elik Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 Tina, około sześciomiesięczna malutka sunia porzucona, potrącona przez samochód, wylądowała w schronie. ewu, dobra dusza, wypatrzyła ją w szpitaliku i pokazała na dogo z dramatycznym apelem o pomoc. Nie mogłam przejść obojętnie Zaproponowałam DT. Przywiozła ją Basie wczoraj 2.11.2018 r. Wesoły szkrab, wszędzie jej było pełno. Dzisiaj od rana smętem, nie chce jeść i ta kooopka :( Jeszcze bez śladów krwi, ale już luźna bardzo :( Ale wczoraj ja odrobaczyłam, może to uboczny skutek tego. Jedziemy całą paczka na działkę, bo dzisiaj zamykana jest woda i po zamknięciu głównego zaworu, trzeba spuści wodę z wszystkich węzłów, a i przy kwiatach pełno roboty. Ledwo przyjechaliśmy, dzwoni Basia, żeby koniecznie zrobić suni test na parwo. Trzeba to robimy. Wyszukałam gab. wet. który zrobi test od ręki. Wynik pozytywny :( Na szczęście w gabinecie jest ostatnia dawka surowicy. Ale sunia powinna zostać w szpitaliku. Zaczną się biegunki, wymioty, będą koniczne kroplówki. Ale nie chcę zostawić jej w Bochni, zwłaszcza, że to ostatnia surowica, wystarczy na 3 dni, a co potem? Dzwonię do krakowskich gabinetów, który przyjmie psiaka chorego na parwo. Pierwszy gabinet nie przyjmie - nie ma surowicy. Szkoda, bo to gabinet, do którego mam pełne zaufanie. Dzwonię do gabinetu całodobowego, pytam czy przyjmą psiaka chorego na parwowirozę. Przyjmą. Uffff dobra nasza, mają surowicę!! Pędem do Krakowa, a tam strzał - nie mają surowicy. Jak więc zamierzali leczyć sunię? Zachowawczo - lekami przeciw biegunce i wymiotom. Do lecznicy przyjechała także Basia z dwoma szczeniakami, które jechały dzisiaj tym samochodem, którym wczoraj przyjechała do mnie Tinka :( Miały dostać profilaktycznie po dawce surowicy z Bochni, a Tinusia miała mieć surowicę z tej lecznicy. Do głowy mi nie przyszło, że weterynarz nie mając surowicy przyjmuje do leczenia psa chorego na parwowirozę. Zadecydowałyśmy, że w tej sytuacji surowicę zostawimy dla Tiny z już stwierdzoną parwowirozą, a Basia przywiezie jutro dla szczeniaków surowicę, którą ma w domu. Koszt pobytu Tiny w tym gabinecie to 100,00 zł za dobę z leczeniem tylko zachowawczym. Masakra. Jutro poszukam innej lecznicy, która będzie miała czym leczyć Tinę i może będzie tańsza. Pozostaje sprawa otwarta moich psiaków, które wąchały się z Tinką i piły wodę z jednej miski. Basia obiecała sprowadzić dla nich surowicę. Ogłoszenia Tinusi Od elik - na Kraków. Wyróżnione do 19.03.2019 r. https://www.olx.pl/oferta/zina-9-cio-miesieczna-zdrowa-wysterylizowana-suczka-do-adopcji-CID103-IDy1l2A.html Od Havanka - na Kraków. Nie wyróżnione. https://www.olx.pl/oferta/tinka-nieoszlifowany-czarny-diamencik-do-adopcji-CID103-IDxWZ6B.html Od b-b - na Poznań. Nie wyróżnione. https://www.olx.pl/oferta/mala-czarnulka-czeka-na-dom-CID103-IDyKrKt.html Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 Poproszę nr konta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 3, 2018 Author Share Posted November 3, 2018 7 minut temu, Nesiowata napisał: Poproszę nr konta. Danusiu kochana, jak Ty wyczaiłaś wątek Tinusi? Dopiero go tworzę. Oczy mi się spociły. Zaraz Ci podeślę. Koszty będą nie małe. Już zapłaciłam w Bochni 200,00 zł za wizytę, test i surowicę. Nie wiem jak długo sunia będzie walczyła z chorobą :( To taka malizna :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 Przed chwilą, elik napisał: Danusiu kochana, jak Ty wyczaiłaś wątek Tinusi? Dopiero go tworzę. Oczy mi się spociły. Zaraz Ci podeślę. Koszty będą nie małe. Już zapłaciłam w Bochni 200,00 zł za wizytę, test i surowicę. Nie wiem jak długo sunia będzie walczyła z chorobą :( To taka malizna :( Akurat weszłam na dogo i to był pierwszy nieprzeczytany wątek. Najważniejsze, żeby wygrała walkę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 3, 2018 Author Share Posted November 3, 2018 1 minutę temu, Nesiowata napisał: Akurat weszłam na dogo i to był pierwszy nieprzeczytany wątek. Najważniejsze, żeby wygrała walkę! Tak, bardzo się o nią boję, to taka malizna. Zważyłam ja w gab. w Bochni. Waży 5,8 kg :( Jak dobry kot :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 Oby choroba nie rozwinęła się na całego. Znam ból parwo.Parę lat temu walczyłam 3 tygodnie o życie małej, dorosłej suni bez surowicy. Nikt na początku choroby nie zaproponował mi testu dopiero jak sunia już prawie wydobrzała. Poszło chyba 1500 zł. Sunia ważyła po przyjeździe niecałe 4 kg ,a powinna ok. 6, potem zjechała do 2800 g. Druga sunia, która przyjechała z chorą z jednego boksu w schronie, chorowała lekko tylko przez 3 dni. Moje na szczęście nie zachorowały. A Poker już miał z 16 lat. Może u Tinusi nie rozwinie się to cholerstwo,za co trzymam mocno kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 3, 2018 Author Share Posted November 3, 2018 7 minut temu, Poker napisał: Oby choroba nie rozwinęła się na całego. Tina wczoraj i dzisiaj zupełnie inaczej sie zachowuje. Wczoraj wesoła, rozrabiała, miała apetyt. Dzisiaj zgaszona, bez apetytu. Bez wymiotów, ale rano zrobiła bardzo luźna kupkę. Ale tylko jedną. Chyba jednak choroba już się rozwinęła, bo wetka robiąca test powiedziała, że jest pełny obraz choroby, czy coś takiego. Zrozumiałam, że test daje pewność, że Tinusia jest chora na parwo. 14 minut temu, Poker napisał: walczyłam 3 tygodnie o życie małej, dorosłej suni bez surowicy. . . . Poszło chyba 1500 zł. Gdyby Tinusia miała chorować 3 tygodnie kosztowałoby to 21 x 100 = 2.100 zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 3, 2018 Author Share Posted November 3, 2018 Paragon za wizytę w gab. w Bochni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 3, 2018 Author Share Posted November 3, 2018 Post rozliczeniowy Wpłaty: 20,00 zł - markofix1 wpłaciła na konto Beni, która ma już DS - 2.11.2018 r. 30,00 zł - Aldrumka - 4.11. 70,00 zł - Poker - 4.11. 150,00 zł - Ewa Marta - 5.11. 25,00 zł - Nesiowata - 5.11. 50,00 zł - ania75 - 5.11. 50,00 zł - Pani Irenka z Katowic - 5.11. 40,00 zł - Figunia - 7.11. 100,00 zł - Anna G-R - 7.11. 100,00 zł - Ewa Marta - 7.11. 45,00 zł - Anna G-R - 8.11. 50,00 zł - jaguska - 12.11. 50,00 zł - DusiaDuszka - 12.11. 20,00 zł - b-b - 12.11. 70,00 zł - Pani Irenka z Katowic - 13.11. 50,00 zł - Zagrodowy pies polski - 13.11. 20,00 zł - guccio - 14.11. 39,00 zł - Nadziejka bazarek - 14.11. 40,00 zł - helli dla Malwinki, która ma już DS - 27.11. 110,00 zł - Havanka z bazarku - 28.11. 70,00 zł - Agnieszka - znajoma elik - 2.12. 20,00 zł - Markofix1 dla Beni, która ma już DS - 3.12. 55,30 zł - Nadziejka bazarek - 4.12. 32,00 zł - uxmal - 10.12. 20,00 zł - Tyś(ka) - 10.12. 77,00 zł - jaguska bazarek - 18.12. 250,00 zł - Ewa Marta i Elig bazarek - 21.12. 40,00 zł - helli dla Malwinki, która ma już DS - 27.12. 20,00 zł - Markofix1 dla Beni, która ma już DS - 2.01.2019 r. 200,00 zł - Pani Renata i Pan Krzysztof, którzy adoptowali Laluni.ę - 2.01. 101,00 zł - Nadziejka bazarek - 2.01. 40,00 zł - helli dla Malwinki, która ma już DS - 27.01. 326,00 zł - zwrot za sterylizację Malwinki (jest już w DS) - 7.02. 40,00 zł - helli dla Malwinki, która ma już DS - 27.02. 40,00 zł - helli dla Malwinki, która ma już DS - 27.03. = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = 2.500,30 zł Wypłaty: 49,99 zł - podkłady (paragon) 2.11.2018 r. 200,00 zł - wizyta+ surowica + bad krwi (paragon) - 3.11. 12,00 zł - lek na podwyższenie odporności moich psów (paragon) - 6.11. 20,00 zł - karma Royal Canin dla rekonwalescentów (paragon) - 6.11. 865,00 zł - pobyt w szpitalu (leczenie parwowirozy) (faktura) - 811. 125,00 zł - test na parwowirozę + zaczipowanie (paragon) - 23.11. 76,10 zł - karma 4 kg Royal Canin Mini Puppy Junior (faktura) - 4.12. 105,00 zł - szczepienie p/wściekliźnie i zabiegi pielęgnacyjne (faktura) - 5.12. 17,81 zł - wyróżnienie ogłoszenia na Kraków do 29.01. OLX (przelew) - 30.12. 17,81 zł - wyróżnienie ogłoszenia na Katowice do 29.01. OLX (przelew) - 30.12. 200,00 zł - wpłatę od Pani Renaty przelałam na konto suni z guzem (przelew) - 8.01.2019 r. 17,81 zł - wyróżnienie ogłoszenia na Kraków do 19.03. OLX (przelew) - 17.02. 76,10 zł - karma 4 kg Royal Canin Mini Puppy Junior (faktura) - 20.02. 105,49 zł - obroża Foresto p/kleszczom i pchłom + zabawka (zam. f-ra i przelew) - 13.03. 17,81 zł - wyróżnienie ogłoszenia na Kraków do 19.04. OLX (przelew) - 20.03. 39,00 zł - rejestracja chipa w bazie Safe-Animal (potwierdzenie i przelew) - 28.03. = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = 1.948,62 zł Całą kwotę za leczenie suni założyła jej opiekunka elik. Zwrot nastąpił w ratach w miarę napływania funduszy na konto Tinusi. Saldo: 2.500,30 zł - 1.948,62 zł = = = = = = = = = = = = 551,68 zł Wszystkim ofiarodawcom bardzo serdecznie dziękuję !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 Oliwkę- Tinusię zauważyłam na maleństwach chwilę po tym, jak umówiłyśmy się z Elą na zabranie dwóch maleńkich suniek z innego miejsca. Myślałam o niej i bardzo się ucieszyłam, że zabierasz ją do siebie. Każda z nas, która wzięłaby pod opiekę to maleństwo miałaby teraz wielki problem za co ją ratować. Dlatego mam nadzieję, że kto może, wpłaci choć parę groszy na ratowanie jej życia. Ja też wpłacę ile mogę. Czy na to samo konto, co deklaracje dla Ajki? 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 Co za pech. Elu podeślij. Coś po wypłacie wyskrobię. Dużo tego niestety nie będzie :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aldrumka Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 i ja poproszę nr konta 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 3, 2018 Share Posted November 3, 2018 Pełny obraz choroby to lejące się stolce z krwią ,cuchnące jak padlina, wymioty nawet po łyku wody , kompletny brak apetytu, szybka utrata wagi , ogromne osłabienie. Wygląda na to ,że u Tinki nie ma tych objawów i oby nie było. koszt leczenia Dusi wynosił "tylko" 1500 zł , bo była u nas w domu i w dużej mierze sama podłączałam jej kroplówki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 8 godzin temu, Ewa Marta napisał: Oliwkę- Tinusię zauważyłam na maleństwach chwilę po tym, jak umówiłyśmy się z Elą na zabranie dwóch maleńkich suniek z innego miejsca. Myślałam o niej i bardzo się ucieszyłam, że zabierasz ją do siebie. Każda z nas, która wzięłaby pod opiekę to maleństwo miałaby teraz wielki problem za co ją ratować. Dlatego mam nadzieję, że kto może, wpłaci choć parę groszy na ratowanie jej życia. Ja też wpłacę ile mogę. Czy na to samo konto, co deklaracje dla Ajki? Dziękuję ogromnie, bardzo dziękuję. Gdy pani w lecznicy powiedziała - 100 zł za dobę,, zamarłam, bo to wielka kwota i nie wiadomo ile dni sunia musi być pod kontrolą, ale musiałam ją tam zostawić, bo bez pomocy lekarskiej skazałabym ją na śmierć :( Straszne, że musimy stać przed takimi wyborami :( Każdy piesek ma inne konto. Zaraz podeślę konto Tinusi. Jest to konto, które zwolniła Malwinka, gdy pojechała do DS. Jeśli więc ktoś wpłacał na Malwinkę i zechciałby wesprzeć w chorobie Tinusię, to może wpłacać na to konto, na które wpłacał dla Malwinki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 8 godzin temu, b-b napisał: Co za pech. Elu podeślij. Coś po wypłacie wyskrobię. Dużo tego niestety nie będzie :( Dziękuję bardzo Boguniu, tym bardziej, że wiem, że też masz problemy z płatnościami swojej podopiecznej Mikuni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 7 godzin temu, Aldrumka napisał: i ja poproszę nr konta Wielkie dzięki Aldrumko. Jestem szczerze wzruszona, że los Tinusi nie jest Wam obojętny. Ta maleńka sunia MUSI WYZDROWIEĆ ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 7 godzin temu, Poker napisał: Pełny obraz choroby to lejące się stolce z krwią ,cuchnące jak padlina, wymioty nawet po łyku wody , kompletny brak apetytu, szybka utrata wagi , ogromne osłabienie. Wygląda na to ,że u Tinki nie ma tych objawów i oby nie było. koszt leczenia Dusi wynosił "tylko" 1500 zł , bo była u nas w domu i w dużej mierze sama podłączałam jej kroplówki. Czy to, że Tinusia dostała surowicę, zanim pojawiły się te straszne objawy, może ją przed nimi ustrzec? Może nie dojś do tych okropnych biegunek i wymiotów? Ja niestety nie umiem i nie mam warunków, żeby sunia mogła dostawać kroplówki w domu :( Gdyby tylko było to możliwe nie zostawiłabym jej w lecznicy. Biedna sama w klatce. Łzy cisną się do oczy na myśl co ona tam czuje :( :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 4, 2018 Share Posted November 4, 2018 Eliczku na razie nie mogę wspomóc grosikiem, ale jak zwykle zrobimy jakiś wspólny bazarek, zobaczymy jakie będą koszty? nie umiem już tak szybko myśleć jak kiedyś :( ... ale miała sunia szczęście! wielkie szczęście ,że trafiła do Ciebie, Eluniu :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted November 4, 2018 Share Posted November 4, 2018 Elu, podaj konto dla Tinki jutro wpłacę grosik. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 4, 2018 Share Posted November 4, 2018 cholerny los, że te maluszki mają tak pod górkę... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 1 godzinę temu, anica napisał: Eliczku na razie nie mogę wspomóc grosikiem, ale jak zwykle zrobimy jakiś wspólny bazarek, zobaczymy jakie będą koszty? nie umiem już tak szybko myśleć jak kiedyś :( ... ale miała sunia szczęście! wielkie szczęście ,że trafiła do Ciebie, Eluniu :) Aniu na pewno dobrze wiesz, że nie tylko grosz jest w życiu potrzebny. Bardzo ważne jest także wsparcie duchowe, czasem nawet najbardziej. Ja też już tak szybko niczego nie robię, nie tylko nie myślę, ale to ponoć normalne :) Niestety koszty będą chyba duże :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
guccio Posted November 4, 2018 Share Posted November 4, 2018 Mój Bulinek jechał razem z Tinusią a w domu mam też swoją sunię.Nie miałam doczynienia z parwowirozą,Co mam zrobić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 1 godzinę temu, jaguska napisał: Elu, podaj konto dla Tinki jutro wpłacę grosik. Bardzo serdecznie dziękuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 Wsparcie finansowe jest bardzo potrzebne. Dzwoniłam do lecznicy i rozmawiałam z panią doktor, która była na "obchodzie" pacjentów. Wczoraj widziałam jeszcze jednego pacjenta - koteczka w klatce. Pani powiedziała, że dostała informację, że ma się ograniczyć w leczeniu do 100 zł na dobę. Nie ukryłam zdziwienia, że dobowy koszt pobytu suni w lecznicy może być większy niż 100,00 zł. Dowiedziałam się, że mogą wystąpić różne, nieprzewidziane okoliczności i potrzeba podania więcej, czy kosztowniejszych leków. Powiedziałam, że jeśli miałoby to decydować o życiu lub śmierci, czy choćby o większym cierpieniu suni, to niech się nie ograniczają. Niech sunia dostanie wszystko, co może pomóc zwalczyć chorobę i zmniejszyć jej cierpienie. Mam nadzieję, że spotkam się z Waszym zrozumieniem i wsparciem, że nikt nie będzie miał do mnie pretensji, że "szastam" nie swoimi pieniędzmi. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła podjąć inną decyzję. Ani przez moment nie żałuję decyzji o przyjęciu suni pod swój dach. Wiem, że gdyby została w schronie, do poniedziałku, bez żadnej pomocy medycznej, mogłoby już być z nią bardzo źle, o ile nie za późno na jakąkolwiek pomoc. Bardzo Was proszę o pomoc finansową na leczenie suni. Pomocy finansowej będzie też potrzebowała Basia na surowicę dla 2 szczeniaków, które jechały w tym samochodzie, w którym dzień wcześniej jechała już chora Tinusia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 4, 2018 Author Share Posted November 4, 2018 1 godzinę temu, malagos napisał: cholerny los, że te maluszki mają tak pod górkę... Niestety tak jest, że te biedne, porzucone przez bezmózgowych, bezsercowych ludzi, mają słabą odporność na wszelakie zarazki z powodu niedożywienia i ogólnie nieodpowiednich warunków życia. Porzucone biedactwa najczęściej zapadają na różne choróbska :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.