Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 01/13/24 in all areas

  1. Pierwsze wieści: Bambosz spał prawie całą drogę do domu, zjadł kolację, przywitał się z kotami. Zdążył zainteresować się kocią zabawką i chodził z pluszową myszką w pyszczku 😃 Dojechał cały i zdrowy i jest spokojny.
    2 points
  2. Tak, chciałam tylko dać znać, że pojechał, bo wszyscy siedzieliśmy jak na szpilkach. Myślę, że udało się nam wspolnie wybrać dom najlepszy dla niego. Państwo serdeczni, sympatyczni, kochający zwierzęta, doświadczeni. Zależało nam, żeby mu nie zmieniać imienia, bo reaguje na nie i niespodzianka- państwo przywieźli adresatkę z już wygrawerowanym jego imieniem 🙂 Bambosz przyjechał do nas z legowiskiem widocznym na zdjęciu. Przygotowaliśmy mu je na drogę, ale Państwo mają dla niego przygotowane już wszystko, więc zostawili legowisko pozostałym psom. Duże wrażenie jak zwykle zrobił też Nemo, pani dziwila sie, dlaczego nikt go nie chce, bo pakował im się na ręce i chciał też jechać. Mam nadzieję, że i on wkrótce znajdzie swój dom. Ogólnie, wszystkie psiaki się podobały 🙂 I co ciekawe, przy ludziach pierwszy raz została nasza Lemur. Ona jest tak płochliwa, że zawsze przy gościach znika, a dziś gwiazdorzyła, więc Państwo nie tylko nam przypadli do gustu. Przy okazji chciałam podziękować Poker za przekazanie poduszek dla psów oraz karmy, która została po Jej tymczasowiczu. Karma przypadła Nemo. Dostał cześć worka suchej i 13 puszek. Do tego jeszcze 2 pluszaki. Dziękuję.
    2 points
  3. No i bardzo dobrze. Oboje państwo bardzo fajni. Widać, że mają podejście do psów. Tofi zauroczył ich totalnie. Bawili się z nim, ogólnie byli w domu z godzinę, a potem poszliśmy na wspólny spacer . ToFIŚ miał okazję zaprezentować swoja zachowanie na widok psów i ciągnięcie na smyczy czym kompletnie nie zraził przyszłych właścicieli. Omówiliśmy sprawę zdrowia , dokładnie poinstruowałam jak Tofisia obsługiwać, a umowę podpiszemy jutro. Mają po niego być ok. 14. Imię zostaje. Obiecali zdjęcia i informacje, i odwiedziny, bo bywają we Wrocławiu 2 - 3 razy w roku. Ojjjj, będzie jutro przeżycie.. Chyba bardziej dla nas, bo Tofik za smakole da się poćwiartować.
    2 points
  4. A to wiadomość od Szany: Cześć, jestem Szana, opuściłam waszą fundację 24.11.2012 r, mieszkam od 12 lat w Bystrzycy Kłodzkiej, jest mi tu bardzo dobrze. Kocham moich opiekunów, a oni kochają mnie. Uwielbiam długie spacery i tarzanie się w śniegu. Trzymam kciuki, aby moi czworonożni przyjaciele szybko znaleźli takich opiekunów jak ja mam. Hau hau 🐾
    2 points
  5. Dzień dobry! Nie udało mi się z kubkami 🙂 więc poproszę cegiełkę za 30 zł.
    2 points
  6. Bazarek trwa do 10 stycznia do godz. 22. Całość zebranych pieniędzy zostanie przekazanych na dług z wątku Szczebrzeszyna : Bazarek ma formę licytacji lub kup teraz cena licytacji plus 50% tej ceny. Koszt wysyłki pokrywa kupujący. Po wygraniu aukcji tutaj, mogę wystawić dana rzecz na olx wtedy przesyłka wyjdzie o wiele taniej.
    1 point
  7. Nie zazdroszczę Wam jutrzejszych przeżyć, ale bardzo cieszę się, że Państwo nie zawiedli naszych oczekiwań, że imię zostaje i że będą w kontakcie i pomimo odległości będziesz miała kontakt z ToFIŚIEM 🙂 Widać, że to dobrzy, odpowiedzialni ludzie, którzy zapewnią Toficzkowi wszystko, czego będzie potrzebował. Trzymam za Was kciuki, za jutrzejszy dzień
    1 point
  8. Mam nadzieję, że dzisiaj dojadą, bo jajko tutaj zniosę😉 Proszę o kciuki dla Bamboszka; ze względu na problemy Bamboszka to nie jest prosta adopcja...
    1 point
  9. Sunia spokojnie przespała całą noc na kanapie. Rano nie za bardzo chciała wyjść na spacer. Pewnie bała się, że już nie wróci 😞 Na spacerze załatwiła wszystkie potrzeby. Po spacerze bała się wejść do klatki schodowej, ale w końcu dała się namówić. Po spacerze zjadła śniadanko bez problemów. Po wyjściu państwa do pracy została z córką i znowu zajęła z góry upatrzoną pozycję na kanapie.
    1 point
  10. Zmierza ku dobremu pomału. Dziękuję za pomoc.
    1 point
  11. No i jak? Pojechał? DS Bamboszka zrobił na mnie świetne wrażenie. Przywitały mnie 3 zadbane, piękne koty. Wszystkie z odzysku, uratowane od śmierci. Oboje młodzi ludzie wychowali się w domach rodzinnych ze zwierzakami. Koty mają świetne warunki do życia. Są karmione BARFem, są pod stałą opieką weterynaryjną, bo mają przewlekłe problemy zdrowotne. Na moją informację o arytmii śmiali się, że regularnie jeżdżą z kotem do kardiologa, to teraz pojadą jeszcze z psem. Balkon osiatkowany, drapak, zabawki, miseczki i wymiennie na rękach lub kolanach właścicieli. A pan ciągle je całuje i mówi na nie dzieci. Psa chcieli od dawna i jak zobaczyli Bambosza, to od razu zaiskrzyło. Oczywiście uwiodły ich oczy. Pani pracuje zdalnie, czasem jedzie do biura, ale może zabrać ze sobą psa. Za oknem jest pole kukurydzy, więc jest gdzie spacerować. Nie sądziłam , że tak szybko pojadą po Bamboszka. Mam nadzieję, że dojechali szczęśliwie do domu. Podałam z nimi do Jaagi manele i suchą karmę oraz puszki, których nie zjadł Tofik.
    1 point
  12. Z łezką w oku wspominam jak mój Tofcio pierwszy raz został w domu sam. Tak się złożyło, że nigdy sam nie zostawał, przez prawie rok u nas, w związku z moją babcią, która wtedy podupadła na zdrowiu. Kiedy babcia wylądowała w szpitalu, a mój piesuś gospodarzył się w mieszkaniu sam, postanowił pogryźć babci buta, chociaż nigdy tego nie robił, otworzył sobie szafkę w kuchni, gdzie trzymałam wafle ryżowe, wyjął jedną paczkę, którą doszczętnie posiekał w przedpokoju i trochę rzeczy poroznosił po całym mieszkaniu, na szczęście nic nie niszcząc. Kiedy przyszłam do mieszkania i zobaczyłam cały ten bałagan, zaczęłam się po prostu śmiać. I uśmiecham się do tej pory. Nic w gruncie rzeczy takiego strasznego nie zrobił (nie rozumiem więc jak z byle powodu można wyrzucać psa z domu). Czymże są rzeczy materialne? Nie ma już niestety mojej najukochańszej Babci (osoby, która dała mi tyle ciepła, jak nikt inny), nie ma już mojego Tofika. Ale za to są wspomnienia, które wróciły po tym, jak zobaczyłam dzieło Lucynki (nie tylko jej). Jak to było w tym przysłowiu - kota nie ma, myszy harcują.
    1 point
  13. Bambosz wczoraj był na kontrolnej wizycie. Jeszcze ma łojotok suchy i zmiany pozapalne na skórze. Zdecydowaliśmy się więc na kolejną kapiel leczniczą przed wyjazdem, żeby już nie robić kłopotu nowej rodzinie. Miał wczoraj doczyszczone uszy i dostał druga dawkę Osurnii. Trzymajcie kciuki za przystojniaka 🙂
    1 point
×
×
  • Create New...