Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

 Bo są cudowni i tu nie ma z tym dyskusji ;)

 

 przy drzwiach znajduję też swoje ciapy

 

Jest jest jest! Nawet nie musiałam pytać! 

 

Bo u nas ludzie mówią kapcie, ale u mojego taty mówią ciapy, a to Lubelszczyzna i  tak ciagle myślałam czy u Ciebie też tak się mówi i miałam zapytać  - ale co siadłam do internetów to zapominałam - i być moze nigdy bym nie pamiętała ! 

 

Jaram się tą "nową wiedzą" :D

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Kocyk przywieziony 9lat temu (o w mordę, jak to szybko minęło!) znad morza :P. Jako pamiątka ^^

 

Heheh, no u nas zarówno kapcie i ciapy. Ciapciuszki :D Tak samo na np. na skwarki u nas mówi się dzidzioki :D

Skoro zrobiło się regionalnie... To czy wiesz co to cebularz albo maczajady jabłkowe? ;p Albo próbowałaś kiedyś sosnówki?
 

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Nie, cebularz to rodzaj placka coś na zasadzie pizzy... ale jest z cebulą :D
Tak samo u nas gustuje się w różne wypieki typu pierożki z ciasta drożdżowego z kapustą, soczewicą i innymi (coś na zasadzie drożdżówki), pycha :) U nas ogólnie się je na słono, nie na słodko, więc Lena nadrabiaj i się zajadaj. No i upijaj, nalewki właśnie jak sosnówka, pigwówka są niezłe... na mocną głowę :D

Hahaha, angi. Tak. A za co Twój się obraził? ;p

 

Link to comment
Share on other sites

Nigdy bym się nie spodziewała że to może być placek....Następnym razem jak będę, to sobie u kogoś z rodziny zażycze, może mi zrobi :P

 

A u nas ciocia robi nalewki i je próbowałam, ale nie pamiętma jakie były....było ich dużo i  widziałam w kuchni  melczną czekoladę którą luibę  i pomyślałam że może wreszcie przestaną mi dawac czekolady z bakaliami któych nie znoszę i nie tknę, co robią od dzieciństwa, i tak jakiś czas jeszcze żyłam olbrzymią radością z tym że to się nagle po latach odmieni, aż do monetu gdy wychodziliśmy od nich i ciocia na dowidzenia wyciągneła czekoladę z bakaliami z szafki, jak wyszłam to myslałam że się poryczę z tego zawodu xD 

 

 

Moja Lejdi sie często obraża, a fretka nie, nawet dzisiaj zarejestrowałam na filmie fochniętą Lejdi xD

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Tyle wiem, ale tylko Finkę kojarzę :P

A to Fuga :D

 

Też panna mieszka w stolicy. Charakterem mocno podobna do Finki (tak twierdzi właścicielka, u mnie czarnucha była za krótko, by cokolwiek mówić), budowę też mają podobną. Obstawiamy tę samą <<rasę>> "poczwar roztaczański". Swego czasu po okolicy łaziła identyczna do Fugi pod względem wyglądu (i charakteru też) suczka... nie wiem, co się z nią stało. Też jestem pewna, że to ta sama matka... Wszystkie te sunie znalezione były pod lasem (by nie rzec: w lesie)
A ich matka nadal nie namierzona. Wiem jedynie, że sobie mieszka w lesie wraz z kilkoma innymi psami, ale jest dzikawa, więc nikt jej nie widzi... Tylko widzimy "owoce" po niej w postaci szczylów.

 

No ale na zdjęciach to Fuga. Już ponad rok jest u siebie, ma własnego tatusia i mamusię ludzkich i jak przystało na jedynaka rozpuszczają ją co rusz nowymi zabawkami i smakołykami. A nie zasługuje, bo to zołza jest :P

Link to comment
Share on other sites

Hej
Ale fajnie tak wiedziec i widziec,ze udalo sie i taka bida pieknie wyrosla i ma szczesliwe zycie !

I prosze o nie pisanie tu o smakolykach nawet regionalnych bom glodna a musze jechac na zakupy bo lodowka pusta.A w naszym miasteczku piatek i sobota to dzien w ktorym lepiej nie robic zakupow.Nie mam pojecia czemu ale mam wrazenie,ze ludziska z calej okolicy uwazaja,ze od niedzieli pozamykasja wsxystkie sklepy ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Magda, skąd wiedziałaś, że dzisiaj Kurz poczęstował się naleśnikami?! :D

Tak, patrzenie na to, jak byli podopieczni kwitną w DS jest czymś niezwykłym, nie da się tego opisać słowami. ;) Dlatego mocno ubolewam, że o Śnieżce nie wiem nic, słuch o niej zaginął... Boję się i żałuję tak pochopnej adopcji. Pozostałe były bardziej przemyślane, a co kolejny tymczasowicz, tym bardziej wybrzydzałam w domkach i tym trudniej było dostać ode mnie psa... no cóż :p

 

I śmieję się, że jak będę szukała dla siebie psa marzeń to poszukam w naszych lasach i znajdę ideał. Bo u nas takie fajne poczwarki są.

 

Hahaha, uwielbiam jeść, dlatego ze mną jak się nie rozmawia o psach/kotach to o jedzeniu, a jak nie o jedzeniu to o harcerstwie. Jestem monotematyczna. Uwielbiam jeść, uwielbiam gotować (choć w domu nie mogę się wykazać, mówi się trudno) i zawsze czuję się głodna. A co do wariactwa zakupowego - u nas to samo. Akurat w niedzielę nie robię zakupów, ale w soboty to zawsze pójść coś kupić to tragedia. Z 5min robi się 20min stania przy samej kasie.

 

Pies nam dziecinnieje. Jojczy od paru dni, źle mu, że mieszka na dworze. Strasznie zżył się z Kurzem i cóż, psu odbija palemka. Ciągle zagląda nam przez okno czy czasem nie pójdę z nim na spacer. I wrócił do niego lęk separacyjny... Żeby było ciekawiej, jak go wpuszczę to kundel nie umie sobie znaleźć miejsca i z ulgą wraca na dwór... gdzie z kolei jojczy, że chce do domu... Nigdy aż takich problemów nie było: do domu przychodził, spał, dopiero po paru godzinach mu się nudziło, więc wychodził ochoczo, a na dworze zawsze coś do roboty sobie znalazł... a teraz nie. Jest tak spragniony kontaktów, że jakiś podchmielony facet wszedł na nasze podwórze, pies owszem szczekał, ale jak facet go zawołał, to Morus się przymknął. Zastałam ich, bawiących się razem... :O Gdzie Morus stroni od obcych, jest wobec nich nieufny. I jest niezabawowy!

 

Dziwy się u nas dzieją.

Link to comment
Share on other sites

oj biedny Morus..sam nie wie czego chce ;) może chciałby Kurzyka na podwórku :P

 

co do podchmielonych i meneli...może to jednorazowy wybryk. Oby się nie stał taki jak Masza - dla niej każdy menel i podchmielony to najlepszy kumpel na świecie, za którym pójdzie ślepo :P

 

ja miałam być DT...dla 8-9 miesięcznej suni w typie BC...została z nami :D po tygodniu wiemy już, ze choć to szaleństwo to zostaje ...w końcu i my nie jesteśmy normalni ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Morusowi się przykrzy. Zawsze ilekroć miał podobne objawy "tęsknoty" to dostawał tymczasa :P ale teraz nie mogę. Obiecałam, że wraz z adopcją kota kończę z DT. I nie widzę w tej chwili tymczasa, skoro jestem zalatana, więc w domu podgaduję, by pies mieszkał w domu. Nieustannie, ale teraz z większą mocą. I faktycznie minimum raz dziennie pies jest wpuszczany, by chłopaki się sobą nacieszyli, tłukąc się i goniąc się po całym domu.

 

Oj, ale u nas właśnie długo menele budzili pokaz wszystkich ząbków. Morus nie lubi takich ludzi, a tu proszę: nie dość, że wpuścił to i zainicjował zabawę... Bo to, że ostatnio stróż staje się z niego żaden, bo nieraz coś nam ukradli albo weszli na podwórek ot tak to się zdarzało i zdarza. Ale żeby od razu zapraszać do zabawy obcych ludzi, gdzie ja takiego zaproszenia od psa nie otrzymuję? Ja protestuję :P

Ogólnie nasza okolica staje się coraz mniej zabawna... i najchętniej to bym zabarykadowała cały dom + załatwiła sobie jakiegoś kaukaza :D

 

Masz nowego psa i się nie chwalisz?! Ej, ja się tak nie bawię!

Link to comment
Share on other sites

Morusowi się przykrzy. Zawsze ilekroć miał podobne objawy "tęsknoty" to dostawał tymczasa :P ale teraz nie mogę. Obiecałam, że wraz z adopcją kota kończę z DT. I nie widzę w tej chwili tymczasa, skoro jestem zalatana, więc w domu podgaduję, by pies mieszkał w domu. Nieustannie, ale teraz z większą mocą. I faktycznie minimum raz dziennie pies jest wpuszczany, by chłopaki się sobą nacieszyli, tłukąc się i goniąc się po całym domu.

 

Oj, ale u nas właśnie długo menele budzili pokaz wszystkich ząbków. Morus nie lubi takich ludzi, a tu proszę: nie dość, że wpuścił to i zainicjował zabawę... Bo to, że ostatnio stróż staje się z niego żaden, bo nieraz coś nam ukradli albo weszli na podwórek ot tak to się zdarzało i zdarza. Ale żeby od razu zapraszać do zabawy obcych ludzi, gdzie ja takiego zaproszenia od psa nie otrzymuję? Ja protestuję :P

Ogólnie nasza okolica staje się coraz mniej zabawna... i najchętniej to bym zabarykadowała cały dom + załatwiła sobie jakiegoś kaukaza :D

 

Masz nowego psa i się nie chwalisz?! Ej, ja się tak nie bawię!

przynajmniej nie masz (chyba) sąsiada, który jak jest trzeźwy to jest ok, a jak piany to przeszkadza mu nawet to, że pies sika po nie jego trawniku...serio, mieszka taki nad nami (mieszkamy w małej kamienicy - my z ojcem na parterze, kuzynka z ciocią na piętrze, plus jeden sąsiad na piętrze, głupi, pijący, za nic nie płacący, a myśli, że może się rządzić...). No ale mamy nasz ogródek, na wiosnę stawiamy bramę od ulicy oraz kurnik - co by mieć własne jajka! a sąsiada może w końcu przesiedlą...bo on od 5 lat żadnego czynszu nie płaci ani nic, bo pracy nie ma...

 

o Biżu vel Licho możesz przeczytać tutaj. To wątek przytuliska, któremu prowadzę stronę i robię opisy psiakom :) kilka postów z 5 dni z życia z Licho tam jest...niestety pomiędzy zdjęciami psów do adopcji ;)

http://www.dogomania.com/forum/topic/104940-s%C5%82odkopsiaki-szukaj%C4%85-swoich-domk%C3%B3w-pom%C3%B3%C5%BC-im-aktualizacja-1-i-2-strona/page-351#entry16585926

 

a tak wygląda nasz nicpoń

DSC07791.JPG

 

PS. oprócz mnie i Patryka, to cała rodzina dalsza i bliższa myśli, że ona nadal na DT jest :P oj się zdziwią...ale nasze mieszkanie, nasz czas i nasze pieniądze...no i nasz pies :D więc niech gadają...o tym, jacy jesteśmy dziwni i głupi i szaleni ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...