Jump to content
Dogomania

Sowa

Members
  • Posts

    4915
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by Sowa

  1. Płacisz behawiorystce za to, aby nauczyła Ciebie jak prowadzić psa, nie za to, aby z nią zachowywał się idealnie. Zmień behawiorystkę na trenera, który to potrafi.
  2. Rzeczywiście dużo - czyli potrzebuje teraz bardzo ciepłej, serdecznej, ale nieustępliwej konsekwencji w nauce życia wśród ludzi.
  3. Elik, ona naprawdę może złamać tak długi pazur. Jeśli jest w planie jakaś wizyta u weta, lepiej, aby obciął pazury wet. Sama obcinałam pazury tym moim psom, u których było to konieczne, ale od szczeniaka uczyłam tolerowania takich zabiegów.
  4. Tylko jakby jej bez nadmiernego stresu zrobić manicure? To może być niełatwe, żaden pies tego nie lubi, ale ten pazurek oparty o obrus za chwilę może się złamać.
  5. Suczka na tych fotkach ma bardzo niepewny wyraz twarzy, jeszcze nie jest pewna, że ma dom? Możliwe.
  6. Chyba warto sprawdzić, czy reaguje również na inne słowa (leżeć lub waruj, do mnie, noga - najczęściej używane hasła). Im więcej umie, tym chyba łatwiej będzie o nowy dom.
  7. Silver wygląda dokładnie jak owczarek niemiecki sprzed 40 lat. Zanim weszła idiotyczna moda na opadający zad, zanim z doskonałego użytkowego psa zrobiono karykaturę, rasowe, rodowodowe użytkowe owczarki niemieckie wyglądały tak jak Silver. A sądząc z opisu zachowania - będzie wszystkiego uczył się tak szybko i chętnie, jak tamte psy.
  8. Jaga będzie oddawać wszystko wręcz entuzjastycznie - reguła Premacka sprawdza się tu idealnie - czynność bardziej prawdopodobna służy wzmocnieniu mniej prawdopodobnej. Bardziej prawdopodobna jest chęć chwytu, trzymania i szarpania zabawki niż oddawanie - no to uczymy zwierzątko, że będzie chwytać i szarpać ile sił wszelakie pluszaki pod warunkiem, że przedtem miękko je odda, a szarpać będzie w nagrodę za oddanie...
  9. Co oznacza "niezależny'? Zależy kto to pisze. To określenie często jest używane po to, by zaimponować ewentualnym nabywcom. Wg mnie niezależny pies to taki, któremu za bardzo nie zależy na bliskiej współpracy z człowiekiem. Z ras, które tu podałaś, ja wybrałabym whippeta. Te, które znałam, były i bardzo serdeczne dla bliskich i szkoliły się wręcz radośnie. Życzliwe dla przyjaznych ludzi, nieawanturnicze wobec psów. Mało szczekliwe, mimo teriera gdzieś hen w przodkach. Nie zapomnę, jak whippetka, demonstrując pasję aportowania, zachęciła swoim przykładem ..labradora (!) do zainteresowania się przedmiotem wyrzuconym przez człowieka. I jak prześlicznie demonstrowała pracę węchową na egzaminie psa towarzysząco-tropiącego.
  10. Mam takie pytanie - czy na wizytach przedadaptacyjnych sprawdza się w najmniejszym bodaj stopniu co ewentualny przyszły właściciel wie o tym, jak porozumiewać się ze zwierzęciem? Jakie są typowe zachowania psów, co oznaczają? Czy kandydat na właściciela wie, jak nauczyć psa bodaj zrozumienia słowa "siad"? Obawiam się, że zbyt często króluje wiara w psie zachowania rodem ze "101 dalmatyńczyków". Wprawdzie Disney jest autorytetem także dla wielu nabywców psów rasowych, rodowodowych, ale jakoś łatwiej wybaczyć własne elementarne błędy psu kupionemu za ciężkie tysiące niż zwierzęciu otrzymanemu za darmo z bidula.
  11. Szkółka ma być przede wszystkim dobra, a nie bliska. A uciekanie na legowisko, gdy właściciel wchodzi do domu, jest skrajnie złym sygnałem.
  12. Sowa

    Brak sił

    Piszcząc, kiedy szczeniak obgryza, zachowujesz się jak drugie szczenie i tym bardziej prowokujesz do kolejnej takiej zabawy - i tak suczka jest bardzo delikatna, skoro na pisk przestaje gryźć bodaj na chwilę. Szczeniaka nikt nie musi uczyć gryzienia - to naturalna forma zabawy szczeniąt psowatych - i naturalne zachowanie w każdej nowej sytuacji - szczeniaki wszystko badają zębami. Twój szczeniak nie rozumie ani słowa "nie" ani słowa "zostaw", a sposób, w jaki próbujesz uczyć, jest całkowicie błędny. Nie ona sobie coś wydedukowała, tylko Ty sama właśnie ją uczysz, ze lepsze jest to co masz w drugiej ręce. Żadnej komendy pies sam z siebie nie potrafi zgeneralizować - nawet jak nauczysz reagowania na "siad" w domu, to i tak nie będzie od razu wiedziała co znaczy to samo słowo powiedziane przez Ciebie na spacerze. Żeby pies zrezygnował z nieprawidłowego naszym zdaniem zachowania, musi wiedzieć, jakiego zachowania człowiek oczekuje - samo "nie, zostaw" nie zawiera ŻADNEJ informacji co szczeniak powinien zrobić. Jak ma na przykład nie skakać przy przywitaniu, to musi zrozumieć najpierw, że będzie pochwalony ZAWSZE i czasem nagrodzony za siadanie przy powitaniu. O zmęczeniu zdrowego szczeniaka chwilą biegania zapomnij - po godzinie biegania szczeniak padnie spać na kwadrans i znowu będzie szukać zajęcia. Nie przepiszę Ci tu całego poradnika szkoleniowego - poszukaj naprawdę dobrego psiego przedszkola. Naprawdę dobre, to takie, gdzie prowadzący może zademonstrować, jak spokojnie bez gniewu, wrzasku i bez przymusu nauczy czegoś szczeniaka na pierwszej lekcji - szczeniak to zapamięta, jeśli będziesz powtarzać takie ćwiczenie co najmniej 40 razy dziennie w różnych sytuacjach. Jak myślisz, ile czasu zajęłoby Ci uczenie się chińskiego języka? Dla szczeniaka Twój język jest trudniejszy niż dla Ciebie chiński - bo nie jest człowiekiem i uczy się inaczej niż człowiek.
  13. Żadnych problemów związanych z agresją wobec człowieka nie da się rozwiązać na odległość - udzielanie jakichkolwiek rad byłoby skrajnie nieodpowiedzialne. Poszukaj dobrego trenera lub napisz gdzie mieszkasz - może ktoś wskaże takiego w Twojej okolicy.
  14. Skoro z Ciebie jest nerwowa osoba, zaoszczędź sobie i szczeniakowi kontaktów, dopóki szczeniak nie wyrośnie na tyle, aby sikaniem nie okazywać Ci uległości. Ona sika, żeby okazać, że jest malutka i podporządkowana; im bardziej bijesz i karcisz, tym bardziej chce okazać uległość. Znajomy mi właściciel ON-ki dokładnie w ten sposób - krzykiem, a potem klapsami - doprowadził swoją suczkę do rozpłaszczania się podłodze i sikania na jego widok. I chociaż suka wyrosła ze szczenięctwa - nadal już dwuletnia sikała, ledwie wchodził do domu. Tylko wtedy, gdy on wchodził.
  15. Anica, nie uwierzę, że ludzie, którzy opatulają starego psa przed zimnem i znoszą go na rekach z czwartego piętra są świadomie wobec zwierzęcia okrutni. Moja znajoma, utrzymująca przy życiu ślepą, głuchą, pozbawioną węchu, robiącą pod siebie i przewracającą się co krok 17-letnią sunię, uważała, że tak trzeba. Widziałam zdjęcie psa operowanego z powodu raka pyska - wet. twierdził, że brak połowy górnej szczęki i bezwładnie zwisający język to nie jest dyskomfort dla psa. W obu przypadkach byłam innego zdania, ale nie wiem, kto ma słuszność. Właściciele po swojemu kochali te zwierzęta. Więc nie chcę posądzać właścicieli Maksa o świadome okrucieństwo. Oby pies przeżył operację.
  16. Da się, starczy nauczyć spokojnego powitania na nowe hasło i w pozycji siad osób już obecnych w domu, tak ze 40 razy dziennie, potem osób stojących na ulicy, potem stojących w otwartych drzwiach bez dzwonka, potem przy dzwonku, potem po dzwonku, a jednocześnie uczyć - za ogrodzeniem placu zabaw dla dzieci, przy obecnych i bawiących się dzieciach - , spokojnego siadania przy nodze, chodzenia, warowania itp. Moim zdaniem suczce bardzo przydałoby się szkolenie podstawowego posłuszeństwa w gronie innych psów i ludzi - tak aby nauczyła się spokojnego siedzenia bez smyczy i w dystansie od właściciela nawet wtedy, gdy obok ktoś biega z piskiem albo fika przed nią koziołki. Da się - bez gniewu, bez szarpania, stopniowo zwiększając utrudnienia, chwaląc prawidłowe zachowanie zawsze, a tylko okazjonalnie nieregularnie nagradzając smakolem czy zabawą.
  17. Taki wet., który na dzień dobry agresywnie zachowuje się wobec właścicieli cierpiącego psa, powinien moim zdaniem zmienić zawód. Bo ci ludzie jednak przyszli i chcą zapłacić za pomoc dla zwierzaka, a nie za upokarzanie i reprymendy.
  18. Być może pomógłby wspólny bardzo długi spacer Twój i męża z suczką. Suczka - na 10-metrowej lince. Bez gniewu i bez zniecierpliwienia, jeśli nie uda się za pierwszym, drugim i dziewiątym razem, ale z pochwałą jak uda się na dziesiątym spacerze. Ona po prostu skojarzyła tak jak może nasze działania kojarzyć pies - załatwianie się blisko Twojego męża skutkuje karą. Twój mąż musiałby najpierw długo i cierpliwie chwalić sukę za jakiekolwiek dobre z jego punktu widzenia zachowania - zawsze chwalić i okazjonalnie nagradzać za to, że popatrzy na niego, za to, że zamerda ogonem, podejdzie o krok, za to, że podejdzie do miski, którą on postawi. Przede wszystkim Twój mąż musiałby polubić i zaakceptować zwierzątko na tyle, aby nie czuć gniewu, gdy zrobi coś, czego on nie akceptuje. Pies rozpoznaje nasze nastroje i emocje po zapachu naszego ciała - co z tego, że mąż jej nie uderzy- jeśli on czuje gniew, czy bodaj zniecierpliwienie, to ona czuje się bita. Tajemnica dobrych psich trenerów polega na umiejętności korygowania zachowania psa bez gniewu.
  19. Kapri nie wie, że ma prawo być u nowego właściciela i po ludzku nie da się jej tego powiedzieć. Nasikała na łóżko po powrocie, żeby swoim zapachem zaznaczyć prawo do nowego domu i odstraszyć wszystkich, którzy chcieliby jej to prawo odebrać. Ona nie wie, że nie musi walczyć ze starą suką rodziców nowego opiekuna - nie wie, że miejsca i jedzenia starczy dla obu. Poprzednie doświadczenia nauczyły ją walczyć o przetrwanie na psi sposób, czyli ustępując silniejszym, a przepędzając tych których oceni jako słabszych. Nie rozumie, że już nie musi walczyć. Najgorsze, co można zrobić dla takiego psa, to "wynagradzać" złą przeszłość pozwalaniem na wszystko, także nadmierne okazywanie uczuć jest dla psa wtedy sygnałem, że ten, kto je okazuje, nie zapewnia bezpieczeństwa. Kapri wymaga takiego prowadzenia, aby mogła zrozumieć, że tylko podporządkowanie się człowiekowi pozwoli jej pozostać tam gdzie jest, że w tym nowym miejscu jest ktoś od decydowania - nie ona. A to można uzyskać tylko ucząc i nagradzając wymagane zachowania,ucząc samemu lub przy pomocy trenera.
  20. Zapomnij o "behawiorystach" - zbyt wielu z nich używa takiego tytułu po zaocznych kursach lub co najwyżej kilkugodzinnej obserwacji żywego psa. Potrzebne jest szkolenie pod okiem trenera z prawdziwego zdarzenia. 1. Ignorowanie nie daje nic - pies nadal nie wie, co powinien robić ZAMIAST szczekać i podgryzać 2. Nagradzanie, gdy przestawał - masz rację, pies odbierał to jako nagrodę za szczekanie i podgryzanie. 3. Odwracanie uwagi - gdy pies już zachował się niedopuszczalnie też nie podziała, pies powinien wcześniej być zajęty pracą razem z Tobą, ZANIM nakręcił się do szczekania i podgryzania. 4. To, co zrobiłaś, okazało się skuteczne na krótko - pies już wie, że w jakiejś sytuacji nie zgadzasz się na obgryzanie, ale nadal nie wie, czego oczekujesz. Po tego rodzaju korekcie - bez gniewu, bez złoszczenia się na psa - należało natychmiast pokazać, co pies ma zrobić, za co będzie nagrodzony. I natychmiast po prawidłowym zachowaniu przywrócony do łask. Napisz, gdzie mieszkasz, może ktoś zna dobrego trenera w Twojej okolicy.
  21. A może właściciele po prostu boją się, że pies nie przeżyje operacji lub ze po operacji nie wróci do nich? Opiekowali się nim kilkanaście lat, pies gdy zimno - wychodzi w kaftaniku, ze schodów znoszą go na rękach, bo stary - a teraz poczuli się zagrożeni, boją się, że stracą tego psa? Wielu ludzi nie dowierza, że jakakolwiek pomoc może być bezinteresowna, wielu nie toleruje zbyt mocnego ingerowania w ich życie prywatne, w relacje z własnymi zwierzętami. Gdyby przeczytali tu na dogo oskarżenia o sadyzm, o znęcanie się, groźby - na pewno unikaliby wszelkich kontaktów.
×
×
  • Create New...