taksówkarz wściekły narzekał, zapłaciłam równo bo mnie wnerwił gderaniem. Po jakimś czasie znajoma owa jechała z nim i marudził, że córkę wysłała na tak krótką trasę taxi. Znajoma mało go nie zabiła, bo ta 'córka' (ja) jest od niej raptem 4 lata mlodsza :evil_lol::evil_lol:.[/quote]Ot, jak wyglad myli :evil_lol: A w ogole to nie wiem, czemu taksiarz sie wkurzal - przeciez dla nich najlepsze sa krotkie kursy :crazyeye:

No ale wiadomo, do wszystkiego sie mozna czepic, jak ktos jest narzekacz krolewski :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zWiErZaKoMaNkA']Nie trzeba. Zawsze takie osoby kojarzyły mi się tylko z pitbulami,dobermanami itd. (typ dresiarzy)[/quote]


łii, będę dresiarzem! :multi: a może już jestem, kurde? :roll: preferencje też się liczą, czy trzeba mieć żywy egzemplarz? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

:diabloti: w zyciu nie widzialam dresa z dobermanem :diabloti:


się kolezanka Zwierzakomanka filmow naoglądala

ale w temacie: bedac kiedyś na psim przedszkolu pewna pani mnie zagadnęla i podzielila się swoimi obserwacjami na temat wlascicilei i ich psow pod względem wyglądu i coś w tym było;)

mocno obfita w ksztaltach mamusia z taką samą corką i jej rownie pulchnym narzeczonym przychodzili z grubkoscistą cc-tka, mala pani i niewielkim beaglem, ja wysoka z smuklym dobermanem,chuda dziewczynka z wloskim charcikiem, etc...

Link to comment
Share on other sites

Jadac kiedys tramwajem usłyszałam jak ogromny facet ciagle mowi:

Tiger nie wolno
Tiger fee
oj oj Tiger
itp itd

i co sie okazało ze na kolanach miał pieska jak pchełke malutkiego chihuahua. Słodki widok, a piesek był prawie nie widoczny na kolanach swojego ogromnego pana:p

Link to comment
Share on other sites

Witam , na poczatek chcialem sie przywitac, bo jestem tutaj nowy :) A teraz co do tematu, z wlasnych obserwacji musze powiedziec ze czesto pies upodabnia się do właściciela albo...hmm.. może na odwrót?! Właściciel do psa??!! Ale oczywiście nie zawsze ;) Ja mam 186 cm i ważę 99 kg natomiast moja suczka niecałe 20kg :) Do tego ma coś z harta więc jak sarenka :) Jednakże od 3 tyg mamy drugiego pieska,który ma ważyć jakies 40 kg więc może będzie bardziej podobny do mnie ;) hihi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']łii, będę dresiarzem! :multi: a może już jestem, kurde? :roll: preferencje też się liczą, czy trzeba mieć żywy egzemplarz? :diabloti:[/quote]
[QUOTE]się kolezanka Zwierzakomanka filmow naoglądala[/QUOTE]

Ja miałam takie odczucia i to napisałam. Nie widziałam jeszcze takiego duetu. Że wy drodzy koledzy i koleżanki bierzecie to do siebie już wasza sprawa. (znów będę cytowana?)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zWiErZaKoMaNkA']Ja miałam takie odczucia i to napisałam. Nie widziałam jeszcze takiego duetu. Że wy drodzy koledzy i koleżanki bierzecie to do siebie już wasza sprawa. (znów będę cytowana?)[/quote]
Trochę więcej luzu :p Sami wymagamy tolerancji od innych, a nam do niej daleko.

Link to comment
Share on other sites

Edit - ponioslo mnie ;]

nie widziałaś - ale napisalas jakbys sie zachowała, i to jest komentowane.
podsmiechujki ale nie w twarz - ludzie sa prosci w konstrukcji , wiec wystarczy zachowac odrobine powagi ;]

widok moze i zabawny , ale brawo dla takiego pana , pies mu nie potrzebny by sobie Ego powiekszyć.

Taki duet jest u mojej kolezanki , bf i koleś 2,10 ma rozową flexi i wabi się Dodi ;]

Link to comment
Share on other sites

To ja troche stane w obronie kolezanki, mi sie wydaje ze jej chodzilo o to ze czesciej sie widzi dresa z pitbullem czy amstafem niz z np. z yorkiem. I nikt nie zaprzeczy że tak nie jest ;) Broń boże nie mowię,że amstafy,stafy itp są psami dla dresiarzy czy coś takiego... Bo znam kilka osób,które takie psiaki mają a koło dresów nawet nie stali... Tak czy inaczej wytworzył się taki stereotyp,uzasadniony... Że jak dres to amstaff...albo pitbull... wystarczy się po osiedlach przejść :)

Link to comment
Share on other sites

a pwoeim Wam , u mnie chcodzi facet wielki barczysty i ma takigo psiaka jak pinczer coś.

wiecznie pijany ten człwiek, juz kilka razy upadł na tego psiaka , zastanawiam się kiedy go zabije.... :roll: jak na niego upadnie ...


a pies ostry jak zyleta,jak chcwyci sie nogawki to piranii sciągnać nie mozna
ku uciesze ludzi oczywiescie , ciekawe jesli zaczepi się komuś na nabiale tez bedzie tak zabawnie.. teraz lato, ludzie noszą cienkie ubrania, spodenki itp, bedzie bolało... oj bedzie :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja trochę z innej beczki. Dzisiaj przeżyłam bardzo miłe zaskoczenie. Byliśmy na spacerze (niedaleko centrum Oslo) i zobaczyłam wytatuowanego luzaka-cwaniaka z bokserem. Oczywiście musiałam się na psa popatrzeć i zobaczyłam jak sobie kupkę robi, a pan wyjął z kieszonki torebkę i sprzątnął :-o. Był to dla mnie widok niecodzienny, więc jak głuptas stałam z wywalonymi oczami aż TZ mnie odciągnął :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

<lol2> no faktycznie rzadki widok... A powiedzcie mi, sprzatacie po swoich psiakach?? Tak z ręką na sercu...?? Bo np. u mnie w Krk na całym moim osiedlu nie ma ani jednego kosza na odchody... Tak że musiałbym w woreczek do kieszeni i dopiero iść do domu,wziąć klucz od zsypu i wyrzucić... Troche znikoma przyjemność chodzić z kupą w kieszeni... :x

Link to comment
Share on other sites

[quote name='apaczkrk']A powiedzcie mi, sprzatacie po swoich psiakach?? Tak z ręką na sercu...?? Bo np. u mnie w Krk na całym moim osiedlu nie ma ani jednego kosza na odchody... Tak że musiałbym w woreczek do kieszeni i dopiero iść do domu,wziąć klucz od zsypu i wyrzucić... Troche znikoma przyjemność chodzić z kupą w kieszeni... :x[/quote]Jest juz taki watek, ale i tak odpowiem: sprzatam. Sanepid wyraznie powiedzial, ze mozna wrzucac tez i do zwyklego kosza, wiec brak specjalnych nie jest juz usprawiedliwieniem :eviltong:

Inna sprawa, ze w sumie poza parkami, to wez szukaj [B]jakiegokolwiek[/B] kosza na smieci...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Jest juz taki watek, ale i tak odpowiem: sprzatam. Sanepid wyraznie powiedzial, ze mozna wrzucac tez i do zwyklego kosza, wiec brak specjalnych nie jest juz usprawiedliwieniem :eviltong:

Inna sprawa, ze w sumie poza parkami, to wez szukaj [B]jakiegokolwiek[/B] kosza na smieci...[/QUOTE]
No moze to sie wyda niedorzeczne, ale u mnie na osiedlu nie ma koszy ;) Przynajmniej w moim rejonie... Sa zsypy i nawet wiaty sa pozamykane...Wiec jak chcesz wyrzucic cos wiekszego to masz spory problem,bo albo wystawiasz to pod blok i to czeka az smieciarka zabierze albo gimnastykujesz sie w zsypie gdzie jest taki otwor ze nawet karton po pizzy w calosci nie wejdzie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Apbt_sól']widok moze i zabawny , ale brawo dla takiego pana , pies mu nie potrzebny by sobie Ego powiekszyć.[/quote]
Dokładnie!

[B]apaczkrk[/B]-dziękuje :)

Co do sprzątania po swoim psiaku to przyznam,że nie. Ja mieszkam w domu,mam ogród. Do lasu od domu mam 5 minut drogi,mogę iść polami i tam chyba sprzątać nie muszę :) Co chodzi o "niespodziankę" na chodniku-która zawsze psu może się zdarzyć,to u mnie przy ulicy nie ma żadnego kosza (nawet zwykłego). Dopiero jak byśmy przeszli ok. 15 minut do głównej drogi to tam jakiś kosz się znajdzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='apaczkrk']No moze to sie wyda niedorzeczne, ale u mnie na osiedlu nie ma koszy ;) [/quote]Bo ja wiem, czy niedorzeczne... raczej smutne i takie typowo polskie :shake:
Teraz to na wsi mieszkam, wiec w ogole kosza sie tu nie uswiadczy poza prywatnymi posesjami, ale jak mieszkalismy w miescie to tez byl problem ze znalezieniem tego cudu, co sie koszem zowie. Miedzy moim blokiem, a blokiem mojej babci [kilometr] stoi jeden [tak, JEDEN] kosz. W pobliskim pseudoparczku nie uswiadczylem kosza zadnego, chociaz w drodze do tego parku chyba jakis gdzies byl... :hmmmm:

Ja tam nie mowie, ze co 10 metrow powinny kosze byc, ale wydaje mi sie, ze nikt nie bedzie robil wyprawy do amazonskiej dzunglii z doktorem Jonesem, zeby moc psia kupe wywalic :evil_lol:

zWiErZaKoMaNkA - na ogrodzie jest o tyle fajnie, ze nie trzeba sprzatac od razu, nie? Chociaz jak cala zime nie sprzatalismy [snieg!], to przy okazji roztopow bylo... ciekawie :evil_lol::evil_lol:

No i wiadomo, ze w lesie sie nie sprzata, w koncu po sarenkach lesniczy nie sprzata, nie? :eviltong: No chyba, ze psisko walnie na srodku sciezki, to jakos to na bok wywalic by wypadalo, po prostu tak, zeby nikt w to nie wdepnal.

Btw, nie wiecie jakie to uczucie g... z podeszwy zmywac, poki nie wdepniecie w nie w butach do tenisa, a konkretnie na maczke :loveu:
Prosze bardzo, taka podeszwa:
[IMG]http://1.1.1.3/bmi/img.tennis-warehouse.com/big/WMT2WN-big.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...