Jump to content
Dogomania

Dyskryminacja kundli


Marta1990

Recommended Posts

co do wilków ale tych prawdziwych. zauważcie ze są rózne podgatunki
[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk[/url]

(edit:nie zauważyłam ze ktoś już o tym napisał)

w którymś odcinku CM miał spotkanie z wilkami ponoć prawdziwymi i ze zdjęć wynikało ze są one naprawdę moze nie duże co wysokie




co do dyskryminacji kundelków, niestety się spotkałam co prawda nikt mi nie powiedział w twarz ze kundelki są gorsze, ale niesetety wrażnie takie odbieram bardzo często:)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 519
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Kirinna']co do wilków ale tych prawdziwych. zauważcie ze są rózne podgatunki
[URL]http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk[/URL]

(edit:nie zauważyłam ze ktoś już o tym napisał)

w którymś odcinku CM miał spotkanie z wilkami ponoć prawdziwymi i ze zdjęć wynikało ze są one naprawdę moze nie duże co wysokie




co do dyskryminacji kundelków, niestety się spotkałam co prawda nikt mi nie powiedział w twarz ze kundelki są gorsze, ale niesetety wrażnie takie odbieram bardzo często:)[/QUOTE]

Uwierz mi, że każdy zdaje sobie z tego sprawę ;)

CM spotykał się z wilkami kanadyjskimi, a one są O WIELE większe, niż nasze europejskie, a w szczególności te, które spotkać można u nas w Polsce. Poza tym wilki wcale nie są olbrzymami - te spotykane w Polsce mają ok. 60-65cm (max 70cm) suka, oraz psy od około 65-75cm... w książkach co prawda można przeczytać o tym, że wilki mają w kłębie nawet do 90cm wysokości w kłębie (chyba stąd ten mit wielkości), ale mało ludzi pamięta o tym, że wilki są przez naukowców mierzone NA LEŻĄCO, w dodatku w uśpieniu (dodatkowe rozluźnienie mięśni), a takim sposobem spokojnie zwierzę może zyskać nawet do 15 dodatkowych centymetrów.
Potem psiarze to czytają i porównują te 90cm basiora w kłębie, do swojego ONka, który ma w kłębie 64cm (STOJĄC!!) i uważają, że wilki są taaaaaaakie ogrooooomne ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;20660500]Uwierz mi, że każdy zdaje sobie z tego sprawę ;)

CM spotykał się z wilkami kanadyjskimi, a one są O WIELE większe, niż nasze europejskie, a w szczególności te, które spotkać można u nas w Polsce. Poza tym wilki wcale nie są olbrzymami - te spotykane w Polsce mają ok. 60-65cm (max 70cm) suka, oraz psy od około 65-75cm... w książkach co prawda można przeczytać o tym, że wilki mają w kłębie nawet do 90cm wysokości w kłębie (chyba stąd ten mit wielkości), ale mało ludzi pamięta o tym, że wilki są przez naukowców mierzone NA LEŻĄCO, w dodatku w uśpieniu (dodatkowe rozluźnienie mięśni), a takim sposobem spokojnie zwierzę może zyskać nawet do 15 dodatkowych centymetrów.
Potem psiarze to czytają i porównują te 90cm basiora w kłębie, do swojego ONka, który ma w kłębie 64cm (STOJĄC!!) i uważają, że wilki są taaaaaaakie ogrooooomne ;)[/QUOTE]

a to ciekawe ze są mierzone na leżąco:)
jakoś nie wpadło mi do głowy że w USA hodują inne podgatunki:ices_bla:


ja w życiu na oczy żadnego wilka nie widziałam(nawet w zoo nie mają..... co akurat jest dobre dla wilków no ale:) widziałam tylko wilczaki i one już na mnie wrażenie zrobiły, nie tyle wielkością co zachowaniem, umaszczeniem itd.(chociaż przyzwyczajona jestem do małego kundla więc dla mnie duży jest już lab, więc każdy więszky pies juz jest dla mnie duuży)



a co do tego ze ludzie malamutą wilkiem nazywają to pewnie przez to że powstały takie filmy jak Biały Kieł, czy amerykańskie filmy dla dzieci o wilkach żyjących z ludzmi. Zazwyczaj "grają" w nich właśnie jakieś husky, malamuty, czy jakieś ich mieszanki.

Link to comment
Share on other sites

co do wilków, to mój znajomy kiedyś powiedział, że ONki są takie śliczne, bo wyglądają jak wilki :cool3: jak powiedziałam mu, że prędzej czechosłowacki wilczak tak wygląda, to on mi na to, że Czechosłowacji już nie ma :grins:(wiem, że nie ma)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kirinna'][B]a to ciekawe ze są mierzone na leżąco[/B]:)
jakoś nie wpadło mi do głowy że w USA hodują inne podgatunki:ices_bla:


ja w życiu na oczy żadnego wilka nie widziałam(nawet w zoo nie mają..... co akurat jest dobre dla wilków no ale:) widziałam tylko wilczaki i one już na mnie wrażenie zrobiły, nie tyle wielkością co zachowaniem, umaszczeniem itd.(chociaż przyzwyczajona jestem do małego kundla więc dla mnie duży jest już lab, więc każdy więszky pies juz jest dla mnie duuży)



a co do tego ze ludzie malamutą wilkiem nazywają to pewnie przez to że powstały takie filmy jak Biały Kieł, czy amerykańskie filmy dla dzieci o wilkach żyjących z ludzmi. Zazwyczaj "grają" w nich właśnie jakieś husky, malamuty, czy jakieś ich mieszanki.[/QUOTE]

Myślę, że dosyć trudno byłoby zmierzyć dzikiego wilka z lasu tak, jak psa na bonitacji :razz:

Link to comment
Share on other sites

W krakowskim ZOO są wilki i widać je nawet z zewnątrz. Często do nich zaglądam spacerując z psiakiem. Gdybym takiego na szlaku spotkała, to chyba moja pierwsza myśl byłaby, że to śliczny kundelek ;)
Faktycznie wzrostu są mniej więcej owczarka niemieckiego, ale budowę mają zupełnie inną, o wiele delikatniejszą, no i łapy mają dłuuuugaśne. Piękne są, szczególnie w ruchu, ale smutno wyglądają na tym swoim malutkim wybiegu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Afryka']W krakowskim ZOO są wilki i widać je nawet z zewnątrz. Często do nich zaglądam spacerując z psiakiem. Gdybym takiego na szlaku spotkała, to chyba moja pierwsza myśl byłaby, że to śliczny kundelek ;)
Faktycznie wzrostu są mniej więcej owczarka niemieckiego, ale budowę mają zupełnie inną, [B]o wiele delikatniejszą, no i łapy mają dłuuuugaśne.[/B] Piękne są, szczególnie w ruchu, ale smutno wyglądają na tym swoim malutkim wybiegu.[/QUOTE]

To prawda, łapy mają bardzo długie :loveu:
[url]https://lh3.googleusercontent.com/-ccsDyGMCT2I/UUTlB0fkhzI/AAAAAAAAFAk/fAEChkFauM8/s667/1.jpg[/url]
[url]https://lh6.googleusercontent.com/-dGDBUxP7jXo/UUTlCHFdOQI/AAAAAAAAFAs/XpncR1Mhj5g/s710/2.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

Jeden z moich psów to strasznie brzydki, niezgrabny, rozczochrany kundel (obiektywnie tak wygląda, w mojej subiektywnej ocenie jest napiękniejszy).
I na spacerach to on dostaje komplementy, że jest, uwaga, uwaga: ŚLICZNY!
Taki brzydki, że aż piękny.
Natomiast jeśli chodzi o adopcje (przyszłam tu z pomocowej części Dogo, od 8 lat "robię w adopcjach"), to niestety jest wielka, gigantyczna dsykryminacja kundelków. Bardziej dyskryminowane są tylko psy w typie asta...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;20664859]To prawda, łapy mają bardzo długie :loveu:
[URL]https://lh3.googleusercontent.com/-ccsDyGMCT2I/UUTlB0fkhzI/AAAAAAAAFAk/fAEChkFauM8/s667/1.jpg[/URL]
[URL]https://lh6.googleusercontent.com/-dGDBUxP7jXo/UUTlCHFdOQI/AAAAAAAAFAs/XpncR1Mhj5g/s710/2.jpg[/URL][/QUOTE]

Co do długich łap...
[IMG]http://static3.blip.pl/user_generated/update_pictures/1965751.jpg[/IMG]

:loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anielica023']A mi się wydaję że to przez to bo małe kundelki żle się ludziom kojarzą. Często jest tak że ich nie widać tylko słychać. Są to psy przewżnie obronno zaczepne.[/QUOTE]

Ja bym tak nie generalizowała ;) Ogólnie ludziom rasowy kojarzy się z jakimś wyższym statusem społecznym, pies jest traktowany jak towar - drogi, lepszej jakości, określony wygląd i cechy oznaczają większy prestiż dla właściciela. Tak stereotypowo: dziany pan w średnim wieku nie wyjdzie z byle krótkonogim kundlem, a już z długowłosym owczarkiem albo rottweilerem - tak. Znam paru takich i mają właśnie ONki, owczarki belgijskie, rottki, wyżły, ew. goldeny ;)
Druga rzecz to już snobizm połączony z nadmierną troską o psa, który traktowany jest jak dziecko, i to już jest częste u kobiet. Wychuchana maltanka czy yoreczek nie może przywitać się z "brudnym kundlem", tak jak dziecko nie mogłoby się pobawić z obdartym kolegą z podwórka z biednej rodziny... "Bo to nie wypada". Ewidentnie przenosimy nasze ludzkie statusy społeczne na psy. Rasowce - klasa wyższa, elita oraz kundle - klasa niższa. Ktoś, kto tak traktuje psy, zapewne właśnie w ten sposób dzieli ludzi. W czasach demokracji takie emocje, poczucie wyższości, może sobie odbić na w miarę neutralnym i bezpiecznym gruncie.

Taka mała analiza społeczna, moja własna obserwacja, oczywiście możecie się nie zgodzić :)

Link to comment
Share on other sites

A ja mam małego kundelka:loveu: adoptowanego i nie zamieniłabym go na nawet najbardziej utytułowanego rasowca:lol: Gdy po śmierci mego poprzedniego psa, pięknego boksera, zdecydowałam się przygarnąć jakąś skrzywdzoną, bezdomną psią biedę, wszyscy naokoło mnie straszyli, że narobię sobie kłopotów:shake: Może dlatego, że nie miałam żadnych wymagań, co do płci, wieku, wyglądu, trafił mi się cudowny pies:loveu: Grzeczny, niekłopotliwy, słodki pieszczoch i przytulak, niekonfliktowy wobec psów i ludzi:lol: I pomyśleć, że taki psi ideał ktoś wywalił na ulicę:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anielica023']A mi się wydaję że to przez to bo małe kundelki żle się ludziom kojarzą. Często jest tak że ich nie widać tylko słychać. Są to psy przewżnie obronno zaczepne.[/QUOTE]

ja myslę ze nie do końca, myślę że ludzie myślą raczej albo ze kundelki są najwierniejsze albo są właśnie na łańcuch.





wg mnie kundelki dyskriminują ci co mają super psy po super rodzicach z rodowodem kilkanaście pokoleń wstecz gdzie wszystkie psy są idealne:) zazwyczaj są to osoby które obracają si tylko w swoim toarzystwie bo jak ktoś ma kundla to już nie ta klasa. te osoby wiedzą czego chcą, chcą cos osiągnąć więc biorą dobre psy. np w psich sportach jest dyskrimininacja bo np w agility w mistrzostwach zkwp kundelki nie mogą brać udziału, więc jeśli ktoś startuje z kundlem to jest oczywistym fakt że jest gorszy bo nic z kundlem nie osiągnie:)
z tego co zauwazyłam takich osób nie jest jakoś specjalnie dużo ale niestety są

podobnie sprawa tyczy się psów nieidealnych, problemowych

Link to comment
Share on other sites

Ja osobiście jak widzę małego kundelka to również przytrzymuje mojego psa. Moja też jest skundlona ale duża i te małe kundle od razu się przeważnie rzucają. Mi nie chodzi o jakąs pozycje społeczną czy coś takiego MAŁĘ KUNDELKI SĄ PRZEWAŻNIE ZACZEPNE I RZUCAJĄ SIĘ DO ATAKU NA WIĘKSZE PSY. To normalne że w domu nikt nie chce mieć małego ujadacza który ciągle by szczekał. Większość z nas woli mieć zrównoważone psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kirinna']ja myslę ze nie do końca, myślę że ludzie myślą raczej albo ze kundelki są najwierniejsze albo są właśnie na łańcuch.





wg mnie kundelki dyskriminują ci co mają super psy po super rodzicach z rodowodem kilkanaście pokoleń wstecz gdzie wszystkie psy są idealne:) zazwyczaj są to osoby które obracają si tylko w swoim toarzystwie bo jak ktoś ma kundla to już nie ta klasa. te osoby wiedzą czego chcą, chcą cos osiągnąć więc biorą dobre psy. np w psich sportach jest dyskrimininacja bo np w agility w mistrzostwach zkwp kundelki nie mogą brać udziału, więc jeśli ktoś startuje z kundlem to jest oczywistym fakt że jest gorszy bo nic z kundlem nie osiągnie:)
z tego co zauwazyłam takich osób nie jest jakoś specjalnie dużo ale niestety są

podobnie sprawa tyczy się psów nieidealnych, problemowych[/QUOTE]

A widzisz, moje obserwacje są zupełnie inne :) Dotyczy to rasowych rodowodowych psów i ich właścicieli, których znam. Spotykałam się z nimi na różnych psich festynach, zawodach, torze przeszkód (w stylu agility) itd. Moje psy mogły się z tymi "super psami" witać, bo to byli świadomi ludzie, którzy dbali o socjalizację, chętnie pozwalali na zabawy, nie było w ogóle rozmowy nt. "mój RASOWY pies". Jeżeli już spotykałam się z dyskryminacją, to byli to ludzie mający psy z pseudo bądź ludzie "nie-psi", którzy kupili sobie psa jako ozdóbkę. Np. moje psy nie mogą się witać z dwoma yorkami z sąsiedztwa. Od jednego pana, któremu powiedziałam, żeby moje psy się z jego yorkiem powąchały, dowiedziałam się, że jestem głupia i nienormalna. Właściciele tych właśnie psów nigdy wcześniej nie mieli zwierzaka, nie mają żadnego pojęcia o psach, tylko takie, że ich pies jest "rasowy" (a to pseudo), a moje to "te kundle". Świadomi właściciele rasowych i rodowodowych psów zwykle wiedzą, że im więcej ich pies ma kumpli różnych rozmiarów i o różnym wyglądzie tym lepiej.

Oczywiście, co do zawodów to faktycznie nie mogą brać udziału kundle, ale dla mnie to zrozumiałe - wyobraź sobie te pseudohodowle belgów czy border collie, gdyby psy bez rodowodu mogły startować w zawodach... Dużo osób chciałoby brać udział w zawodach, kupowałoby sobie "bc" za 5 stów i hulaj dusza piekła nie ma. A pseudohodowle by kwitły. Teraz jeśli ktoś chce psa do sportu to ciuła kasę na tego zwierzaka z rodowodem, bo mu zależy i nie zasila kieszeni rozmnażaczy.

anielica023 - szczerze powiedziawszy, to nie jest tak, że małe kundelki są bardziej zaczepne. Po prostu jakby duży kundel latał luzem to jedna babcia z drugą zadzwoniłyby na policję ze strachu o wnuki. Jak lata mały pies to nie ma problemu, na to jest przyzwolenie. Ja osobiście równie często jestem obskakiwana przez duże labradorki i goldenki puszczane przez właścicieli, jak przez te małe ujadacze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kirinna']
wg mnie kundelki dyskriminują ci co mają super psy po super rodzicach z rodowodem kilkanaście pokoleń wstecz gdzie wszystkie psy są idealne:) zazwyczaj są to osoby które obracają si tylko w swoim toarzystwie bo jak ktoś ma kundla to już nie ta klasa. te osoby wiedzą czego chcą, chcą cos osiągnąć więc biorą dobre psy. [/QUOTE]

A nie zauważyłaś, że wiele z tych osób oprócz psa, którego pokazują na wystawach czy zawodach ma w domu również kundla, który po prostu jest przyjacielem rodziny? Ba, wiele osób w psim sporcie zaczynało od szkolenia psów nierasowych i jakoś ich to nie zhańbiło, wręcz przeciwnie. Ale jeśli chce się osiągnąć z psem coś więcej, to czasem pies NN nie wystarcza - może ktoś się obruszać, ale taka jest prawda.

Co do dyskryminacji w sportach - w obedience psy NN mogą brać udział w zawodach, jeśli nie są to zawody rangi międzynarodowej. Na DCDC masz stada latających za frisbee kundli. PT możesz robić z każdym psem. IPO dla przyjemności również. Dyskryminacja? Nie sądzę. Raczej rozsądek, patrz post Zmierzchnicy.

Link to comment
Share on other sites

Nie zauważyłam nigdy by ktoś nie chciał by jego rasowy pies miał kontakt z kundlem, a nie da się ukryć jestem posiadaczką kundla od jakiś 10 lat. Mam również super rasowca z super rodowodem co nawet na wystawie parę razy był i nieźle nam poszło, i jakoś nawet przez głowę mi nie przeszło by nie pozwalać bawić mu się z kundlami, pies to pies, te papiery to nasze wymysły tylko, one same różnicy specjalnej nie dostrzegają. Sama nawet myślę sobie o następnym psie i mam spory problem, bo nie potrafię zdecydować czy bedzie to kundel czy rasowiec ;) rasowce z jednej strony są fajne bo mniej wiecej wiemy czego się spodziewać, natomiast kundle są same w sobie wyjątkowe i czasami jak jakiegoś na facebooku ktoś wrzuci to szczękę z podłogi zbieram. I jest jeszcze jedna ich zaleta, na kundla nie muszę zbierać tyle kasy :razz:

Link to comment
Share on other sites

mnie się wydaję ze to zależy od konkretnych osób a nie od większej grupy ludzi. znam i takich normalnych psiarzy i takich którzy do kundla nie podejdą, temat jest o dyskryminacji więc napisałam właśnie o niej:) a nie o osobach w spich sportach które są "normalne"
w Polsce jest mnóstwo sportowych psiarzy z kundelkami, ale jest też kilka którzy się dziwią jak ktoś robi cokolwiek z kundelkiem

co do zawodów do własnie mi się nie podoba ze jak międzynarodowe to z kundlem się nie wystartuje, które są czasami tak samo dobre albo lepsze. ustalenie konkretnych zasad wg mnie by wystarczyło, no ale regulaminu nie zmienie:) wiec trzeba się dostosować

co do właścicieli psów z pseudo niestety muszę się zgodzić

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Tak stereotypowo: dziany pan w średnim wieku nie wyjdzie z byle krótkonogim kundlem, a już z długowłosym owczarkiem albo rottweilerem - tak. Znam paru takich i mają właśnie ONki, owczarki belgijskie, rottki, wyżły, ew. goldeny ;) [/QUOTE]

Znam paru bogatych panów w średnim wieku z kundelkami, więc nie generalizujmy. Osoby, które osiągnęły pewien stopień zamożności, zazwyczaj już nie muszą poprawiać swojego wizerunku gadżetem w postaci rasowego psa. Moi najzamożniejsi znajomi mają dużego, pospolitego, czarnego kundla :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z tobą. Ludzie wybierają psy takie które im odpowiadają. Ja parę miesięcy temu zdecydowałam się na psa i miałam do wyboru pomiędzy psem rasowym a mieszańcem. Wybrałam mieszańca ponieważ moja kochana sunia miała zrównoważoną matkę i wiedziałam że właśnie takiego psa bym chciała mieć. Ma nie całe 5 miesięcy a już zna prawie wszystkie komendy. Jest grzeczna i słucha się mnie. Wydaje mi się że wiele psów z rodowodem nie potrafi tego zrobić co mój pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NightQueen']Ja nie wiem gdzie wy mieszkacie ale u mnie yorki wcale nie są takie jak opisujecie, tzn. parę takich się znajdzie, ale większość jest wychowana i nawet jak są bez smyczy i podbiegają do psów to nie robią jazgotu, tylko kulturalnie się powąchają i biegną dalej ;) z labradorami podobnie, najgorzej jest z kundelkami właśnie, gdzie ewidentnie widać brak wychowania przez właściciela, psy bywają agresywne.
[/QUOTE]

dobre wychowanie nie zależy raczej od rasy...

zauważyłam natomiast że starsi ludzie nie mają żadnego panowania nad psiakami, te są albo agresywne, albo lękliwe, nie do odwołania w parkach, ...ale co ciekawe nigdy nie szarpią na smyczach:hmmmm: osobiście unikam wszelkie różowe panienki z modnymi rasami, bo nigdy nic dobrego z tego nie wyszło...nie pomaga nawet tłumaczenie. Godzinami mogłabym opowiadać o niewyżytych yorkach, pseudo shih tzakach łażącymi za nami i olewającymi właściciela, ale najgorsza była [COLOR=#ee82ee]pink[/COLOR] panienka której bulterier chciał kopulować mojego psa..w ostatniej chwili go odciągnęłam bo doszłoby do starcia i tłumaczę blondynce że jeśli jeśli jakikolwiek pies pogryzie jej szczeniaka to w przyszłości może wyrosnąć na agresywnego. Co zrobiła pańcia? Zaczęła [U]tłumaczyć[/U] bulterierowi, ubranego zresztą w różową błękitną bluzeczkę, że nie każdy piesek lubi takie brutalne zabawy....Do tej pory unikam ich wielkim łukiem. Szczeniak nadal biega bez smyczy i robi co chce.

Natomiast podobnie jak NaightQueen ma dobre doświadczenie z labkami. Te, które znamy są leniwe(mój 8 letni pies w zabawie zajedzie każdego labka z naszego miasta), dobrze zsocjalizowane, posłuszne i nie skaczące po ludziach i psach.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się ze starszymi osobami i ich "panowaniu" nad psem.. Nie zliczę ile miałam starć z psami takich starszych pań czy panów. Totalnie nieodwoływalne, niewychowane i agresywne małe psy (przodują yorki) biegają luzem, a na moje uwagi dowiaduję się, że 1) moje psy mają mieć kagańce, bo mogą ugryźć pani/pana pieska, 2) jestem gówniarą i 3) (przypadek skrajny) mam spier... :evil_lol:
Tutaj nie ma znaczenia czy rasowy czy nierasowy, jest podział mały (może wszystko)/ duży (nie ma prawa oddychać i patrzeć na ujadacza) :roll:

[B]Afryka[/B] - oczywiście, ja też znam panów w średnim wieku z kundlami oraz ludzi zamożnych przygarniających różne mixy :) Ale tendencja - w moim otoczeniu - jest jak dla mnie zauważalna, choćby ilościowo patrząc. Wśród tej grupy (z moich znajomych) przodują psy rasowe lub pseudorasowe.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...