Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

[quote name='agutka']kociaki:loveu:[/QUOTE]
:loveu:

[quote name='marta1624']Ślusarzem.... Filip chce zarobić na karmę :D A moja teraz też tylko krótkie spacery, bo pogoda :( Jutro ma być ładnie to sobie odbijemy ;) I w piątek umówiłam się na spacerki :D[/QUOTE]
Pewnie, że tak, pracowity jest.
No u mnie choroba wyklucza jakiekolwiek spacery. Zawsze się zaniedbuję zdrowotnie i potem leczę przeziębienie z powikłaniami jakiś miesiąc. Tym razem chcę szybko zakończyć rozdział "zdycham".
Zazdroszczę bandy spacerowej.

[quote name='rashelek']Jakie te kocury już duże, kiedy toto tak wyrosło :mdleje:
Jak się dzisiaj czujesz, lepiej już?[/QUOTE]
Moja reakcja jak wróciłam z pielgrzymki była taka sama: "to są NASZE małe kociaki?". Nie wiem kiedy toto rośnie. Filip rośnie az nadto, brzuch mu zaczyna dyndać. No, ale jak babcia je z nimi śniadanie i ostatnio kupiła im schabowego to co się dziwić. Na temat ich diety się nie mieszam, już mam dość walk z podkarmianiem kundla. A skoro tego zaprzestała, to ok... ;)
Dziękuję. Tak lepiej. Tylko katar męczy, no ale czuję że żyję. Nie ma porównania między dniem mojego zgonu ( :lol: ) a dzisiaj.

[quote name='Talia']Zmężniały te Twoje koty. Bardzo ładnie wyrosły :loveu:[/QUOTE]
Dziękuję, też tak uważam. I jaką ładną mają sierść. Szczególnie Filip, ma miękką sierśc jak szynszyla :loveu: Z kolei śmiejemy się, że Sprite ma w genach rysia, bo nie dość, że sierść szorstka, to jeszcze ma uszy z pędzelkami :loveu:.

Tak w ogóle to Filip wczoraj upolował... kosa... U nas kosów pełno i tak się udomowiły, że w ogóle kos nie robił sobie nic z faktu, że kot się na niego czai i szczeka. Nawet nie uciekł, gdy Filip był blisko niego. Mruczek więc hyc! dał susa i złapał kosa. Chyba był w szoku, że ptak przed nim nie uciekł, bo... po chwili kosa puścił, ten rzecz jasna szybko odfrunął. Biedny Filipek nadaremno skakał wzwyż by ptaka uchwycić. Następnym razem może nie puści zdobyczy, choć rzecz jasna cieszę się, że tym razem jego polowanie zakończyło się klęską ;).

Tak btw. rodzice wczoraj późnym wieczorem wrócili. I nie byłoby tu nic dziwnego gdyby nie fakt... że mój tata ostatnio zagląda na naszym lokalnym forum we wszystkie tematy o tytule "oddam psa". Wczoraj też wszedł. Czytał na głos:
- Oddam łagodnego, 3letniego pieska rasy golden.
- ooo - moja mama (ma słabość do goldenów ;) )
Tata się uśmiechnął i kontynuuje:
- jest łagodny, przyjacielski, świetnie dogaduje się z dziećmi. Trafi w ręce kochane i sprawdzone.
- ooo, coś dla nas (moja mama)
- kontakt...
Zamknął z uśmiechem. Nie wiem czy oni coś sugerują :loveu: Golden to zawsze mojej mamy niespełnione marzenie ;). Tak czy inaczej, bez względu na ich zamiary, postanowiłam, że się skontaktuję z obecnymi właścicielami i doradzę im, by podpisali z nowym domkiem umowę. Mam tez nadzieję, poznać tego psa na żywo.

Dlatego jeśli znacie kogoś, kto chce goldena... piszcie. Podeślę im kontakt do tych właścicieli. Szkoda, by się zmarnował w kojcu czy gdzieś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']Hejka ;)

jakie słodkie kociaczki :loveu:

i jak ładnie się razem trzymają , nasze to się tylko leją :mad:[/QUOTE]
Hej.
No na razie są od siebie uzależnieni, choć i tak ostatnio powoli umieją się podzielić: np. Sprite śpi z babcią, Filip ze mną. Tylko dzisiaj obydwaj przeprowadzili się do mnie :lol: Jednak jak psocą, to razem.
Mam cichą nadzieję, że będą żyli w komitywie zawsze, bo pamiętam jak Szaman z Demonem się lali, nieraz do krwi, chcę uniknąć takich konfliktów jak między ich poprzednikami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']Wydaje mi się że jak sa od maleńkości razem to nie powinno być większych problemów :shake:

nasze przyszły do nas osobno więc pewnie dlatego się tak leją :roll:[/QUOTE]
A ja się obawiam, że dwa pełnojajeczne koty wejdą w tym samym czasie w okres buntu, a dwa: że mogą się lać jak jakaś kotka będzie mieć ruję. Od razu mówię, że kastracja nie wchodzi w grę, to nie jest zależne ode mnie, jak babcia nie wykastrowała Demona czy Szamana to wątpię, by to zrobiła w przypadku tych kotów. Zwłaszcza, że nawet moje prośby i groźby o odrobaczeniu mruczków nie zdały egzaminów, uważa że nie ma potrzeby... :roll: to co tu mówić o pozbycie kotów jajek. No, ale nie martwię się na zapas, może będzie zgoda na zawsze.

[quote name='Mada95']Ty masz dwa zupłenie nowe koty!:crazyeye: Gdzie Milka i Endy? :mad:[/QUOTE]
Widać, że jesteś na bieżąco ;p.
Koty nie sa moje, a babci, ja tylko z nimi mieszkam i się nie wtrącam do tego całego cyrku. Babcia je wzięła wbrew woli pozostałych domowników no i cóż.
Milka jak wiesz, zaginęła w kwietniu. W sumie wystraszyła się mojego wujka (nienawidziła gości) i nikt nie zauważył, że było otwarte okno... nie znalazła się do dzisiaj. Za to 2dni od zagubienia i moich poszukiwań, ogłoszeń dostałam info, że sąsiedzi takiego kota pochowali u siebie, bo był rozjechany obok ich domu. Niestety, Milka w panice mogła wbiec na ulicę i... :(
No a Endy też zginął w podobny niemal sposób. Tzn. poszedł za instynktem no i nie wrócił. Wtedy w okolicy zniknęło dużo kotów, jestem pewna, że pewien ktoś ich załatwił. Dlatego nie chciałam kolejnego mruczka, u nas za szybko giną koty... no ale jak już są, to co ja poradzę?

Link to comment
Share on other sites

Zazdroszczę zwierzyńca : o U mnie na stanie obecnie haszczak na emeryturze i młoda ONka, oba w sumie rodziców teraz, bo wybywam na studia i nie wyobrażam sobie brania psiska do mieszkania, który wcześniej mieszkał na zewnątrz przez niemal 10 lat.

Współczuję z powodu Endyego i Milki, moja Stefania w podobny sposób zakończyła swój koci żywot (wyszłe ten jeden jedyny raz na dwór), a wydaje mi się, ze właściciel ma nieprzychylny stosunek do zwierząt w sowim mieszkaniu, więc jak wszystko pójdzie dobrze, to za 3 lata będę na swoim i tam będę zakładać zwierzyniec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anorektyczna.nerka']Zazdroszczę zwierzyńca : o U mnie na stanie obecnie haszczak na emeryturze i młoda ONka, oba w sumie rodziców teraz, bo wybywam na studia i nie wyobrażam sobie brania psiska do mieszkania, który wcześniej mieszkał na zewnątrz przez niemal 10 lat.

Współczuję z powodu Endyego i Milki, moja Stefania w podobny sposób zakończyła swój koci żywot (wyszłe ten jeden jedyny raz na dwór), a wydaje mi się, ze właściciel ma nieprzychylny stosunek do zwierząt w sowim mieszkaniu, więc jak wszystko pójdzie dobrze, to za 3 lata będę na swoim i tam będę zakładać zwierzyniec.[/QUOTE]
Ty żyjesz :O

ONek? O prosze, jak się u Ciebie zmieniło. Pies planowany czy jakaś przybłęda?
No tak, B. od zawsze był podwórzowy. I szczerze mówiąc sama nie wiem jak to będzie z Morusem. Mocno chcę, by mieszkał ze mną, ale nie wiem czy 8letni pies będzie miał takie same zdanie. Moja rodzina jest nastawiona do tego anty, mówi że za duża zmiana dla psiego seniora, ba! że nie znajdę mieszkania z psem, ale sama wolałabym mieć kundla na oku, zwłaszcza że bym dopilnowała regularnych badań, które uważam w takim wieku normą. Tak czy inaczej nie wiem jak to będzie, na razie jestem dobrej myśli.

Ojej, współczuję z powodu Stefani. U mnie zwierzyniec jest nieplanowany. Tzn. naprawde myślałam, że po stracie dwóch kotów zostanie nam na stanie pies i szynszyla, ale okazało się, że babcia ma inne pany, i te wcieliła w życie. Daleko wybywasz na studia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_Roki']ciekawe :diabloti:[/QUOTE]
Ej, wcale to nie jest dziwne. Miałam kota, który szczekał, tzn. wydawał dźwięki podobne do szczeku zepsutego chi, ale nadal mnie zastanawia skąd mu się to wzięło... może dlatego, że był osierocony i wychowywała go nasza suczka, no ale nie wiem, był śmieszny.
Ten szczek to taka reakcja kotów na potencjalne ofiary. Takie zgrzytanie zębami, ale potocznie (przynajmniej u nas) mówi się na to szczek - pokazywałam kiedyś filmik jak Milka przez 6min siedziała i szczekała na ptaka, który był za oknem :p Może kiedyś nagram Ci Filipka, przyznasz że to taki zepsuty szczek zepsutego psa :p

Link to comment
Share on other sites

No żyję, rzadko się udzielam na dogo, bo gdybym chciała każde forum odwiedzić, to by mi dnia nie starczyło.

Znajomy taty prowadzi albo prowadził hodowlę zrzeszoną w jednym z tych pseudostowarzyszeń i zostały mu dwie suczki, których nikt nie chciał, więc nam oddał za darmo. I w taki oto sposób dzisiaj jestem posiadaczką Sary. W sumie rodzice. To jest pies stanowiący dokładne przeciwieństwo pożądanego przeze mnie zwierzęcia. Ona jest karna i bardzo wpatrzona w człowieka, ale przy tym brakuje jej haszczego sprytu. Przykładowo zamknęłam przed nią taką metrową furtkę i zaczęła szczekać, B. by przez to przeskoczył w jednej sekundzie.

Jeśli chcesz studiować w Lublinie i wynajmować mieszkanie za jakąś niewygórowaną cenę z psem, to może być ciężko. Ja wynajmuję spore 3 pokojowe za 1800zł i to jest naprawdę nieduża kwota biorąc pod uwagę metraż, z tym, ze ja to mieszkanie mam po znajomościach. Pokoje jednoosobowe z możliwością trzymania zwierząt w ludzkiej lokalizacji kosztują i 900zł. Przymierzam się do kupna za pare lat, bo można spłacać ratę za nieduże mieszkanie zamiast stancjować (:

Studia w Krakowie. Wahałam się między japonistyką, koreanistyką i ekonomią, ale ostatecznie ekonomia, a za dwa lata wezmę drugi kierunek.

Jest i Sara, z zimy jeszcze: [url]http://i.imgur.com/vbtVyrQ.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anorektyczna.nerka']No żyję, rzadko się udzielam na dogo, bo gdybym chciała każde forum odwiedzić, to by mi dnia nie starczyło.

Znajomy taty prowadzi albo prowadził hodowlę zrzeszoną w jednym z tych pseudostowarzyszeń i zostały mu dwie suczki, których nikt nie chciał, więc nam oddał za darmo. I w taki oto sposób dzisiaj jestem posiadaczką Sary. W sumie rodzice. To jest pies stanowiący dokładne przeciwieństwo pożądanego przeze mnie zwierzęcia. Ona jest karna i bardzo wpatrzona w człowieka, ale przy tym brakuje jej haszczego sprytu. Przykładowo zamknęłam przed nią taką metrową furtkę i zaczęła szczekać, B. by przez to przeskoczył w jednej sekundzie.

Jeśli chcesz studiować w Lublinie i wynajmować mieszkanie za jakąś niewygórowaną cenę z psem, to może być ciężko. Ja wynajmuję spore 3 pokojowe za 1800zł i to jest naprawdę nieduża kwota biorąc pod uwagę metraż, z tym, ze ja to mieszkanie mam po znajomościach. Pokoje jednoosobowe z możliwością trzymania zwierząt w ludzkiej lokalizacji kosztują i 900zł. Przymierzam się do kupna za pare lat, bo można spłacać ratę za nieduże mieszkanie zamiast stancjować (:

Studia w Krakowie. Wahałam się między japonistyką, koreanistyką i ekonomią, ale ostatecznie ekonomia, a za dwa lata wezmę drugi kierunek.

Jest i Sara, z zimy jeszcze: [URL]http://i.imgur.com/vbtVyrQ.jpg[/URL][/QUOTE]
W sumie Cię rozumiem, ja tylko w tej chwili odwiedzam tylko dwa fora. Ozzikowe i dogo właśnie. :eviltong:

A widzisz... taka historia, w sumie suczka z odzysku. Wiesz może co stało się z drugą suczką? Hehehe, no tak, Ty jednak celujesz w pierwotniaki, mnie w tej chwili charakter Sary by odpowiadał w zupełności. Aczkolwiek denerwują mnie psy niekombinujące samodzielnie, mój długo nie wiedział do czego ma mózg i dośc sporo czasu mnie pochłonęło nauczenie go, że własna inicjatywa jest mile widziana. Jednak coś za coś: albo chcę psa wpatrzonego w człowieka jak w bóstwo, albo mającego na siebie lepsze pomysły od moich. Ile teraz Sara ma? Jak na DONa jest cudowna, podoba mi się :loveu: Choć rzadko się zdarza, by mnie niemce zachwycali :loveu:

Aj, nie napawasz mnie optymizmem. Moim marzeniem jest UJ, ale szczerze nawet się nie nastawiam, że tam się dostanę, więc pewnie pozostanie Warszawa, no i Lublin. Cicho licze na to, że jednak przez te 2lata nastawienie ludzi do wynajmowania mieszkań studentom z psami się zmieni na lepsze. Hmm, cięzko mi się ustosonkować do ceny, mój brat płaci 700zł, metraż spory, 3pokoje, dwa 2osobowe i jeden jedno, więc mają mieszkanie pięcioosobowe, no ale on idzie do Wrocka. Trzymam kciuki za plany.

A kierunek życiowy. Moja znajoma jest teraz na japonistyce, mówi że mega ciężko, ale ją to w sumie jara, więc nie żałuje wyboru.

Link to comment
Share on other sites

Macie nudne fotki zaspanego Sprajta:
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-dyBqsuOHyZ4/U_8VYYmZWOI/AAAAAAAADbk/g5shjkYtUkY/w756-h567-no/P1170926.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-6hNxUOvZHW8/U_8VeivqQHI/AAAAAAAADbs/QxkqXvh0sL8/w756-h567-no/P1170927.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-y74pl5jGQvQ/U_8Vg5CQw0I/AAAAAAAADb0/GWggETCcWgQ/w756-h567-no/P1170924.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-22U-kUY27jk/U_8Vw5S8C3I/AAAAAAAADb8/RVIVd0tHgj4/w756-h567-no/P1170928.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-d4OCXFzbW88/U_8V-LSMl7I/AAAAAAAADcE/6NQlGygQbL8/w756-h567-no/P1170929.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-b57knGQCzLE/U_8Wl5ryKbI/AAAAAAAADcM/cOPkqrZcvbY/w756-h567-no/P1170931.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-ntLqJlgz9TU/U_8XMkqgXrI/AAAAAAAADcU/y5FZnazvd3Q/w756-h567-no/P1170933.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Hb8h1MDAhj8/U_8Xqc4lgNI/AAAAAAAADcc/CI12YbKstT4/w756-h567-no/P1170936.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-irNlQV3soEk/U_8YkmXtr7I/AAAAAAAADcs/L29KCzfLwrU/w425-h567-no/P1170940.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/--DdMpP_encI/U_8Y9jhSjyI/AAAAAAAADc0/TyAXXa0QwB4/w425-h567-no/P1170943.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Taki jestem mONdry
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-J7f5GwBM_Hk/U_8ZVwG01HI/AAAAAAAADc8/8OjfTu5xUJs/w756-h567-no/P1170945.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-V31jgjiZNNA/U_8ZujXTNgI/AAAAAAAADdE/fw2IOgAbfk8/w425-h567-no/P1170949.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-ghSEEArdhT4/U_8aI8o2j0I/AAAAAAAADdM/aZOu12qzkiI/w425-h567-no/P1170951.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-_kAWmxoKplQ/U_8afVJ1RMI/AAAAAAAADdU/8bY6Vrnrxho/w756-h567-no/P1170952.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-pZ1rwVBezpE/U_8a5ifUWsI/AAAAAAAADdc/h-jqqCrRfpc/w756-h567-no/P1170954.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Keyyy_qFfbs/U_8bUvMWJtI/AAAAAAAADdk/7D_0Sm-DDvo/w756-h567-no/P1170956.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-bg2KT98U2IA/U_8bzwGXTmI/AAAAAAAADds/1wYsEsQqAKQ/w425-h567-no/P1170964.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-trw6j1wqHt4/U_8cQijVZNI/AAAAAAAADd0/k9QWMbCvGzw/w425-h567-no/P1170966.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-a6xrSiJRT4o/U_8cv8aHsgI/AAAAAAAADd8/DvTKD_OuMZk/w756-h567-no/P1170970.JPG[/IMG]

Tyle.

Link to comment
Share on other sites

Myślałam,że to pomyłka :D

A ja wraz Cię pocieszę, bo na naprawdę jakieś 15 ofert mieszkań w Wawie, do których dzwoniliśmy tylko 2 nie zgodziły się na psa (bo była wykładzina zamiast normalnej podłogi :eviltong: ), naprawdę nie było tragedii, ja raczej kierowałam się standartem i zieloną okolicą,żeby było gdzie z psem wyjść - czy na szybkie siku czy na dłuższy spacer i nie musieć tłuc się przez miasto, znalazłam właścicielkę totalną psiarę i przy podpisywaniu umowy więcej czasu zeszło nam na gadaniu o psach niż o doszukiwaniu się felerów w mieszkaniu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_Roki']Myślałam,że to pomyłka :D

A ja wraz Cię pocieszę, bo na naprawdę jakieś 15 ofert mieszkań w Wawie, do których dzwoniliśmy tylko 2 nie zgodziły się na psa (bo była wykładzina zamiast normalnej podłogi :eviltong: ), naprawdę nie było tragedii, ja raczej kierowałam się standartem i zieloną okolicą,żeby było gdzie z psem wyjść - czy na szybkie siku czy na dłuższy spacer i nie musieć tłuc się przez miasto, znalazłam właścicielkę totalną psiarę i przy podpisywaniu umowy więcej czasu zeszło nam na gadaniu o psach niż o doszukiwaniu się felerów w mieszkaniu :evil_lol:[/QUOTE]

Nie, już jestem świadoma tego, co piszę, nie biorę już tych leków co utrudniają mi myslenie ;p

O, to zależy jak się trafi. Słyszałam, że w Lublinie większych problemów nie ma, jeśli się od razu zaznaczy, że pies jest ubezpieczony od wszelkich zniszczeń, że za to zapłacimy i jeśli się doda, że pies jest klatkowany na czas naszej nieobecności. Oczywiście trzeba się troche naszukać, ale generalnie aż takiej nędzy nie ma. I choć wydaje mi się, że np. kundel większych problemów z klatką mieć nie będzie, bo kocha takie norki (najwyżej wezmę go z budą :p), to jednak nie mam jak go wcześniej z nią oswajać, rodzinka nie współpracuje, ale będę jeszcze suszyć im głowę. Powiedziałam im zresztą, że jak chcą by pies z nimi został, to musi mieć na dworze do towarzystwa drugiego psa, bo się zanudzi jak mops. Od tamtej chwili widzę, że mama machnęła ręką (rób sobie co chcesz), tylko tato nie wierzy, że mi się uda z psem pojechać na studia i mówi, że go mi nie odda. To samo babcia, ale przestała teraz gadać odkąd ma swoje koty. :p Szczerze i tak olewam zdanie rodzinki, mogą gadać co chcą, tu tylko liczy się wola kundla i wola właściciela mieszkania. Ufff, ale o czym ja tu myślę, będe się martwić jak zdam maturę ;). Jak zawsze za bardzo wybiegam w przyszłość, za bardzo się martwię :p Przepraszam, jeśli ktoś przez to cierpi, wchodząc na ten wątek :p

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]W sumie Cię rozumiem, ja tylko w tej chwili odwiedzam tylko dwa fora. Ozzikowe i dogo właśnie. :eviltong:

A widzisz... taka historia, w sumie suczka z odzysku. Wiesz może co stało się z drugą suczką? Hehehe, no tak, Ty jednak celujesz w pierwotniaki, mnie w tej chwili charakter Sary by odpowiadał w zupełności. Aczkolwiek denerwują mnie psy niekombinujące samodzielnie, mój długo nie wiedział do czego ma mózg i dośc sporo czasu mnie pochłonęło nauczenie go, że własna inicjatywa jest mile widziana. Jednak coś za coś: albo chcę psa wpatrzonego w człowieka jak w bóstwo, albo mającego na siebie lepsze pomysły od moich. Ile teraz Sara ma? Jak na DONa jest cudowna, podoba mi się :loveu: Choć rzadko się zdarza, by mnie niemce zachwycali :loveu:

Aj, nie napawasz mnie optymizmem. Moim marzeniem jest UJ, ale szczerze nawet się nie nastawiam, że tam się dostanę, więc pewnie pozostanie Warszawa, no i Lublin. Cicho liczę na to, że jednak przez te 2lata nastawienie ludzi do wynajmowania mieszkań studentom z psami się zmieni na lepsze. Hmm, cięzko mi się ustosonkować do ceny, mój brat płaci 700zł, metraż spory, 3pokoje, dwa 2osobowe i jeden jedno, więc mają mieszkanie pięcioosobowe, no ale on idzie do Wrocka. Trzymam kciuki za plany.[/QUOTE]

Właśnie źle robisz z takim nastawieniem ;p Ja miałam 87% z rozszerzonego angielskiego, 80% z rozszerzonego polskiego, 20% z rozszerzonej matmy i 95% z rozszerzonej filozofii i dostałam się bez problemu na każdy kierunek na który złożyłam. Jedynie z matmy jestem niezadowolona, ale na szczęście cudem się załapałam.

Myślę, ze stosunek się zmienia, bo w samym Lublinie 3-4 lata temu pomysł przyprowadzenia ze sobą na stancję czterołapa był czymś egzotycznym, a obecnie można znaleźć adnotację, że psiaki mile widziane w ogłoszeniach. Znajomi jeszcze cichaczem trzymali psa w mieszkaniu i dawali go do sąsiadki jak właściciel przychodził po czynsz, ale to już przesada i brak uczciwości jak dla mnie. Myślę, ze za 400-500zl idzie znaleźć w fajnej lokalizacji pokój.

Faktycznie, będę celować w pierwotniaki, za paręnaście lat Jindo i za kilka lat będę się czaić na coś od Anana Amarok, ale zależy od skojarzenia, bo chcę psa wyśrodkowanego, i do wystaw i do rekreacyjnych sportów. Najchętniej bym najpierw kupiła dobry komputer, mieszkanie i obiektywy, żeby się zająć webdesignem oraz fotografią, a dopiero później psa jak się ustatkuję, bo jakoś głupio mi prosić już na tym etapie rodziców o pieniądze, a co dopiero o pieniądze na wystawy XD

W ogóle, byłam parę razy w krakowskich schronisku i wyczaiłam z przyjaciółką takiego przystojniaka: [url]http://scontent-b.cdninstagram.com/hphotos-xaf1/t51.2885-15/10475058_519758888150368_978715078_n.jpg[/url]

No i miałam niemiłe przeżycia z jej kocurem. Chciałam go pogłaskać, dałam mu najpierw rękę do powąchania i już miałam pomiziać, a zamiast tego złapał mnie pazurami i ugryzł. Chyba nie chciał się zaprzyjaźnić.

Nie wiem, czy to przez to, że taka "hodowla" czy jak, ale Sara ma jeszcze w miarę normalny zad i nie wygląda dzieki temu jak kaleka <3 Ma obecnie jakieś 10 miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']Kocham rude kotełki :loveu:[/QUOTE]

[quote name='Sonka95']Jak się opala na słoneczku :) [URL]https://lh5.googleusercontent.com/-Keyyy_qFfbs/U_8bUvMWJtI/AAAAAAAADdk/7D_0Sm-DDvo/w756-h567-no/P1170956.JPG[/URL][/QUOTE]
[quote name='chounapa']JAAAKIEEEE RUDOŚCIIIII :iloveyou::iloveyou::iloveyou:[/QUOTE]

[quote name='marta1624']Śliczny rudziaczek :loveu:[/QUOTE]

Sprajt jest słodki, ale jak to rude - wredne :eviltong:
Wczoraj poznałam jego starszego klona. Moja znajoma ma identycznego kota, no pręga w pręge, podpalanie w podpalanie identyko. Różnica jest jedna: jej kot jest wychowany i zna zasady, nasz robi co chce :razz:

[quote name='anorektyczna.nerka']Właśnie źle robisz z takim nastawieniem ;p Ja miałam 87% z rozszerzonego angielskiego, 80% z rozszerzonego polskiego, 20% z rozszerzonej matmy i 95% z rozszerzonej filozofii i dostałam się bez problemu na każdy kierunek na który złożyłam. Jedynie z matmy jestem niezadowolona, ale na szczęście cudem się załapałam.

Myślę, ze stosunek się zmienia, bo w samym Lublinie 3-4 lata temu pomysł przyprowadzenia ze sobą na stancję czterołapa był czymś egzotycznym, a obecnie można znaleźć adnotację, że psiaki mile widziane w ogłoszeniach. Znajomi jeszcze cichaczem trzymali psa w mieszkaniu i dawali go do sąsiadki jak właściciel przychodził po czynsz, ale to już przesada i brak uczciwości jak dla mnie. Myślę, ze za 400-500zl idzie znaleźć w fajnej lokalizacji pokój.

Faktycznie, będę celować w pierwotniaki, za paręnaście lat Jindo i za kilka lat będę się czaić na coś od Anana Amarok, ale zależy od skojarzenia, bo chcę psa wyśrodkowanego, i do wystaw i do rekreacyjnych sportów. Najchętniej bym najpierw kupiła dobry komputer, mieszkanie i obiektywy, żeby się zająć webdesignem oraz fotografią, a dopiero później psa jak się ustatkuję, bo jakoś głupio mi prosić już na tym etapie rodziców o pieniądze, a co dopiero o pieniądze na wystawy XD

W ogóle, byłam parę razy w krakowskich schronisku i wyczaiłam z przyjaciółką takiego przystojniaka: [URL]http://scontent-b.cdninstagram.com/hphotos-xaf1/t51.2885-15/10475058_519758888150368_978715078_n.jpg[/URL]

No i miałam niemiłe przeżycia z jej kocurem. Chciałam go pogłaskać, dałam mu najpierw rękę do powąchania i już miałam pomiziać, a zamiast tego złapał mnie pazurami i ugryzł. Chyba nie chciał się zaprzyjaźnić.

Nie wiem, czy to przez to, że taka "hodowla" czy jak, ale Sara ma jeszcze w miarę normalny zad i nie wygląda dzieki temu jak kaleka <3 Ma obecnie jakieś 10 miesięcy.[/QUOTE]

W liceum jest taki przedmiot jak filozofia? :-o Łał. Ja jak zdam z matmy paroma procentami to się będę cieszyć, mówię o podstawie rzecz jasna :evil_lol: A Ty jesteś zdolna to i wyniki świetne. Ja tam może i dobrze się uczę z wiedzy bieżącej, ale marnie wychodze w różnych egzaminach.
To napawa optymizmem, cieszę się, bo szczerze nie wyobrażam sobie mieszkać bez jakiegoś futrzaka, nawet na studiach. Też mam takich znajomych, co psa ukrywają - jednak tej opcji nie chcę, jestem zbyt uczciwa (skromna już nie :diabloti:).

Widze, że na razie plany bez zmian. Też tak chcę, a ja choć teraz przestawiłam się na ozziki od 1,5r to jednak wiem, że znając samą siebie skończy się na przybłędzie. O, ale na anana amorki okropnie się ślinię, jedynie Adowe mioty zawsze powodują u mnie zawahanie czy czasem na pewno nie chcę haszczaka? Uwielbiam od Niej psy, no może pierwszy miot nie był taki idealny, ale teraz hmmm... nie mogę zaglądać na Jej profil na fejsie, bo nagle zaczynam wszystkim gadać o pięknych wilkach :eviltong: Ulalala, plany świetne,ktoś tu całkowicie wkręcił się w fotografię :siara: No tak, bez sensu, masz rację ;p

Jaki biedaczyna, tylko te niebieskie oczy, fuuuj :diabloti:. Nie orientujesz się czy jakaś organizacja haszcza się tym psem zajęła? Co prawda teraz cięzko się w tym połapać, bo namnożyło się tych organizacji jak królików, jeszcze 2lata temu jak działałam jako haszcza ciotka adopcyjna to były w sumie dwie, no trzy, ale ta trzecia tak działała dośc słabo... a teraz jak apeluję o pomoc dla husky to ludzie odsyłają mnie do trylion organizacji... to trochę męczące, szczerze mówiąc, jednak szanuję każda z nich.

O, jakbyś mówiła o Sprite. :loveu: On tak okazuje swoją miłość - drapie, atakuje, gryzie. Może kocurek Twojej znajomej też zalicza się do grona takich lovelasów :diabloti:

I dobrze, że wygląda normalnie. ON mojego wujka z pseudo też ma zdrowy zad i mogę sie na niego patrzeć bez obawy, że oczy będa mnie boleć ;p. O, jaki gówniarz. W życiu nie zostawiłabym takie podrostka z rodzicami - moi nie ogarnęliby takiego żywiołu. Sara nie dokucza rudemu?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...