Jump to content
Dogomania

LadyS

Members
  • Posts

    15248
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Everything posted by LadyS

  1. Jeśli ktoś jedzie w Bieszczady, w okolice Wetliny - to w samej Wetlinie jest świetna karczma [URL="http://bialyjack.pl/bieszczady-psem-chata-wedrowca-wetlinie/"]Chata Wędrowc[/URL]a, która również nieco dalej oferuje noclegi. Psy bardzo mile widziane :) Dla osób, które mają wątpliwości, czy można w Bieszczady z psem - w Bieszczady można, np. do Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego, bo do Bieszczadzkiego PN już nie :(
  2. LadyS

    PatBull

    PP, może to kwestia za wcześnie/za późno podawanego posiłku ostatniego? U nas był swego czasu rzyg taki nad ranem, jak pies za głodny - i tylko nad ranem, w dzień nie. Przesunęliśmy na później wieczorną dawkę i jest już ok :)
  3. [quote name='razed_in_black'] hodowcy w ogóle wyhodowują kalekie psy, nie tylko cavaliery ;) jest przecież cała masa takich ras ;)[/QUOTE] Hm, nasuwa mi się w takim razie pytanie: po co masz takiego psa, którego uważasz za kalekiego? Ja raczej widzę tendencję dążenia do tworzenia konkretnych linii ras - niektóre świetnie sobie dają radę fizycznie, inne już niekoniecznie.
  4. LadyS

    PatBull

    A u nas żwacze właśnie idą bardzo dobrze i bez żadnych "skutków ubocznych"; dajemy też noski, nogi baranie, czasami suszoną wątrobę, ścięgna, noski. Z króliczych zjada tylko kręgosłupy, uszu nie ruszy. No i nie dajemy drobiu. W sumie gryzaki zajada chętnie, tylko musza być dobrej jakości - raczej nie takie pakowane i sprzedawane w sklepach.
  5. [quote name='kasiqa']Klatka stała od początku przybycia psa do domu otwarta, wsadzane był do niej zabawki, smaki. Budda przechodził koło niej, ale zwyczajnie nie chciał do niej wchodzić. Dużo czasu poświęcałam na próby oswojenia go z nią. Jak inaczej wprowadzić klatkę?Staraliśmy się kojarzyć ją z pozytywnymi bodźcami, ale wydawane przez nią dźwięki były jednak silniejsze. Gdzie w takim razie popełniliśmy błąd?[/QUOTE] Jest temat o crate games i samokontroli na dogo ;) Nie upieram się, że każdemu psu będzie pasować klatka, ale uważam, że stwierdzić to można tylko po prawidłowym treningu ;)
  6. [quote name='kasiqa']U nas klatka nie zdała egzaminu...Budda bał się do niej wejść a wsadzanie go tam na siłę dało by odwrotny skutek. Próbowałam karmić go w klatce przez kilka dni, pies walczył ze strachem, ale finalnie nigdy się do niej nie przekonał. Wystarczyło, że zahaczył obrożą o pręty, pojawił się BRZĘĘĘĘĘĘĘK i pies spierdzielał...Odpuściliśmy. Klatka wróciła do sklepu a pies pierwszy raz został sam bez żadnego zabezpieczenia. Nic się nie stało, ale fakt, że porządny spacer przed wyjściem i jakieś "gryzaki" (w naszym przypadku kości z wapnem lub te z bawolej skóry) minimalizują ryzyko strat. Z resztą, jeśli dla psa to jest nowa sytuacja, to płacz jest chyba normalny. Budda na początku trochę skomlał a teraz kompletnie nie robi na nim wrażenia, że zostaje sam :)[/QUOTE] Pomijajac wszystko - klatka nie zdała egzaminu, bo była źle wprowadzona. A raczej - wcale nie wprowadzona ;) I nie, wycie nie jest normalne generalnie ;) Oznacza dla psa duży dyskomfort psychiczny. Abstrahując do tego przypadku: szkoda, że w schroniskach tak mało mówi się o lęku separacyjnym, zwłaszcza że z mojej obserwacji wiele zwrotów to nienazwany lęk separacyjny ;)
  7. [quote name='Maghda']Wszystko wygląda fajnie dopóki pies jest zdrowy. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że różnie w życiu bywa i kiedy pies poważnie zachoruje, to będziemy musieli przygotować się na spore wydatki związane z leczeniem. Sama niestety tego doświadczam, choć byłam na to przygotowana bo przygarnęłam psa świadoma jego choroby. A czasem leczenie nawet drobnego urazu może okazać się kosztowne.[/QUOTE] Jasne - i niestety prawda jest taka, że nawet osoby, które "stać" na psa, często przy chorobie się zapożyczają. Nie widzę różnicy.
  8. Doctor Dog Basic, reszta opisu, test i opinia [URL="http://bialyjack.pl/doctor-dog-basic-wolowina-wieprzowina-test-opinia/"]tutaj[/URL]. [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-6-n2kxtc1pE/U6w1U9jx0JI/AAAAAAAAB6M/GM2dJyznU2M/w788-h591-no/DSCN6248.jpg[/IMG]
  9. [quote name='Iza.']tu się trochę zagalopowałaś, ja zarabiając tyle mam dwa psy i sama też jakoś żyję jak widać[/QUOTE] O to to. Ostatnio gdzieś przeczytałam, że standardowe utrzymanie małego psa to ok. 200 zł miesięcznie. Nie wiem, skad ludzie biorą takie sumy.
  10. Nie ma fundacji dla JRT - adopcję na szerszą skalę prowadzę ja, ogłaszam też na blogu i FP. Moim zdaniem nie wchodzi w grę obecność żadnego dziecka, pies jest agresywny nawet do niemowlaka - nie ma ryzykować tragedii, zwłaszcza że ludzi umiejących pracować z takim psem jest garstka.
  11. [quote name='martasekret']pozazdrościć pomysłu....zresztą, schronisko w Gdańsku nie przyjmuje psów od właścicieli, którzy mają taki kaprys, wyjątkiem jest sytuacja, kiedy opiekun umiera albo idzie do domu opieki i zwierzęciem nie ma się kto zająć. Więc kto wie, być może dzwoniła w tej sprawie do schronu... szkoda zwierzaka :( dobrze, gdyby trafił do miłośnika rasy, najlepiej ludzi na emeryturze, ale nadal bardzo aktywnych. ciekawe, jakie będą jego dalsze losy, jeśli nie znajdzie się nikt chętny...[/QUOTE] Jeśli na emeryturze, to bez wnuków odwiedzających, choć wiek nie gra tu aż takiej roli; na pewno bez innych zwierząt, najlepiej też do kogoś, kto miał już teriera.
  12. LadyS

    PatBull

    [quote name='Majkowska']Zbijcie mnie, ale zauważyłam że haszczany ( nie wykluczając innych popędliwych psów) prędzej w terenie są niedopilnowane niż myśliwskie psy. Nie wiem czy fakt tego że pies sam w sobie jest myśliwski już zobowiązuje do podjęcia szkolenia i otwiera klapki (choć nie brak też idiotów którzy puszczają wyżła bo "to przecież gończy i musi polować" ...) czy co, ale już nieraz zasłyszałam o hasiorach które gonią i zabijają za przyzwoleniem właściciela...[/QUOTE] A to prawda, do nas często trafiają husky, które polują na drób na przykład, bo przecież husky to idealny pies do gospodarstwa ;) Ale znałam i kilka, które próbowały polować na mniejsze psy, o kotach nie wspomnę. [quote name='motyleqq']ten pies był na smyczy ;)[/QUOTE] Tym bardziej nie rozumiem ;)
  13. [quote name='martasekret'][URL]http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierzeta/pilnie-szukam-domu-dla-jack-russell-teriera-ogl8493710.html[/URL][/QUOTE] Ten pies szuka domu już z pół roku. Właścicielka miała "pomysł", aby oddać go do schroniska, mam szczerą nadzieję, że porzuciła ten pomysł po rozmowie. Pies zupełnie nie akceptuje dzieci, również tych nieco starszych, ale nadal małych. Nie nadaje się też do innych zwierząt. Jest po prostu nieogarnięty - tak się kończy moda na rasę :(
  14. LadyS

    PatBull

    Wiesz, to jest trudna sprawa - sama mam psa, który od początku miał taki instynkt pogoni i aktywność na zapachy, że w ogóle nic kompletnie do niego nie docierało. I niestety najpierw była linka - nadal czasem jest, zwłaszcza w miejscach obcych nam - ale udało się wypracować dwie rzeczy. Jedna to zatrzymanie psa, gdy najpierw ja coś zauważę albo widzę, że on coś poczuł - wtedy jest mocne "stój" i pies jest koncentrowany na czymś innym. A jak zdarzy się, że pobiegł, bo ja czegoś nie zauważyłam -a zdarzyło się dwukrotnie dotąd - to odwołanie awaryjne i jeszcze go nigdy nie złamał. Inna sprawa, że jak raz go użyłam, to z krzaków wyskoczył przerażony pan, więc chyba niecenzuralność odwołania plus jego głośność jest szokująca :diabloti: Ale owszem, denerwują mnie ludzie zabierający psy tam, gdzie wiedzą, ze zwierzyny jest pełno, i puszczający nieodwoływalnego psa luzem - to już tak ogólnie, do nikogo z wątku. Tak samo jak ludzie puszczający luzem psy w parkach krajobrazowych czy narodowych - to przez nich ja nie mogę ze swoim psem na smyczy czy pasie wejść na szlak turystyczny, bo jest zakaz.
  15. Prócz pracy z behawiorystą, zabezpiecz podwórko. To Twój prawny obowiązek - możesz dostać ładnie po portfelu za to, że umożliwiasz psu wyjście na podwórko. Z Wrocławia do tego typu problemu znam tylko Leszka Kalisza, ale może ktos Ci pomoże szerzej ;)
  16. LadyS

    PatBull

    [quote name='dog193']Pewnie był młody, młode zające tak właśnie robią. I serio twój pies podszedł do nieruszającego się zwierzęcia i go od razu zagryzł?[/QUOTE] Uff, już myślałam, że tylko ja mam dziwne wrażenie, że to nie jest dobre... Ogólnie - puszczanie psów, które cokolwiek gonią i nie da się ich odwołać, a gonią żeby zabić...
  17. [quote name='Lili8522']Ale to miejscowość? Google nic takiego nie widzi :roll: Może Szczawnica?[/QUOTE] Nie no, chyba wiem, gdzie jeżdżę od ponad 10 lat ;) To jest ta Krośnica [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Kro%C5%9Bnica_(wojew%C3%B3dztwo_ma%C5%82opolskie)"]>klik<[/URL].
  18. A my ciagnięcie rozwiązaliśmy inaczej. Na obroży ciągnięcia nie ma wcale, na szelkach jest dopuszczalne, bo z nimi chodzimy w teren ;)
  19. [quote name='Lili8522']U Nas też kennel był obowiązkowy ale mój kundel wyrósł z rozrabiania :) Z rozmów telefonicznych wynika że ludzie boją się że pies gości pogryzie, dzieci np. w kuchni czy podczas wychodzenia, jedni tłumaczą się alergią inni że pies może być ale na zewnątrz :razz:, że sierść zostawi (i jak tu babce z wioseczki tłumaczyć że mamy furminator który zmniejsza zrzucanie sierści o 90% szkoda się produkować ;) )... etc. Swoją droga przydał by się osobny temat - Dlaczego przy szukaniu noclegu z psem są takie problemy ;) Krośnica? Nie mogę znaleźć w tych okolicach, mi pokazało że to obok Strzelec Opolskich...[/QUOTE] To jest z 5 km od Krościenka chyba, niedaleko Maniowych właśnie :)
  20. [quote name='Lili8522']Ja już byłam z psem w Pieninach ale tam gdzie spaliśmy jest do wszystkiego daleko - chodź nocleg sam w sobie super, razem z właścicielami którzy w jednym pokoju zgodzili się nawet na 3 psy :) Myślałam że znajdziemy bliżej jakiś nocleg - zobaczymy, może ktoś się z radą zjawi :) Mój pies już z kennelu nie korzysta poza tym jak dostaje się mały pokój wstawienie tam kennelu dla dużego psa jest niemal nie możliwe a raczej niemożliwe jest dalsze poruszanie po nim - wypróbowane :evil_lol: Poza tym nie widzę sensu kennelu jeśli pies nie zostaje sam w pokoju :)[/QUOTE] A to już zależy, do czego się kennelu używa i czy ma się pobudliwego psa ;) Ale to osobny temat - u nas kennel jest obowiązkowo na wyjazdy i bardzo się sprawdza. Teraz w Wetlinie, w Bieszczadach, mieszkaliśmy z polecenia, no i gospodarzy przekonał też kennel oraz to, że pies nie będzie wył ;) W sumie trochę się im nie dziwię - żadna przyjemność słuchać psiego wycia czy naprawiać po psie szkody, które czasem psiarze sprawnie ukrywają na pierwszy rzut oka. Ale to też osobny temat ;) My mieszkamy w Krośnicy zawsze, niedaleko Krościenka, Szczawnicy, Czorsztyna i Niedzicy właśnie :)
  21. [quote name='Madie']LadyS, może źle się wyraziłam, ale jak żyję nie widziałam nikogo kto by używał flexi "poprawnie". Co więcej, sama miałabym kłopot z dużym psem, ktory wymaga korekty na flexi...:roll:[/QUOTE] Po prostu ludzie nie rozumieją, po co flexi ma guziczek. A to nie flexi jest powodem kłopotów, tylko nieumiejętność jej używania - tak samo, jak nie samochód jest przyczyną wypadku, tylko pijany kierowca ;)
  22. My parę dni temu wróciliśmy z Bieszczadów, byliśmy w Wetlinie - powolutku na blogu zamieszczamy co ciekawsze notki. Da się pochodzić po Bieszczadach z psem, tylko nie w parku narodowym ;) My byliśmy m.in. na [URL="http://bialyjack.pl/bieszczady-psem-jawornik/"]Jaworniku[/URL] w Ciśniańsko-Wetlińskim Parku Krajobrazowym :)
  23. Największym minusem flexi są ludzie. Pies jest w stanie ładnie chodzić na flexi, flexi można zablokować, robić korekty. Nie wiem, skąd pomysł, że nie. Ale to człowiekowi musi się chcieć psa czegoś nauczyć, a nie tylko zakładać, że smycz coś rozwiąże.
  24. Myśmy właśnie niedawno wrócili z Bieszczad. Po Bieszczadzkim PN nie chodziliśmy, ale za to w Cieśniańsko-Wetlińskim Krajobrazowym obeszliśmy parę miejsc - bardzo sympatycznie było :)
  25. Pewnie z większym byłby problem, bo gospodarze też mają psa swojego. Zauważyłam w ogóle, że jeśli pies ma kennel, to chętniej przyjmują z psem - wypróbowane ;)
×
×
  • Create New...