baster i lusi Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 [quote name='jostel5']Oj,jeszcze chwilę poczekajmy z entuzjazmem,żeby nie zapeszyć...;)[/QUOTE] [quote name='obraczus87']Że nie muszę na tę chwilę robić ;) ale kciuki cały czas trzymam :)[/QUOTE] ale to już dużo :lol:.wiem że z dogadaniem się dwóch bullowatych jest problem:shake: bo to nie ratlerki ale za ten mały kroczek do przodu piję piwko z sokiem:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 Fajnie razem wyglądają, mam nadzieję, że niedługo już codziennie będą chadzać na wspólne spacerki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavani Posted October 3, 2011 Author Share Posted October 3, 2011 Wczoraj cały dzień byłam poza domem, ale od samego rana myślałam o spotkaniu Dory i Borysa. Marek - który w nim uczestniczył zadzwonił do mnie w trakcie wspólnego spacerku i pierwsze co usłyszałam to : "Jest super!" Kamień spadł mi z serca, bo to już kolejny kroczek ku odmianie losu mojej ulubienicy. Wieczorem dostałam od Marka taką wiadomość: "[FONT="Comic Sans MS"][I][I]Dora jeszcze długo po Państwa wyjeździe nie chciała wrócić do swojego kojca. Musiałem wziąć ją na ręce i zanieść. Pierwszy raz coś takiego się zdarzyło![/I][/I][/FONT]" Ech, moja kochana Dora wyczuła pewnie zamiary nowo poznanych ludzi i już by się z nimi nie rozstawała. Bardzo jej brakuje domowych warunków do jakich przywykła. Jutro wiozę sunię do pana Pawła - do Radzynia Podl. Jak spotkanie wypadnie dobrze, tzn. Borys nie zechce jej zjeść lub "wygryźć" ze swojego domu, to moja kochana Dorotka już tam zostanie. Trzymajcie kciuki jeszcze mocniej, a kto wierzy w moc św. Franciszka - może z nim porozmawiać, żeby zmiękczył serce Borysa i uczynił je dobrym i sedecznym dla Dory. Jeśli tak się nie stanie, śliczna, miła Dorotka wróci jutro do schroniskowego kojca... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hankasanok Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 trzymam najmocniej jak potrafie!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 niech pieski idą najpierw na wspólny spacer i razem wrócą na teren borysa (tak na wszelki wypadek piszę ale pewnie to wiecie ;) ) trzymam mocno kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baster i lusi Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 no to jeszcze mocniej zaciskam kciuki i pomodlę się do Św.Franciszka bo jutro jego imieniny.A ja na drugie mam Franciszka więc to mój patron. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 trzymamy mocno łapki i kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavani Posted October 3, 2011 Author Share Posted October 3, 2011 Witam nowych gości na wątku Dory i dziękuję za trzymanie kciuków :multi: Jutro będę z Dorą u pana Pawła ok. 15.00. Oj, bardzo się denerwuję :roll: [quote name='baster i lusi']no to jeszcze mocniej zaciskam kciuki i pomodlę się do Św.Franciszka bo jutro jego imieniny.A ja na drugie mam Franciszka więc to mój patron.[/QUOTE] Już mamy 4 października, więc jako pierwsza składam Ci najlepsze życzenia :new-bday: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavani Posted October 4, 2011 Author Share Posted October 4, 2011 Byliśmy dzisiaj z Dorą u pana Pawła i jego żony, żeby zobaczyć, jak ich amstaf Borys potraktuje sunię na swoim terenie. Kiedy zajechaliśmy na miejsce państwo wyszli z psem i odbyliśmy wspólny spacerek. Spacerek był spokojny i bezkonfliktowy, z lekkim obwąchiwaniem z obydwu stron. [IMG]http://img687.imageshack.us/img687/9931/schroniskowbiaejpodl432.jpg[/IMG] [IMG]http://img210.imageshack.us/img210/9930/schroniskowbiaejpodl434.jpg[/IMG] Kolejnym krokiem było wprowadzenie psów na teren posesji. Borys zaczął się lekko denerwować, biegał podniecony, lekko spięty. Dora za każdym razem, kiedy do niej podchodził stawała i wyraźnie okazywała mu uległość. Do pierwszego spięcia doszło, kiedy Dora podbiegła zaciekawiona do małego dołka, które obwąchiwał Borys - stuknął ją zębami, a ta natychmiast odbiegła. Borys robił się coraz bardziej spięty, a Dora nieruchomiała, kiedy się do niej zbliżał. [IMG]http://img687.imageshack.us/img687/3342/schroniskowbiaejpodl437.jpg[/IMG] [IMG]http://img42.imageshack.us/img42/4995/schroniskowbiaejpodl438.jpg[/IMG] [IMG]http://img515.imageshack.us/img515/120/schroniskowbiaejpodl439.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavani Posted October 4, 2011 Author Share Posted October 4, 2011 Ponieważ jednak nie doszło do kolejnego ataku, weszliśmy wszyscy do domu. Niby nic grożnego się nie działo, ale nikt nie spuszczał oczu z psów. Borys jeszcze dwa razy zaatakował sunię, ale natychmiastowa reakcja opiekunów sprawiła, że nic się nie stało. Psiak - rezydent był bardzo zdezorientowany, nie wiedział co się dzieje i jak ma się zachować. Był tak spięty, że niemal każdy mięsień było widać. W ciągu siedmiu lat jego życia po raz pierwszy do jego domu wszedł inny pies. A poza domem też ten kontakt z innymi czworonogami był bardzo ograniczony. Dora zaczęła bardzo wyraźnie bać się Borysa. Po ostatnim nieoczekiwanym dla niej spięciu zaczęla w panice wdrapywać się na kanapę, na której siedziałam. Wtuliła się we mnie i już nie chciała zejść. Po chwili uspokoiła się - na kanapie, wtulona w człowieka, poczuła się w końcu bezpiecznie i... zasnęła. [IMG]http://img718.imageshack.us/img718/5601/schroniskowbiaejpodl440.jpg[/IMG] [IMG]http://img4.imageshack.us/img4/569/schroniskowbiaejpodl441.jpg[/IMG] [IMG]http://img207.imageshack.us/img207/8652/schroniskowbiaejpodl442.jpg[/IMG] To była bardzo trudna decyzja, ale wszyscy zdecydowaliśmy, że Dora wróci do Białej Podlaskiej. Ta sunia przeszła już bardzo wiele w swoim życiu - przede wszystkim ze strony innych psów. Powinna zamieszkać w domu, w którym będzie czuła się spokojna i bezpieczna. Borysa wyraźnie zaczęła się bać do tego stopnia, że bała się drgnąć kiedy się zbliżał. Dla dojrzałego Borysa, który do tej pory był jedynakiem i oczkiem w głowie swoich państwa, pojawienie się w domu drugiego psa - nawet tak spokojnego i uległego jak Dora - najprawdopodobniej byłaby nie do przyjęcia. Obrona przywilejów mogłaby się skończyć dla tej suni po przejściach tragicznie. Dzisiaj wprowadzenie jej do schroniskowego kojca było dla mnie szczególnie trudne. To smutne spojrzenie zza krat prześladuje mnie cały czas. :-( [IMG]http://img64.imageshack.us/img64/4310/schroniskowbiaejpodl443.jpg[/IMG] [IMG]http://img18.imageshack.us/img18/6087/schroniskowbiaejpodl445.jpg[/IMG] Proszę, pomóżcie Dorze znaleźć własny ciepły kąt przed zimą. :modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hankasanok Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 Bidusia, to takie smutne, wierze ze ciezko było Ci zamknąc w kojcu, ale cóz nie mozna było jej narazac! A wiec szukamy dalej ! Głowa do góry Dorcia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baster i lusi Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 [quote name='hankasanok']Bidusia, to takie smutne, wierze ze ciezko było Ci zamknąc w kojcu, ale cóz nie mozna było jej narazac! A wiec szukamy dalej ! Głowa do góry Dorcia![/QUOTE] na pewno znajdzie się domek tylko jak na razie musimy dalej ogłaszać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 :( ............................ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
obraczus87 Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 Wielka szkoda :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 :( [url]http://img64.imageshack.us/img64/4310/schroniskowbiaejpodl443.jpg[/url] kurcze a taką miałam nadzieję .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
haniabor Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 Szkoda:-( ale na pewno trafi się właściwy dom (i oby przed zimą) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavani Posted October 5, 2011 Author Share Posted October 5, 2011 Obyś miała rację Haniu! Dzisiaj w wiadomościach mówili o amstafie, który "zmasakrował" twarz 10-letniego dziecka. Chcą wpisania tej rasy na listę ras niebezpiecznym. Takie przypadki amstafów w nieodpowiedzianych rękach niestety sprawiają, że tyle tak wspaniałych, łagodnych psów tej rasy nie może znaleźć domu. :-( Dzisiaj przyszła do schroniska dziewczynka, żeby pospacerować z psami. Powiedziała, że zna Dorę - mieszkała blisko niej. Naprawdę sunia ma na imię Bafi. Okazuje się, że pięknie na to imię reaguje. Opowiedziała też trochę o "opiekunach" Bafi, którzy wyrzucili sunię na ulicę - szkoda gadać :shake: Przyjechał też ojciec innej dziewczynki - młodej wolontariuszki naszego schroniska. Rozmawiał z kierownikiem. Jego córka już od dawna bardzo go prosi, żeby adoptował Dorę (a właściwie Bafi). Jednak sunia mieszkałaby na wsi w kojcu - o wejściu do domu nie byłoby mowy. Kierownik Marek powiedział, że to jest piesek domowy i nie zostanie wydany do kojca. Czy ten nasz kierownik Marek to nie jest wspaniały człowiek :loveu: Wyadoptować psa byle gdzie, to nie sztuka. Sztuką jest wyadoptować mądrze i on to właśnie robi, czego przykłady wielokrotnie widziałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andegawenka Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 Ta sytuacja z dzieckiem odstraszy na jakiś czas chetnych na adopcję amstafów....Dorcia fatalnie trafiła z czasem.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavani Posted October 5, 2011 Author Share Posted October 5, 2011 Witaj na wątku Dory! Cieszę się, że jesteś z nami! [quote name='andegawenka']Ta sytuacja z dzieckiem odstraszy na jakiś czas chetnych na adopcję amstafów....Dorcia fatalnie trafiła z czasem....[/QUOTE] No właśnie tego się obawiam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 To dobrze że kier.nie wyda małej do kojca Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jostel5 Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 [quote name='cavani']Jednak sunia mieszkałaby na wsi w kojcu - o wejściu do domu nie byłoby mowy. Kierownik Marek powiedział, że to jest piesek domowy i nie zostanie wydany do kojca. Czy ten nasz kierownik Marek to nie jest wspaniały człowiek :loveu: Wyadoptować psa byle gdzie, to nie sztuka. Sztuką jest wyadoptować mądrze i on to właśnie robi, czego przykłady wielokrotnie widziałam.[/QUOTE] Święte słowa,Aniu! Myślę dokładnie tak samo...! A takie psy jak Dora cierpią przez ludzi-nieodpowiedzialnych,bez sensu je rozmnażajacych, "miłośników amstafuff"....:angryy::mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted October 5, 2011 Share Posted October 5, 2011 Poproszę tekst do ogłoszeń. Kontakt tel i meilowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted October 6, 2011 Share Posted October 6, 2011 [quote name='cavani']Czy ten nasz kierownik Marek to nie jest wspaniały człowiek :loveu:[/QUOTE] Podpisuję się pod tym rękami i nogami! :) Jest wzorem do naśladowania dla wszystkich innych kierowników schronisk :) A z atakami psów na dzieci to niestety tak było, jest i będzie. Szkoda, że wiele ludzi nie jest świadomych, że to nie jest kwestia rasy, tylko ludzkiej głupoty tudzież bezmyślności w stosunku do tych psów. Sam znam parę amstaffów i wszystkie są przesympatyczne. Najlepszą przyjaciółką mojego Dropka jest amstaffka Afera i jest to naprawdę przemiły błękitny cielaczek :) Tak się razem prezentują: [IMG]http://dropek.hostcenter.pl/images/phocagallery/2010/od_polowy_marca/2_afera/thumbs/phoca_thumb_l_IMG_4534_resize.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jostel5 Posted October 6, 2011 Share Posted October 6, 2011 [quote name='muzzy']Podpisuję się pod tym rękami i nogami! :) Jest wzorem do naśladowania dla wszystkich innych kierowników schronisk :) A z atakami psów na dzieci to niestety tak było, jest i będzie. Szkoda, że wiele ludzi nie jest świadomych, że to nie jest kwestia rasy, tylko ludzkiej głupoty tudzież bezmyślności w stosunku do tych psów. Sam znam parę amstaffów i wszystkie są przesympatyczne. Najlepszą przyjaciółką mojego Dropka jest amstaffka Afera i jest to naprawdę przemiły błękitny cielaczek :) Tak się razem prezentują: [IMG]http://dropek.hostcenter.pl/images/phocagallery/2010/od_polowy_marca/2_afera/thumbs/phoca_thumb_l_IMG_4534_resize.jpg[/IMG][/QUOTE] Buuu....nie widzę zdjęcia,,,,:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hankasanok Posted October 6, 2011 Share Posted October 6, 2011 [quote name='cavani']Obyś miała rację Haniu! Dzisiaj w wiadomościach mówili o amstafie, który "zmasakrował" twarz 10-letniego dziecka. Chcą wpisania tej rasy na listę ras niebezpiecznym. Takie przypadki amstafów w nieodpowiedzianych rękach niestety sprawiają, że tyle tak wspaniałych, łagodnych psów tej rasy nie może znaleźć domu. :-([/QUOTE] mysle ze samo wpisanie na liste nie wiele da, jesli na tej liscie nie bedzie tez psów w typie ras oraz kategorycznego zakazu prowadzenia pseudo!!!!!!:angryy: Wiekszosc bulowatych siedzacych w schronach czy psów z problemami to psy w typie rasy, bez rodowodu; choc i takie sie zdazaja:-(....a potem tylko sie słyszy o targediach ludzkich i ....jakby nie było psich:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.